16.04.2019 14:43
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.04.2019 20:47 przez treno. Edytowano w sumie 2 razy.
Powód edycji: Poprawa 2
)
Imię i nazwisko: Jayce Colon
Miejsce urodzenia: Swindon, Wielka Brytania
Status krwi: 50%
Cechy charakteru: <IC> Jestem osobą bardzo zafascynowaną magicznymi zwierzętami. Kocham wszystko co jest puchate i ma duże kły. Tą miłość odziedziczyłem prawdopodobnie od taty, który jest czarodziejem. Miał on swoją klinikę dla magicznych zwierząt. Idzie mi najlepiej oczywiście w ,,opiece nad magicznymi zwierzętami". Jestem osobą miłą i szczerą, łatwo nawiązującą kontakty z innymi. Z pozostałych przedmiotów idzie mi ,,średnio". Oczywiście wraz z zaletami są też wady. Często jestem osobą zbyt ufną. Czasami w szale zachowuje się nieopanowanie i agresywnie.
Wygląd postaci: Jayce jest niebieskookim blondynem. Jego rozczochrane włosy są średniej długości. Młody Colon jest dosyć wysoki jak na swój wiek, jednak ma bardzo wątłe ciało. Ma dość nietypowy styl ubioru:
-nosi bardzo luźne spodnie i bluzy (w szatach będzie mu wygodnie )
Jego nieodłącznym elementem jest sygnet który dostał po swojej zmarłej matce.
Historia postaci: Jayce był bardzo specyficznym dzieckiem. Od najmłodszych lat pomagał ojcu w swoim biznesie. Mianowicie jego tata był właścicielem największego sklepu oraz klinki dla magicznych zwierząt. Jego dom był wypełniony wszelakimi zwierzętami jak niuchacze lub pufki. Biznes prosperował bardzo dobrze, a zakład stawał się coraz większy. Jednak pewnej burzowej nocy w której Jayce nie mógł zasnąć wydarzyła się okropna rzecz. Gdy jego matka (mugolka) wyjechała na delegacje, gdyż wyjechała do Indii. Tam też zachorowała na malarie. Po długiej walce z chorobą która uniemożliwiła powrót matka zmarła. Było to rzeczą okropną dla Jayc`a ponieważ kochał ją całym sercem. Przez następne kilka lat jego umiejętności magiczne ujawniały się coraz częściej i mocniej. Jednym z ciekawszych przykładów były wakacje nad morze podczas których Jayce sprawił że uniknięto zderzenia dwóch łódek (preferowali wakacje mugolskie). Mianowicie gdy wpłyneli do portu coś jakiś pijany sternik pobliskiego statku zagapił się i nie zauważył płynącego statku. Młody Jayce bardzo przestraszył się wizją przedwczesnych wakacji i opanował go jednoczesny silny gniew i strach. Jednak gdy miało uderzyć nagle coś spowodowało że dwa statki przepłyneły przez siebie. Pijany sternik nawet tego nie zauważył, a nikogo nie było w pobliżu, tak więc nie było obaw o zauważenie magii przez mugoli. Jayce był bardzo zdziwiony ponieważ sądził że magiczna moc ujawni mu się później. Jego ojciec był wyraźnie uradowany tą sytuacją i uśmiech urósł mu od ucha do ucha. Jayce był bardzo ucieszony gdy dostał list do Hogwartu. Przysłała go sowa akurat w dniu śmierci jego matki co pogodzony z nią Jayce uznał to za znak od niej. Oczywiście udali się na ul.Pokątna aby zakupić potrzebne szkolne rzeczy oraz bilet na Hogwart Express. Różdżkę zakupił w sklepie Olivandera. Jako prezent na 11 urodziny dostał piękną szaro-niebieską sowę. Gdy wsiadł do Hogwart Express trochę się zmartwił ponieważ był bardzo przywiązany do swojego taty. Jednak gdy w przedziale poznał pewnego chłopaka wdając się z nim w dyskusje zupełnie zapomniał o dręczących go myślach.
Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
Witam, nazywam się Jayce. A ty?
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Stary nie wiem. Nigdy nie byłem w Warszawie)
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
*odpycha talerz, rozlewa zupę i czyści stół i swoją szatę zaklęciem chłoszczyść*
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Jakiś czas temu szukałem HPrp i tak znalazłem ten serwer.
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Jasne
Miejsce urodzenia: Swindon, Wielka Brytania
Status krwi: 50%
Cechy charakteru: <IC> Jestem osobą bardzo zafascynowaną magicznymi zwierzętami. Kocham wszystko co jest puchate i ma duże kły. Tą miłość odziedziczyłem prawdopodobnie od taty, który jest czarodziejem. Miał on swoją klinikę dla magicznych zwierząt. Idzie mi najlepiej oczywiście w ,,opiece nad magicznymi zwierzętami". Jestem osobą miłą i szczerą, łatwo nawiązującą kontakty z innymi. Z pozostałych przedmiotów idzie mi ,,średnio". Oczywiście wraz z zaletami są też wady. Często jestem osobą zbyt ufną. Czasami w szale zachowuje się nieopanowanie i agresywnie.
Wygląd postaci: Jayce jest niebieskookim blondynem. Jego rozczochrane włosy są średniej długości. Młody Colon jest dosyć wysoki jak na swój wiek, jednak ma bardzo wątłe ciało. Ma dość nietypowy styl ubioru:
-nosi bardzo luźne spodnie i bluzy (w szatach będzie mu wygodnie )
Jego nieodłącznym elementem jest sygnet który dostał po swojej zmarłej matce.
Historia postaci: Jayce był bardzo specyficznym dzieckiem. Od najmłodszych lat pomagał ojcu w swoim biznesie. Mianowicie jego tata był właścicielem największego sklepu oraz klinki dla magicznych zwierząt. Jego dom był wypełniony wszelakimi zwierzętami jak niuchacze lub pufki. Biznes prosperował bardzo dobrze, a zakład stawał się coraz większy. Jednak pewnej burzowej nocy w której Jayce nie mógł zasnąć wydarzyła się okropna rzecz. Gdy jego matka (mugolka) wyjechała na delegacje, gdyż wyjechała do Indii. Tam też zachorowała na malarie. Po długiej walce z chorobą która uniemożliwiła powrót matka zmarła. Było to rzeczą okropną dla Jayc`a ponieważ kochał ją całym sercem. Przez następne kilka lat jego umiejętności magiczne ujawniały się coraz częściej i mocniej. Jednym z ciekawszych przykładów były wakacje nad morze podczas których Jayce sprawił że uniknięto zderzenia dwóch łódek (preferowali wakacje mugolskie). Mianowicie gdy wpłyneli do portu coś jakiś pijany sternik pobliskiego statku zagapił się i nie zauważył płynącego statku. Młody Jayce bardzo przestraszył się wizją przedwczesnych wakacji i opanował go jednoczesny silny gniew i strach. Jednak gdy miało uderzyć nagle coś spowodowało że dwa statki przepłyneły przez siebie. Pijany sternik nawet tego nie zauważył, a nikogo nie było w pobliżu, tak więc nie było obaw o zauważenie magii przez mugoli. Jayce był bardzo zdziwiony ponieważ sądził że magiczna moc ujawni mu się później. Jego ojciec był wyraźnie uradowany tą sytuacją i uśmiech urósł mu od ucha do ucha. Jayce był bardzo ucieszony gdy dostał list do Hogwartu. Przysłała go sowa akurat w dniu śmierci jego matki co pogodzony z nią Jayce uznał to za znak od niej. Oczywiście udali się na ul.Pokątna aby zakupić potrzebne szkolne rzeczy oraz bilet na Hogwart Express. Różdżkę zakupił w sklepie Olivandera. Jako prezent na 11 urodziny dostał piękną szaro-niebieską sowę. Gdy wsiadł do Hogwart Express trochę się zmartwił ponieważ był bardzo przywiązany do swojego taty. Jednak gdy w przedziale poznał pewnego chłopaka wdając się z nim w dyskusje zupełnie zapomniał o dręczących go myślach.
Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
Witam, nazywam się Jayce. A ty?
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Stary nie wiem. Nigdy nie byłem w Warszawie)
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
*odpycha talerz, rozlewa zupę i czyści stół i swoją szatę zaklęciem chłoszczyść*
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Jakiś czas temu szukałem HPrp i tak znalazłem ten serwer.
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Jasne
Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.