Witaj!

[Ucz1] Arthur Orlin
Rower02
Czarodziej




Posty: 12
Tematy: 5
Sty 2018
4
Gryffindor
#1
Arthur James Remus Albus Orlin to młody czarodziej pochodzenia brytyjskiego, który został przydzielony do domu Godryka Gryffindora, a urodził się 4 kwietnia 11 lat temu w jednym z mugolskich szpitalów w Londynie ze statusem krwi wynoszącym równo 50%. Jego ojciec to czarodziej ze statusem 100% krwi a matka to mugolaczka.
Cechy Charakteru:
Arthur, Arthur, Arthur... Co ja mogę o sobie powiedzieć? Eh... Powiem zupełnie ale to zupełnie tym razem szczerze! Wśród moich rówieśników cechuje się odwagą, a może nawet i męstwem, no lecz czasem są chwilę zawahania. Jeśli mam się z kimś zaprzyjaźnić, to często się wstydzę, ale wierzę w to, że kiedyś to się zmieni Zmieniło się to oj zmieniło, teraz u mnie nawiązywanie znajomości to nie jest kłopot! Moją słabością, i wielką wadą jest agresja, no co ja poradzę, że mam słabe nerwy. Jeżeli ktoś by potrzebował mojej pomocy to w większości przypadków bardzo chętnie pomogę, no chyba, że ktoś ma kogoś zabić/zrobić komuś krzwydę. Szczery to ja jestem... Czasami aż za bardzo. Jeżeli chodzi o przyswajanie mojej wiedzy to bardzo szybko ją przyswajam, no ale... Po prostu mi się nie chce, ale pewnie kiedyś mi się zachce... Jak ja to powiadam: " Z czasem... Może długim ale jednak". O dziwo ostatnio zacząłem lepiej myśleć i przyswajać wiedzę, to ci dopiero. Teraz kolejna moja wada, czyli wulgarność. No tak, wulgarny jestem i bardzo rzadko się przed tym "hamuję". W stosunku do rodziców, lub osoby starszej/dorosłej jestem dosyć lojalny. Do nowo poznanych ludzi nie jestem zbytnio zaufany, ale z czasem to się zmienia. Gdybym musiał skłamać, by uratować mi kogoś bliskiego to bez wahania zrobiłbym to. Niestety, a może i stety często trzymam ręce w kieszeni spodni. Bardzo ale to bardzo szanuje magiczne stworzenia, i sądzę, że nawet stworzenie jest równe takiemu człowiekowi jak ja, lub kto inny.
Zdjęcie postaci:
Wygląd postaci:
No więc jak zawsze codziennie podchodzę do lustra patrzę na siebie, układam włosy więc wiem. Z tego co widzę to jestem wysokim chłopakiem. Mam brązowe, średniej długości włosy, które bardzo często układam. Moje oczy są koloru ciemno-zielonego, które przyciągają uwagę innych osób. Mam mały, ale to serio mały nos, na który praktycznie nikt nie zwraca uwagi. Jego uszy są średniej wielkości, ale urody mu nie dodają. Usta są tak samo jak nos małe. Dobra, koniec tego omawiania twarzy. Chodzę najczęściej w czarnych, białych, lub zielonych różnych koszulkach, a jeżeli miałbym założyć bluzę to tylko czarną, szarą, lub ewentualnie zieloną. Na mojej lewej ręce prawie zawsze widnieje złoty zegarek. Przy moich spodniach od czasu do czasu widnieje brązowy i długi pasek. Moje spodnie to najczęściej luźne dresy, długie lub krótkie różnorakiego koloru. Jeżeli chodzi o moje buty to zazwyczaj są to białe, sportowe buty. A, zapomniałem, że jeżeli byłaby konieczność założenia eleganckich butów, to będę się wahał, ale je założę.
Historia Postaci:
Moje dzieciństwo było raczej normalne, aż do pewnego czasu. Moich rodziców raczej szanowałem, ale czasami miałem pewne problemy z nimi, no jak to dziecko. Chodziłem normalnie z początku do mugolskiej szkoły, i miałem tam raczej średnie oceny. Ludzie mnie tam za bardzo nie lubili bo mówili, że jestem jakimś "kiepskim odmieńcem". Najwięcej problemów miałem z wyższymi od siebie klasami. Miałem tam ogólnie trzech przyjaciół, z którymi często się spotykałem i chodziłem do rano do szkoły. Zawsze stawaliśmy w swojej obronie i tak dalej. Któregoś dnia gdy miałem 10 lat, tuż przed moim 11 urodzinami miałem strasznie ponury i zły dzień, wstałem jakby "lewą nogą". Gdy zmierzałem do szkoły uderzałem w różne rzeczy by się wyładować i tak dalej. Gdy już byłem przy szkole zobaczyłem, że spóźniam się już 5 minut. Od razu zacząłem biec i wbiegłem do szkoły. Po powrocie ze szkoły wciąż byłem zdenerwowany tak samo jak od rana i zacząłem rozrzucać po moim pokoju papiery z biurka. Po wyrzuceniu dużej ilości papierów spojrzałem za siebie a tutaj zauważyłem, że papiery lewitują. Byłem strasznie zdziwiony i zaskoczony, ponieważ nie wiedziałem co się dzieje. Zacząłem łapać wszystkie papiery, lecz to wszystko zakończyło się niepowodzeniem. W końcu po pewnym czasie papiery znowu opadły, mało tego ułożyły się w ten sposób jak jeszcze nie były rozrzucone. Dzień później, czyli w moje urodziny rozmyślałem nad tym całym zdarzeniem, ale po powrocie do szkoły już kompletnie o tym zapomniałem. Poszedłem do salonu, gdzie czekała moja rodzina z tortem urodzinowym. Zjadłem pyszny tort, umyłem ręce a następnie poszedłem do mojego pokoju, gdzie zauważyłem list. Ów list wziąłem w ręce i poszedłem z nim do ojca. Ojciec poszedł do kuchni, a ja za nim. Ojciec powiedział, że zostałem zaproszony do Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Ojciec wszystko mi o tym wytłumaczył i powiedział, że jestem półkrwi. Po tym wszystkim dodałem jeszcze pytanie: "Mam jeszcze takie jedno pytanko... Czy ty i mama to czarodzieje?". Ojciec wtedy odpowiedział mi: "Tak, twoja matka to czarodziejka ze statusem 0% krwi, a ja jestem czystokrwisty, czyli 100% krwi", Kiwnałem głową, i poszedłem do swojego pokoju. Następnego dnia razem z rodzicami udałem się do Dziurawego Kotła i przeszliśmy na ulicę Pokątną. Kupiłem tam z rodzicami białą sowę śnieżną, wszystkie potrzebne podręczniki, kociołek, a potem to co najbardziej chciałem czyli różdżkę. Następnie udaliśmy się na Peron 9 i 3/4 a tam pożegnałem się z rodzicami, a matka wręczyła mi zegarek ze zdjęciem rodziny. Po pożegnaniu się z rodzicami od razu wbiegłem do pociągu, a tam znalazłem przedział z pewnym chłopakiem, z którym się zaprzyjaźniłem. Gdy już dojechaliśmy udaliśmy się wszyscy do wielkiej sali na ceremonię przydziału, gdzie strasznie się bałem, że trafię do złego domu... A tu jak dla mnie najlepiej, czyli Gryffindor! Po przydziale poszedłem na ucztę, a po uczcie udałem się do dormitorium mojego domu by odpocząć i zapoznać się z otoczeniem, a oczywiście ćwiczyłem sporo zaklęć! No przecież trzeba sobie stawiać wysoką poprzeczkę, nie? Minęło kilka miesięcy a ja już poznałem tam z pozoru miłego chłopaka, który zwie się Scorpius. Zaklęcia to on umie, i mogę się od niego wiele nauczyć, a może nawet od ode mnie. Co się dalej wydarzy? Nie wiem... Ale dowiem się wkrótce!
Relacje:
[Obrazek: Kzz020K.png]
Wkrótce!
[Obrazek: 74hVtO7.png]
Blanka Coant - Mądra krukonka... Ja nie potrafiłem rozszyfrować prostego hasła, a ta na pierwszy rzut oka już wiedziała! Mądra dziewucha, nie wiem, w której ona jest klasie ale oceniając jej wzrost jakoś w piątej, szóstej? Nie wiem.
[Obrazek: 27WduRv.png]
Scorpius Springer - Zna dobrze zaklęcia, i wygląda z pozoru na miłą osobę, ale to niedługo może się zmienić. Scorpius to gruby wariat, na prawdę żałuję, że przez ostatni czas się z nim pokłóciłem. Mam nadzieję, że wszystko jest w porządku.
[Obrazek: 0gKMhJ4.png]
Wkrótce!
Rodzina:
Danny Orlin - ojciec.
Agatha Orlin - matka.
James Orlin - brat
Caesar Orlin - wujek
I reszta rodziny Orlin'ów.
Ciekawostki:
Potrafi mówić w następujących językach: Angielski, Polski i Rosyjski.
Marzy by dostać się do drużyny Quidditcha
Ma już połowę swojego życia zaplanowanego

Nie ma Cię w relacjach? Pisz na dc: młodszy roшer#2252
No co, na forum już nie można być?



Wiadomości w tym wątku
[Ucz1] Arthur Orlin - przez Rower02 - 30.07.2018 16:08
RE: [Ucz1] Arthur Orlin - przez CzarnaMoc - 30.07.2018 16:10
RE: [Ucz1] Arthur Orlin - przez Rower02 - 30.07.2018 16:23
RE: [Ucz1] Arthur Orlin - przez Fab25022 - 30.07.2018 18:06
RE: [Ucz1] Arthur Orlin - przez Valturi - 30.07.2018 23:40
RE: [Ucz1] Arthur Orlin - przez Rower2 - 31.07.2018 11:43

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.