eryksuper
Azkaban
Posty: 396
Tematy: 23
Sty 2015
Ravenclaw
*Włączył krótkofalówke* Halo... halo... Orzeł 59, zgłoś się. Tak, wy w helikopterze. Orzeł 59. Gdzie jesteście, wszystko okej? Czy wasz towarzysz nie ma ugryzienia?
Mikowskyy
Udzielający się na forum
Posty: 1,105
Tematy: 60
Gru 2014
172
Ravenclaw
*musimy okrazyc szwendacze.*wskazał w dol*
danpa030700
Czarodziej
Posty: 119
Tematy: 4
Lut 2015
20
Tak wszystko okej, jesteśmy nad lasem, szwendacze już tutaj są, **Powiedział przez krótkofalówkę**
co do towarzysza, nie sprawdziłem jeszcze **Powiedział ciszej**
Cześć
Mikowskyy
Udzielający się na forum
Posty: 1,105
Tematy: 60
Gru 2014
172
Ravenclaw
Wysadze was to polece zatankowac duzo tej benzyny nie bedzie jak wyladujemy. *wskazal na jeden z licznikow.*
danpa030700
Czarodziej
Posty: 119
Tematy: 4
Lut 2015
20
Gdzie zatankujesz? Bo chyba o czymś nie wiem? **Harry zdziwił się**
Cześć
eryksuper
Azkaban
Posty: 396
Tematy: 23
Sty 2015
Ravenclaw
28.08.2016 14:49
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28.08.2016 14:49 przez eryksuper.)
*Wyłączył krótkofalówkę, po czym zaczął dokańczać płot. Zdjął swoją koszulkę, aby było mu trochę chłodniej*
Mikowskyy
Udzielający się na forum
Posty: 1,105
Tematy: 60
Gru 2014
172
Ravenclaw
Stacje chyba tu sa? *spojrzał na niego* Z płaskim terenem.
danpa030700
Czarodziej
Posty: 119
Tematy: 4
Lut 2015
20
Są tutaj, nawet niedaleko mojego domu ale jest to trochę kawałek w dół.
Cześć
Mikowskyy
Udzielający się na forum
Posty: 1,105
Tematy: 60
Gru 2014
172
Ravenclaw
28.08.2016 15:25
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28.08.2016 18:39 przez Mikowskyy.)
Oblece też okolice sprawdzając gdzie ss szwendacze jak i ludzie.*ciągle patrzy na Harrego.a następnie podszedł do lądowania i zaczął powoli opuszczać maszyne*
eryksuper
Azkaban
Posty: 396
Tematy: 23
Sty 2015
Ravenclaw
*Podszedł do Cloe, po czym złapał ją w okolicach talii, swoją ręką. Przechylił ją oraz pocałował* Muszę jechać od miasta, mam ową potrzebę. *Przechylił ją z powrotem do pozycji stojącej oraz obrócił ją* Na wszelki wypadek weź to. *Zdjął z pleców pokrowiec z maczetą, oraz podał jej zakładając na plecy* Gdybym nie wrócił, nie martw się. *Ostatni raz pocałował ją, po czym otworzył bramę, wyprowadzając motor zza teren domu. Zamknął ją oraz pojechał do miasteczka. Po dłuższych poszukiwaniach w miasteczku, znalazł on Trzy naboje, kilka butelek wody, dwie puszki oraz katanę* **Zza sklepu, można było usłyszeć hordę szwendaczy** Jasna cholera, sztywni. *W ręku trzymał katanę, po czym wbiegł na motor, szybko odpalił go i pojechał do domu* Cloe... *Odkrząknał lekko zmęczony, po czym przytulił dziewczynę.* Było blisko, prawie sztywni mnie dorwali. *Położył kilka butelek wody, trzy naboje oraz dwie puszki na stole. Podszedł do motorku, wziął pokrowiec oraz założył go na plecy, chowając tam katanę, i ponownie wrócił do domu* Poinformuj rodziców iż... w mieście nie jest bezpiecznie. Ledwo co tam się dostałem i prawie wyszedłem... *Nie puszczał on dziewczyny i położył jej głowę na ramieniu*