Witaj!

[Dor] Ashley Lestrange
Vita_MinkA
Pracownik Hogwartu



Pracownik Hogwartu

Posty: 186
Tematy: 22
Mar 2016
537
#1
Przyszła na świat razem z rodzeństwem, ze związku Nigelusa z tajemniczą czystokrwistą czarodziejką. Miało to miejsce piętnastego listopada, 23 lata temu, w Szpitalu Św. Munga w Londynie. Zamieszkuje w posiadłości na tyłach Hogsmeade. W latach młodości uczęszczała do  Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Tiara nie musiała długo się zastanawiać, gdzie by tu dziewczynkę przydzielić. Wybór był oczywisty - Slytherin. Po ukończeniu szkoły zaczęła pracować przy archeologii, często zmieniając miejsce pracy. Podróżowała po całym świecie, ale ostatecznie powróciła do rodzinnych stron. Pracuje aktualnie jako redaktorka Proroka Codziennego.

[Obrazek: 1*xMtWiRdi0O8ahYi_aqAjJQ.gif]
[Obrazek: tumblr_om78sasPKE1utrtino2_500.gif]

"To, w jaki sposób nas inni widzą, jest bardzo zdradliwe. Z jednej strony po wyglądzie możesz od razu poznać człowieka i opowiedzieć o nim wiele niestworzonych historii, jednak z drugiej... Oczy czasami lubią nam płatać figle."

Nieco podobna do swojej siostry, ale z łatwością można je rozróżnić. Ashley jest chudą, walczącą z niedowagą i mierzącą 180 cm, wysoką kobietą. Przez swój wzrost często jest brana za osobę starszą, niż w rzeczywistości jest. Jej długie, proste, czarne włosy sięgają nieco za klatkę piersiową. Zwracając uwagę na jej twarz, dostrzegamy kształt diamentu. Duże oczy, z tęczówkami koloru brązowego, niczym kora drzewa - właśnie tak są postrzegane przez inne osoby. Nos jest stosunkowo prosty, bez żadnych wzniesień, kończący się mocnym zadarciem do góry. Mieszczące się pod nim usta są zazwyczaj lekko rozchylone. Można dostrzec, że dolna warga jest większa od górnej.  Skóra biała jak śnieg, włosy czarne jak noc, usta czerwone jak krew - tak w skrócie można ją opisać. Młoda ślizgonka stara się ubierać modnie, nie bacząc na wygodę. Podczas roku szkolnego nie musi się bawić w poszukiwanie odpowiedniego stroju, gdyż po prostu przyodziewa szatę w barwach swojego domu. Trochę jej to jednak nie na rękę, gdyż lubi się ubierać stylowo, wręcz wyzywająco. Jej usta są bardzo często podkreślone czerwoną szminką. Tym, co może utrudnić życie innym, są jej długie, prawie zawsze pomalowane paznokcie dłoni. Kiedy wbije w kogoś swoje pazury, może sprawić więcej bólu, niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. Nad jej kostką mieści się mała, pozioma blizna - widoczna pozostałość po oparzeniu. Na ogół jej twarz - kamienna, trudno wyczytać z niej cokolwiek. Jeżeli na jej ustach pojawia się uśmiech, nigdy nie wiadomo jak go odebrać. Zupełnie nic z niego się nie dowiadujemy. W końcu może być to uśmiech pełen szydery, szczery lub taki, który służy zmyleniu przeciwnika. Wyprostowana dziewczyna, z dumą stawiająca każdy krok.
 

[Obrazek: a6e984a037af858b1384fafe461051da.gif]

"Nasze zdanie o kimś w jednej chwili może się diametralnie zmienić. Im głębiej w las, tym trudniej się w nim odnaleźć. Pamiętaj, że wchodząc do niego, słońce nadal świeciło na niebie. Teraz powiedz, co widzisz? Ah, tak - przecież nic nie widzisz. Dlaczego? Do końca nie zdołałeś rozgryźć tej zagadki."

Ashley - dziewczyna zaskakująca swoją asertywnością, która czasami zamienia się w agresję. Nie jest łatwo ją złamać, a sama się stara nie okazywać swoich słabości. W skrócie - kamienna twarz. Trudno powiedzieć co i kiedy jej chodzi po głowie. Umysł nie do odczytania. Inteligentna i zaczytana w książkach, a w szczególności w tych, które skrywają za sobą wiele tajemnic. Zafascynowana licznymi historiami doszukuje się ich odbicia w świecie realnym. Bardzo interesuje się tym, co miało miejsce lata temu. Inaczej mówiąc - chodzi tutaj o historię tego świata. Wierzy, że trzeba pielęgnować wiedzę o przeszłości i przekazywać ją dalej, aby nie została zapomniana. Za każdym razem doszukuje się prawdy za każdą sprawą - Co się stało? Jak się stało? Dlaczego się to stało? Pomaga jej to w zrozumieniu niektórych rzeczy, a również świadczy o jej ciekawości. Wracając do kontaktów międzyludzkich - Ashley jest wygadana, wręcz wyszczekana i nie daje sobą pomiatać. To ona zawsze manipuluje ludźmi i ich wykorzystuje jak tylko się da. Bez skrupułów posługuje się osobami niewiele znaczącymi w jej życiu. Jest to dumna dziewczyna, więc jeżeli ktoś zajdzie jej mocno za skórę, może liczyć się z najgorszym. Co za tym idzie - łatwo nie zapomina o urazie do kogoś. Nie powinno się z nią zadzierać. Jeżeli znajdzie sobie prawdziwego wroga - zrobi wszystko, aby mu utrudnić życie. Jak to mówią - przezorny zawsze ubezpieczony, więc zawsze stara się mieć jakiś zapasowy plan, na wypadek gdyby wydarzyło się coś nieoczekiwanego. Strasznie mściwa jeżeli chodzi o utrzymanie swojego ego. Według niej zemsta musi być dotkliwa, w pewnym stopniu utrudniająca życie ofiary. Nie rozwiązuje sprzeczek siłą, a sprytem. Zrobi sporo różnych rzeczy, mogących dopiec przeciwnikowi bardziej, niż przegrana w bitce. Kilka razy potrafi przemyśleć jedną decyzję, gdyż nie działa pod wpływem chwili. Można się spodziewać, że takie ziółko nie stosuje się do zasad, jakie narzucają jej inni. Zawsze szuka obejścia, a jeżeli jest to bardziej korzystne - łamie je. Robi wszystko wedle własnego uznania, nie zważając na zdanie innych. Szuka zawsze sposobu, aby najbardziej na czymś skorzystać. Jest arogancka - nie zwraca uwagi na inne osoby, o ile nie jest jej to na rękę. Do końca walczy o swoje, nie poddając się. Nie boi się trudnych wyzwań, a te wprost pobudzają ją do działania. Im coś jest trudniejsze do osiągnięcia, tym bardziej czuje satysfakcję z osiągnięcia celu. Bez odwagi takie coś nie byłoby możliwe, jednak tu się pojawia pewna skrajność. Ashley panicznie się boi mugolskich wynalazków, ustrójstw, dziwadł. Psycholog powiedziałby, że to sprawa obawy przed nieznanym - ale w tym przypadku chodzi tylko o mugolską część świata, ale tu się pojawia kolejna zagwostka - dziewczyna mimo tej wiedzy nadal szaleje kiedy widzi niemagiczne dziwo na horyzoncie. Można powiedzieć, że jest to swego rodzaju fobia. Nie lubi osób, które na siłę chcą pokazać jakie to one nie są fajne. Zdobycie zaufania dziewczyny jest jednym z trudniejszych zadań, jednak do niektórych rzeczy jest ono potrzebne. Ufa ludziom w odpowiednich granicach - nigdy stuprocentowo. Za każdym razem jest przygotowana na to, że ktoś może odwrócić się do niej plecami, a przynajmniej stara się być gotowa na coś takiego. Nie potrafi się wręcz zawierzyć żadnej osobie. Od zawsze radziła sobie sama, nie prosząc innych o pomoc. Wie, że byłoby jej łatwiej pielęgnować znajomości z innymi, właśnie dla czegoś takiego. Woli ona mówić to, co chce, niż zgrywać przyjaźń. Wydaje jej się, że nie potrzebuje nikogo w swoim życiu, tylko siebie. Jest to jednak bardzo złudne przekonanie, które wręcz ją więzi. Może sama tego nie zauważa i nie jest tego świadoma, ale ciągle czeka na osobę, na którą będzie mogła się otworzyć. Osobę, która uwolni jej z tego ciemnogrodu. Osobę, która jej strzeli z liścia w twarz. Mimo sprawnego posługiwania się językiem, dobrych kontaktów z rówieśnikami i naturalną charyzmą, woli często spędzać czas w ciszy. Nie lubi wplątywać innych w swoje sprawy, tak długo jak nikt nie jest potrzebny. W rozmowie to ona zawsze chce mieć rację. Jest strasznie uparta i zawsze stawia na swoim. Trudno zostać jej przyjacielem - taka osoba musiałaby się wyróżniać, nieważne jak. Dla osiągnięcia celu potrafi zrobić naprawdę wiele. Mogłaby przykładowo “zaprzyjaźnić się” z kimś, tylko po to, aby mu wbić nóż w plecy. Można to nazwać swego rodzaju dwulicowością. Jest bardzo skryta w sobie i stara się nie opowiadać o tym, co ją dręczy. W takim przypadku trzeba ją mocno pociągnąć za język. Często udaje, że coś nie ma dla niej znaczenia, kiedy w rzeczywistości jest inaczej. Nie tylko okłamuje innych, ale też samą siebie. Dziewczyna nigdy nie była rozpieszczana, więc nie boi się ubrudzić sobie rąk. Ma silnie wykształcony instynkt samozachowawczy i zrobi wszystko, aby przetrwać. W ciężkich warunkach po prostu się do nich dostosuje, jeżeli to jej pomoże. Trudno przewidzieć jak postąpi w danej sytuacji. Nieprzewidywalna, ceniąca sobie niezależność dziewczyna, twardo stojąca przy swoim z pokerową twarzą. Nigdy nie wiesz co skrywa się za jej uśmiechem - szczerość, uszczypliwość, fałszywość, szydera - a może nawet coś innego. Jednak istnieje pewien przypadek, w którym Ashley traci swoją kamienną twarz i po części charakter. Chodzi tutaj o osoby, na których jej zaczyna zależeć. Dziewczyna często nie dostrzega kiedy ktoś się staje istotnym elementem jej życia. Nie potrafi wtedy sobie wszystkiego odpowiednio poukładać w głowie, co prowadzi do zmieszania i odmiennych reakcji. Ku powszechnemu zdziwieniu, Ashley kocha wszystkich ludzi. Nie jest to jednak zdrowa miłość. Można to pokazać na przykładzie właściciela kota - kiedy kotek się bawi, właściciel jest nim zachwycony mówiąc "Ooooo, ale słodziak". Natomiast kiedy kotek ma na całym ciele rany i cierpi, taki właściciel najczęściej pogrąża się w rozpaczy. U Ashley to wygląda tak, że widząc takiego "kota na skraju śmierci" również powie "Ooooo, ale słodziak". Uwielbia obserwować różnorodność ludzi, nawet doprowadzając ich psychikę do załamania. Mimo że kocha ludzi, to nie zależy jej na byciu kochaną.


[Obrazek: tumblr_olqsvmowvu1qc4q26o2_500.gif]

"Więzów krwi się nie wybiera. One już po prostu są i nawet gdyby cały świat się obrócił przeciw tobie, to nie jest w stanie tego zmienić. Każdy ma rodzinę, czy tego chce, czy nie. Nikt nie może się jej pozbyć, bo choćby ubrudził swoje ręce krwią, nie zmieni to faktu, to wciąż ta sama krew."

Nigelus Lestrange - ojciec
Katelyn Lestrange - siostra
Lucius Lestrange - brat
~~~~~~~~~~~~~~~~
Są to osoby najbliższe, ale przecież jest jeszcze cała reszta. Szczerze mówiąc nie interesuję się nimi, niech żyją własnym życiem, a jeszcze lepiej niech do mojego się nie wtrącają. Nigdy nie rozumiałam czegoś takiego jak wsparcie rodzinne. To tylko zafajdana relacja, w której próbują ci wcisnąć różne wartości. A warto? Nie.


[Obrazek: original.gif]


"To moja sprawa z kim się zadaję i nikomu nic do tego. Nikt nie może o mnie decydować. Z własnej woli robię sobie problemy, więc sama je rozwiązuję. Dopóki nie wpływają one na ciebie, nie masz nic do gadania - a nawet jeżeli, to tak czy siak gówno mnie to obchodzi."

Kargath Borge
Znamy się od dzieciaka, sporo przeżyliśmy razem, sporo widzieliśmy. Niby tyle nas łączy, ale jeszcze więcej nas dzieli. Nie znam osoby, która bardziej działa mi na nerwach. Jest debilem, prostakiem i wieśniakiem, ale chociaż szczerym. Im lepiej cię poznawałam, tym bardziej miałam cię dość. W pewnym momencie dostrzegłam, że w życiu się nie zgramy i wcale mi to nie przeszkadza. Mimo wszystko czasami bez problemu możemy przeprowadzić rozmowę, ale nigdy nie będzie to żadna bliska relacja. Śmieszy mnie to, jak dostrzegam jego zmianę na przestrzeni lat. Na początku bałeś się cokolwiek powiedzieć, potem się rozbujałeś i wręcz łaknąłeś atencji, a teraz... jesteś. Jesteś chamem, prostakiem, patusem i zjebem, i rakiem. Nie mówię, że to źle, bo widzę, że to moja wina. Z resztą, przyzwyczaiłam się do tego.” 
Assurbanipal Eld
Do samego końca nie mogłam go rozgryźć. W dzieciństwie spędzaliśmy razem dużo czasu, a wraz z jego upływem stopniowo się do ciebie przekonywałam. Złapaliśmy wspólny język i nieraz się zdarzyło, że mówiliśmy w jednej chwili to samo. Nie wiedziałam co chodzi mu po głowie, ale przy tobie czułam się mniej wyalienowana. Mieliśmy podobne poczucie humoru i podobne podejście do świata. Nie wiem co się z nim stało. Szkoda, bo czasami brakuje mi osoby równie ***** co ja. W zwyczaju mieliśmy nie mówić o tym, co nas trapi, ale bez słów się potrafiliśmy zrozumieć. Miło wspominam tamte czasy, ale teraz oboje dorośliśmy. Ciekawe co teraz robi?
Anduin Habooth
Anduin był bardzo specyficzną osobą. Typowy dzieciak ze szlachetnego rodu, a przez te typowość wręcz dziwny. Wysoka kultura osobista, szlachetność i równie szlachetne pochodzenie. Dziecko, które bawi się w dorosłego. Dziecko, które zgrywa rycerza. Zabawa jego emocjami sprawiała mi szczególną radość, przez co rzadko się z nim nudziłam. Mimo bycia moim "celem" bardzo go szanowałam. Były między nami lepsze i gorsze chwile, ale tak jak większość dziecięcych znajomości, tak i tę spotkał koniec. Taka ciekawostka, nadal trzymam jego mieczyk w swoim domu.
Valery Moran
Valery była jedną z moich lepszych znajomych. Odważna, wygadana, prawdziwa dusza towarzystwa. Byłaś na tyle prosta, że czasami wprawiało mnie to w zdumienie. Niejednokrotnie się nią bawiłam, ale chyba nie zdawała sobie z tego sprawy. Być może tylko udawała, że tego nie widzi. Dziwiło mnie to, że zawsze byłaś gotowa wyciągnąć wobec mnie pomocną dłoń. W pewnym momencie poczułam, że jej obecność jest dla mnie naturalna, mimo że nigdy nie pokładałam w nikim zaufania. Tak samo się miała sytuacja do niej. Kiedy Valery oddawała mi całe swoje serce, ja je ściskałam, kiedy mi się żywnie podobało. Nie dałam jej nigdy nic w zamian.  "
Petter Blackdagger
Cóż... Petter. Jakby to powiedzieć... zagadałam tylko dlatego, że chciałam się pobawić, nic więcej. Ku mojemu zdziwieniu poznałam najbardziej typową osobę, ale najbardziej nietypową dla mnie. Jesteś jedyną osobą, której nienawidzę z całego serca. Nienawidzę tego, że nie odwracasz się ode mnie, mimo wszystkiego co robiłam w tym kierunku. Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem dlaczego taka zwykła osoba jak ty sprawia mojemu umysłowi najwięcej problemów. Nawet Jacca potrafił się na mnie wydrzeć, ale ty? Dlaczego taki jesteś? Dlaczego będąc źródłem całego zamętu, nie widzisz co sam powodujesz? Nienawidzę cię z całego serca, ale nie wyobrażam sobie, gdyby nagle cię miało zabraknąć, a jednak cię nie ma. Może jednak się myliłam i jesteś zupełnie taki jak reszta?
Cindy Jallywall
Cindy, ciebie lubiłam w inny sposób, ale nawet ty nie potrafiłaś dotrwać do końca. No... zdarza się. Byłaś moją przyjaciółką, poza tym to kolejną, którą się bawiłam jak popadnie. Czy to coś złego? Uwielbiałam spędzać z tobą czas, irytować cię, prowokować i nie tylko. Szkoda tylko, że to wszystko się skończyło w okamgnieniu. Co ja poradzę, nie wytrzymałaś ze mną i odwróciłaś się jak cała reszta. Musiało cię to boleć, wiem, ale za nic nie przepraszam. Już taka jestem."
Jacca Lestrange
Nie potrafię powiedzieć, w którym momencie zaczęłam go postrzegać jako równą osobę, godną szacunku. Na początku wszystko co robiłam, to się nim bawiłam. Ogromną stratą wszakże byłoby tego nie robić. Wraz z upływem czasu ten młody pan kierownik stał się moim przyjacielem, wspólnikiem i jedyną rodziną. Jedyną, która zasługuje na to miano. Z zasady zachowywał się jak należy, ale w pewnym momencie przestał się do nich ślepo stosować. Dojrzał. Gdyby nie jego emocjonalność, pewnie czułabym wobec niego respekt z prawdziwego zdarzenia. Sprawa jednak ma się tak, że ciągle lubię mu podokuczać, czując się przy tym górą. Może mu tego nie mówię, ale czuję w nim prawdziwe wsparcie. Mimowolnie, ale je czuję. Nie zmienia to jednak faktu, że nie lubię z niego korzystać.
Anshuman Khan
Nasze pierwsze spotkanie było bardzo dziwne. Chłopak jakby innego wyznania, innej kultury - tak się właśnie zachowywał. Mając dziewięć lat, mówił nawet, że może zostanę jego żoną w przyszłości. Trochę śmieszna sytuacja, ale w końcu się zmienił. Nie wiem co na niego wpłynęło i spowodowało taką gwałtowną zmianę, ale jest jak jest. W szkole typowy rozrabiaka i zadymiarz, który próbuje zwrócić na siebie uwagę przez swoje poczynania. Jak już z niej wyszedł, emocjonalna "prawdziwa" dziewczyna. Jest strasznie łatwowierny, co często wykorzystuję. Mimo, że widzi jak się bawię jego emocjami, to ciągle na to reaguje ze skrajnymi emocjami. 

Na swojej drodze napotkałam wiele różnych osób. Każda znajomość mnie czegoś nauczyła. Niektóre osoby tak samo szybko się pojawiały, jak i znikały. W czasach swojej nauki szkolnej było ich sporo. Między innymi poznałam Zoey, która nauczyła mnie jak bardzo może dotknąć kogoś to, co mówię. W zetknięciu z moją krytyczną stroną po prostu spękała. Była moim zupełnym przeciwieństwem. Miała również brata - Ethana, który już mi bardziej podpasował. Widziałam jakie kłopoty ma ze swoją upartą bliźniaczką i często mu współczułam jej ciągłego bólu *****. Widziałam co chował w sobie i jak bardzo to na niego działało. Często spędzaliśmy wspólnie czas na różnych "przygodach" z Valery. Nie mogę również pominąć Cannibala. Biedak wyrzucony na głęboką wodę. Nie był gotowy na świat, nie był gotowy na mnie. Próbował swoich sił, ale to starcie zakończył porażką. A Lily? Potrafiła mi przynieść sporo śmiechu. Mała wojowniczka mórz. Skoro już mowa o początkach, to czemu by nie nawiązać do Idy? Irytująca kobieta, ale mimo wszystko ją lubię. Dlaczego? Nie wiem, może z tego powodu, że przy niej trudno było się nudzić. Kuju? Koszmar. Chodzący, czarny koszmar. Całe szczęście nie muszę się już z nim użerać. Oho, a co z Leopoldem? Jeżeli Kuju był koszmarem, to Invgar był nieśmiesznym żartem. Debil, idiota i w sumie dobrze, że sam postanowił ze sobą skończyć. Ja bym chyba nie wytrzymała będąc czymś takim. Morgana natomiast była osoba, która bardzo się zgrywała. Starała się dawać wrażenie chamskiej suki, kiedy tak naprawdę była osamotnionym i przestraszonym psidwakiem. Potem poznałam Edwarda, który się zachowywał zupełnie jak Morgana. Sęk w tym, że on był taki naprawdę. Pyskaty, *****cy, wycofany, a przy tym dumny jak paw. Kaja za to od początku nie pałała do mnie sympatią, jednak przez utratę pamięci nie zdawała sobie z tego sprawy. Czy to wykorzystałam? Sama nie wiem.

[Obrazek: tumblr_o82a4m06Lu1r8tbm6o4_500.gif]

"Że tak powiem... nie zaprzątaj sobie tym głowy. Dla niektórych może się to wydać ciekawe, a dla innych to zwykła strata czasu."

- Już jako dziesięcioletni brzdąc znalazła się na terenie Hogwartu
- Razem ze swoimi znajomymi z dzieciństwa posiadali tajną bazę
- Nie przepada za słodyczami
- Ma fobię na punkcie mugolskich sprzętów
- Interesuje się Historią Magii
- Patrzenie na ogień polepsza jej samopoczucie
- Niedługo po rozpoczęciu nauki została mianowana żeńskim prefektem
- Prowadziła książkę do utrudniania życia innym
- Uwielbia różnego rodzaju zagadki i tajemnice
- Kocha ciągnąć ludzi za język
- Jest bardzo sprawna fizycznie i znokautowała podczas swojej kariery w szkolnej lidze 2 osoby tłuczkiem
- Grała w Quidditcha na pozycji pałkarza
- Nieźle tańczy
- Wielką radość sprawie jej łamanie innych osób, doprowadzanie ich do obłędu
- cd. z tego powodu często zmieniała miejsce pracy, szukając osób, które może złamać
- Najczęstszym mianem, jakim się ją określa jest "s*ka"
- Galeria:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hachi
Szczęśliwa ósemka




Posty: 247
Tematy: 30
Paż 2015
396
Slytherin
#2
ale babol
Assassin
Czarodziej




Posty: 232
Tematy: 14
Gru 2014
164
Ravenclaw
#3
- Już jako dziesięcioletni brzdąc znalazła się na terenie Hogwartu XD

Dobra karta
Nico
Mokry



Donator

Posty: 240
Tematy: 15
Sty 2015
227
Gryffindor
#4
Słaba karta jak słabe rodzeństwo
Arventh
Czarodziej




Posty: 35
Tematy: 4
Lip 2016
97
Slytherin
#5
coś pięknego
AbsolutneZero
goracy chlopak




Posty: 103
Tematy: 6
Gru 2016
Gryffindor

#6
Bff Heart Heart
Silexan
Mugol


 
#7
tak średnio bym powiedział
Schrodinger
Czarodziej




Posty: 568
Tematy: 29
Gru 2014
643
Ravenclaw
#8
fajna karta, dobra baba
C4mp3r
Czarodziej




Posty: 815
Tematy: 53
Gru 2014
899
Hufflepuff
#9
Jacca szanuje! ;3 Ale jako prefekt to trochę słaba : /
Vita_MinkA
Pracownik Hogwartu



Pracownik Hogwartu

Posty: 186
Tematy: 22
Mar 2016
537
#10
@Update wszystkiego



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.