Witaj!

Selene Maxim [KP]
KoraKora
Czarodziej




Posty: 5
Tematy: 1
Kwi 2017
14
#1
Thumbs Up 
[Obrazek: HXzhkrg.png]

[Obrazek: wJD2i23.jpg]



Data urodzenia: 15 lat temu.
Czystość krwi: 100%
Miejsce urodzenia: urodzona w Rumuni w miejscowości Pitesti. 
Aktualne miejsce zamieszkania: Little Hangleton
Obecnie jest na roku: Czwartym

[Obrazek: YnOfeam.png]

[Obrazek: HXzhkrg.png]

Opis wyglądu postaci: Biała, biała, biała. To doskonały opis jej wyglądu. Cere ma białą niczym śnieg, włosy długie, gęste, koloru mleka. Na tym białym płótnie jedynie oczy, niczym kwiat orientu, czarują niezwykłą, jaskrawą barwą fioletu. Tą anomalie odziedziczyła po swoim ojcu, jak i większość jej budowy ciała. Jest wysoka, bo mierzy ponad 173 cm, czym odstaje od swoich wiecznie za niskich, słodziutkich koleżaneczek. Jest również szczupła, bo waży jedynie 59 kilogramów. Mięśnie nie odznaczają się na sylwetce, jednak widać zarysy wysportowanej osoby. Rozciągnięta, w ciągłym ruchu, gwarantuje swojemu ciału dynamiczny wygląd i zdrowie, które jest raczej charakterystyczne dla osób w jej wieku.
Selene od ukończenia 14 roku życia, skończyła z różnobarwnymi, dziewczęcymi strojami na rzecz prostych, mocno kryjących kreacji. Długie ciemne spodnie, fiołkowa koszula wiązana przy szyi i wierzchnia część mundurka na wzór cardigana, bez zapięcia, a z piękną brosza w barwach jej domu, przypiętą u klapy. Na wzór swoich dawnych czerwonych trzewiczków, nosi czarne lakierowane mokasynki, z specjalnie pogrubioną podeszwą, dla wygody przy jej codziennych akrobacjach. 


[Obrazek: HXzhkrg.png]

Cechy charakteru postaci:
Miła- Dla tych którzy są mili dla niej.
Inteligentna- Wrodzona ciekawość, wyuczona wiedza i kapka więcej szarych komórek.
Cwana.- Na wzór lisów, jak nie siłą to sprytem.
Mało pewna siebie.- Prawdopodobnie przez małą styczność z dużym gronem ludzi. Większość jej znajomych to rodzina.
Zbyt pewna siebie.- Parę lat wśród rówieśników, zapoznanie się z niuansami życia społecznego i dziewczyna świeci niczym gwiazda na salonach.
Odważna.- Umie sprostać niekiedy ryzykownym wyzwaniom.
Chojna.- Lubi dzielić się tym co ma
Rozważna.- Nie podejmuje pochopnych decyzji.
Apodyktyczna. - "Po mojemu albo w ogóle!"
Lojalna- Wobec rodziny, przyjaciół, znajomych.

[Obrazek: HXzhkrg.png]

Historia: 

Dzieciństwo:
Owiany tajemnicą, jak na razie najdłuższy fragment jej życia. Co bliższym znajomym wyjawiła jedynie kraj swojego pochodzenia i wiele anegdot o wujkach, ciociach, braciach, których nigdy nie przedstawia z imienia. Zawsze wypowiada się o swoim dzieciństwie z nieskrywanym uśmiechem, co może nakierowywać na stwierdzenie, iż wspomina lata sprzed Hogwartu radośnie. Jednakże, dalej ów czas skryty jest za tajemniczym, promiennym uśmiechem dziewczyny.
Lata szkolne:
Oj dużo by opowiadać. Pierwsza klasa, cisza, niepewność, skrytość, ciche kąty i obserwacje. W tym i zero znajomych, a tym bardziej przyjaciół. Cicha dziwaczna myszka, niewychylająca się przed szereg.
Klasa druga? Zupełnie inne podejście. Głos jak dzwon, światła reflektorów na nią, bo oto dziewczyna chce zostać zauważona, a każda znajomość zaczyna słowami "MUSZE zdobyć 100 przyjaciół!". Dziwaczne kaczątko o rozwianych bialutkich włosach, drogich aczkolwiek wymiętych dziewczęcych strojach i para tych hipnotyzujących fiołkowych oczu. Wszędzie było jej pełno... tylko nie na zajęciach. Za cel obrała sobie poznanie każdego ucznia szkoły, lecz nie nauczyciela. Mimo śmielszego podejścia i wiecznego uśmiechu, nie odbiła się na znaczących wydarzeniach szkoły. W tym okresie nauki, zaczęła poczuwać się bezkarna, znając każdego prefekta i wyćwiczywszy doskonałe odbiegi tematów. Słodka buzia, rozbiegane nogi i głośny śmiech, przygnał do niej wielu ludzi. Hogwart który w pierwszym roku zastała ponury i szary, wzięła w obroty, kolorując go własną charyzmą.
Klasa trzecia. Dziwaczny okres zmian. Poznaje dogłębniej zamek od radosnych jak i ponurych stron. Częściej w sobie znany sposób, skryta w cieniach, jest świadkiem wielu istotnych wydarzeń. W tajemniczych okolicznościach zapoznaje się z najbardziej skrywanymi tajemnicami mieszkańców Hogwartu, wchodząc niekiedy w ciekawe relacje z co dziwniejszymi osobnikami. Dalej z planem podbicia zamku, w promieniach słońca błyszczy, wykazując swoim ciętym jezykiem i dziwacznymi fikołkami, zaś w mrokach nocy, podróżuje wyszukując co brudniejszych tajemnic. Bystre, fiołkowe oczy podążają już w pełni świadome za podszewkę szkoły dla nieletnich czarodzieji. 
Wyznacza sobie już nie tylko przyjaciół, ale i wrogów. Kontynułuje dziwaczny precedens unikania nauki, by zadziwić w czasie egzaminów, wysokimi wynikami. 
Klasa czwarta. Zupełny obrót o 180 stopni. Znikają rozwiane włoski, by ukazać czyste piękno białych mocnych, prostych włosów. Wygnieciony "look", przechodzi w gustowne, eleganckie stroje, idealnie współgrające z jej urodą i nowym stylem bycia. Dalej w większości uśmiechnięta, jednak nie tak energiczna. Bardziej stonowana, wchodząc w prawdziwy okres dojrzewania, emanuje urodą do tej pory zupełnie niedostrzeganą nawet jak dla niej samej. Dziewczyna uzyskuje powoli skromne, aczkolwiek kobiece wdzięki, tym samym wzbudzając większe zaciekawienie wśród płci przeciwnej. Spostrzega kolejne możliwości na budowanie zupełnie innych relacji, wykorzystując je na własną korzyść. Rozpoczyna rok, zgłoszeniem do turnieju, co mimo wszystko skutkuje jedynie wielkim rozczarowaniem i nieskrywanym gniewem. Ponownie unika zajęć i udowadnia już nie tylko sobie ale i rówieśnikom swoją nietykalność względem zasad szkoły. Uzbrojona w nowy oręż, urok osobisty i niezaprzeczalną, oryginalną urodę, ponownie poszukuje sobie znanych wyzwań.[A to jeszcze nie koniec...]

[Obrazek: tumblr_o0loe2PEeh1v1iw9uo5_540.gif]
Rodzina:
Marcus Maxim- Ojciec
Maze Nikitowicz - Matka

[Obrazek: HXzhkrg.png]
Relacje:

„Najmocniej kochałam i podziwiałam moich rodziców. Do czasu... Matka odeszła przedwcześnie, ojciec zaczął nowe życie. Mimo to, dalej pragnę jego uwagi, pomocy, wsparcia.
Lata oczekiwań wraz z matką na jego przyjazd, dalej trzymają na mnie piętno. To właśnie Pape najbardziej podziwiam za umiejętności, wiedze i wszelkie poczynania. Chciałabym mu zaimponować i dokonam tego! Przerosnę go we wszystkim! Chce być dla niego dumą! Pragnę być klejnotem naszego rodu! Nie jestem pierworodną, jednak jedną z ostatnich szans na kontynuacje linii rodowej! Nie zawiodę!
Kto by był następny bliski mojemu sercu? Ja sama. Od dawna jestem zupełnie sama. Nie umiem się zbliżyć do innych. Może to przewrażliwienie, zbytnia ostrożność. Mimo wszystko to właśnie na mnie samej skupiam największą uwagę. Może w innym życiu, byłabym otoczona wianuszkiem przyjaciół, rodziny, która byłaby dla mnie klejnotem każdego dnia. Może...
Gdyby jednak spróbować bardziej zastanowić się nad swoimi uczuciami, jest wiele osób istotnych. Chociaż by słodki, nieporadny Harry Yrell. Budzi coś we mnie. Sama nie wiem. Chciałby pewnie by to było zauroczenie, czy górnolotnie miłość. Nie wiem, czy to to. Nie znam się zupełnie na tym. Czuje się do niego przywiązana. Jest ciepły, słowny, nawet nieco inteligentny choć głupio bezinteresowny. W sumie, trochę jak ja. Wiem, że gdy będę miała tarapaty, mogę na nim polegać, chociaż nie jest to wielka pomoc. Gdy w ostatnim czasie bez zastanowienia ruszył mi na pomoc, świadom, że nie jest w stanie nic konkretnego dokonać... Byłam wściekła! Na niego oczywiście. Po co ryzykuje życiem, skoro wie, że nie jest w stanie mi pomóc? To nie logiczne, głupie, heroiczne no i... urocze. Pragnę jego szczęścia, chociaż wątpię, by znalazł je przy mnie. Samolubnie go nie odtrącam, ucząc się.
Na równi z Harrym, w moim sercu nie ma chyba nikogo. Większość znanych mi ludzi nie ma na tyle... plusów? Nie znam kolejnej osoby tak bardzo plusującej w moich oczach. Większość to idioci, okłamujący samych siebie o swoim życiowym NIESZCZĘŚCIU. Taki Michael Stronghold. Poznałam go jako przestraszonego jąkałę. Zaintrygował mnie jako jednostka słaba. Pamiętam jak by to było dziś. Jego „Je-jestem Michael". Bawiło mnie to. Jednak minęło od tego momentu sporo czasu, a zabawny Majki, zamienił się w COŚ. Stara się być twardy, jednocześnie użalając nad własnym życiem. To żałosne. Uznaje się za najbardziej pokrzywdzoną istotne świata. Raz skacze jak zając, rzucając co moment żartem, potem mi grozi. Nie pozwolę sobie na takie obelgi. Chciałam dopuścić go do swojego bliskiego grona, ale jest zwyczajnie fałszywy. Nie może odnaleźć siebie samego, starając dostosować się do znanego sobie otoczenia. Sądze, że w dziwactwach dorównuje Lawliet'owi Gingerblade. Ten to dopiero POMARAŃCZA. Na zewnątrz pomarańczowy jak każda, ale w środku jak zgniłe jabłuszko. Mimo to, dalej uparcie, pokazuje, że jest pomarańczą! Bez sensu!! Chciałam mieć w nim przyjaciela, bo pod pewnymi względami jesteśmy bardzo podobni. To irracjonalne, jednak szukam w nim chwili spokoju. Momentu braku kontroli, głupich błędów i zwyczajnego rozluźnienia. Głupie. Przy nim mogę wpaść co najwyżej w tarapaty. W końcu i on jak reszta głupkowatych nastolatków z Hogwartu poszukuje dziwnych celów. Na co dzień żartowniś na moje podobieństwo, chyba by równie mocno przyciągając do siebie ludzi. Jednak poznając wnętrze tej pomarańczy, widać dziwne ambicje i tradycje rodowe. Pakuje się w większe tarapaty niż głupie podłożenie fajerwerków pod tyłek psora...
Heh... Chłopcy, od pewnego czasu mnie intrygują. Zaczynają mieć własne charaktery! Taki śmieszny Adrien Cooper. Plotkarz i lizus, ale sympatyczny. Kto by tu jeszcze. Aaron Harris. Dobrze go kojarzę, chociaż mało go widuje. Abraham Laveel, który wyzwał mnie od szpona i zainspirował do dbania o siebie, mimo że zdziwaczał, dalej mam nadzieje, że jednak przestanie i odnowimy relacje. Fortuno Savior, ufa mi, nie wiem czemu. Amaranto Gingerblade... ciekawi mnie jego pochodzenie, charakter, wygląd. Jest jak projekt naukowy. Mam nadzieje, na parę ciekawych interesów z nim. Trevor Wright! Ten to dopiero spala mi zwoje! Lubie go...nienawidząc! Widzę go, wzbiera we mnie gniew! Ale gdy gadamy, intryguje mnie. Jest zdolnym czarodziejem, jak Majki użalającym nad swoim losem. Chociaż on ma nieco więcej powodów ku temu. Czuje w nim zagrożenie, jak i materiał na przyjaciela. Nie myśli zaściankowo, ale straszny z niego skarżypyta!
Chłopców w zamku nie brakuje. Nie ma żadnego, z którym miałabym jakieś wrogie relacje. Lubie ciągać co któregoś za nos, zalotnie wykorzystując atuty odziedziczonej urody. Tak, to wredne, ale dziewczyny w końcu takie są! A o dziewczynach wrednych mówiąc, to nie umiem uniknąć BELLI! Ta dziewczyna to ogień! Wiecznie jej pełno! Na podobieństwo właśnie takich dziewczyn, ja sama pokazuje się ludziom. Krzykliwa gwiazdka, o zbytnio wyszczekanej buzi. Nie lubię, ale i bawi mnie jej wieczne "ZABIJE ZABIJE ZABIJEEEE!". Jedna z oryginalnych dziewcząt. A to jest doprawdy niespotykane. Dziewczynki w wieku lat 11-17 są straszliwie identyczne. Dążą za pięknem, chłopcami i byciem uznawanym za delikatne i słodkie! To dziwaczne. Taka Isabella Granth. Jeny, ta dziewczyna jest tak sztampowa. Widzi swoją egzystencję w facecie. Niczym się nie wyróżnia. Ładna, słodka, mała... gdyby nie jeden mały aspekt, pewnie bym jej nie dostrzegała. Zupełnie nie ma charakteru. Nudzi mnie po pierwszych wymienionych zdaniach. Nie mniej, jestem dla niej miła, bo czemu nie? Na byciu miłym się nie traci. O tym raczej nie wie Pearl Cannon. Ma do pewnego stopnia swój charakter, ale i ona w moich oczach wchodzi w grono klonów. Uzależniona od swojego faceta, pozwalając się widzieć jako jedynie część niego samego. Nie wróże jej nic ciekawego w życiu. Pewnie szybko zostanie matką, siedzącą w domu, albo kobitą za biurkiem w ministerstwie. Ehh.. A szkoda. Lubie ją nawet. Doskonale wiadomo czego się po niej spodziewać. To pozwala mi do pewnego stopnia kontrolować nasze relacje. Na równi ciekawa jest Tatiana Gingerblade. Może nawet bardziej. Jest zamknięta w sobie. Nie okazuje wielkiej miłości i wielbień swojemu facetowi Larkinowi. Szanuje ją do pewnego stopnia. Bystra, spostrzegawcza. No i jako jedyna w tej szkole prawdziwie mnie rozbawiła! Doprowadziła mnie do płaczu na ziemi. Myślałam, że mi się płuca spalą! Przeciwieństwem zabawnej Tati, jest od pewnego czasu Vivi. Ta dziewczyna odkąd zaczęła randkować, chyba dostała kija w *****. Wcześniejsze luźne relacje, przerodziła w katusze. Zanudza mnie. Kolejna dziewczyna, którą w ogóle jakkolwiek dostrzegam, to Clementine Loverving, i to jedynie ze względu na dziwaczne zainteresowanie innej osoby. Jak dla mnie, cóż... w mocnych słowach, kobita lekkich obyczajów. Tyle, co się o niej dowiedziałam, wiem, że zmienia często związki, bawi się uczuciami chłopców... Ale nie mam pojęcia jak. Jest zwyczajna. Ni to piękna nadzwyczajnie, ciekawa, oryginalna. Zwykła. Żadne wyzwanie. Może to właśnie to? Nie wiem - Ale się dowiem.
Victoria Volkodav to jest wreszcie ktoś oryginalny. Zawsze robi coś głupiego, nieodpowiedzialnego, śmiesznego. Ta dziewczyna działa zupełnie nie logicznie. Nie umiem nigdy przewidzieć, co się będzie wokół niej działo! To mnie do niej ciągnie. I nie mnie jedną. Od pewnego czasu jej unikam... jej stan "zdrowia" mnie przeraża.
I tak by pisać i pisać. Do szkoły co moment przybywają nowi. Z każdym staram się mieć jakiekolwiek relacje. Nie ma osób, których prawdziwie nienawidzę. Mam w sobie za dużo empatii na to. Życie nie jest łatwe, a dla osób takich jak ja, już zupełnie.Poznaje siebie przez pryzmat otaczających mnie ludzi. Dalej więc brnę w kłamstwo „muszę zdobyć 100 przyjaciół!"."
[Obrazek: HXzhkrg.png]
Ciekawostki:
-Nie gra na niczym.Nie śpiewa ładnie. Generalnie sztuka to nie jej konik.
-Nie LUBIŁA hałaśliwej muzyki, a każda inna jest jej praktycznie NIEZNANA.
-Dla zabicia czasu czyta książki bądź lata.
-Poza czytaniem, ĆWICZYŁA również Ju-jitsu i Muay thai
-Ojciec podarował jej ślicznego, puchatego, czarnego króliczka o imieniu "Vultur".R.I.P.
-W drugiej klasie, zaczęła nosić okulary zmieniające kolor jej tęczówek na brązowe.W czwartej zaś podjęła śmiałą decyzje prezentowania nadzwyczajnego kolorytu swoich tęczówek, odkładając okulary na dno kufra.
- Podjęła się karkołomnego wyzwania, odnalezienia karty czarodzieja z figurą jej ojca.
-Niekiedy można zauważyć delikatne zarysy makijażu, który zaczął być jej pasją.
KoraKora
Czarodziej




Posty: 5
Tematy: 1
Kwi 2017
14
#2
@@@Ref
KoraKora
Czarodziej




Posty: 5
Tematy: 1
Kwi 2017
14
#3
@Odświeżenie wszystkiego.
Lucas
Azkaban




Posty: 22
Tematy: 2
Lip 2017
Ravenclaw

#4
;-; cechy charakteru....
Chloe
Azkaban




Posty: 7
Tematy: 3
Lip 2017

#5
gdzie relacjeeee halo?
tak to ładniusia
KoraKora
Czarodziej




Posty: 5
Tematy: 1
Kwi 2017
14
#6
@ref. Dodałam te upragnione relacje! Pewnie 2348724 osób pominęłam. Nie mam na tyle dobrej pamięci Shy.
AbsolutneZero
goracy chlopak




Posty: 103
Tematy: 6
Gru 2016
Gryffindor

#7
Ładna karcioszka ;]]
Beta
Kroczcie za mną.




Posty: 196
Tematy: 21
Gru 2014
Slytherin

#8
Karta gites.
merlin0
Weteran




Posty: 1,084
Tematy: 162
Gru 2014
2,523
Ravenclaw
#9
Pięknie córcia, jestem dumny



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.