14.09.2016 19:23
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14.09.2016 19:41 przez mateuszwwl.)
Aiden po wysłaniu gońca, który wydawał się być jedyną żywą istota w mieści, udał się do swojej chaty, zabrawszy wszystkie potrzebne rzeczy do wyprawy udał się w kierunku bram Oxenfurtu, aby opuścić teraz miasta konno. Czarodziej był lekko przerażony wizją ,,martwego miasta'' , w którym mimo już południa nadal dawało wrażenie wyludnionego. Mężczyzna nie przejmował się jednak miastem i jakby zaczarowany, ruszył prosto w kierunku wyjścia, gdyby wiedział gdzie konkretnie ma zmierzać.
Czarodziej po kilku minutach jazdy konnej, dotarł do bram miasta, ku jego zdziwieniu u bram nie było żadnych strażników. To nie możliwe by Burmistrz, zostawił mury bez obrony, coś tu nie gra... *Krzywi się* Aiden lekko zaciekawiony dziwnym zjawiskiem, chwile stał w miejscu i rozmyślał. Po chwili jednak ruszył dalej w drogę, kierując się w stronę szlaku prowadzącego w głąb Smoczych Gór.
Czarodziej po kilku minutach jazdy konnej, dotarł do bram miasta, ku jego zdziwieniu u bram nie było żadnych strażników. To nie możliwe by Burmistrz, zostawił mury bez obrony, coś tu nie gra... *Krzywi się* Aiden lekko zaciekawiony dziwnym zjawiskiem, chwile stał w miejscu i rozmyślał. Po chwili jednak ruszył dalej w drogę, kierując się w stronę szlaku prowadzącego w głąb Smoczych Gór.
[img=0x200]https://media.giphy.com/media/kdMfU6X2mLVUA/giphy.gif[/img]