Witaj!

Dzień ciekawskiego
Radek03
Czarodziej




Posty: 101
Tematy: 21
Mar 2015
22
Gryffindor
#1
Exclamation 
[Obrazek: 635940959451713459-589661209_hogwarts-ha...0-1081.jpg]

Dzień ciekawskiego
 
Wstałem.Było już późno,ale przecież jest wolne.Od wczoraj gdy szedłem do łóżka planowałem przejść się do opuszczonej łazienki gdzie przebywała Jęcząca Marta.Byłem ciekaw,jak tam jest,bo przecież był tam słynny Harry Potter i dostał się wtedy do Komnaty Tajemnic.Ja tego nie planowałem,bo nawet nie miałem jak to zrobić.Większość uczniów też dopiero wstała bo gdy zszedłem do pokoju wspólnego,ujrzałem ich zaspane wyrazy twarzy.Przy okazji to jestem pierwszoroczniakiem z Gryffindoru,i jestem ciekawy ile interesujących zakamarków i miejsc skrywa przed nowymi Hogwart,bo moi rodzice często wspominali o ich pięknych momentach w zamczysku.Gdy byłem już przy łazience,wahałem się wejść, bo jest opuszczona od dawna i nikogo tu za często nie zobaczysz,a ogólnie była to dawna łazienka dziewcząt.Część dnia i tak przepadła więc było by głupio znowu się cofać.Jak pomyślałem tak oto zrobiłem.Każdy krok który stawiałem,odkrywał mi kolejne części tego miejsca.Najciekawsze oczywiście wydawało się okrągłe miejsce z umywalkami dookoła.Zostawiłem sobie to na koniec.Podekscytowany tym miejscem,idąc w stronę umywalek zacząłem słyszeć pośpieszne kroki,prawdopodobnie ucznia z pierwszej klasy,bo nowi zawsze ciekawscy,dla starszych pewnie normalka.Nie spodziewałem się że wejdzie tutaj,dlatego nie planowałem się chować,ale gdy kroki nabrały dźwięku,nabrałem wątpliwości co się stanie gdy mnie zauważy.Z drugiej strony przecież on nie będzie w lepszej sytuacji bo też w niej będzie.Ale nie chciałem ryzykować a przy okazji byłem ciekawy co zmierza,więc ukryłem się w ostatniej toalecie,próbując nie oddychać za głośno.Nie wiem czy to była jedna z dziewczyn czy po prostu chłopak,bo na pierwszą opcje bym nie liczył.Chłopaki zawsze szukają przygód.Ta osoba szła szybkim krokiem,więc oczekiwałem na najlepsze.Nie żebym oceniał ludzi po tempie kroku,ale on lub ona bo jeszcze nie wiem,była w dodatku w tej oto łazience.Dlaczego w tej? Bo pewnie jest opuszczona,ale chyba dobre miejsce na spotkanie to nie jest.Również myślę że w jednym momencie nie zacznie syczeć jak wąż,i wskoczy do komnaty.Na te zdarzenia już czas się skończył.Postałem w ubikacji jeszcze chwile,aż nagle słyszałem duszenie się.Wybiegłem,by sprawdzić czy potrzebuje pomocy,ale nikt takiej tak naprawdę nie potrzebował.Był to John Sinda z Ravenclawu i chciał sprawdzić czy łazienka jest pusta.Było to dla mnie śmieszne udawanie duszenia ale zadziałało.Chłopcy śmiali się z niego bardzo często tylko dlatego bo był mugolem,a jego matka i ojciec pracowali na farmie,utrzymując się z warzyw jakie sprzedawali.Ja się do nich nie zaliczałem.Nie grzeszył inteligencją,nie był taki jak uważali go chłopaki.Jak dowiedział się że będzie czarodziejem to na pewno się cieszył i starał się najmocniej jak mógł aby opanować w jak najszybszym czasie zaklęcia jakie był w stanie.Jest to dowód że mugol,to nie jakiś odmieniec tylko zwykły człowiek bez czystej krwi,nawet często lepszy od tych z czystą.Na mój widok rzucił zaklęcie paraliżujące-Petrificus Totalus.Natychmiastowo upadłem na ziemie, zamrożony z rękami przy biodrach.Byłem w szoku,bo nie mogłem nic zrobić,nie wiedząc nawet co on chce zrobić.Ale mogłem słyszeć.Przez chwile słyszałem jak chodził wokół umywalek,ale nie zapowiadało się na to o czym wspominałem.Jedyne co zrobił to chyba wyciągnął coś ze szaty.Po chwili coś zostało przecięte ale moje oczy były skierowane do góry więc nic nie widziałem.Po pewnej chwili zacząłem czuć że mogę pomalutku władać moim ciałem.Minęło dziesięć minut minut i było po kłopocie jak i prawie po samym Johnie! Biedak prawie się wykrwawił,nawet już się nie komunikował bo nie zareagował gdy wstałem.Nie przykładałem się do nauki więc byłem bezradny.Wyjściem było sprowadzenie pomocy,byle kogo kto będzie zaradniejszy ode mnie.Wybiegłem z łazienki drąc się jak nigdy o pomoc.W pobliżu jak na zawołanie była dwójka nauczycieli którzy znali się na swojej profesji.Na pewno znali jakieś dobre zaklęcia.Pokierowałem ich w miejsce wypadku,gdzie leżał John.Wyglądał na martwego! Mój krzyk sprowadził więcej osób w tym woźnego który zapanował nad sytuacją w trakcie gdy nauczyciele udzielali jakiejkolwiek pomocy.Miałem dość tego dnia,o dziwo nawet nie byłem już taki ciekawy jak na początku.Ruszyłem do dormitorium,rzuciłem się na łóżko próbując zapomnieć o całym zdarzeniu które było bardzo emocjonujące.To ja sprowadziłem pomoc,więc ja byłem tylko jedynym świadkiem,który wiedział co się zdarzyło to i ja byłem przesłuchiwany co i jak.Ale to już nie jest ciekawe.



(Całe opowiadanie jest zmyślone,więc może zawierać błędy,które możecie wypisać oraz swoją opinie)
Anonek
Czarodziej




Posty: 330
Tematy: 19
Gru 2016
98
#2
Fabuła tego opowiadania nie jest w żaden sposób ciekawa jak i fascynująca. Ciekawy mógłby być jakis zwrot akcji typu, że drzwi się zatrzasnęły i ten gryfon musiałby swoimi możliwosciami i przedmiotami w lazience postarac sie pomoc. A tak to koniec przewidywalny i nic specjalnego.
Radek03
Czarodziej




Posty: 101
Tematy: 21
Mar 2015
22
Gryffindor
#3
Anonek napisał(a): (31.01.2018 19:15)Fabuła tego opowiadania nie jest w żaden sposób ciekawa jak i fascynująca. Ciekawy mógłby być jakis zwrot akcji typu, że drzwi się zatrzasnęły i ten gryfon musiałby swoimi możliwosciami i przedmiotami w lazience postarac sie pomoc. A tak to koniec przewidywalny i nic specjalnego.

Dzięki za opinie,jak kiedyś będę coś jeszcze "tworzył" to na pewno wezmę to pod uwagę.



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.