Archiwum Hapel.pl
The Magic Telegraph #4 - Wersja do druku

+- Archiwum Hapel.pl (https://archiwum.hapel.pl)
+-- Dział: Rozgrywka (https://archiwum.hapel.pl/forum-332.html)
+--- Dział: Prasa (https://archiwum.hapel.pl/forum-365.html)
+---- Dział: Archiwum (https://archiwum.hapel.pl/forum-366.html)
+---- Wątek: The Magic Telegraph #4 (/thread-18246.html)



The Magic Telegraph #4 - The Magic Telegraph - 03.11.2018

[Obrazek: oDBkmPK.png]


PÓŁOLBRZYM NA ULICACH LONDYNU
"Od­po­wie­dzial­ność to niemały ciężar."


[Obrazek: giphy.gif]

Dnia **data.2066 r.** (29.10.2018 r.) mugole przechodzący ulicą, przy barze “Dziurawy Kocioł” oraz niedaleko publicznych łazienek mogli zaobserwować aurorów przy pracy.
Dwóch mężczyzn z biura aurorów przenosi człowieka o wzroście ponad 3 metrów, zakutego w lód oraz ściśniętego w klatce w stronę łazienek, do których weszli. Na dodatek człowiek unosił się w powietrzu, co sprawiało jeszcze to bardziej niespodziewane zjawisko. Kilku przechodniów nagrało sytuację, która to dzięki temu roznosi się po Wielkiej Brytanii.


**W gazecie widnieje urywek z filmu. Jest to ruchome zdjęcie przedstawiające 3 persony, z przodu idzie Carl Fox, pośrodku Leon Kellogg unoszący się nad ziemią, cały oblodzony oraz na dodatek w klatce, która go ściska, a za nim idzie Logan Margel.**


Jak się później okazało złapanym był Leon Kellong. Aurorzy to między innymi Carl Fox oraz Logan Margel, którzy za grosz nie zdawali sobie sprawy z tego, że może ich zobaczyć mugolska społeczność. Dobry jest fakt, że w końcu znaleźli osobę, która to od lat uprzykrzała życie czarodziejom, ale przechodząc z nim w miejscu otoczonym mugolami, co nie zmienia faktu, że przenoszenie osoby o takim wzroście przez ulice Londynu nie jest najlepszym pomysłem. Być może wynika to z niewiedzy stróży prawa, którzy myśleli, że odpowiednio zabezpieczyli cel. Ponadto podchodzi to  pod Międzynarodowy Kodeks Tajności, ryzykując ujawnienie świata magii. Jednostki porządkowe powinny mieć to na uwadze, a odpowiednie osoby zająć się zwalczaniem rozprzestrzeniania się ów informacji jak najszybciej. W XXI wieku, w dobie mediów oraz innych środków masowego przekazu niezwykle trudnym jest dochowanie tajemnicy o istnieniu magii, czy też naszej wielowiekowej cywilizacji. Z tego też powodu osoby na posadach aurorów powinny podchodzić do swojej pracy niezwykle ostrożnie, nawet najmniejszy “wyciek” informacji może skutkować zagrożeniem. Wieczne skrywanie się w cieniu doprowadziło nas do dostosowania prawa pod mugolską technologię, aby przypadkiem nikt z czarodziejów nie ucierpiał.



BAL Z OKAZJI PSIDWAKÓW
"To prawda, że kiedy nie potrzebujesz żadnej pomocy, wszyscy są gotowi ci ją ofiarować."



Po objęciu przez Crispina Margela władzy centralnej oraz objęciu najwyższego istniejącego stanowiska w strukturze Ministerstwa Magii została zorganizowana przez rodzinę Margel akcja charytatywna na rzecz bezdomnych psiwdaków. Całość odbyła się w postaci aukcji licytacyjnej. Wystawione przedmioty zyskały tegoż dnia miano "unikatów", a co odważniejsi zaryzykowali stwierdzenia "artefaktów", oczywiście, mowa tu jedynie o zaangażowanych uczestnikach biorących rzeczywisty udział przy organizacji balu, gdyż osoby trzecie najpewniej by polemizowały. Z uwagi na panująca ortodoksję i zwyczaj do niepodejmowania dyskusji na "niewygodne tematy" pominiemy budżet wraz z jego realnym użyciem.


Z uwagi na liczne niezadowolenie spowodowane wybraniem nowego ministra w sposób niedemokratyczny nastała potrzeba ostudzenia stosunków oraz poprawy opinii publicznej (oczywiście, praca trwa cały czas, a omawiane zdarzenie jest nie ostatnim posunięciem). Co prawda, zorganizowanie akcji charytatywnej gdy gospodarka kwiczy i ledwo sapie nie jest najlepszym i nie jedynym rozwiązaniem, lecz każdy radzi sobie tak jak potrafi. Wśród zgromadzenia pojawiły się znane twarze min. Herpon Margel (udający się swoją droga na emeryturę), Arvid Solberg, czy chociażby Emil Gingerblade, który omal nie rozpoczął bójki. Nie zabrakło również obecności ludzi ze sfer wyższych, zostali zaproszeni dwaj politycy, a jednocześnie członkowie Międzynarodowej Konfederacji Czarodziejów. Dla reszty gości wejściówka wynosiła od jednej osoby kwotę 500 galeonów. Nie trzeba być ekspertem by stwierdzić, że nie każdy mógł sobie pozwolić na uczestnictwo, a wydarzenie było przeznaczone dla ludzi zamożnych. Wspomniano także o upominkach, specjalnych przedmiotach magicznych, które każdy miał otrzymać po zakończeniu się aukcji, jednakże bądź co bądź nikt go nawet nie dostał. Zaraz po krótkim przemówieniu Crispina Margela została przeprowadzona aukcja. Do wylicytowanych przedmiotów możemy zaliczyć:


Zdjęcie Aleksandra Gingerblade’a w bokserkach na głowie za początkową cenę 150 galeonów, który to przebywał przez moment w teatrze, ale pewnie po zażenowaniu organizatorów, opuścił teatr.
Puchar domu Godryka Gryffindora z 2027 roku, zdobyty przez byłego Imperatora Magicznego. Najwyraźniej rodzina nie ma nic przeciwko Imperium Magicznemu.
Fotel Herpona Margela. “Sprzedacie za kilka tysięcy na czarnym rynku.” - słowa dodane przez Samanthe Margel, aurorke. Ciekawe spostrzeżenie.
Kolejne przedmioty były przyzwoite, aż doszło do sprzedaży nielegalnych rzeczy, którymi był to kieł bazyliszka oraz eliksir veritaserum. Jest to strzał w stopę dla prowadzących. Czyżby Minister Magii, auror oraz były Minister Magii nie znali prawa?


Po trzech godzinach licytacji towarzystwo rozeszło się w swoje strony próbując zapomnieć o zażenowaniu tego wieczora.