MrSyncroPL
Taki typek
Posty: 108
Tematy: 4
Gru 2014
67
- Trzeba, muszę coś zjeść a nie mam zamiaru jeść tutaj.*Poprawił torbę po czym ruszył za Lukasem*
- Meh, nie tylko ty miałeś mapę Montealu.
*Widząc jak przeskakuje płot ściągnął ją i powiedział coś do niego za płotu*
- Czekaj, złap tą torbę bo z nią nie przejdę. **Jeśli się zgodzi od razu ją do niego rzuci za płotu**
Archer223
Czarodziej
Posty: 176
Tematy: 4
Gru 2014
74
- Dobra. *Złapał torbę, którą rzucił Paul, ledwo ją utrzymując od razu położył ją na ziemi, sam potem złapał za swój karabin i udał się w stronę drzwi do domu, złapał za klamkę i popchnął drzwi - udało mu się na szczęście były otwarte, jednak od razu nie wszedł do środka, poczekał na Paula, bo jeśli ostały się tam jakieś szwendacze to sam nie da rady.*
MrSyncroPL
Taki typek
Posty: 108
Tematy: 4
Gru 2014
67
*Po rzuceniu torby schował za tył paska pistolet i szybko przeszedł na drugą stronę płotu. Gdy był już za płotem zabrał znowu torbę i udał się do Lukasa.*
- Dobra, wchodzimy, ale lepiej nie używać broni, tylko ty swój kij a ja nóż, dobra ?
*Położył na ziemię torbę i wyciągnął nóż.*
Archer223
Czarodziej
Posty: 176
Tematy: 4
Gru 2014
74
- Racja... *Szybko schował swój karabin do torby i pochwycił za kij bejsbolowy. Wtem stanął przy otwartych już drzwiach, zrobił krok do przodu znajdując się już w mieszkaniu.*
- Tutaj czysto, chodźmy dalej. *Rzekł w stronę Paula półszeptem i udał się w stronę salonu, na kanapie leżało rozkładające się ciało szwendacza ze strzałą wbitą w głowę.*
- Fuu... ale cuchnie. *Szybko ścisnął nos palcami i zrobił grymas jakby chciałby się jak najszybciej wynieść z tego pomieszczenia.*
MrSyncroPL
Taki typek
Posty: 108
Tematy: 4
Gru 2014
67
12.07.2015 20:26
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12.07.2015 20:27 przez MrSyncroPL.)
*Wszedł powili za Lukasem bacznie obserwując czy nie ma gdzieś szwendaczy. Słysząc, że jest czystko wziął torbę i wzniósł ją do domu i powili zamknął drzwi próbując nie robić hałasu.*
- Dobra, tak na wypadek.
*Podszedł do salony i od razu poczuł ten smród przez chwile zrobiło mu się nie dobrze, ale jakoś to wytrzymał.*
- Sprawdzę kuchnie może coś tam jest.*Powiedział coś do Lukasa szeptem kierując się w stronę kuchni. Wchodząc do kuchni zauważył, że pod nią są ślady krwi*
- Hmm... Chyba długo tutaj jest.*Podszedł bliżej lodówki po czym złapał jedną reką za drzwi a w drugiej trzymał już nóż na wypadek niespodzianki. Gdy otworzył drzwi wyleciały z nich kończyny człowieka a jeśli się przyjrzy można zauważyć, że była to kobieta.*
- Kur** wystraszyłem się i kto tnie tak kogoś... Lukas zobacz to.*Odwrócił się do Lukasa i tym razem powiedział to nieco głośniej*
Archer223
Czarodziej
Posty: 176
Tematy: 4
Gru 2014
74
*Szybko udał się z salonu do kuchni gdzie spostrzegł Paula stojącego przy ludzkich kończynach.* - K***, co to jest?! N-nie chcę nawet na to patrzeć, to ja wracam do salonu, tam może jeszcze coś być.
*Więc wrócił do wspomnianego salonu w celu kontynuowania przeszukiwań.*
MrSyncroPL
Taki typek
Posty: 108
Tematy: 4
Gru 2014
67
12.07.2015 20:41
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12.07.2015 20:42 przez MrSyncroPL.)
*Kopnął kawałek ręki, który leżał zaraz przy jego bucie*
- Trzeba będzie to wyrzucić, bo zacznie to zaraz śmierdzieć.
*Spojrzał się na szafki w kuchni po czym zaczął je przeszukiwać by znaleźć jakieś worki*
- Lukas, sprawdzisz górę ? Ja postaram się wynieś te resztki ciała. Nie mam zamiaru siedzieć w tym smrodzie.
Archer223
Czarodziej
Posty: 176
Tematy: 4
Gru 2014
74
- Coś się zrobi... bo tutaj to pustki.
*Czym prędzej udał się w stronę schodów, wszedł na górę i wszedł do pierwszego lepszego pokoju, nie napotkał tam żadnego zagrożenia, w takim razie nie pozostało mu nic jak przeszukiwanie tego pomieszczenia. Odrzucił kij na łóżko i otworzył pierwszą szafkę, znalazł tam jakieś papiery, paczkę papierosów i zegarek elektroniczny, zresztą już niedziałający, zabrał tylko papierosy i odszedł.*
Nic ciekawego...
MrSyncroPL
Taki typek
Posty: 108
Tematy: 4
Gru 2014
67
12.07.2015 20:58
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12.07.2015 20:59 przez MrSyncroPL.)
*Zajęło mu chwile znalezienie worków, ale w końcu je znalazł.*
Jest ! Jezu... Co ci ludzie chowają tak te worki.
*Wziął jeden worek do ręki po czym zaczął do niego pakować kończyny. Oczywiście jego mina podczas zbierania wyglądała żałośnie i jakby miał zaraz zwrócić. Gdy schował wszystkie kończyny do worka podszedł z nimi do drzwi kładąc je obok*
Lepiej zobaczyć gdzie jest śmietnik bez tego...
*Wyszedł na dwór rozglądając się za śmietnikiem, który stał obok płotu. Wziął znowu worek i szybko podbiegł do kubła i wrzucił do niego worek po czym wrócił do domu.
Ok, teraz zostałeś ty przystojniaku, ale sam ciebie nie dam rady wynieść.
-Lukas ! Zejdź na chwilę.*Powiedział to na tyle głośno by mógł usłyszeć*