Witaj!

Narcissa Lestrange | Uczeń
Tenshi
abominacja



Weryfikator

Posty: 480
Tematy: 17
Lut 2015
554
Slytherin
#1
Heart 
[Obrazek: kRJvkbw.png]
MIEJSCE I DATA NARODZIN: Rezydencja rodowa Lestrange, 16 lipca 2068 roku
STATUS KRWI: Czysta, skażona starożytną klątwą
IMIONA RODZICÓW: Cassiopeia Lestrange oraz Vergil Meaddl
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Dom na obrzeżach Hogsmeade, dom w River Heights
DOM W HOGWARCIE: Slytherin
ZNAKI SZCZEGÓLNE: Czarne jak smoła oczy z jasnymi pierścieniami wokół źrenic, 
które pod wpływem emocji bardzo często przybierają gadzią formę, wyprostowana postawa ciała z dumnie wyciągniętą szyją,
elegancko uczesane włosy, schludny ubiór, raczej z wyższej półki, duże śnieżnobiałe pióro przyczepione do skórzanej torby
TYP OSOBOWOŚCI: ENTJ - A (dowódca)
[Obrazek: TepwDeI.png]
[Obrazek: ui5uy04.png]
Mówią, że nadane podczas narodzin imię ma ogromny wpływ na kształtowanie osobowości danej osoby i akurat w przypadku Narcissy, matka trafiła idealnie w punkt. Nazywa się ją urodzoną aktorką - jej charakter jest bowiem niczym innym, jak barwnym, teatralnym oraz wręcz histerycznie usiłującym zwrócić na siebie uwagę zachowaniem. Kiedy tylko, nawet nieznacznie, odsunie się od kręgu centrum uwagi, przestanie czuć się komfortowo i jest w stanie zrobić dosłownie wszystko by do niego wrócić - coś upuści, kogoś potrąci, omdleje, w ostateczności doprowadzając do rozlewu krwi, a to wszystko dla chwili atencji. Dziewczyna prowokuje, wyolbrzymia, łże, kłamie, gra swoją rolę jakby była na scenie, a wszystkie jej emocje zmieniają się w ekspresowym tempie. Nieustannie stara się wykreować inną siebie, czego nie ułatwia jej podatność na sugestie. Jeśli tylko otoczenie uzna dany temat lub sposób zachowania jest niewłaściwy, nastolatka szybko i bez najmniejszego problemu się do tego dostosuje. We wszystkich swoich czynach pozostaje jednak bardzo naturalna, co umożliwia jej zdobycie wielu znajomych oraz popleczników.
Znana jest nie tylko z nieco afektownego zachowania, w końcu z jakiegoś powodu trafiła do Slytherinu. Stało się tak, ponieważ rodzice przekazali jej w genach ogrom samych siebie. Narcissę charakteryzuje arogancja, przemądrzałość oraz nierzadko wyniosłe zachowanie, które swoją drogą wywołane są ponadprzeciętną inteligencją młodej ślizgonki, ale również częstą zazdrością, bądź wewnętrznym przekonaniem, że to inni zazdroszczą jej. Zaślepiają ją fantazje o nieograniczonych sukcesach, przekonania, że na przebywanie w jej towarzystwie zasługują jedynie istoty wyższego rzędu tak jak ona sama, a przebiegłość i brak empatii, którą odziedziczyła w szczególności po ojcu, umożliwiają sprawną manipulację, dzięki której ciemnooka wykorzystuje innych do osiągnięcia własnych celów. Jednym słowem? Narcissa czuje się i zachowuje jak księżniczka - ma szczególnie wygórowane oczekiwania co do przychylnego traktowania i spodziewa się, że każdy z automatu podporządkuje się narzuconemu przez nią zdaniu, jednak stara się o tym głośno nie mówić, ale nakierowywać innych na sprzyjającą sobie drogę.
[Obrazek: TepwDeI.png]
[Obrazek: SToW34i.png]
I - początkująca w danej dziedzinie
II - opanowanie podstawowych wiadomości, rozpoczęcie poważnych treningów oraz rozwinięcie wiedzy na dany temat
III -  zaawansowana wiedza oraz umiejętności w danej dziedzinie, więź i ogromna chęć rozwijania się
IV - mistrzostwo

ZAKLĘCIA - II
Umiejętność zdecydowanie niezbędna wśród społeczności czarodziejskiej. Już w dzieciństwie spędzała większość wieczorów przy starych podręcznikach OPCM oraz ZiU swoich rodziców, a wygórowane ambicje sprawiły. że podczas pierwszych trzech lat nauki poznała na własną rękę ogrom zaklęć. Spełniła swoje postanowienie bezzwłocznie zapisując się do Ligi Pojedynków, wygrywając wszystkie trzy walki oraz przyczyniając się do zdobycia pucharu za zajęcie pierwszego miejsca, w wyniku czego będzie brać również udział w ostatnich rozstrzygających pojedynkach mających na celu wyłonienie Mistrza Pojedynków.
JĘZYK GOBLIDEGUCKI - I
Zainteresowanie owym językiem wzrosło w chwili poznania Gudrun. Cissy zazdrości pół-goblince pełnej biegłości w tak nietypowym i raczej mało znanym przeciętnemu czarodziejowi języku. Żywi ogromną nadzieję, że gryfonka nauczy ją czegoś więcej i wkrótce będzie mogła zabłysnąć przed kimś wiedzą! 
JĘZYK JAPOŃSKI - II
Nie można zarzucić ślizgonce braku znajomości chociażby podstaw japońskiego. Akainu, czyli zaprzyjaźniony jej rodzinie Wodnik Kappa, który zajmował się rodzeństwem przez większość lat potrafi posługiwać się wyłącznie tym językiem. Jakoś trzeba się było dogadać, więc po kilku miesiącach dziewczynka była w stanie skleić podstawowe zdania i raczej postanowiła na ten moment zaprzestać dalszej nauki.
SMOKOLOGIA - II
Żadne magiczne stworzenia z całego świata, nawet te legendarne, czy najniebezpieczniejsze nie wzbudziły nigdy w dziewczynie tak ogromnego zainteresowania, jak smoki. Wręcz uzależniła się od czytania multum stron tekstów na temat ich fizjologii, zachowania czy środowiska życia. Jednym słowem? Pragnie wiedzieć wszystko na ich temat! Za największe marzenie wzięła sobie zdobycie prawdziwego smoczego jaja na własność oraz założenie własnego rezerwatu smoków.
KONTROLA PRZEMIAN - II
Pierwsze kilkanaście lat życia osoby, na którą została nałożona klątwa Malediktusa z pewnością nie należy do najprostszych i bezproblemowych. Aktualnie wszystkie transformacje następują wbrew woli Narcissy, jednak wraz z godzinami poświęconymi ćwiczeniom, zdołała ona do tej pory przynajmniej w połowie opanować stwarzające zagrożenie, zwierzęce odchyły. Ogromny problem wciąż stanowią emocje, przeważnie te negatywne, które bez poskromienia mogą prowadzić to tragicznych w skutkach wydarzeń.
AKTORSTWO - II
Bez dwóch zdań dziewczyna posiada wrodzony talent sceniczny, który rozwija na co dzień, nawet poprzez zwykłą komunikację z ludźmi. Uwielbia znajdować się w świetle reflektorów, kiedy to cała uwaga skupiona jest tylko i wyłącznie na jej osobie. Planuje dołączyć do Kółka Teatralnego w Hogwarcie, a w przyszłości zrobić światową karierę.
BALET - III
Styczność z tym tańcem miała oczywiście za sprawą matki, odkąd tylko zaczęła stawiać swoje pierwsze kroki. Kiedy ukończyła piąty rok życia zaczęła uczęszczać do szkoły baletowej dla młodych czarownic znajdującej się na terenie Wielkiej Brytanii. Początki nauki z pewnością nie wyglądały ciekawie, jednak z biegiem lat Cissy odkrywała w tańcu swoją największą pasję.
[Obrazek: VUKJxdo.png][Obrazek: ZIK45c1.png]
Podczas uczęszczania do szkoły baletowej, na koniec występu noszącego nazwę "Elfi Krąg", wtedy zaledwie ośmioletnia Narcissa zdobyła specjalne wyróżnienie oraz statuetkę za Najlepsze Odwzorowanie Tańca Wili.
Wspólnie z całkiem obszerną grupą znajomych, którą poznała jeszcze przed rozpoczęciem edukacji w Hogwarcie, przejęła oraz przemeblowała domek na drzewie wybudowany w okolicach Hogsmeade. Spędzała w nim długie wieczory dyskutując z rówieśnikami o planach na przyszłość, urządziła nawet imprezę, na którą ktoś przytargał całą beczkę piwa kremowego! Niestety domek został doszczętnie spalony, zapewne przez mieszkańców, którym przeszkadzały radosne wrzaski dzieciaków.
Za pupila, dobrego przyjaciela, a zarazem donosiciela listów Cissy w Hogwarcie robi sowa - puchacz o stosunkowo niewielkich rozmiarach, któremu nadała imię Bufon.
Wytargała kiedyś ze składziku nieużywanych gratów w domu zmaltretowaną już Błyskawicę, postanawiając nauczyć się latać na miotle. Zdobywanie nowej umiejętności szło jej bardzo mozolnie, lecz jej wybawieniem okazał się domowy skrzat. Co prawda nie przepada za sportem, a tym bardziej Quidditchem, który jej zdaniem jest zbyt brutalny, ale zmuszona wsiądzie na miotłę.
Narcissa uważa się za niepokonaną mistrzyni w żuciu Balonówek Droobly'ego, włożyła do buzi (a potem we włosy brata) aż dziesięć gum na raz!
 Różdżka, jaką zakupiła na Pokątnej jest drobna oraz urzekająco podobna do kości słoniowej, ponieważ została wykonana z drewna jakim jest Osika. Podobno to drewno świetnie nadaje się do pojedynków, a uzupełnienie rdzeniem z kolca jadowego mantykory, tylko potęguje jej moc. Długość wynosi równo dziesięć cali, a duża sztywność powoduje świst przy rzucaniu zaklęć.
Na chwilę obecną bogin dziewczynki ukaże się pod postacią księżyca wyłaniającego się zza ciemnych chmur, otoczonego pięknym gwieździstym niebem.
[Obrazek: VUKJxdo.png][Obrazek: UWOl1rg.png]
**Stoisz tuż przed szerokim, bogato zdobionym naczyniem o płytkim dnie, w którego wnętrzu znajduje się emanująca srebrzystą poświatą, nieznajoma substancja o srebrno-białym kolorze. Naruszasz jej niestabilną powierzchnię, podejmując decyzję o wejściu do umysłu Narcissy oraz zbadaniu najskrytszych wspomnień dziewczynki.**
[Obrazek: Svpa4JB.png]
akt I, scena I [Narcissa]

Jutrzenka, wraz z którą siedmiolatka odzyskiwała człowieczą postać zwiastująca kolejny pusty dzień, tydzień, niekiedy miesiąc bez ojca. Papierowa torba wypełniona po brzegi zdrową żywnością, ani gramem słodkości, zostawiona przez niego w pośpiechu na blacie kuchennym - chwilowo ma ważniejsze sprawy na głowie. 

akt I, scena II [Vergil, Narcissa, Mista]
Jakże wielką rozpacz w duszy potrafi wywołać zakaz spotkań z najlepszą przyjaciółką od dziecięcych igraszek. Narcissa potrafiła dostrzec niekoniecznie dobry wpływ Misty na swoją osobę, tak samo mocno, jak nie chciała ograniczać kontaktu, ale słowo ojca bez względu na wszystko pozostaje priorytetem.

akt I, scena III [Vergil, Narcissa, Corvus]
Dwa kubki z wrzącą herbatą stojące na krawędzi stołu, dwójka kłótliwych dziesięciolatków i jedna proca z prowizoryczną gumką od niebieskich majtek w sowy skradzionych prosto z szafy Corvusa wstawioną zamiast sznurka - ta historia mogła mieć tylko jedno zakończenie, które niekoniecznie spodobałoby się Vergilowi. Jeśli ktoś cię wkurza - rozwal mu łeb.

akt II, scena I [Vergil, Narcissa, Corvus] 
Zburzenie idealnej wizji. Dwa fotele oraz stojący naprzeciw mentor, napięcie wisi w powietrzu. Do Hogwartu nie idziesz zdobywać przyjaciół, doskonal się, okazywanie emocji jest przejawem słabości, nie ujawniaj swoich sekretów - inni mogą je wykorzystać. Wykorzystuj urodę Cassiopei, perfekcyjnie graj na uczuciach, nie daj sobie wejść na głowę, dyryguj... Chwila, gdzie mama? Nie wróci? Co z resztą rodziny? O rozmowie zastąpionej przesłuchaniem ojca. 

akt II, scena III [Vergil, Narcissa] 
Szara sowa przelatująca tuż nad głową dwunastoletniej ślizgonki opuszczająca w jej dłonie zwiniętą w rulon obwiązany czerwoną wstążką kartkę. "Jak wygrasz ten turniej to zastanowimy się nad Abraksanem." Wieczne wymogi, presja, wysoko podniesiona poprzeczka, determinacja. Liga Pojedynków będzie jej, broń się.

akt II, scena IV [Vergil, Narcissa, Corvus]
Złudne nadzieje wywołane przesadnie optymistycznymi myślami o szczęśliwej rodzince oraz powrotem ojca do codzienności dwunastolatki okazały się być jedynie ciszą przed burzą. Kolejny raz opuszczał bliźniaków. Niepotrzebny zawód, lament, niewyobrażalny gniew zarówno na siebie jak i na Vergila. Stop, czas na naganę. Zapomniałaś chyba, że okazywanie emocji jest oznaką słabości, postępujesz nieodpowiedzialnie. Najwyższa pora, by wziąć się w garść i usamodzielnić, nikt tego nie zrobi za ciebie Narcisso.

akt II, scena V [Narcissa]
Nic. Cisza na linii. Brak odzewu, pomimo ton listów mających za wszelką cenę zwrócić na siebie uwagę, wysyłanych każdego wieczora. Przecież obiecywał, że odpisze.

akt II, scena VI [Narcissa, Vergil]
Niezapowiedziana wizyta w domu, sylwetka ojca, którego wcale nie miało w nim być. Powoli dochodziło do niej, że po raz kolejny ją oszukał, po raz kolejny uderzyła w nią fala gniewu połączonego z głębokim zawodem. Widział wszystkie listy, co do jednego, a ona potrzebowała jedynie ciepłej rozmowy. Vergil ma rację, jest jedyna w swoim rodzaju, czas przestać traktować swoją umiejętność jak klątwę. To dar, który wkrótce nauczy się wykorzystywać. Chciałaby umieć być na niego zła, ale za bardzo go potrzebuje. Jak nikogo innego na świecie.
[Obrazek: JZPN35G.png]
akt I, scena I [Corvus, Narcissa, Akainu]
Z boku cała ta sytuacja musi wyglądać przekomicznie. Staw, dwie blond czupryny i stworzenie przypominające pokrytą rybią łuską małpę z obszernym lejkiem na głowie - wodnik Kappa o imieniu Akainu, mówiący do widocznie skonfundowanych japońskim językiem ośmiolatków grających w shōgi. Nagle sytuacja wymyka się spod kontroli, dziewczynka pod wpływem chwili roztrzaskuje planszę na twarzy chłopca, po czym zapłakana ucieka do swojego pokoju. Zapewne znowu przegrała.

akt I, scena II [Corvus, Narcissa, Vergil] 
Zamach, świst i drewniany miecz dziesięciolatki nabijający równo dziesiątego siniaka w przeciągu pół tygodnia, tym razem na ramieniu Corvusa. Przepełniona obelgami wymiana zdań, gwałtowne uderzenie prosto w żebra... I lewitująca nad głowami bliźniaków broń, której rękojeść jeszcze przed chwilą trzymana była w dłoni Narcissy. Ojciec patrzący od dłuższej chwili na ich sprzeczkę z góry nie wygląda na zadowolonego. To nic, długo go nie widzieli.

akt I, scena III [Corvus, Narcissa, Phoenix] 
Ósma, dziewiąta i... Dziesiąta! Balonówek Droobly'ego nigdy za wiele, chyba że mają za chwilę wylądować prosto w przesadnie zadbanych włosach własnego brata. Histeryczny krzyk Corvusa przeplatany salwami śmiechu Phoenixa i Narcissy, która doskonale wiedziała jakiego bzika na punkcie swojej fryzury ma jedenastolatek.

akt II, scena I [Corvus, Narcissa, Phoenix, Fallon, Marvin, Lydia, Gudrun, Tenebris]
Rozbrykane krzyki pierwszorocznych, pluskanie gołych stóp na zamokniętej od wylewającej się prosto z ogromnej prefektowskiej wanny wody posadzce - wszystkie problemy odeszły w niepamięć. Nieunikniona godzina wybiła, ale agresywny wąż doskonale poznawał zapach Corvusa. Ratunek w potwornej sytuacji oznaczał troskę o własny tyłek, chęć zabłyśnięcia wśród rówieśników heroicznymi wyczynami, czy pierwszy przejaw poprawy relacji bliźniaków?

akt II, scena II [Corvus, Narcissa, Velvet]
Wielka Sala. Rozległa rana na czole Velvet powstała od rzutu doniczką symbolizowała upust, jaki młody ślizgon dał w końcu kumulującym się w nim od dłuższego czasu emocjom. Atmosfera narastająca strachem, natychmiastowe wyrzuty sumienia oraz złość na czyny brata. Nie takich reakcji byłeś uczony przez całe życie, Corvus. Potrzebujesz wsparcia siostry. Wdech... wydech - zero niepotrzebnych emocji, pamiętasz?

akt II, scena III [Corvus, Narcissa, Fallon, Phoenix, Marvin, Lydia, Tenebris]
Zamiana ról. Krzyki rozchodzące się echem po tafli wody otaczającej urokliwą Wyspę Nieśmiałków niszczyły jej idealny obraz. Szczelnie zaciśnięte palce brata na pokrytym czarnymi, rogowymi łuskami nadgarstku tracącej wszystkie ludzkie zmysły dwunastolatki. Absolutnie nigdy nikt nie widział jej w takim szale. Przeszywające się nawzajem spojrzenia bliźniaków powolnie cofały skutki przemiany, słowa nie były tutaj potrzebne. O włos od sukcesu.

akt II, scena IV [Corvus, Narcissa]
Dwie pary nóg swobodnie zwisające w dół z drewnianego poddasza Hangaru na łodzie i niezadowolony, wręcz posępny wyraz twarzy trzynastolatki. "Już nie raz to przerabialiśmy, ona nie wróci, Narcissa. Nie chcę żeby wracała." - słowa, które wypowiadał Corvus niosły za sobą niesamowity ból. Mylił się, razem z ojcem zawsze się mylą. Matka na pewno nieustannie o nich myśli, dlaczego z tak ogromnym trudem przychodzi im zrozumienie?
[Obrazek: MKUrDD9.png]
akt I, scena I [Phoenix, Narcissa]
Widoki niczym wyjęte z obrazka. Nocne, gwieździste
 niebo o nieprawdopodobnie pięknych odcieniach granatu oraz blady blask sierpowatego księżyca oświetlający twarze dwójki jedenastolatków opierających się o barierki Drewnianego Mostu. Grubo po ciszy, coraz bliżej do przemiany. Doskonale wiedzieli, że nie powinno ich tam być, nie po wydarzeniach w Łazience Prefektów, które o mało nie zakończyły się tragedią. Przepełnione ostrożnością i troską słowa krukona wypowiadane w kierunku Narcissy, zatrwożone wymiany spojrzeń. Wsparcie, przede wszystkim tego wtedy wymagała. Phoenix był jedyną osobą, która je okazała. Świadomość, że nie jest się jedyną pokrzywdzoną osobą w tym pokręconym świecie potrafi podnieść na duchu.

akt I, scena II [Phoenix, Narcissa, Corvus]
Nierówne oddechy trójki dwunastolatków, czym prędzej zbiegających po ciągnących się kilometrami schodów prowadzących w dół Sowiarni tradycyjnie zwiastowały kolejne kłopoty. Nie wiedzieć czemu dwójka chłopców usilnie próbowała zapobiec nieuniknionemu, chociaż w prawdzie wina leżała po stronie Narcissy - zapierała się nogami i rękami, że tego dnia będzie w stanie zachować trzeźwość umysłu po przemianie, a Phoenix jako jedyny poza jej własnym bratem nie okazywał strachu przed ślizgonką. Akcja zakończona niepowodzeniem, atakiem skierowanym w bezbronnego krukona. Błogosławieństwem okazał się Corvus, przyjmując na siebie cios od własnej siostry. Nigdy więcej.

akt I, scena III [Phoenix, Narcissa, Fallon, Marvin, Lydia, Tenebris]
"Narcissa, czy mam zawołać Corvusa?" - słowa młodego Rosiera rozbrzmiały echem w głowie blondynki. Dotyk, gwałtowne syknięcie, szarpnięcie ramieniem. Wręcz nierealny brak obaw, brak strachu po tych wszystkich zdarzeniach. Był pewny swoich poczynań, czy grał na czas, chcąc ratować skórę siostry? Nieważne, makabryczny wrzask wydobywający się z figurki szyszymory przeważył szalę. Rozpętała się pierwsza, a zarazem największa do tej pory awantura pomiędzy dwoma parami bliźniaków oraz całą brygadą dwunastolatków będących tego dnia świadkami przedwczesnej przemiany Narcissy.

akt I, scena IV [Phoenix, Narcissa]
Trzepot skrzydeł pobliskich Abraksanów, korony drzew odbijające się w tafli wody oraz chór świerszczy wprowadzały dookoła błogi spokój - idealny na długie rozważania, a przy okazji wejście na ścieżkę zgody. Powiadają, że dostrzeżenie złotej plumpki pośród magicznych ryb jeziora umiejscowionego w Rezerwacie Pegazów przynosi szczęście, którego ich dwójka ostatnio zbyt wiele doznała. Zaskoczeniem okazał się fakt jak wiele ich łączy. Dziewczynka zaczęła dostrzegać w nim dobrego przyjaciela, powiernika sekretów. 
[Obrazek: XIwtak6.png]
akt I, scena I [Velvet, Narcissa]
Peron 9 i 3/4 wręcz wrzał od podekscytowanych powrotem do szkoły rozmów uczniów. Wśród nich stała oparta o ścianę, niewidoczna dla większości Velvet, która już na wstępie zaintrygowała młodą Narcissę. I słusznie! U boku tej pokręconej furiatki nie ma czasu na nudę. Ledwo przekroczyły bariery, a ona zdążyła wejść na drogę wojny z ogromną kałamarnicą zamieszkującą jezioro, czad!

akt I, scena II [Velvet, Narcissa]
Kamień nadlatujący z zawrotną prędkością, sekundy na dobycie różdżki, Protego! Nie obejdzie się bez siniaków. Treningi u boku Velvet napawały jedenastolatkę coraz większą chęcią rozwoju, w przyszłości zostaną mistrzyniami pojedynków... O ile promień zaklęcia nie odbije się rykoszetem uciszając jedną, drugą zmuszając do wymiotów oślizgłymi ślimakami. Chcesz wiedzieć, kto sprawił, że wszystkie sowy w Sowiarni nagle zapomniały języka w gębie? 

akt I, scena III [Velvet, Narcissa, Fallon, Marvin, Tenebris, Lena]
Zagadkowe kartki porozrzucane po całych błoniach również należały do jednego z nietuzinkowych pomysłów spędzania czasu ich niesamowitego duetu... Niesamowitego jedynie do czasu. Nie ma osoby, której nie zaczęłaby w końcu drażnić niemożliwość dogadania się z Velvet w nawet najprostszych kwestiach, niepohamowane wybuchy, czy chociażby niemożność podporządkowania się rozkazom Narcissy. Nie podoba się, to wypad - w prawdzie nie do końca to chciała przekazać. Pewnych słów nie cofniesz.

akt I, scena IV [Velvet, Narcissa, Lena, Daliah, Corvus, Tenebris]
Wdech, paraliżujący ból, zderzenie z lodowatą wodą hogwarckiego jeziora, gulgulgulgul...Wydech. Skrzeloziele zadziałało, wielkie polowanie na głowonoga uważam za otwarte. Wraz ze zwiększaniem głębokości grupka dwunastolatków zaczęła dostrzegać macki, ku ich nieszczęściu nie one do kałamarnicy - zza wodorostów wyłoniła się głowa druzgotka, a właściwie cała chmara tych stworzeń, szarżując prosto na Velvet. Drętwota! Kto mógł uratować jej ślizgoński tyłek, jak nie najlepsza kumpela Narcissa, z nadzieją, że definitywnie oznaczało to zgodę?

akt I, scena IV [Velvet, Narcissa]
Otwórz się na mnie, Velvet i przestań w końcu owijać w bawełnę! To zaczyna robić się męczące.
[Obrazek: hUSjEZP.png]
akt I, scena I  [Fallon, Narcissa, Phoenix, Corvus, Artemisia, Gudrun, Felix, Marvin, Mista]
Spalone szczątki domku na drzewie nieopodal Hogsmeade, płomień ogniska, beczka piwa kremowego śmiechy dziesięciolatków przepełnione radością... I ta jedna osoba, która chyba próbuje wszystko zniszczyć. Jedna sytuacja wystarczała, by Narcissa zaczęła mieć do niej uprzedzenia. Ciężko dogadać się z kimś, kto ewidentnie nie chce gadać.

akt II, scena I [Fallon, Narcissa, Tenebris, Marvin]
Zmuszone do współpracy podczas pierwszej rundy podchodów, współpracowały. I to jak! Nieograniczona wyobraźnia dwunastoletniej krukonki w połączeniu z inteligencją Narcissy, czujnym okiem Marvina oraz... rudym, stworzyły drużynę, która bez większych przeszkód odgadła wszystkie zagadki drużyny przeciwnej. Przede wszystkim pozytywne zaskoczenie, może jednak będą w stanie się zakumplować?

akt II, scena II [Fallon, Narcissa, Phoenix, Lydia, Corvus, Marvin, Tenebris]
Płaskim kamieniom odbijającym się wielokrotnie od wody towarzyszyły rozemocjonowane komentarze dwunastolatków siedzących na drobnym piasku pokrywającym Wyspę Nieśmiałków. Krok pierwszy, rozpalamy ogień, przejaw irytacji - Fallon po raz kolejny odmawia wspólnej zabawy, nie zachowuj się jak hipokrytka. Krok drugi, dolewamy oliwy - "Czemu się tak wszystkiego boisz?". Krok trzeci, reakcja łańcuchowa, wybuch - "Czemu nie panujesz nad sobą po północy?". Napięta atmosfera, rozdrażnienie, agresywna wymiana zdań. Coraz mocniej zwężające się źrenice Narcissy nie wróżyły dobrego zakończenia, to właśnie między innymi Rosierówna doprowadziła ją do przedwczesnej przemiany. Szóstka bezbronnych uczniów ograniczonych z czterech stron wodą oraz jeden rozwścieczony do granic możliwości wąż. Nienawiść, jedyna rzecz jaka pozostała na wspomnienie krukonki po tamtym wieczorze.

akt II, scena III [Fallon, Narcissa, Phoenix, Lydia, Corvus, Marvin, Tenebris, Lena, Velvet]
Czemu? Czemu zgrywasz niewiniątko? Czemu nikt tego nie dostrzega? Przestań się kryć za plecami brata, przestań na niego spoglądać z nadzieją ratunku za każdym razem jak odezwę się do ciebie słowem! Wiele niewypowiedzianych myśli kłębiło się w głowie dziewczynki. Zdezorientowane, złe lub obojętne spojrzenia dwunastolatków przysłuchujących się kolejnej konfrontacji Fallon i Narcissy wlepione były w stojącą na stoliku ślizgonkę. Patrzyli, ale nie widzieli.

akt II, scena IV [Fallon, Narcissa, Corvus, Marvin]
Przecinające powietrze zaklęcia rzucane podczas ligowego pojedynku trzynastolatków w Pokoju Życzeń ułatwiły ślizgonce nawiązanie konwersacji. Niespodziewane zachowanie, ostrożny dobór słów, krótkie spojrzenia niewyrażające zbyt wielu emocji. "Wybaczyłam już dawno, ale przeprosiny przyjęte, Fallon."
[Obrazek: NzAXbiJ.png]
akt I, scena I [Reuben, Narcissa, Corvus]
Omm.... Yyy... Emm... Chudy rudzielec niezdarnie uciekający wzrokiem na wszystkie możliwe strony świata, by tylko nie spojrzeć w oczy blondynki. Razem ze spojrzeniami niestety nieudolnie próbował uciec również on sam, jakby obawiał się dotyku dziesięciolatki. Zmieszane, jednakże rozbawione wymiany spojrzeń. Boisz się dziewczyn, Reuben? Czy tylko mnie?

akt II, scena I [Reuben, Narcissa, Tenebris]
Bal zbliżający się wielkimi krokami powodował coraz większy niepokój wśród dwójki dwunastoletnich Spellmanów, którzy do tej pory nie znaleźli towarzyszki do całonocnych zabaw. TWARDYM TRZEBA BYĆ, NIE MIĘTKIM. Zachowuj się jak mężczyzna Reuben i zaproś w końcu Lenę na ten durny bal! Nie do końca trafne, ba, wręcz wyssane z palca rady, służące ponabijaniu się nieco z nieśmiałości, czy nieporadności chłopca doprowadziły w ostateczności do skłócenia go z kuzynem. Narcissa z pewnością tego nie żałowała, w końcu działo się coś ciekawego!

akt II, scena II [Reuben, Narcissa]
Trudno o ukrycie zdumienia, gdy wiecznie przerażony osobą Narcissy trzynastolatek sam z siebie prosi o przysługę. Specjalistka od zmian imidżu rusza do akcji. Po pierwsze - kto do cholery ułożył ci tak włosy!? Jasne... Można było przewidzieć, że Corvus, tylko on czesze się w tak pedalski sposób, nie wspominając już o tonie żelu na tych rudych kłakach. No nic, wkładaj łeb do jeziora. Po drugie - czas na zmiane stylówki, rozbieraj się suchoklates. Czarne glany, łańcuchy, koszulka z czachą i oczywiście po trzecie - kolczyk, który blondynka własnoręcznie wykonała w niezbyt sterylnych warunkach damskiej ubikacji. Miejmy nadzieję, że zbyt wiele osób nie słyszało wtedy krzyków młodego Spellmana wywołanych niemiłosiernym bólem od grzebania igłą w jego uchu.
[Obrazek: VUKJxdo.png]
[Obrazek: be7bea140b41d00db296f1dcdbe4b4f7.gif]
Postać odgrywana od: 6.02.2020
Nick na serwerze: serpente
Wizerunek: Cara Delevingne
[Resztę relacji postaram się dodawać na bieżąco. Jeśli ktoś byłby chętny na odgrywanie to jestem bardzo otwarta na propozycje, wystarczy zagadać na discordzie!]



Wiadomości w tym wątku
Narcissa Lestrange | Uczeń - przez Tenshi - 22.02.2020 23:30
RE: Narcissa Lestrange | Uczeń - przez Primaverus - 22.02.2020 23:34
RE: Narcissa Lestrange | Uczeń - przez YelaFox - 22.02.2020 23:38
RE: Narcissa Lestrange | Uczeń - przez Nagini - 23.02.2020 02:34
RE: Narcissa Lestrange | Uczeń - przez therapeute - 23.02.2020 14:41
RE: Narcissa Lestrange | Uczeń - przez Tenshi - 30.03.2020 22:24
RE: Narcissa Lestrange | Uczeń - przez Vita_MinkA - 30.03.2020 23:23
RE: Narcissa Lestrange | Uczeń - przez Tlenusss - 31.03.2020 01:47
RE: Narcissa Lestrange | Uczeń - przez Magnesim - 31.03.2020 04:42

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.