23.09.2016 16:45
Imię i nazwisko: Marcin Wolski
Miejsce urodzenia: Warszawa, Praga
Status krwi: 100%
Cechy charakteru: Marcin jest z natury odważny, choć nieśmiały. Ma skłonności do walki, żaden dzieciak z jego okolicy nie poszedłby z nim na pięści. Jest dosyć złośliwy, ale mimo wszystko miły. Po prostu lubi czasem wkurzać ludzi. Wśród przyjaciół zawsze uśmiechnięty. Uwielbia sport, co wynika z tego, że jego ojciec jest słynnym polskim pałkarzem, potrafi ciągle gadać o ulubionych drużynach przez co czasami irytuje swoich kumpli. Lubi też pojedynki czarodziejów czym z resztą się interesuje, nie raz zahaczając o czarną magie.
Wygląd postaci: Jak na swój wiek jest dość wysoki(1.65m) i krępy. Ma niebieskie oczy i trochę garbaty nos. Włosy są koloru ciemny blond, krótkie zaczesane o góry. Ubiera się najmniej oryginalnie jak można (koszulka, dżinsy, adidasy)
Historia postaci: Urodził się 15 lutego 2043roku. Przez pierwsze trzy lata życia wychowywał się na Warszawskiej Pradze, ale w wyniku transferu jego ojca z I ligowego klubu w Warszawie do czołowego klubu Manchesteru, przeprowadził się do Anglii. Tam wychowywał się jak normalny chłopak. No może nie do końca. Były z nim wieczne problemy. Przez jego skłonności do bójek już w wieku sześciu lat pobił się z o rok starszym kolegą, który również był czarodziejem. Tą walkę akurat przegrał, ale potem rzadko zdarzało się, żeby ktoś z nim wygrał. w wieku 10 lat poradził sobie nawet z trzema rówieśnikami naraz. Zdolności magiczne pokazały się dwa tygodnie przed jego 8 urodzinami. podczas gdy grał z tatą w quidditcha. Odbijali sobie tłuczka i gdy piłka poleciała za daleko żeby mógł go odbić, po prostu przyciągnął go do siebie mocą. Nigdy nie widział, żeby rodzice tak się cieszyli. Byli z niego dumni, on z siebie z resztą też i miał wtedy urodziny wyprawione przed terminem. Lubił używać swoich zdolności, jednak gdy się bił, to ich nie używał, bo był honorowy. Gdy latem przed szkołą poszedł wraz z rodzicami na pokątną, był bardzo podniecony. Nigdy wcześniej nie widział takiego miejsca. W sklepie z różdżkami był chyba najbardziej podjarany i w sumie to wysadził krzesło. Dosłownie. Potem pozostał tylko wjazd do Hogwartu. Chciał wbiec na peron 9 3/4 ale pomyliły mu się kolumny i przywalił głową w mur. Za drugim razem się udało.
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Kumpel mi powiedział
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Tak.
Miejsce urodzenia: Warszawa, Praga
Status krwi: 100%
Cechy charakteru: Marcin jest z natury odważny, choć nieśmiały. Ma skłonności do walki, żaden dzieciak z jego okolicy nie poszedłby z nim na pięści. Jest dosyć złośliwy, ale mimo wszystko miły. Po prostu lubi czasem wkurzać ludzi. Wśród przyjaciół zawsze uśmiechnięty. Uwielbia sport, co wynika z tego, że jego ojciec jest słynnym polskim pałkarzem, potrafi ciągle gadać o ulubionych drużynach przez co czasami irytuje swoich kumpli. Lubi też pojedynki czarodziejów czym z resztą się interesuje, nie raz zahaczając o czarną magie.
Wygląd postaci: Jak na swój wiek jest dość wysoki(1.65m) i krępy. Ma niebieskie oczy i trochę garbaty nos. Włosy są koloru ciemny blond, krótkie zaczesane o góry. Ubiera się najmniej oryginalnie jak można (koszulka, dżinsy, adidasy)
Historia postaci: Urodził się 15 lutego 2043roku. Przez pierwsze trzy lata życia wychowywał się na Warszawskiej Pradze, ale w wyniku transferu jego ojca z I ligowego klubu w Warszawie do czołowego klubu Manchesteru, przeprowadził się do Anglii. Tam wychowywał się jak normalny chłopak. No może nie do końca. Były z nim wieczne problemy. Przez jego skłonności do bójek już w wieku sześciu lat pobił się z o rok starszym kolegą, który również był czarodziejem. Tą walkę akurat przegrał, ale potem rzadko zdarzało się, żeby ktoś z nim wygrał. w wieku 10 lat poradził sobie nawet z trzema rówieśnikami naraz. Zdolności magiczne pokazały się dwa tygodnie przed jego 8 urodzinami. podczas gdy grał z tatą w quidditcha. Odbijali sobie tłuczka i gdy piłka poleciała za daleko żeby mógł go odbić, po prostu przyciągnął go do siebie mocą. Nigdy nie widział, żeby rodzice tak się cieszyli. Byli z niego dumni, on z siebie z resztą też i miał wtedy urodziny wyprawione przed terminem. Lubił używać swoich zdolności, jednak gdy się bił, to ich nie używał, bo był honorowy. Gdy latem przed szkołą poszedł wraz z rodzicami na pokątną, był bardzo podniecony. Nigdy wcześniej nie widział takiego miejsca. W sklepie z różdżkami był chyba najbardziej podjarany i w sumie to wysadził krzesło. Dosłownie. Potem pozostał tylko wjazd do Hogwartu. Chciał wbiec na peron 9 3/4 ale pomyliły mu się kolumny i przywalił głową w mur. Za drugim razem się udało.
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Kumpel mi powiedział
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Tak.
Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
