Archiwum Hapel.pl
Helios Relith Maxim - Wersja do druku

+- Archiwum Hapel.pl (https://archiwum.hapel.pl)
+-- Dział: Karty Postaci (https://archiwum.hapel.pl/forum-326.html)
+--- Dział: Dorośli (https://archiwum.hapel.pl/forum-328.html)
+--- Wątek: Helios Relith Maxim (/thread-17723.html)

Strony: 1 2 3


Helios Relith Maxim - Shizuku - 16.08.2018

 [Obrazek: ut4yRYm.jpg]
,,Powiadają, że z twarzy można wiele wyczytać. Mam nadzieję, że z mojej nie uda się wyczytać nic.”
    Helios nie wyróżnia się niczym szczególnym, bo prawdę mówiąc niezbyt chce odstawać od reszty... Przynajmniej jeśli chodzi o wygląd. Jest wysokim mężczyną o szczupłej sylwetce. Jego twarz jest pociągła, z wyraźnie zaznaczonym kościami policzkowymi i szpiczastym podbródkiem. Włosy w kolorze blond, są przycinane regularnie - czasami krócej, czasami dłużej, wtedy są zaczesywane do tyłu, żeby nie opaść na czoło. Nie posiada klasycznej i jasnej cery, która jest spotykana często u anglików. Jego skóra posiada ciepły, nieco ciemniejszy ton, który zawdzięcza wielu latom spędzonym na wybrzeżach Grecji. Bardzo szybko się opala, zazwyczaj unikając poparzeń i czerwonych plam, a wtedy na jego twarzy pojawiają się piegi. Niektóre z nich, co prawda słabo widoczne, utrzymują się cały rok. Na jego idealnie prostym nosie, prawie zawsze spoczywają okulary w prostokątnych oprawkach. Kiedy ich nie ma, mruży mocno oczy aby cokolwiek dostrzec.
   ,,Kiedy jest się młodym i pięknym, bywa się bardzo okrutnym."
   Oczy, właśnie. Nie tylko wyglądają wyjątkowo, ponieważ ich tęczówka ma mocny, fiołkowy kolor. Świadczą pochodzeniu i są niemalże jego przekleństwem. Jednak dla was będą one tylko niecodziennym, a może i pięknym widokiem.

[Obrazek: QtRJQWe.png]
   ,,Powiadają, że charakter człowieka w głównej mierze kreują doświadczenia, wspomnienia. O części świadczą też geny. Zdaję więc sobie sprawę z tego, że jestem niemalże twoim tworem.”
    Nie jest ani dobrym, ani złym dzieckiem i nie zależy mu na przypasowaniu do któryś z tych grup. W ogóle nie zależy mu na byciu dzieckiem, woli patrzeć w przyszłość i rozgrzebywać przeszłość. Bycie dzieckiem mija się z celem, który obrał, za gonitwą, której sam się podjął.
   Jest doskonałym mówcą, idealnym partnerem do dyskusji, ale nie kompanem do towarzystwa i zabawy. Można by było pomyśleć, że jest skrzywdzonym dzieciakiem, nieśmiałym, otoczonym tylko książkami. Helios tego tak nie odbiera, radość sprawia mu poznawanie świata i doświadczanie nowych rzeczy, chociaż nawet tego nie okazuję uśmiechem.
   ,,Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z nikim na siłę zaprzyjaźniać. To prowadzi do rozczarowań."
   Uśmiech pokazuje się na twarzy Heliosa bardzo rzadko, tak jak jakiekolwiek emocje. Zazwyczaj chodzi z kamiennym wyrazem twarzy, czasami zapatrzony jest w dal jakby o czymś myślał. Nie okazuje ludziom niepotrzebnych emocji, unika zbędnych gestów w kontaktach z innymi. To oczywiście nie znaczy, że jest całkiem pozbawiony uczuć. Zazwyczaj chowa je głęboko w sobie, sprawiając wrażenie aroganckiego dupka. Nie użala się nad sobą, nienawidzi pokazywać swoich słabości. Ciężko poznać co tak naprawdę mu w duszy gra, często przybiera dobrą minę do złej gry.
   Jest niezwykle narcystyczny i egoistyczny, co może wynikać z faktu, że jest jedynakiem. Uwielbia na każdym kroku pokazywać swoją wyższość.
     Helios w dzieciństwie był i rozpieszczany, i karcony, jak normalne dziecko, ale pewnie częściej doświadczał tego pierwszego. Przez to czasami traktuje innych z góry i nie ma poszanowania do pieniędzy. Jest niezwykle rozrzutny, ale w miarę rozsądnie planuje wydatki. 
   ,,Myślę, że aby przeżyć, trzeba znaleźć w sobie coś, co się lubi. Niektórzy powiedzą, że życie samotne to aspołeczność i egoizm. Ale człowiek jest wtedy niezależny i nie pociąga za sobą w otchłań innych, jeśli tam zmierza. Wielu ludzi boi się samotności. Ale mnie pomogła stać się wolnym, silnym i nietykalnym."
  Gdyby ktoś nagle machnięciem różdżki zamienił go w dwudziestolatka, który musi sam się wyżywić i utrzymać, z łatwością załatwiłby sobie pracę i mieszkanie, ale nie byłby w stanie sam zrobić sobie śniadania i wyprasować koszuli. Przyzwyczajony jest, że w czynnościach koniecznych, ale niezbyt ciekawych dla wszystkich wyręczają go inni, a w dużej mierze skrzat, który nie ma z nim lekkiego życia. 
   Nie jest osobą, która zwraca szczególną uwagę na czyjś wygląd. Oczywiście raczej z niechęcią spojrzy na obdartego żebraka, który zaczepi go na ulicy, a z podziwem na elegancką, wystrojoną pannę. Jeśli chodzi jednak o niedoprasowane lub dziwaczne ubranie, potargane włosy a nawet o nieco hałaśliwą i wulgarną postawę, to Helios nie zwróci na to szczególnej uwagi. Może też dlatego, że widzi o wiele więcej niż zwykły człowiek...
   ,,Uważaj na słowa, bo zamienią się w czyny. Uważaj na czyny, bo zamienią się w nawyki. Uważaj na nawyki, bo zamienią się w charakter"
   Upływające lata wbrew pozorom nie zmieniły go tak bardzo, dojrzał i zaczął nieco pewniej obchodzić się ze swoją pewnością siebie. Jednak łatwo dostrzec w nim tego samego chłopca, jakim był kiedyś.

[Obrazek: Rdb2y8e.png]
,,Powiadają, że historia człowieka zaczyna się z jego pierwszym oddechem. Ja wierzę, że moja zaczęła się i była przesądzona dużo wcześniej.” 
   Urodzony w Anglii jako jedyny syn Veronici Haboth i Francessco Relitha. Urodził się jeszcze przed zawarciem małżeństwa przez rodziców, dlatego jako ledwo umiejący chodzić brzdąc, miał zaszczyt przyniesienia do ołtarza obrączek na ich ślubie. Chłopiec rósł wiecznie uśmiechnięty, ciesząc się uwagą rodziców, a szczególnie mamy, dla której był oczkiem w głowie. Nie miał okazji bawić się z innymi dziećmi, ale wielką frajdę sprawiało mu ganianie samemu pod podwórku, bawiąc się w super czarodziejów, których wizerunki znajdował na kartach z czekoladowych żab. Humor zawsze poprawiało mu rzucanie talerzami w skrzata, za co nie karciła go nawet mama, która słynęła z niezwykłej czułości do każdego. Cieszył się również uwagą swojej przybranej siostry- Selene Maxim, którą ojciec traktował jak drugie dziecko. Oczywiście dziewczyna była już prawie dorosła, miała swoje życie więc nie dostawała tyle uwagi co rodzony synek.
   ,,Punkt widzenia dziecka. Wszyscy go kiedyś znali, ale oddaliliśmy się od niego tak bardzo, że trudno nam znowu do niego powrócić."
   W wieku czterech lat udowodnił, że z pewnością jest czarodziejem, co nie było zaskoczeniem dla rodziców. Z dumą zaprezentował jak za pomocą magii literki z książki oderwały się i zaczęły układać się w różnorakie słowa, których pisownie chłopiec dopiero zaczynał. 
   Naukę czytania i pisania zaczynał już bardzo wcześnie, bardzo to lubił i stawiał na równi z zabawą. Pisanie i czytanie sprawiało mu radość większą niż nowy zestaw czarodziejskich klocków na urodziny. Rodzice uczyli go wielu rzeczy, nie zatrudniając żadnych nauczycieli, zawsze mieli czas na edukację syna.
   Kiedy miał sześć lat musiał pożegnać się z rodzinną Anglią i wyjechać z rodzicami do Grecji. Nie znał powodu i niezbyt się nim przejmował jako beztroski dzieciak. Musiał pożegnać się z Selene i dziwnymi znajomymi ojca, za którymi zbytnio nie tęsknił. Był niezwykle szczęśliwy, kiedy zobaczył piękną posiadłość nad brzegiem morza, w którym pluskały się kolorowe rybki i specjalnie dla niego przygotowany plac zabaw na prywatnej plaży.
   Wtedy chyba właśnie przyszedł czas na największe zmiany. Helios był w stanie usłyszeć więcej, więcej zobaczyć, więcej się dowiedzieć. Relithowie tworzyli  niemalże idealną rodzinę. Francessco nadal z ogromną miłością patrzył na swoją ukochaną żonę, pokazując przy tym, że prawdziwa miłość istniej. Kochali Heliosa najbardziej na świecie, chcąc wychować na porządnego, a przede wszystkim szczęśliwego czarodzieja. Mimo tego na huśtawce na brzegu morza rzadziej można było dostrzec śmiejącego się chłopca, a jego pokój zaczął wypełniać się książkami. Jego ojciec zmienił się, chociaż ciągle pozostawał taki sam... Helios zaczął dostrzegać coś więcej, coś co przytłaczało go i zrzucało niezwykły ciężar na jego barki... 
   ,,Wiedza to potęga, a ta potęga należy wyłącznie do mnie.
   Helios wrócił w wieku dziewięciu lat do Anglii, nie przypominając już uśmiechniętego chłopca, który opuszczał rodzinne strony. Na swój sposób dojrzał, dojrzał do tego stopnia, że kompletnie odrzucił swoją beztroską radość.
   Zamieszkał razem z Selene Maxim w dawnej posiadłości rodziców, starając się rozwiązać pewną zagadkę. Robi wszystko by dowiedzieć się prawdy i pędzić dalej za celem, który obrał. Los jednak sprawił, że jego ostatnie lata przed pójściem do szkoły nie ograniczyły się tylko do jego gonitwy.
   ,,Szczerze? Nie spodziewałem się, że cokolwiek odciągnie mnie od najważniejszej układanki w moim życiu. W ręce jednak wpadły mi nowe elementy, zupełnie nie pasujące do niczego, ale równie intrygujące i pociągające.”
   Prawdopodobnie gdyby nie przeznaczenie, które postanowiło mu się objawić nigdy nie zainteresowałby się pewnym dziennikiem zmarłego czarodzieja, ani pewną, ciekawą osobą. Świat poza malowniczym, Greckim wybrzeżem okazał się o wiele bardziej interesujący. Hogwart pozwolił mu odkryć wiele ciekawych person.
   ,,To dziwne, ale czasami, potrafię wam zaufać. Czasami chcę mieć was przy sobie, zupełnie bez powodu. Czy to właśnie przyjaźń?"
   Helios był zdziwiony, jak wiele, niewyjaśnionych zagadek i tajemnic krążyło w okół niego. Uwielbiał odkrywać sekrety, pogłębiać swoją wiedzę i nawet nie przeszkadzało mu, jeśli ktoś mu przy tym towarzyszył. Najważniejsza tajemnica, którą postanowił zgłębić, gdy tylko znowu wrócił do Anglii nadal nie została do końca zgłębiona.
  ,,A imię moje..."
   Wiek dojrzewania zawsze jest burzliwy. Charakter Heliosa zaczął się zarysować, uwydatniać. Łatwiej można było się do niego zbliżyć, ale też łatwiej można było go zdenerwować. Zarówno jego zalety jak i wady zaczęły być bardziej widoczne. Właśnie to sprawiło, że zaczął pakować się w kłopoty, równocześnie czując, że jest coraz bardziej sobą.
I tak jedna rozmowa, zaczęta od słów ,,Znam prawdę..." zmieniła wszystko i sprawiła, że dojrzał całkowicie, a wszystkie rozterki wieku dojrzewania zniknęły, jak za machnięciem różdżki. Powrócił do Anglii, aby żyć tylko i wyłącznie swoim życiem.

[Obrazek: YOAPrp4.png]
- Uwielbia lukrecje.
- Zdecydowanie jest romantykiem.
- Zawsze chciał mieć psa, ale boi się do tego przyznać.
- Jego imię pochodzi od greckiego boga słońca - Heliosa.
- Ma alergie na kocią sierść.
- Wierzy w tą prawdziwą i jedyną miłość między dwójką ludzi.
- Prawie zamordował swojego skrzata.
- Płynie w nim krew Roweny Ravenclaw i Salazara Slytherina.
- Jego patronusem jest kruk. Był.
- Jedyną rzeczą, którą bez względu na cokolwiek nosi przy sobie jest pewna fotografia.
- Co prawda nie wierzy w greckich i rzymskich bogów, ale niezwykle fascynują go ich losy.
,,Powiadają, że losy niektórych ludzi są z sobą splątane tą słynną czerwoną nicią. Może to głupie, ale zgadzam się z tym. Nic dziwnego, skoro tą nić już się dostrzegło.” 
 
[Obrazek: AUkLf4b.png]
[Obrazek: IvJo92z.jpg] [Obrazek: M0p3HJN.png]
,,Jesteś jedyną osobą do której żywię tak wiele sprzecznych uczuć, teraz już chyba wiem dlaczego. Najwspanialszy ojciec jakiego mogłem mieć i człowiek, którego najbardziej podziwiam. Teraz cię rozumiem, rozumiem twoje pragnienie cieszenia się zwykłym życiem i akceptuję twój wybor. Tyle, że nie potrafię żyć tak jak ty, mimo że tego byś chciał. Pozostaję mi więc krycie się przed tobą, takie same, jakim gardziłem, kiedy poznawałam twoje tajemnice. To czyni mnie hipokrytą, ale chcę po prostu, żebyś był ze mnie dumny."
[Obrazek: AUkLf4b.png]
[Obrazek: 36b1lSm.jpg] [Obrazek: Vebj4Dn.png]
,,Zawsze byłem mamisynkiem, ale dlaczego miałoby mnie to dziwić? Skoro miałem przed sobą anioła, to po co miałbym chcieć się od niego odsuwać? Jest chyba jedyną osobą, w której nie mogę dostrzec wad. Jedyną, która zaakceptuje i będzie mnie kochać mimo wszystko. Udało jej się wprowadzić tyle dobra w życie naszej rodziny, jakkolwiek granica między dobrem a złem mnie nie intersuję. Jestem wdzięczny jej za to, że po prostu jest moją matką. ”
[Obrazek: AUkLf4b.png]
[Obrazek: tfGYbX3.jpg] [Obrazek: Yu7Oo6D.png]
,,Czasem czuję, że jestem dla niej ciężarem. Ważną rzeczą, którą jest zobowiązana chronić mimo wszystko. Przez co i ona staje się cieżarem dla mnie. Nie ma między nami szacunku i zrozumienia, ale kocham ją, bo w końcu jest moją nieobliczalną i krwiopijną siostrzyczką. Dopiero teraz widzę, że jest jeszcze bardziej pogubiona i przytłoczona dziewdzictwem ojca, niż ja sam. Wiem, że nigdy nie opowie mi o swoich lękach i obawach, nie chcąc mnie przytłaczać, wciąż widząc we mnie małego chłopca. Trudno.”
[Obrazek: AUkLf4b.png]
[Obrazek: rweT2K2.jpg] [Obrazek: Vn66242.png]
,,Z pewnością nie jesteś dla mnie już tą osobą, którą byłaś, gdy byliśmy dziećmi, mimo że nie zmieniłaś się ani trochę. Utknęłaś w martwym punkcie i już na zawsze pozostaniesz taka sama, nie potrafiająca wyznaczyć granicy między dobrem a złem. Odrzuć ją więc, nie próbuj jej dostrzec, bo i tak ci się to nie uda. Nie próbuj na siłę być kimś tak marnym jak człowiek, badź kimś doskonalszym niż on.” 
[Obrazek: AUkLf4b.png]
[Obrazek: 7h41BOJ.png] [Obrazek: hRmxxwO.png]
,,Odeszłaś. Wszystko mi jedno. Nawet jak dzieliły nas centymetry i tak byłaś daleko, zawsze poza moim zasięgiem. Zawsze mną gardząc, zawsze patrząc na mnie z góry. A teraz zostawiłaś mnie z pytaniem, na które i tak nie znalazłbym odpowiedzi, nawet gdybyś była przy mnie. Czy byłaś tą jedyną?" 
[Obrazek: AUkLf4b.png]
[Obrazek: p0Wbz6N.jpg] [Obrazek: p5xcZWT.png]
,,Wciąż się zastanawiam jakim cudem staliśmy się dla ciebie tym, kim jesteśmy dzisiaj. Jesteś jedyną osobą w której nie zaintrygowało mnie nazwisko, pochodzenie, zdolności, nasza znajomość również nie była naznaczona i z góry narzucona przez więzy krwi. Jakim więc cudem staliśmy się przyjaciółmi? Dlaczego w ogóle podjąłem się rozmowy z kimś, kto nie miał mi nic do zaoferowania? Żadnych tajemnic, żadnych wrażeń. Może dlatego właśnie uważam, że jesteś mi najbliższa z wszystkich, których znam. Polubiłem cię i pokochałem bez żadnych nazwisk, tajemnic, czy dziedzictw. Tylko tobie zaufałem całkowicie, a gdybym jeszcze miał w zanadrzu jakąś kolejną tajemnicę, bez wachania powierzyłbym ją tobie. Jesteś jedyną osobą, przy której mogę się poczuć prawdziwym sobą i nie wiem co bym zrobił, gdybyś znikła."
[Obrazek: AUkLf4b.png]
[Obrazek: NOiowJS.jpg] [Obrazek: itw0Z4O.png]
,,Podobno ludzie szukają partnerów na wzór swoich rodziców. Pewnie więc gdzieś w moim mózgu kotłuje się myśl, że stały i tradycyjny związek małżeński mogę zawrzeć jedynie z osobą, na wzór mojej matki. Tak samo dobrej i ułożonej jak ty. Ale, czy ja tego chcę?”
[Obrazek: AUkLf4b.png]
[Obrazek: zByLryu.jpg] [Obrazek: Ca5PtDS.png]
,,Zawsze zastanawiałem się co by się działo, gdyby takich dwóch indywidualnistów jakimi jesteśmy, jakimś cudem zmobilizywałoby się, żeby osiągnąć coś wielkiego. Co by było, gdyby nie było między ten wzajemnej pogardy i niechęci? Raczej nigdy się nie dowiem, o tym czy kiedyś staniemy się partnerami może decydować jedynie przeznaczenie."
[Obrazek: AUkLf4b.png]
[Obrazek: rXNNQuw.jpg][Obrazek: jMnmLSk.png]
,,Łączy nas wiele, ale z każdą chwilą przekonuję się jak bardzo różni jesteśmy. Ktoś mógłby powiedzieć, że jesteś zaskakująca, ale twoje działania niezbyt mnie szokują. Może dlatego, że je rozumiem? Sam nie wiem. Po prostu cię lubię. W końcu niezbyt często mam okazję rozmawiać z kimś, kto jest w stanie zrozumieć mnie, bez oceniania czy jestem dobrym, czy złym człowiekiem. Masz te wady i te zalety, które sprawiają, że będziesz odpowiednią osobą i z tego powodu - żal mi ciebie."
[Obrazek: AUkLf4b.png]
[Obrazek: jmg6YHs.jpg][Obrazek: 9zloMXD.png]
Zamknął drzwi do gabinetu, nie chcąc nawet zbytnio rozmyślać o człowieku, z którym spotkał się przed chwilą. Nie był warty tego, aby zaprzątać głowę Heliosa więcej niż to było konieczne. A jednak, myślał o nim i już zdążył ułożyć sobie w głowie setki powodów, przez które może go nienawidzić. Stary, z klasycznym i nudnym systemem wartości, ograniczony, moralny, a przede wszystkim zbyt honorowy... Mógłby wymieniać tak w nieskończoność, ale cichy szmer kobiecego głosu, dochodzący za ściany, wyrwał go z tej wyliczanki...
- Przepraszam za niego - powiedziała Selene zmęczonym głosem. - W nowym zamyśle życia naszego ojca był jedynakiem, tacy zazwyczaj nie są zbyt taktowni...
To jedno zdanie sprawiło, że odkrył prawdziwy powód, przez który nienawidzi Martina, ale nie potrafił przyznać tego nawet przed sobą. Gardził zazdrością.
[Obrazek: AUkLf4b.png]
,,Potęgę czasami potrafią dostrzec osoby, które posiadają odpowiednią wiedzę.”

W relacjach występują:
Francessco Relith [Whisper]
Veronica Relith [Absolutne0]
Selene Maxim [Kora]
Miguela Beneth [Coco]
Daphne Eilhart [Nimue]
Ivy Wright [Tenshi]
Anna Margel [Vipera]
Vergil Meadll [Hylian]
Magoria Lavenhart [Maze]
Martin Maxim [GrubszyNizReka]



RE: [Dzie] Helios Relith - Vita_MinkA - 16.08.2018

dobra dupera


RE: [Dzie] Helios Relith - Nagini - 16.08.2018

Ładna karta. Repka!


RE: [Dzie] Helios Relith - TeksuSiK - 16.08.2018

Fajniutka Karta


RE: [Dzie] Helios Relith - Mosag - 16.08.2018

Helios najlepszy kumpel


RE: [Dzie] Helios Relith - ambi - 16.08.2018

Ale słodziak


RE: [Dzie] Helios Relith - CzarnaMoc - 16.08.2018

Bardzo ładna karta postaci
Zostawiłam ci REPKE thx za realcje.


RE: [Dzie] Helios Relith - Tlenusss - 16.08.2018

siema ale jesteś piekny


RE: [Dzie] Helios Relith - Shizuku - 21.08.2018

Mały update.
Poprawiony wygląd. Rozszerzone relacje, historia i ciekawostki.


RE: [Dzie] Helios Relith - Valturi - 21.08.2018

Nienawidzę typa.