Witaj!

Zaakceptowane Podanie na Ucznia
_Marcus_
Czarodziej




Posty: 10
Tematy: 4
Wrz 2016
6
Hufflepuff
#1
Imię i nazwisko:
Marcus Lucky

Miejsce urodzenia:
Francja, Paryż

Status krwi:
100%

Cechy charakteru:
Marcus jest w przeciwieństwie do brata bardzo energiczny. Zazdrości mu inteligencji, i choć osobiście nie jest głupi, woli rozwiązywać przeróżne problemy za pomocą sprytu. Jest przebiegły na swój sposób. Na co dzień, jest towarzyski, lubi zawierać nowe znajomości. Uwielbia sporty. Jest ambitnym młodym czarodziejem. Lubi muzykę. Odznacza się bardzo szybkim sposobem mówienia, czasem wręcz niezrozumiałym.


Wygląd postaci:
Marcus jest chłopcem średniego wzrostu. Bardzo dobrze zbudowany. Chłopiec ma blond włosy, które tworzą na głowie swobodną czuprynę, i jak każdy w jego rodzinie niebieskie oczy. Lubi chodzić schludnie, ale tylko pod warunkiem, że jest to dla niego wygodne. Jego kompleksem jest to, że zgrabny mały nos zdobią liczne piegi. Policzki ma zazwyczaj zaróżowione. Na prawej ręce, można zauważyć coś przypominającego bransoletkę. Często nosi niebieską bluzę.

Rysunek postaci:



Historia postaci:
Narodziny:
Pewnego słonecznego ranka, mężczyznę obudził krzyk kobiety, która jest zarazem jego żoną, była w ciąży. Sąsiedzi nie wiedzieli co się dzieje, to też szybko przybiegli pod dom rodziny Lucky. W tym czasie kobiecie odeszły wody. Mąż natychmiast zabrał ją do pierwszego lepszego szpitala. Kobieta była już w takim stanie, że ją od razu zabrano na porodówkę, a mężowi kazano podpisać wszelkie ważne papiery. Przejęty mężczyzna słyszał tylko krzyki swojej żony. W ten czas starał się jak najszybciej „ogarnąć” papierkową „robotę” aby pobiec ku żonie. Poród trwał parę godzin. Lecz po wszystkim, rodzina usłyszała upragniony tekst: „To trojaczki”. Niestety po kilku dniach u jednego z nich – Williama stwierdzono kilka chorób. Marcus przyszedł na świat jako ostatni, lecz z nim nie było żadnych komplikacji. Marcus od najmłodszych lat był bardzo przebiegły. Szybko się uczył. Ale z jego rówieśników jak i braci najbardziej wyróżniał go spryt który odziedziczył po mamie ślizgonce.


Przed Hogwartem:
 
 
Pewnego słonecznego dnia, do stołu w jadalni zszedł Marcus. Pośpiesznie zjadł śniadanie i zaczął sprzątać, co było jego codziennym obowiązkiem. Pozmywał naczynia, zrobił porządek w pokoju, a na koniec została mu jego znienawidzona część następująco czyszczenie kominka. Nie zauważając, że był tam jeszcze mały żar to podpaliła mu się nogawka, ale chłopak nawet tego nie czuł. Dowiedział się dopiero gdy poczuł zapach spalenizny, pobiegł szybko w stronę łazienki i wszedł pod prysznic aby ugasić pożar. W ten czas mama wytłumaczyła mu to zjawisko, po prostu objawiła mu się moc. Jest czarodziejem. Tak więc reszta dnia była nadzwyczaj dziwna, można powiedzieć, że była dziwna. To było coś nowego dla niego. Tym bardziej, że moc objawiła mu się najszybciej z swojego rodzeństwa. W dniu jego jedenastych urodzin, wraz z braćmi otrzymał list. List ten był inny nisz wszystkie. Na kopercie widniała wielka pieczęć Hogwartu. Pierwsze co Marcusowi rzuciło się w oczy, to wąż na zielonym tle. Starannie otworzył kopertę, i wyjął z niej dwa papierki. Jeden z przedmiotami które należy kupić, a drugi zaś z samym powiadomieniem, że dostał się do Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Na dole zauważył podpis dyrektora szkoły, oraz wicedyrektora. Bardzo radosny w ten dzień, nie chciał nawet oglądać prezentu tylko od razu iść na ulicę pokątną. Tak więc stało się. Rodzice wraz z nimi poszli „na zakupy”. Marcusowi ubzdurało się, że chce iść najpierw kupić różdżkę, był strasznie uparty, udało mu się przekonać mamę, i wraz z nią poszedł do sklepu Olivandera. Mama tuż przed drzwiami do sklepu wyciągnęła parę galeonów z kieszeni. Wewnątrz bardzo trudno było mu dopasować różdżkę. Ale jest! Znalazła się. Zapłacili, po czym wyszli. Marcus nie umiał się napatrzeć na jego nabytek, trzymał go cały czas w rękach. Resztę rzeczy kupili dosyć sprawnie. Następnie wrócili do domu, tam zjedli tort, oraz odpakowali prezenty! Marcus dostał figurkę przypominającą, mężczyznę grającego w quidditcha. Można było wywnioskować, że był to szukający. Następnie wszyscy trzej chłopcy pobiegli do swoich pokoi, aby się spakować do szkoły. Razem z rodzicami posiedli na peron 9¾ a tam już tylko wsiedli do pociągu, wcześniej żegnając się z rodzicami i odjechali w kierunku Hogwartu.
 
 
Pierwszy dzień w Hogwarcie:


Wraz z braćmi, po tym jak wyszli z pociągu, popłynęli łodziami. W bramie Hogwartu spotkali panią wicedyrektor, która wprowadziła ich na wielką salę. Marcus jakoś w połowie został wywołany do ceremonii przydziału, tam tiara nie zastanawiając się długo rzekła:



 
Ciekawostki:

-Marcus w wieku 3 lat dostał od mamy maskotkę przypominającą węża, którą ma do dnia dzisiejszego.
-Jadąc pociągiem do Hogwartu, Marcus nie jadł nic oprócz słodyczy.
-Marcus odziedziczył cechy po matce która była ślizgonką.

Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze:
 Od pewnej osoby.
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? 
Oczywiście.

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
Tremixxp
Azkaban




Posty: 2
Tematy: 1
Lis 2015

#2
***

//Pecie: +30 za słownictwo i wypowiadanie się w nie swoim podaniu na ucznia.
Wiedźma
Czarodziej




Posty: 1,017
Tematy: 20
Gru 2014
435
Ravenclaw
#3
Zaakceptowane!
Tiara zastanawiała się nad wyborem Slytherinu, 
lecz ostatecznie ostatecznie wybrała dom najbardziej pasujący. 
Witaj Nowy Puchonie!
[Obrazek: OGMPvHO.png]
Po rangę zgłoś się na /helpop, a w razie jakiś problemów możesz zawsze się do mnie zgłosić po pomoc!
·٠●самый замечательный●٠·
[Obrazek: https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/ori...cddebc.gif]




Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.