03.09.2016 10:18
Nastąpiło południe, a więc Monthy wygramolił się z łóżka, wziąl kąpiel i ubrał świeże ciuchy.
- To będzie dluuugiii dzieeń. Powiedział pod nosem Monthy. i tak jak obiecał wybrał się do karczmy w Wyzimie z chęcią znalezienia śmiałków.
Po jakimś czasie
Monthy widząc już karczme przed nosem, wszedł do niej szlacheckim krokiem i przed jego oczyma zobaczył bijących się ludzi, pijanego mężczyzne napastującego śliczną kelnerke oraz wiedźmina. On może się przydać. Zatem podszedł do niego z ofertą "pracy".
-Wiedźminie, możemy porozmawiać w cztery oczy?
- To będzie dluuugiii dzieeń. Powiedział pod nosem Monthy. i tak jak obiecał wybrał się do karczmy w Wyzimie z chęcią znalezienia śmiałków.
Po jakimś czasie
Monthy widząc już karczme przed nosem, wszedł do niej szlacheckim krokiem i przed jego oczyma zobaczył bijących się ludzi, pijanego mężczyzne napastującego śliczną kelnerke oraz wiedźmina. On może się przydać. Zatem podszedł do niego z ofertą "pracy".
-Wiedźminie, możemy porozmawiać w cztery oczy?
[Obrazek: https://i.imgur.com/ylwuOGq.gif]