tomek prosił mnie o udział w akcji, kilka razy mu powiedziałem, że akcja będzie wyglądała, tak jak wyglądała, no ale poszliśmy. Przygotowaliśmy się na wszystko, a oponenci odgrywali tak, jakby wogóle naszych akcji nie było(teleportacja z jaskini, na którą rzucono zaklęcia antydepo;sprawdzenie jaskini przed jakimiś pułapkami itp.). Gdy zauważyłem, że to nie ma sensu(wymyślanie na szybko jakiś magicznych nietoperzy niewykrywalnych, przybycie Emila pod peleryną niewidką, dzięki której jest niewykrywalny przez jakiekolwiek zaklęcia, czy artefakty), to postanowiłem opuścić teren akcji, to samo doradziłem kompanom.
Gdy już odgrywałem, że chce się deportować, to nagle Emil odegrał, że rzuca blokadę deportacyjną w tym miejscu, to odegrałem, że ją rozwalam(pytając na do czy udane, skoro mam felixa). Aurorzy i kompania zalali spamem akcjami o świstokliku, więc dopisałem na /do, że również się go złapałem.
W międzyczasie Emil walnął rejdż akcje, typu "jeśli tak, to rzucił w Petera pożogę", no i gdy chciałem odgrywać, że "jeśli to na poważnie, to również rzucił pożogę i strzelił nią w tą już istniejącą:, ale zanim zdążyłem to napisać, to miałem już bana z powodem "nie reagowanie na akcje i notoryczne łamanie regulaminu", czy jakoś tak.
Oczywiście, gdy to się stało, to Emil zaczął pisać akcje, że Peter w sumie stał jak ameba i przyjął wszystko, co on na niego rzucił(oh, cóż za za potęga), a na dyskusje uczestników akcji wgl. nie reagował.
Napomnę, że przed całą akcją tomek dał kilku osobom(w tym mojej postaci) felixa, którego wypiliśmy, rzucił na nas nefario i dał nam okulary do wykrywania osób niewidzialnych/zatajonych magią(te kwestie zostały całkowicie zlane przez oponentów).
Cała akcja była jakże typowa dla tego środowiska, czyli - narzucenie ludziom swojego scenariusza, nie zwracanie uwagi na jakikolwiek bezsens swoich akcji i banowanie tych, którzy z tego scenariusza się wyłamują.
Chciałbym jedynie zadać na końcu pytanie retoryczne.
Tworzycie sobie za pomocą OOC swoje moce, własności i potęgę IC, a później niszczycie IC za pomocą swoich wpływów OOC czyjeś postaci, czy majątki IC. Bez żadnego sprytu, inteligencji, czy jakichkolwiek umiejętności - tylko za pomocą swoich ustaleń OOC. Czy to sprawia wam radość, czy może daje wam poczucie dumy?
Staracie się oszukiwać samych siebie i graczy, tłumacząc swoje działania za pomocą akcji na narracji, które nie mają sensu(takie, jak chociażby kilkukrotna próba porwania Eryka IC, 'zapominając' o tym, że jest zabezpieczony).
Gdy już odgrywałem, że chce się deportować, to nagle Emil odegrał, że rzuca blokadę deportacyjną w tym miejscu, to odegrałem, że ją rozwalam(pytając na do czy udane, skoro mam felixa). Aurorzy i kompania zalali spamem akcjami o świstokliku, więc dopisałem na /do, że również się go złapałem.
W międzyczasie Emil walnął rejdż akcje, typu "jeśli tak, to rzucił w Petera pożogę", no i gdy chciałem odgrywać, że "jeśli to na poważnie, to również rzucił pożogę i strzelił nią w tą już istniejącą:, ale zanim zdążyłem to napisać, to miałem już bana z powodem "nie reagowanie na akcje i notoryczne łamanie regulaminu", czy jakoś tak.
Oczywiście, gdy to się stało, to Emil zaczął pisać akcje, że Peter w sumie stał jak ameba i przyjął wszystko, co on na niego rzucił(oh, cóż za za potęga), a na dyskusje uczestników akcji wgl. nie reagował.
Napomnę, że przed całą akcją tomek dał kilku osobom(w tym mojej postaci) felixa, którego wypiliśmy, rzucił na nas nefario i dał nam okulary do wykrywania osób niewidzialnych/zatajonych magią(te kwestie zostały całkowicie zlane przez oponentów).
Cała akcja była jakże typowa dla tego środowiska, czyli - narzucenie ludziom swojego scenariusza, nie zwracanie uwagi na jakikolwiek bezsens swoich akcji i banowanie tych, którzy z tego scenariusza się wyłamują.
Chciałbym jedynie zadać na końcu pytanie retoryczne.
Tworzycie sobie za pomocą OOC swoje moce, własności i potęgę IC, a później niszczycie IC za pomocą swoich wpływów OOC czyjeś postaci, czy majątki IC. Bez żadnego sprytu, inteligencji, czy jakichkolwiek umiejętności - tylko za pomocą swoich ustaleń OOC. Czy to sprawia wam radość, czy może daje wam poczucie dumy?
Staracie się oszukiwać samych siebie i graczy, tłumacząc swoje działania za pomocą akcji na narracji, które nie mają sensu(takie, jak chociażby kilkukrotna próba porwania Eryka IC, 'zapominając' o tym, że jest zabezpieczony).
[Obrazek: https://i.imgur.com/nCaZTJu.gif]