18.08.2016 17:22
Imię i nazwisko: Kida Knet
Miejsce urodzenia: Londyn
Status krwi: 50%
Cechy charakteru: niezależna, uparta, wyluzowana, śmiała, żądna przygód, optymistka, bezczelna, buntownicza, leniwa, pomysłowa, asertywna, lojalna, pomocna, przyjacielska, roztargniona
Wygląd postaci:
Cała rodzina dziewczyny cały czas powtarza jej, że jest naprawdę urodziwą istotką, niestety ona doskonale zdaje sobie sprawę z tego co widzi codziennie w lustrze. Dziewczyna jest nie wysoką osóbką, przez co bardzo rzadko zdarzało się, że była od kogoś wyższa. A nawet jeśli tak było to i tak czuła się niższa. Aby tego było mało, dziewczyna od losu dostała długie rude włosy przez które często była obiektem drwin w szkole. Jedyna rzecz którą w sobie tak naprawdę lubiła to były duże zielone oczy, które patrzyły na świat spod długich czarnych rzęs. Dziewczyna nigdy nie uprawiała żadnego sportu, dlatego też jej ciało nie jest w żaden sposób wyrzeźbione odpowiednio, Można powiedzieć, że jest prawie, że idealna jeżeli chodzi o kobiecą figurę... hmmm... gdyby nie była totalną deską.
Historia postaci: Świat magiczny wydawał się być dziewczynie czymś naturalnym, bowiem w jej domu od zawsze była stosowana magia. A raczej tylko matka ją stosowała. Ojciec dziewczyny był mugolem który pracował w jakiejś nudnej korporacji, i chociaż starał się zrozumieć to wszystko i zaakceptować to często zdarzały mu się wybuchy złości kiedy tylko wspominało się o magii, czy czym kolwiek innym z nią związaną. Dlatego też z biegiem czasu i magia w domu dziewczyny zaczęła umierać. A wszystko po to aby nie wywoływać kolejnych awantur domowych. Kida tego nie mogła zrozumieć. Jak można nienawidzić czegoś tak pięknego i cudownego, ale z drugiej strony też wolała aby w domu był spokój i aby ojciec nie wrzeszczał na wszystkich dookoła, którzy wspomną chociaż coś o różdżkach. Dlatego też matka zaczęła żyć jak prawdziwa mugolka. Przerywała ten teatrzyk tych w chwili kiedy musiała iść do pracy. Pracowała w ministerstwie magii w departamencie nie właściwego użycia czarów. Wówczas z tatą zostawałam sama, i było bardzo nudno. On zawsze siadał na fotelu z gazetą i czytał najnowsze doniesienia za świata, a ja... musiałam zadowolić się zabawą lalkami bez żadnego magicznego urozmaicenia.
Na szczęście w chwili kiedy skończyłam jedenaście lat wszystko miało się zmienić. Wszyscy wiedzieliśmy, że list z Hogwart'u który będzie zaadresowany do mnie będzie tak naprawdę tylko formalnością. W końcu od małego zdarzały mi się różne skoki mocy. A to w przypływie złości pękła żarówka w lampie, albo kiedy coś mnie wyjątkowo rozśmieszyło talerze nagle zaczęły lewitować. Cóż... normalny dzień w magicznym domu. I tak, w końcu dostałam ten upragniony list który miał za zadanie wyrwać mnie z tego nudnego mugolskiego domu w którym przestało się dziać co kolwiek. Razem z mamą poszłyśmy na ulicę pokątną aby zrobić zakupy. Ojciec oczywiście został w domu stwierdzając, że nie odnajdzie się w tym całym magicznym ambarasie. W zasadzie jak tak teraz myślę to taty nigdy nie było przy mnie jeżeli chodzi o czary. Czasami nawet odnoszę wrażenie, że wolałby chyba abym była zwykłym przeciętnym mugolem... może wtedy znalazł by dla mnie nawet minimalną ilość ciepłych uczuć. Tak czy inaczej pierwszego września mama odprowadziła mnie na peron 9 i 3/4 i w taki o to sposób zaczęła się moja magiczna przygoda.
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Wpisałam w google Harry Potter minecraft i mi wyskoczyło
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Tak
Miejsce urodzenia: Londyn
Status krwi: 50%
Cechy charakteru: niezależna, uparta, wyluzowana, śmiała, żądna przygód, optymistka, bezczelna, buntownicza, leniwa, pomysłowa, asertywna, lojalna, pomocna, przyjacielska, roztargniona
Wygląd postaci:
Cała rodzina dziewczyny cały czas powtarza jej, że jest naprawdę urodziwą istotką, niestety ona doskonale zdaje sobie sprawę z tego co widzi codziennie w lustrze. Dziewczyna jest nie wysoką osóbką, przez co bardzo rzadko zdarzało się, że była od kogoś wyższa. A nawet jeśli tak było to i tak czuła się niższa. Aby tego było mało, dziewczyna od losu dostała długie rude włosy przez które często była obiektem drwin w szkole. Jedyna rzecz którą w sobie tak naprawdę lubiła to były duże zielone oczy, które patrzyły na świat spod długich czarnych rzęs. Dziewczyna nigdy nie uprawiała żadnego sportu, dlatego też jej ciało nie jest w żaden sposób wyrzeźbione odpowiednio, Można powiedzieć, że jest prawie, że idealna jeżeli chodzi o kobiecą figurę... hmmm... gdyby nie była totalną deską.
Historia postaci: Świat magiczny wydawał się być dziewczynie czymś naturalnym, bowiem w jej domu od zawsze była stosowana magia. A raczej tylko matka ją stosowała. Ojciec dziewczyny był mugolem który pracował w jakiejś nudnej korporacji, i chociaż starał się zrozumieć to wszystko i zaakceptować to często zdarzały mu się wybuchy złości kiedy tylko wspominało się o magii, czy czym kolwiek innym z nią związaną. Dlatego też z biegiem czasu i magia w domu dziewczyny zaczęła umierać. A wszystko po to aby nie wywoływać kolejnych awantur domowych. Kida tego nie mogła zrozumieć. Jak można nienawidzić czegoś tak pięknego i cudownego, ale z drugiej strony też wolała aby w domu był spokój i aby ojciec nie wrzeszczał na wszystkich dookoła, którzy wspomną chociaż coś o różdżkach. Dlatego też matka zaczęła żyć jak prawdziwa mugolka. Przerywała ten teatrzyk tych w chwili kiedy musiała iść do pracy. Pracowała w ministerstwie magii w departamencie nie właściwego użycia czarów. Wówczas z tatą zostawałam sama, i było bardzo nudno. On zawsze siadał na fotelu z gazetą i czytał najnowsze doniesienia za świata, a ja... musiałam zadowolić się zabawą lalkami bez żadnego magicznego urozmaicenia.
Na szczęście w chwili kiedy skończyłam jedenaście lat wszystko miało się zmienić. Wszyscy wiedzieliśmy, że list z Hogwart'u który będzie zaadresowany do mnie będzie tak naprawdę tylko formalnością. W końcu od małego zdarzały mi się różne skoki mocy. A to w przypływie złości pękła żarówka w lampie, albo kiedy coś mnie wyjątkowo rozśmieszyło talerze nagle zaczęły lewitować. Cóż... normalny dzień w magicznym domu. I tak, w końcu dostałam ten upragniony list który miał za zadanie wyrwać mnie z tego nudnego mugolskiego domu w którym przestało się dziać co kolwiek. Razem z mamą poszłyśmy na ulicę pokątną aby zrobić zakupy. Ojciec oczywiście został w domu stwierdzając, że nie odnajdzie się w tym całym magicznym ambarasie. W zasadzie jak tak teraz myślę to taty nigdy nie było przy mnie jeżeli chodzi o czary. Czasami nawet odnoszę wrażenie, że wolałby chyba abym była zwykłym przeciętnym mugolem... może wtedy znalazł by dla mnie nawet minimalną ilość ciepłych uczuć. Tak czy inaczej pierwszego września mama odprowadziła mnie na peron 9 i 3/4 i w taki o to sposób zaczęła się moja magiczna przygoda.
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Wpisałam w google Harry Potter minecraft i mi wyskoczyło
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Tak
Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
