16.11.2018 23:03
Zbiór poezji Naiki i Maiki oraz ich wiernych fanów!
Tytuł: "Pan Modnoteusz" - inwokacja
Litwo! Ojczyzno moja! Ty jesteś jak choroba;
Ile cię nie trzeba cenić, ten tylko Ixu się dowie,
Kto ci Tlena zbanował. Dziś brzydotę twą w całej ozdobie
Widzę i opisuje, bo nie tęsknie po tobie.
Xopowo, święta co Jasnej bronisz bramy Hogwartu
I w Hogsmeade'owej świecisz ścieżce!
Ty, co grób zamkowy Dumbledorowy ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do czarnej magii powróciłaś cudem,
(Gdy od płaczącej Snejki pod Twoję opiekę ofiraowany, martwą podniosłem brew
I zaraz mogłem na miotle do Twych haplowych progu, iść za wróconą magię podziękować Modnu),
Tak nas powrócisz cudem na Haplowe łono,
Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną
Do tych błoń hogwartowych, do tych jezior niebieskich
Szeroko nad szarym Hogwartem rozciągnionych
Do tych drzew malowanym Aikiem
Wyzłacanych Maikiem, posrebrzanym Naikiem
Gdzie bursztynowy eliksor, troll jak śnieg zielony
Gdzie dziewicowym rumieńcem, wampir się sztacha
A wszystko przepasane jakby macką, kulką z mięcha
Na niej z rzadka ciche makarony siedzą
Tekst by: Naika i Maika
Tytuł: "Pan Modnoteusz" - inwokacja
Litwo! Ojczyzno moja! Ty jesteś jak choroba;
Ile cię nie trzeba cenić, ten tylko Ixu się dowie,
Kto ci Tlena zbanował. Dziś brzydotę twą w całej ozdobie
Widzę i opisuje, bo nie tęsknie po tobie.
Xopowo, święta co Jasnej bronisz bramy Hogwartu
I w Hogsmeade'owej świecisz ścieżce!
Ty, co grób zamkowy Dumbledorowy ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do czarnej magii powróciłaś cudem,
(Gdy od płaczącej Snejki pod Twoję opiekę ofiraowany, martwą podniosłem brew
I zaraz mogłem na miotle do Twych haplowych progu, iść za wróconą magię podziękować Modnu),
Tak nas powrócisz cudem na Haplowe łono,
Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną
Do tych błoń hogwartowych, do tych jezior niebieskich
Szeroko nad szarym Hogwartem rozciągnionych
Do tych drzew malowanym Aikiem
Wyzłacanych Maikiem, posrebrzanym Naikiem
Gdzie bursztynowy eliksor, troll jak śnieg zielony
Gdzie dziewicowym rumieńcem, wampir się sztacha
A wszystko przepasane jakby macką, kulką z mięcha
Na niej z rzadka ciche makarony siedzą
Tekst by: Naika i Maika