15.09.2016 22:31
Konna podróż zapowiadała się ogromnie trudna i monotonna, było jednak inaczej. Czarodziej po zaledwie połowie dnia, pod wieczór był już u stóp Smoczych Gór. Atmosfera u ich podnóża charakteryzowała się niespokojną aurą, którą czarodzieje odczuwali już z daleka, Aiden nie był wyjątkiem. Wydawało mu się iż ta dziwna aura przyciąga go w góry...
Mężczyzna zbliżając się w kierunku gór, sprawiał wrażenie zaklętego, pochłoniętego bezgranicznie w swoim celu. W jego piwnych oczach wyjątkowo, można było dostrzec błysk, lecz nie taki zwyczajny. Dla prostego człowieka niby nic niezwykłego, lecz ludzie obdarzeni mocą, doskonale znali ten błysk - błysk mocy. Aidena pochłaniała jego wewnętrzna magiczna siła, która próbowała się wyzwolić, lecz Aiden nie zdawał sobie z tego jeszcze sprawy. Bez żadnych obaw konno wjeżdżał w szlak prowadzący w góry...
Czarodziej będąc w dolnych partiach gór, rozmyślał na sensem jego ostatniego koszmaru. Zostawiłem cały Oxenfurt pogrążony w dziwnej ciszy - śnie, podobnie jak w koszmarze, ale może powinienem zawrócić i zbadać sprawę? *Mówi sam do siebie * Nie, mam misję, cel muszę go wykonać, chce się dowiedzieć co jest za górami, jaki świat tam na mnie czeka... Mężczyzną podczas drogi miotały różne myśli, nie wiedział co jest fikcją z jego snów a co szarą rzeczywistość. Jego stan podczas dalszej wędrówki pogarszał się.
Po przebyciu kawałka drugi, naglę koń Aidena odmówił mu posłuszeństwa i wymusił postój. Czarodziej nie chętnie rozbił obóz, lecz nie miał zamiaru przechodzić dolnych partii gór na własnych nogach, gdyż w wyższych partiach czekał na niego nie lada ,,spacerek''
Mężczyzna zbliżając się w kierunku gór, sprawiał wrażenie zaklętego, pochłoniętego bezgranicznie w swoim celu. W jego piwnych oczach wyjątkowo, można było dostrzec błysk, lecz nie taki zwyczajny. Dla prostego człowieka niby nic niezwykłego, lecz ludzie obdarzeni mocą, doskonale znali ten błysk - błysk mocy. Aidena pochłaniała jego wewnętrzna magiczna siła, która próbowała się wyzwolić, lecz Aiden nie zdawał sobie z tego jeszcze sprawy. Bez żadnych obaw konno wjeżdżał w szlak prowadzący w góry...
Czarodziej będąc w dolnych partiach gór, rozmyślał na sensem jego ostatniego koszmaru. Zostawiłem cały Oxenfurt pogrążony w dziwnej ciszy - śnie, podobnie jak w koszmarze, ale może powinienem zawrócić i zbadać sprawę? *Mówi sam do siebie * Nie, mam misję, cel muszę go wykonać, chce się dowiedzieć co jest za górami, jaki świat tam na mnie czeka... Mężczyzną podczas drogi miotały różne myśli, nie wiedział co jest fikcją z jego snów a co szarą rzeczywistość. Jego stan podczas dalszej wędrówki pogarszał się.
Po przebyciu kawałka drugi, naglę koń Aidena odmówił mu posłuszeństwa i wymusił postój. Czarodziej nie chętnie rozbił obóz, lecz nie miał zamiaru przechodzić dolnych partii gór na własnych nogach, gdyż w wyższych partiach czekał na niego nie lada ,,spacerek''
[img=0x200]https://media.giphy.com/media/kdMfU6X2mLVUA/giphy.gif[/img]