Archiwum Hapel.pl
Zaakceptowane
Podanie na Dorosłego - Wersja do druku


+- Archiwum Hapel.pl (https://archiwum.hapel.pl)
+-- Dział: Podania (https://archiwum.hapel.pl/forum-186.html)
+--- Dział: Podania na Dorosłego (https://archiwum.hapel.pl/forum-64.html)
+---- Dział: Zaakceptowane (https://archiwum.hapel.pl/forum-65.html)
+---- Wątek: Zaakceptowane
Podanie na Dorosłego (/thread-10459.html)



Podanie na Dorosłego - Shizuku - 13.09.2016

Imię i nazwisko: Rosalie Giacalone
Data i miejsce urodzenia: Rzym, 1 sierpnia
Status krwi: 100%
Historia postaci: Rosalie urodziła się w Rzymie jako jedno z ostatnich dziecki Edre i Federici Giacialone. Jej rodzina była bardzo bogata i wpływowa, ale żyli całkiem odilozowani od świata magicznego. Dziewczynka nigdy nie była rozpieszczana przez majątek rodziców i była surowo wychowywana przez matkę. Od najmłodszych lat uczyła się etykiety, gry na instrumentach. To pochłaniało prawie cały jej czas wolny i nie miała czasu na zabawę. Jej matka skutecznie odilozowała ją od świata zewnętrznego, jedynymi znajomymi było tylko jej kuzynostwo z którymi widziała się raz na jakiś czas. Z rodzeństwem nigdy się nie dogadywała, większość z nich było już w szkole, albo mieszkało poza domem. Jej bracia i siostry nie były aniołkami, wszyscy byli bardzo problematyczni, przez to, ze byli bardzo rozpieszczeni. Jednak tak nie było z Rosalie, jej matka wiedziała, że zdrowie nie pozwoli jej na więcej dzieci a swoją córką chciała wychować jak najlepiej. Jej predyspozycje do magii ujawniły się w wieku pięciu lat, podczas lekcji gry na fortepianie wprawiła w ruch klawisze, nie dotykając ich. Rzadko kiedy mogła zobaczyć takie zjawisko, rodzice używali różdżek tylko w nagłych wypadkach a dziewczynka zupełnie zafascynowała się tym zjawiskiem. Jej rodzice zdecydowali, że najodpowiedniejszą szkołą dla niej będzie Beauxbatons, w końcu to idealna placówka dla tak dobrze wychowanej dziewczyny. No i mieszkanie we Włoszech warunkowało uczestnictwo do tej szkoły, z czego Ros w miarę się cieszyła. Oczywiście jej matka miała nadzieje, że po ukończeniu nauki jak reszta rodziny wyrzeknie się magii i będzie żyła wśród mugoli kontynuując rodziną tradycję. 
Był to też okres kiedy nielegalne interesy jej rodziny zaczęły się jeszcze bardziej poszerzać. Jej starsi sporo bracia przenieśli interes na tereny Hiszpanii skąd pochodzili ich przodkowie, natomiast ojciec rozwiną tą legalną część ,,firmy'' tworząc ją jeszcze bardziej dochodową. Dzięki temu Rosie dosłownie dostawała to, co chciała lecz nie ukrywając za wysoką cenę. Ciągłe poganianie jej do nauki i ostre wychowanie coraz bardziej zakorzeniało się w dziecięcym umyśle tworząc spustoszenie, które powodowało już wtedy zamknięcie w sobie. 
Zanim rozpoczęła swoją edukacje zdążyła opanować spora część materiału i nauczyć się czterech języków. Dziewczynka była strasznie pilnowana przez rodziców, nauka była dla niej niezwykle męcząca, ale nikt nie zwracał na to uwagi, nie miała za dużego wyboru. Rodzice, a głównie matka której niespełnione ambicje wręcz kipiały uważali za dobro zmuszanie jej do tego. W końcu oni wiedzą lepiej, a dziecko jest tylko przygłupią istotą.                                                 Przez ciągłe zajęcia w domu nie mogło się w niej znaleźć ani grama dziecięcej radości, do wszystkiego podchodziła z powagą i rezerwą. Jej dusza samotnika zapewne nie powstałaby gdyby nie rodzice, więc mogę uznać, że to oni są w pełnym stopniu skrzywdzili.
 W Akademii Beauxbatons nie miała przyjaciół, jedynie trochę koleżanek, z którymi od czasu zamieniła kilka słów. Uważała je za fałszywe i zbyt wesołe a chłopcy byli dla niej czymś w rodzaju używek – chętnie, ale nielegalnie. Skupiała się głównie na nauce i posiadaniu najlepszego wyniku w swoim roczniku co jej się udało. Wakacje natomiast spędziła wraz z braćmi coraz bardziej przekonując się, że jest czarną owcą rodziny. Oni wygadani, odważni, sprytni i lgnący do innych (ale nie zawsze w pozytywnym znaczeniu) a ona odludek, cicha, spokojna i bardzo bardzo strachliwa. Zaczęły się w końcu zmiany w jej umyśle spowodowane dorastaniem, a charakter z dnia na dzień się zmieniał.
Kolejne roczniki w szkole pokonywała równie osamotniona, niepewna a jedyną odskocznią był balet. Uwielbiała tańczyć, czuć się w pewnym sensie wolna i nie myśleć o innych sprawach. Przez te lata, nie miała bliższych kontaktów z płcią przeciwną. Uznała bowiem, że coś takiego jak miłość nie istnieje i nie czuła potrzeby do znalezienia drugiej połówki. W piątej klasie nastąpił przełom w jej życiu. Do jej dormitorium wprowadziła się dziewczyna przeniesiona z innej szkoły- Alexy. Była zupełnym przeciwieństwem Rosalie, szalona, wybuchowa i umiejąca się dogadać z wszystkimi.
Rosalie nie wiedziała, dlaczego Alexy uczepiła się jej, cały czas chciała z nią rozmawiać, spędzać razem czas i uczyć się. Jednak cały czas grzecznie odmawiała swojej nowej koleżance. Za każdym razem Rosalie miała co raz większą ochotę przywalić dziewczynie, która cały czas kręciła się wokół niej i przeszkadzając jej w nauce. Pewnego razu, kiedy Alex przysiadła się do niej nie wytrzymała i wybuchła drąc się na całą bibliotekę. Sama była zszokowana swoją reakcją, tak samo jak jej rówieśniczka, która po chwili tylko uśmiechnęła się i wyjaśniła z uśmiechem, że po prostu zafascynowała ją jej osoba i chce się z nią zaprzyjaźnić. Rosie wiedziała tylko po tym tyle, że Alexy jest nie tylko szalona i wygadana, ale tez potwornie dziwna.
Mimo wszystko dziewczyny zaprzyjaźniły się.
Przez znajomość z Alexy jej charakter uległ zmianie, obudziła się w niej buntownicza żyłka. Nie zgrywała już dalej grzecznej córeczki, zajmującą się wyłącznie nauką. Dzięki pomocy nowej przyjaciółki co raz lepiej szło dogadywanie się z rówieśnikami. Powoli doszła do wniosku, że nie zamierza porzucić magii tak jak jej rodzice. I też dzięki Alex poznała chłopaka z którym nawiązała bliskie kontakty. Robert był co prawda o rok starszy, lecz kompletnie to jej nie przeszkadzało, zresztą jemu też. Można by nazwać ten stan zauroczeniem a po roku znajomości miłością... niestety wszystko nie skończyło się zbyt dobrze. Rob okazał się chamem i łajdakiem który po uzyskaniu od dziewczyny tego co chciał, mianowicie wiadomości o jej braciach zerwał kontakt bardzo, ale to bardzo ją ośmieszając. Nawet Alexy nie pomogła, bo i ona odeszła za chłopakiem.
Rosalie nie czuła się nigdy więcej ta bardzo upokorzona. Egzaminy co prawda napisała dobrze, w końcu nie ukrywając była niezwykle inteligentna, lecz i tak straciła tą chwilowo uzyskaną pogodę ducha. Po wszystkim wyjechała na kilka lat do USA, gdzie wbrew słowom rodziców dostała się na Uniwersytet i zaczęła studiować Smokologię. W międzyczasie planowała również zabranie z łapsk brata jednej ze swoich bratanic – Ruth o której sytuacji chodziły złe wieści. Brat zaczął pić i wręcz wtargną na iście kryminalną, no może po prostu gorszą ścieżkę w życiu i źle traktował tą małą istotkę. Tak też tuż po ukończeniu studiów wróciła do Europy, dokładniej do Londynu gdzie sprowadziła w kolejności Anne, Francesce, Enrico a potem Pablo i Ruth. W jej mieszkaniu zrobiło się małe przedszkole, gdyż wszystkie dzieci były w tym samym wieku i z tymi samymi problemami. To dawało jej ucieczkę od ludzi i wspomnień, za co w głębi duszy jest tym istotkom wdzięczna. Wychowywanie nie szło jej za dobrze z początku, gdyż była za ostra. Potem jednak jej stosunek się zmienił a relacje z podopiecznymi zacieśniły. W szczególności gdy do jej rodziny przyszły wieści o śmierci wszystkich żyjących mężczyzn: wszystkich braci oraz ojca. 
Wiadomość spowodowała w niej swojego rodzaju ulgę. Nie musiała już znosić humorków o tym, jak to ona jest czarownicą nadal. Mogła w spokoju żyć z najważniejszymi w jej życiu istotkami.
Wygląd postaci: Rosalie jest bardzo szczupłą, średniego wzrostu kobietą. Posiada nie za duże piersi i ładnie zarysowaną talię. Ma czarne włosy sięgające prawie do pasa, zazwyczaj kilka kosmyków splata w warkoczyki, na które nawleka koraliki z różnymi symbolami, mającym przynosić szczęście i chronić posiadacza. Mimo, że jest włoszką to jej skóra ma bardzo jasny odcień. Twarz wygląda na bardzo oziębłą i często przyprawia osoby rozmawiające z kobietą o zastanowienie, czy przypadkiem nie jest na nich o coś zła.  Ostre rysy twarzy i stalowo-brązowe oczy, które czasami wyglądają jak czarne nie pomagają w uzyskaniu miłych kontaktów i często są dla wielu wręcz straszne. Ros jest podobnie jak jedna z jej bratanic – Ruth posiadaczką wady zwanej heterochromią, z tą różnicą, że u niej jest to heterochormia centralna. Czarne obwódki oczu, hebanowa tęczówki obsiane jak to określa jej podopieczna ,,szarą pajęczyną'' i centralnie brązowe plamy wpływające na pozostałe kolory. 
Nie toleruje żadnego rodzaju kosmetyków, więc zawsze wygląda bardzo naturalnie a jej cera na szczęście pozbawiona jest jakichkolwiek problemów. Bujne rzęsy i malinowe usta są jedną z wielu oznak, że kobieta jest właściwie bardzo młodą i zdrową osobą. Podobnie jest z jej skórą- jasna karnacja, aczkolwiek zdrowa, kremowa bez przebarwień czy innych nieciekawych problemów. Prawie nigdy się nie uśmiecha i nie pokazuje żadnych emocji a jej twarz przybiera maskę błogiego spokoju w każdej sytuacji. Jedynymi momentami kiedy ta maska się zmienia są chwile bardzo silnego zawstydzenia co powoduje silne rumieńce nie tyle stricte na policzkach, lecz bardziej na brzegach twarzy i przy kościach policzkowych.
Cechy charakteru: Rosalie zachowuje się o wiele dojrzalej jak spora grupa jej rówieśników. Od dziecka była wychowywana na damę, więc do wszystkiego podchodzi z ogromnym spokojem. Pała od niej swojego rodzaju wyższość, dostojność i gracja. Czy to wyuzdane słownictwo, czy podanie ręki do pocałowania zamiast zwykłego uściśnięcia, czy choćby pełne gracji niczym u łabędzia ruchy które opanowała na lekcjach baletu powodują, że bije od niej niesamowita kobiecość. Jest również raczej cichą, skrytą ze swoimi uczuciami i problemami panną przez co z powodzeniem można nazwać ją tajemniczą. Wbrew buntom jakie przeżywała w okresie nastoletnim wychowanie za dzieciaka zakorzeniło się tak silnie, że po fizycznym i psychicznym dorośnięciu kobieta nadal była taką, jaką ją chcieli. Prawie nigdy nie podnosi głosu ani nie wykonuje gwałtownych ruchów gdyż to przecież nie przystoi. Nienawidzi przemocy fizycznej, uważa, że umysł jest najważniejsza rzeczą u człowieka, podobnie nie ocenia ludzi po wyglądzie czy zachowaniu, stara się najpierw daną personę poznać aby wydać opinię na jej temat. Podobnie wychowuje również swoich podopiecznych dla których jest bardzo troskliwą, miłą ale też wymagającą. Umiejętność zachowania zimnej krwi w szczególności przydała jej się przy radzeniu sobie z problemami jej rodzinnej młodzieży. Nigdy nie pokazuje zainteresowania płcią przeciwną i na pewno nie wierzy w miłość co łączy się z jej wspomnieniami o nie ukrywajmy niespełnionej miłości. Można by ją po części nazwać feministką, lecz to tylko pozory którymi broni się przed kolejnym skrzywdzeniem. Jest osobą, która nigdy nie kłamie, zawsze jest do bólu szczera, aczkolwiek nawet najgorszą prawdę potrafi przekazać bardzo czule i delikatnie by nie zranić, jeśli tego nie chce. Natomiast często też się zdarza, że ma ochotę kogoś zranić, zniszczyć bądź ośmieszyć. Wychowywana w rodzinie z ogromnym tradycjami i surowym wychowaniem nauczyła się uprzykrzać życie innym w bardzo wyuzdany, elegancki sposób aby jeszcze bardziej pokazać swoją wyższość. 

Wyniki z OWuTeM-ów:
(Dysponujesz trzydziestoma punktami. PO – 5, Z – 4, N – 3, O – 2, T – 1; nie istnieje możliwość niepodchodzenia do egzaminu.)

Astronomia – T
Eliksiry – T
Historia Magii – T
Językoznawstwo – T
Latanie – T
Numerologia – T
Opieka Nad Magicznymi Stworzeniami – PO
Obrona Przed Czarną Magią – PO
Smokologia – PO
Starożytne Runy – T
Transmutacja – T
Wróżbiastwo –T
Zaklęcia i Uroki – PO
Zielarstwo – T

Skąd dowiedziałeś się o serwerze?
To mk, zgoda od Eryka jest

Co to jest IC i jak je zapisujemy?
Zapisujemy bez żadnych nawiasów, są to kwestie wymawiane przez naszą postać.  Czynnoście zapisujemy w gwiazdkach
Co to jest OOC i jak je zapisujemy?
Czat OOC zapisujemy w nawiasach, komunikujemy się nim z innymi graczami, jako my (jako gracz, nie nasza postać)
Napisz akcję, w której twoja postać porządkuje strych w swoim domu i napotyka się na pamiątkę z czasów szkolnych.
Rosalie: *przekręciła klucz w drzwiach i popchnęła je dosyć mocno* **drzwi otworzyły się skrzypiąc, a wszędzie uniósł się duszący zapach kurzu**
Rosalie: Tylko znajdziemy to co trzeba i wychodzimy? *pomachała ręką przed nosem, powstrzymując się do kichnięcia*
Alexy: No ja-aaaaaaa *kichnęła, zakrywając usta dłonią* ...sne
Roselie: *weszła do środka i podeszła szybko do okna, otworzyła je na oścież wpuszczając do środka nieco świeżego powietrza*
Alexy: *rozglądnęła się ostrożnie wchodząc do środka* O kurcze... ile tu fajnych rzeczy
Rosalie: Fajnych? Od dawna mówię mamie, żeby wywaliła te wszystkie graty... *przewróciła oczami i podeszłą do jednej z półek, zdejmując z niej dużą książkę*
Alexy: *jej wzrok skupił się na dziwacznym, fioletowym kapeluszu z piórem, który prawie natychmiast założyła na głowę i zaczęła przeglądać się w zabrudzonym lustrze, robiąc przy tym dziwaczne pozy*
Rosalie: *zdmuchnęła kurz z książki i spojrzała na Alexy, marszcząc brwi* Co ty robisz?
Alexy: *obróciła się w jej stronę i natychmiast zdjęła kapelusz, rzucając go gdzieś w kąt* Nic.
Rosalie: *przewróciła oczami* Znalazłam, kupiłam ja jak miałam piętnaście lat, jednak okazała się nieco za trudna... Teraz tobie się przyda na uniwersytecie. *podała jej książkę*
Alexy: *podbiegła do niej, odbierając książkę* Szkoda, że się rozdzielamy...
Rosalie: Zostały przed nami jeszcze całe wakacje *uśmiechnęła się leciutko*
Alexy: Ta... *od niechcenia przeglądnęła kilka stron* 
Rosalie: **z pomiędzy stron powinno wypaść zdjęcie na podłogę**
Alexy: *schyliła się i podniosła zdjęcie* A to co...
Rosalie: **zdjęcie jest ruchome, przedstawia kilka osób z klasy dziewczyn, stojących na pomoście. Alexy stoi gdzieś na przodzie, szczerząc zęby do aparatu, a Rosalie, próbuje ustawić się gdzieś w cieniu. Alexy jednak nieoczekiwanie zmieniła pozę, robiąc wymach biodrem a Rosalie zachwiała się i wpadła do wody**
Rosalie: Co tam masz?
Alexy: *patrzy na zdjęcie, po chwili wybuchła niekontrolowanym śmiechem*
Rosalie: *wyrwała dziewczynie zdjęcie z ręki i przyjrzała mu się, przewracając oczami* Bardzo zabawne...
Alexy: **cały czas się śmieje, a jej oczy są zaszklone od łez**


Czy przeczytałeś regulamin?
Tak.

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.



RE: Podanie na Dorosłego - GrubszyNizReka - 16.09.2016

Napisz mi na PW jak zamierzasz rozwijać tą postać i opisz jakoś swój sposób na gre,


RE: Podanie na Dorosłego - Shizuku - 20.09.2016

Napisane, wysłane


RE: Podanie na Dorosłego - GrubszyNizReka - 20.09.2016

Zapomniałem o tym całkowicie wybacz mi, zaakceptowane.