25.08.2016 21:00
Nathan
*Słysząc o chorobie w telewizji zadzwonił do rodziców*
**W słuchawce można było usłyszeć ryki, i jakieś krzyki**
*Po tych słowach rzucił telefon na kanape. Wziął kluczyk i otworzył dużej wielkości barek, a w nim była maczeta. Wziął maczetę z barku, po czym położył na stoliku, wziął skórę oraz nici i zaczął szyć pokrowiec na ową broń, po czym odłożył pokrowiec oraz maczetę na stolik w salonie* A jednak... mogłem się tego spodziewać. *Przygotował sobie coś do jedzenia, i spakował apteczke, zapałki, oraz inne potrzebne przedmioty do przetrwania, ale umieścił je tak aby było mu wygodnie* Większość rzeczy jest, a już wszędzie panikują. Nie mam nikogo. *Westchnął, po czym zaczął szyć bardzo wygodną chustę aby zakryć usta. Po owych zadaniach przebrał się w swoje ciuchy, jakimi są skórzana czarna kamizelka, luźne czarne spodnie, trampki, oraz miał do szyi przywiązaną chustę, a do kamizelki doczepiony czarny kaptur* Jeszcze wszystkiego po trochu. *Po czym spakował do plecaka trochę puszek, trochę picia, i zdjęcie rodziców*