*Obudził się po dostaniu kijem w głowę, po czym pomasował się po głowie, i zobaczył grupkę zombiaków nacierających w jego stronę, od razu wziął się za pierwszych dwóch odcinając im ręce, oraz szczęki. Zaprowadził ich w bezpieczne miejsce oraz obwiązał łańcuchem ich szyje, po czym drugim końcem obwiązał nogę, oraz z kolejnymi szwendaczami zaczął się bić* **Z okolicy osiedla, można było usłyszeć krzyk chłopaka** To za Sare! *I jednym machnięciem obciął mu całą głowę, po czym kolejnemu wbił maczetę pomiędzy oczy, odwijając kawałek swoich ust, zakrytych chustą* Szwendacze, odpowiednia dla was nazwa. *Po czym wyciągnął krede i napisał na drzwiach znajomego domu "Dzięki za Bejsbol, jadę na farmę". Odstawił swoje dwa zombiaczki, żywe cały czas i przywiązał na środku osiedla, do drzewa, i odjechał swoim motorem* Jak to się będzie jechać... *Po czym odpowiednią drogą oraz najkrótszą pojechał na Floryde, i podjechał do jakiegoś gospodarstwa, oraz odciął ręce i szczękę, po czym przywiązał ich do swojej nogi zapukał do gospodarstwa* Halo... jest tu kto? *Zapukał głośniej i patrząc że nikt nie otwiera, spojrzał się za siebie* **A tam kilka szwendaczy** Znowu wy? Sztywni. *Zbliżył się do nich, oraz po kolei zaczął ścinać głowy, aż jedną miał pod swoimi nogami, i kopnął jak piłkę* Jest tu kto?!! *Zakrzyczał po czym zamachał jedną wolną ręką, podchodząc pod drzwi gospodarstwa, i znowu pukając*
[M] The Walking Dead
|
|
|
Użytkownicy przeglądający ten temat 2 gości