[Ucz1] Stuart White - Adrienn - 06.02.2017
Data urodzenia
26.03 **14 la temu**
Czystość krwi
100%
Przynależność rasowa lub etniczna
Rasa biała
Miejsce urodzenia
Saint Mung's Hospital in London
(in Great Britain)
Obecnie jest na roku
Czwartym (2 OOC)
Dom w Hogwarcie
Zdjęcie/Rysunek postaci
11 - 14
=-=-=-=-=-=-=-=-=-
15 - 18
=-=-=-=-=-=-=-=-=
19 wzwyż
=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=
Opis wyglądu postaci
Stuart jest szczupłym, wysportowanym nastolatkiem. Jest średniej wysokości, należy do grupy tych pomiędzy wysokimi a niskimi wśród rówieśników. Poczynając opisywanie od samej góry ma pięknie lśniące pod wpływem blasku promieni słonecznych blond włosy. Zjeżdżając nieco niżej można dostrzec ciemno-niebieskie oczy, w których można literackim językiem mówiąc "utonąć". Jego nos jest lekko zadarty, a tuż pod nim znajdują się piękne, jasnoróżowe usta. Na szyi nosi łańcuszek, który dostał od swojej przyjaciółki, którą poznał podczas pobytu w Egipcie. Gdyby zdjął koszulkę, to podczas przeciągania się, można zauważyć odstające łopatki, które są mieszaniną przypadków; genetyki i wychudzenia. Z czasem jednak ten swego rodzaju defekt kosmetyczny zaczyna zanikać, ze względu na intensywniejsze ćwiczenia, dzięki czemu masa mięśniowa zaczyna robić swoje, a do tego Stuart zaczął się porządnie odżywiać.
Cechy charakteru postaci
Stuart zwykle jest dość spokojnym, ułożonym chłopcem. Jednak każdy ma jakąś swoją granicę wytrzymałości i mogą mu puścić nerwy, więc nie byłoby zdziwieniem, gdyby zaczął podnosić głos ze zdenerwowania. Nienawidzi lenistwa i wręcz gdyby mógł to zmusiłby wszystkich do pracy, bo przecież mądrości z wiekiem powinno przybywać. Czasem zachowuje się egoistycznie i jest niezbyt cierpliwą osobą. Jest bardzo inteligentną osobą, lubi się uczyć, chłonąć wiedzę, jaka popadnie, z wybranych oczywiście dziedzin magicznych. Czasem lubi sobie odskoczyć od codziennego życia jako świętoszek i lubi poszaleć. W niektórych przypadkach okazuje swoje specyficzne poczucie humoru. W wielu wypowiedziach i pracach jakie wykonywał można było dostrzec oryginalność względem innych. Intuicja zmusza go, by trzymał dystans do nieznajomych i trzymał się grupy ludzi, którą udało mu się poznać. Stara się jednak z tym walczyć, by być bardziej otwartą osobą. Stara się jak najbardziej kreatywnie wykonywać zadania, jeśli tego wymaga sytuacja. Rzadko panikuje w chwilach próby, wręcz zachowuje wewnętrzny spokój i stara się wybrnąć z problemu z użyciem mądrości, a nie pięści czy bezsensownych poczynań.
Historia
Narodziny
To był piękny wiosenny dzień. Dokładniej końcówka marca. Nic nie zapowiadało tego, że coś się wkrótce wydarzy, a jednak... Rodzina White'ów właśnie wróciła z urlopu w Paryżu. Zaczęli się rozpakowywać i przebierać w normalne ubrania. Zrobili, tak jak pomyśleli, jednak nagle coś się zaczęło dziać. Przyszła matka zaczęła skarżyć się na bóle skurczowe w okolicach podbrzusza. Wtem stało się coś, co wstrząsnęło przyszłym tatą. Kobieta upadła na ziemię i zemdlała. Spanikowany mężczyzna nie wiedział co robić. Więc postanowił zabrać swoją żonę do "St. Mung's Hospital", który ulokowany był nieopodal ich domu. Gdy weszli do izby przyjęć, jeden z uzdrowicieli, który akurat przechodził do recepcji z jakimiś ważnymi dokumentami o danych pacjentów, czy też zgodach na przeprowadzenie zabiegów zauważył nieprzytomną kobietę, co przyciągnęło zarówno jego wzrok, jak i innych pracowników i pacjentów. Zabrał ciężarną na salę, w której odbierali porody. Zamknęli za sobą drzwi i nic nie było widać. Lecz udało im się ją obudzić, ponieważ słychać było jęki i odgłosy parcia. To był bardzo stresujący dla rodziny dzień. Kilka dni później cała czwórka, bo jak się okazało, urodziły się bliźniaki wróciła szczęśliwie do domu. Czekał tam na brzdąców przygotowany pokój.
Dzieciństwo
Gdy Stuart wyrósł już z pieluch zaczął aktywnie bawić się na dworze, a także bawić się mniejszymi zabawkami, których zwykle nie dawało się dzieciom z powodu ryzyka zadławienia mini elementami. Podczas swojego dorastania często okazywał swoją inteligencję, nie lubił zbytnio dokuczać innym, ponieważ z reguły zanim chciał coś powiedzieć, przedwcześnie brały go wyrzuty sumienia. Kilka lat później, gdy Stuart jedną noga wkraczał już w okres dojrzewania, zaczął interesować się nauką, książkami i tego typu rzeczami. Uwielbiał zgłębiać wiedzę na temat wróżbiarstwa, transmutacji, a czasami poczytywał także książki zielarskie. Pewnego dnia, jego kuzyn, gdy przyszedł z wizytą do niego podarł jego zeszyt z notatkami, które robił po przerobionych tematach z podręczników. Wtem Stuart się niesamowicie wściekł, dosłownie poczerwieniał ze złości. Nagle z półki spadła szklanka figurka jednego z graczy quiditcha reprezentacji Anglii. Tym razem nerwy zastąpiło przerażenie. Kilka miesięcy później, po ukończeniu 11. roku życia do bliźniaków przyleciała sowa o biało-szarym upierzeniu. Zostawiła ona bowiem na ich biurkach dwie koperty, jedna zaadresowana do Stuarta, a druga do jego brata. Chłopiec ucieszył się, bo pomyślał sobie, że to może jego babcia przysłała jakąś pocztówkę z Ameryki, gdzie przebywała na wakacjach. Przeżył dość duże zdziwienie. Była to koperta z zapakowanym oczywiście w środku liście. Na niej widniały elegancko wypisane jego dane szmaragdowym tuszem. Otworzył korespondencję i zaczął czytać po cichu jego treść. Wywnioskował po chwili, że został zaproszony do Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie! Ucieszył się tak bardzo, że niechcący zepchnął ze swojego biurka przybornik z idealnie natemperowanymi ołówkami i kredkami. Nie zwrócił na to uwagi i brykał dalej ze szczęścia.
Niedługo potem wraz ze swoimi rodzicami, całą rodzinką wybrali się do Dziurawego Kotła. Był to stary, niezbyt przyjemny dla oka pub, w którym przesiadywali zazwyczaj czarodzieje w podeszłym wieku, rozmawiający o przecenach w pobliskich sklepach lub nowych ustawach, które to im nie przypadają do gustu i chcieliby je zmienić. Przeszli na zaplecze, znajdujące się po drugiej stronie budynku. Głowa rodziny- zatroskany ojciec wyjął z kieszeni spodni różdżkę, po czym postukał nią w ceglaną ścianę. Po chwili swego rodzaju zasłona rozsunęła się, a ich wzrokowi ukazała się długa, przepełniona ludźmi i sklepami ulica. Weszli na nią, a dzieci podążały za rodzicami. Przechadzali się oni po praktycznie wszystkich sklepach znajdującej się na Ulicy Pokątnej i zakupili najpotrzebniejsze przybory, podręczniki, a także różdżkę, która była niezbędna. Niedługo potem, dokładnie jakieś 2 tygodnie po zakupach nadszedł czas na wyjazd do szkoły. Mama i tata odprowadzili swoje dzieci na dworzec King's Cross. Weszli tam, a wysoko nad nimi znajdował się szklany sufit, przez który przebijały się promienie słoneczne, rażące w oczy. Poszli dalej i wraz z wózkami, na których ulokowane były walizki i inne tego typu przedmioty wbiegli wprost w ścianę, po czym przenieśli się na peron 9 i 3/4. Ucałowali swoje dzieciaczki, pomachali im i zaczekali aż pociąg odjedzie.
Hogwart (1 OOC)
W końcu pociąg nadjechał na stację w Hogsmeade. Była to niepozorna wioska, ulokowana nieopodal zamku. Wkrótce potem gajowy (jeden z pracowników szkoły) zaprowadził wszystkich pierwszorocznych do bramy wejściowej. Wykonano tam kontrolę wnoszonych przedmiotów, aby zapobiec jakimkolwiek rozróbom z użyciem broni czy innych niebezpiecznych rzeczy. Weszli po marmurowych schodach i pojawili się na dziedzińcu głównym. Był to średniej wielkości plac, na którego brzegach stały drewniane ławeczki. Szli jednak dalej, aż dotarli do wysokich, dębowych drzwi. Powitali ich WiceDyrektorowie szkoły. Po chwili weszli do ogromnej, ozdobionej czterema kolorami (czerwonym, niebieskim, zielonym i żółtym) sali. Następnie każdy po kolei siadał na taborecie i został przydzielany do jednego z czterech domów. Każdy dom według Stuarta był super, oprócz Hufflepuffu. Nauczył się tego od swoich kolegów, którzy nazywają puchonów "ziemniakami". Chociaż nie jest on przeciwnikiem domu Helgi, to uważa, że jest on nieco gorszy od innych. Sam przydzielony został do RAVENCLAWU, domu który przez wielu uważany jest za najlepszy w Hogwarcie (najczęściej przez jego domowników). Następnego dnia odbyły się pierwsze w semestrze zajęcia z transmutacji i eliksirów, na które chłopak chętnie przyszedł. Cała reszta roku szkolnego minęła dość spokojnie. Stuart starał się być jak najlepszym uczniem. Zdobył całkiem niezłe oceny z eliksirów, a w przyszłości planuje karierę nauczycielską, poprzedzając je kursami, praktykami i ukończeniem studiów. Podczas roku szkolnego poznał kilka osób, z którymi się zaprzyjaźnił. Przez cały rok szkolny Stuart bardzo polubił zajęcia z eliksirów z profesorem Procterem. Uważał on go za osobę stanowczą i umiejętną w prowadzeniu zajęć. Na sam koniec roku szkolnego, jak to w szkole- egzaminy! Stuart trochę przeżywał te wydarzenie, ale z biegiem czasu uspokoił się, przecież to nie koniec świata. Okazało się, że zdał z nie najgorszymi stopniami, jak na jego możliwości.
Hogwart (2 OOC)
[Coming soon...]
Rodzina
Relacje
=-=-=-=-=-=-=-=-
Ravenclaw
Alexandra Granth (Alexandra) - dziewczyna Stuarta. Bardzo ją kocha i nigdy by jej nie zostawił.
Arethino Collins (Cupp)- chłopak z tego samego domu. Na początku roku nawet się przyjaźnili, jednak z biegiem czasu zaczęli co raz mniej się widywać i kontakt się urwał.
Gabe White (Gabe)- jego brat bliźniak. Z niewiadomych powodów dość rzadko się widują.
Slytherin
Caesar Wright (MrMajamiPL) - bardzo fajny, sympatyczny kolega. Zaimponował Stuartowi, podczas gdy poprowadził lekcję transmutacji za nauczyciela. Aktualnie utrzymują nawet dobre kontakty. Można powiedzieć, że jest jedną z osób, którą Stuart darzy największym szacunkiem i zaufaniem.
Gryffindor
Victoria White (Wkicia)- super kuzynka! Tak poza tym bardzo miła, ładna dziewczyna. Czasami rozmawiają przed lekcjami, a tak poza tym nie utrzymują bliższych kontaktów.
Pracownicy Hogwartu
Lorcan Procter (modno)- profesor eliksirów. Tak jak Stuart podejrzewał, mega sztywny nauczyciel, ale za to potrafi przemówić każdemu do rozsądku i nauczyć własnych zasad sprawdzonymi metodami. Jeden z jego ulubionych nauczycieli.
Matthew Fox (Jedi1337)- nauczyciel historii magii, nawet spoko facet.
Acealus Jallywall (Mapichh)- profesor transmutacji. Nieco przypomina młodego Gandalfa.
Arvid Solberg (Arvid)- jeden z ciekawszych osobistości chodzących po świecie. Stuart uważa go mimo tego za poważnego, zrównoważonego nauczyciela.
Ciekawostki
- Najprawdopodobniej patronusem Stuarta będzie jaguar
- Różdżka Stuarta zrobiona jest z drewna winorośli, ma rdzeń ze szponu hipogryfa. Jej długość to 13 cali, jest dość sprężysta.
- Boginem Stuarta jest dementor.
RE: [Ucz1] Stuart White - Kiyoko - 06.02.2017
Fajna karteczka, więc leci repeczka!
RE: [Ucz1] Stuart White - Rinocerotis - 06.02.2017
Wziąłeś Nialla! *__* Za niego leci repka
RE: [Ucz1] Stuart White - Adrienn - 07.02.2017
@Refresh
- Dodano ciekawostki
- Dodano w zakładce "Rodzina" drzewo genealogiczne
- Dodano pierwsze relacje
- Dodano Historię 1 OOC
RE: [Ucz1] Stuart White - MineNati - 26.02.2017
O mój boże. Niall. Moje lov *_* Repka leci za mojego męża ok.
RE: [Ucz1] Stuart White - Juminako - 26.02.2017
xDDDDDDDDDDDDDD
RE: [Ucz1] Stuart White - Adrienn - 21.03.2017
@Refresh
- Dodano nieco do historii (1 OOC),
- Zaktualizowano relacje
RE: [Ucz1] Stuart White - Adore - 21.03.2017
idk czy wiesz ale osoba na Twoich zdjęciach ma tyle samo lat? to az smieszne jak osoba 17letnia jest mianowana do kategorii 19+, albo osoba 17letnia jest mianowana do kategorii 11-14 XDDDDDDDDDD
RE: [Ucz1] Stuart White - Adrienn - 22.03.2017
Większość chyba załapała, że to przybliżony wygląd, bo nikt się o to nie czepiał.
RE: [Ucz1] Stuart White - Adrian - 22.03.2017
idk czy wiesz ale to jego kp, idk bk haha ofc
|