[M] The Walking Dead - Wersja do druku +- Archiwum Hapel.pl (https://archiwum.hapel.pl) +-- Dział: Archiwum (https://archiwum.hapel.pl/forum-10.html) +--- Dział: Kosz (https://archiwum.hapel.pl/forum-12.html) +--- Wątek: [M] The Walking Dead (/thread-10209.html) |
RE: [M] The Walking Dead - Daniello26 - 28.08.2016 **Gdy Cleo wstała znów nie ujrzała Nathana na górze** Jak on tak się szybko budzi? *skrzywiła sie nieco. Poszła na dół po czym otworzyła drzwi. Zauważyła chłopaka,który dokańczał płot* Oszalałeś? A gdyby ktoś cie porwał?. Dopiero przecież jest ranek a ty już gotów do pracy. Lepiej zaskoczmy rodzinę i zróbmy śniadanie *uśmiechneła się* RE: [M] The Walking Dead - Mikowskyy - 28.08.2016 **Nad ranem dolecieli na miejsce.**
*zaczął sszukać dobrego miejsca na lądowanie*Gdzie to jest. RE: [M] The Walking Dead - eryksuper - 28.08.2016 No okej... *Poszedł do domu, po czym zaczął przygotować obfite śniadanie, pomagając Cleo. Dzisiaj nauczysz się strzelać. RE: [M] The Walking Dead - Daniello26 - 28.08.2016 **Przyrządziła wspólnie śniadanie, nagle krojąc pomidora wzieli się za ręce** Może jednak się myliłam...może w tym cieniu zniszczonego przez chorobę świata da się doznać trochę szczęścia. **W salonie było odaplone radio, słychać było iż jakiś nieznajomy mówi,że przemierzają się szwendacze w stronę Idaho** Słyszysz? Trzeba bedzię uciekać. Jeśli ktoś o tym mów to napewno będzie ich wiele. Najlepiej będzie się udać w stronę Montany *westchneła z grymasem na twarzy* RE: [M] The Walking Dead - eryksuper - 28.08.2016 Nie przebiją się przez płot, pamiętasz? Szwendaczy przyciąga dźwięk. Wystarczyłoby rzucić granat w inną stronę i ich odciągniemy. Później będą szli w stronę Montany. Cloe, ja mam pojęcia o tym świecie, więc zaufaj mi. Okej? *Popatrzył się na nią, po czym pocałował w usta. Po owej rzeczy oddalił swoją głowę* Zaufaj mi, wszystko będzie dobrze. RE: [M] The Walking Dead - Daniello26 - 28.08.2016 Masz rację...*powiedziała cicho po czym poszła obudzić rodziców oraz dziadków* RE: [M] The Walking Dead - eryksuper - 28.08.2016 *Rozłożył on talerzyki na stoliku, po czym podszedł do Cloe* Pamiętasz, dzisiaj miałaś się nauczyć strzelać... ale najpierw zjedź śniadanie. *Ten wziął tylko jedną kanapkę i zjadł ją, po czym wybiegł na dwór* Jasna cholera... rzeczywiście jak się tu dostaną... *Usiadł na kamieniu, zakrył usta chustą, oraz założył kaptur, po czym zaczał pracować nad swoim motorem* RE: [M] The Walking Dead - EvEnT - 28.08.2016 *Podczas gdy sobie smacznie spał nagle, w pewnym momencie, zerwał się i obudził ze snu jak oparzony i zaczął panicznie rozglądać sie dookoła, dodatkowo przy tym wrzasnął cos w stylu AAAA!* O cholera *Przetarł oczy* To tylko sen. Uff *Odetchnal glęboko* Tylko sen... *Uspokoił się trochę* Panie pilot David, gdzie już jestemy? RE: [M] The Walking Dead - Mikowskyy - 28.08.2016 *rozejrzal się* na miejscu tylko nie wiem gdzie ten dom nie podał a smacznie śpi. RE: [M] The Walking Dead - danpa030700 - 28.08.2016 **Lekko pomrukując, w końcu obudził się. Złapał za fotel i przetarł lekko oczy, poprawił lekko fryzurę i się rozejrzał** O ooo... troszkę mi się przysneło **Powiedział to ziewając** Do rzeczy, mój dom **Rozejrzał się za okno, podziwiając las** Powinien być, gdzieeeśś.... **W tym momencie ujrzał jedną z dróg, która prowadzi do jego domu** Ta dróżka powinna nas zaprowadzić. **Pokazał palcem Davidowi** |