Witaj!

Odrzucone Podanie na Dorosłego
Laetheen
Czarodziej




Posty: 2
Tematy: 2
Kwi 2018
0
Slytherin
#1
— IC 

Imię i nazwisko:
Cassiopeia Shavonne Draytron zd. Yaxley

Data i miejsce urodzenia:
Siedemnasty sierpień, trzydzieści pięć lat przed bieżącym rokiem. W Wielkiej Brytanii, a dokładniej w Anglii.

Status krwi:
Czysta [100%]

Historia postaci:
Emanujące wszędzie ciepło, delikatny szum drzew i pobrzękiwanie komarów były charakterystyczne dla sierpnia — miesiąca narodzin córki Anwen i Illiama Yaxley’ów. Dokładniej mówiąc, stało się to siedemnastego dnia tego miesiąca, w niewielkiej posiadłości znajdującej się pod Birmingham. Imię młodej czarownicy zostało zaczerpnięte od jednego z gwiazdozbiorów znajdujących się na niebie północnym — Cassiopei. Nazwano ją tak w celu oddania hołdu babce jej matki, która całe swoje życie poświęciła nauce o gwiazdach, planetach i gwiazdozbiorach. Wraz z początkiem pierwszej wiosny, czyli gdy miała zaledwie pół roku, zaczęły się w niej przejawiać umiejętności magiczne w postaci wirujących płatków kwiatów, które często znajdowały się w jej komnacie. Przyszło to niespodziewanie, w bardzo młodym wieku, więc naturalne było, że przez dłuższy czas potem, zdolności te nie ukazywały się.


Do jedenastego roku życia, czyli do momentu otrzymania listu ze szkoły magii i czarodziejstwa, swój czas poświęcała na naukę jazdy konnej oraz podstawowej teorii o świecie magii. Jej rodzice, a zwłaszcza ojciec, który z krwi i kości był członkiem rodziny Yaxley, przykładał wielką wagę do wczesnego wykształcenia swojej córki. Zależało mu na tym, żeby młoda wtedy Cassiopeia nie miała problemów z nauką, gdy trafi do Hogwartu. Jakie więc było jego zdziwienie, gdy wraz z nadejściem lipca, nie nadleciała żadna sowa niosąca list. Stary Yaxley wpadł w furię, ponieważ nie mógł przyswoić sobie myśli, że jego jedyna, pierworodna córka mogłaby być charłakiem. Wielokrotnie planował napisać do dyrektora szkoły, że musiała zajść jakaś pomyłka, ponieważ Cassiopeia na pewno jest czarownicą. Pamiętał doskonale moment, w którym ujawniła się jej magia, więc był prawie pewien, że młoda Yaxley nie jest personą bez żadnych zdolności. Uprzedziło go jednak wyczekiwane nadejście sowy z listem, która jak się okazało pomyliła osoby i prawie wręczyła list jednej z mugolek, co zdarzało się raz w stuleciu. Gdy Illiam dostrzegł tą lekko zżółkniętą kopertę w oknie śpiącej wtedy Cassiopei, odetchnął z ulgą i natychmiast zabrał się za budzenie swej córki z chęcią pokazania jej świeżo doręczoną pocztę.

Przeczytanie listu przez młodą, przyszłą już czarownicę, zakończyło się kilkugodzinnym pobytem na ulicy Pokątnej. Mimo panującego tam gwaru, Yaxleyowie osiągnęli to co chcieli i zakupili każdą potrzebną rzecz, która widniała na liście. Wielkim problemem okazał się jednak wybór zwierzęcia, które Cassiopeia zabierze ze sobą, i które będzie jej towarzyszyć przez najbliższe pare lat. Namysł jej trwał dosyć długo, jednak w suma sumarum zdecydowała się na młodą jeszcze sowę, rasy puchacz, której kolor był straszliwie podobny do barwy wlosów właścicielki. Astela, poniewaz tak ją nazwała, służyła jej do końca szóstego roku w Hogwarcie, ponieważ na początku wakacji odeszła że świata ludzkiego. Podobny problem, lecz jednak już nie tak duży jak poprzedni, sprawił odpowiedni dobór różdżki. Zanim trafiła się ta idealna, wręcz stworzona dla młodej czarownicy, Yaxley była zmuszona wypróbować pięć innych magicznych drewienek. W końcu jednak, wybrała ją ta różdżka, która wykonana była z amboiny a rdzeń jej był częścią smoczego serca.

Wraz z lekkim ochłodzeniem, gdyż wolnymi krokami jesień się zbliżała, nadszedł czas wyjazdu do szkoły magii i czarodziejstwa w miejscu zwanym Hogwart. Anwen i Illiam przybyli na peron ze swoją córką jeszcze na dwadzieścia minut przed odjazdem lokomotywy. Dlatego więc, Cassiopeia miała wolną rękę co do doboru przedziału i osób, z którymi miała zamiar spędzić podróż. Podróż wśród różnorodnych lasów, których zielone liście wirowały wesoło dookoła, błękitnych, ogromnych jezior i gór, minęła każdemu nadzwyczajnie szybko. Nim młoda Yaxley zdążyła się obejrzeć, czekała wśród ogromnej grupy pierwszorocznych by dostąpić zaszczytu przydziału do jednego z czterech potężnych domów. Ze względu na swoje nazwisko wyczytana została jako jedna z ostatnich, więc zdołała w miarę się uspokoić, poniewaz na samym początku była mocno zdenerwowana, że jednak zostanie przydzielona do domu, którego  nie znosi. Jednak gdy tiara spoczęła na jej głowie, nie było wątpliwości gdzie trafi. Gromkie brawa wypełniły salę, gdy kapelusz wykrzyknął głośne 'Slytherin'. Fakt, że została przydzielona do domu węża straszliwie ucieszył Cassiopeię. Dlatego więc, od razu po zwierzeniu krótkiej trasy do lochów i poznaniu swoich współlokatorek, zaczęła pisać list do swoich rodziców, w którym to opisała przebieg całego dnia.

Już od samego początku nauki slizgonka była niezwykle towarzyską osobą. Dziewczyny, które dzieliły z nią dormitorium nie miały problemu z tym, by dziewczynę polubić. Dlatego nim spadł pierwszy śnieg, brązowowłosa nawiązała już niestabilne jeszcze przyjaźnie i zdobyła kilku wrogów w innych domach. Głównie pochodzili oni z tych o nazwach Gryffindor i Hufflepuff. Krukonow lubiła, musiała przyznać że potrafili być naprawdę świetnymi osobami. Na dobrą sprawę, można uznać, że pierwsze cztery lata minęły jej gładko, bez żadnych problemów. Miała przyjaciół, nauczyciele ją lubili. Działo się tak ponieważ częściowo też udawała Dopiero to w piątej klasie zaczęły się trudności. Przez zbliżające się wielkimi krokami testy magiczne, Cassiopeia całe dnie chodziła poirytowana i poddenerwowana. Okazało się jednak, że to wszystko było na marne, ponieważ zdała je na dobrym poziomie. Nie była wybitnym uczniem, ale większość rzeczy znała i wiedziała, więc nie stanowiły dla niej problemu. 

W końcu, po tylu latach na które po jakimś czasie wyczekuje każdy, nastąpił koniec siódmej klasy, czyli koniec nauki w Hogwarcie. Minęło sporo czasu nim Cassiopeia zdecydowała się co chce robić w życiu. Próbowała wielu rzeczy, jednak w większości z nich po prostu się nie sprawdzała. Gdy trafiła do szkoły i przeżyła swój pierwszy rok, wierzyła że jej przyszłość będzie związana z transmutacją. Jednak był to ogromny błąd. Z biegiem lat przedmiot ten przestawał wydawać się taki łatwy i w rezultacie dzieewczyna odpuściła. Kilka lat szukała dla siebie odpowiedniego fachu, który by polubiła i który nie byłby dla niej niemożliwy. Gdy osiągnęła wiek dwudziestu dwóch lat po raz pierwszy znalazła się w pracowni od eliksirow. I to właśnie wtedy po raz pierwszy poczuła, że znalazła coś, czym chciałaby się zajmować. W ten właśnie sposób, młoda jeszcze Cassiopeia Yaxley zaczęła wytwarzać różnorodne eliksiry. Po roku pracy w małej placówce, została przeniesiona do większej na skalę całej Wielkiej Brytanii przez swoje wybitne osiągnięcia. Wydawało się, że nic nie było w stanie jej tego zniszyć. Jednak pozory się pomyliły. Dnia siedemnastego maja, gdy była blisko przeżycia ćwierci wieku, jej matka zmarła. Zszargało to jej zaangażowanie do pracy i niemal nie została wydalona. Wtedy właśnie poznała Oriona. Do dziś nie pamięta dokładnych okoliczności ich spotkania, jednak jak się okazało, podobieństwo ich imion zbliżyło ich do siebie. Niedługo potem, w wieku dwudziestu ośmiu lat, wzięła ślub z mężczyzną. Zaledwie kilka dni później wypadała rocznica śmierci Anwen Yaxley, ma której oczywiście kobieta zjawiła się. Przeszła wiele w życiu i miała ogrom własnych problemów, lecz mimo to wspierała swojego ojca, gdyż on nadal przeżywał to bardzo mocno. W wieku trzydziestu trzech lat, omal nie została skazana przez mugolską policję za próbę morderstwa, bo chcieć nie chcieć jakiś młody morderca wrobił ją, gdy przechodziła niedaleko niego. 

Wygląd postaci:

[Obrazek: tumblr_p3jdmjasZK1tt4ixno6_500.png]

Cassiopeia nie wyróżnia się zbytnio swoim wyglądem od reszty czarownic w jej wieku. Włosy kobiety są niczym płynna czekolada spływająca falami do zbiornika. Okalają całą jej twarz, eksponując delikatnie oliwkową twarz. Mimo iż są one naturalnie kręcone, bądź raczej falowane, czarownica często woli je prostować, ponieważ nie zawsze pierwotne włosy wyglądają u niej dobrze. Ciemnobrązową barwę mają także oczy — zwierciadła jej duszy. Byłby prawie nieskalane gdyby nie szpecąca blizna biegnąca spod lewej skronii. Mimo, że czarownica nauczyła się żyć z tą pamiątka i częściowo zapomniała o tym, jak powstała, czasami nadal gdy patrzy w lustro widzi całą tą historię. 
Oczywiście na oczach i włosach wygląd się nie kończy. Zwykle ciemnoczerwone, średniego rozmiaru usta stanowią idealny kontrast z niezbyt bladym odcieniem cery kobiety. Jest miłośniczką makijażu co oznacza, że na codzien jej powieki są pomalowane jakimś odcieniem koloru złotego, bądź brązowego. 

Sylwetka Pani Draytron może i nie należy do najlepszych, ale do najgorszych też nie. Zawsze denerwowało ją to, że jest niską osobą. Doskonale zdawała sobie sprawę z faktu, że jest szczupła, jednak wzrost pozostawiał wiele do życzenia. Dlatego więc, mało kiedy można zobaczyć ją w płaskich butach. Obuwie na jakimkolwiek podwyższeniu stało się dla niej codziennością i nie zanosi się na to, żeby miała zamiar z tego zrezygnować. 


Charakter postaci:
Osoba, która nie zna Cassiopei zbyt dobrze, ma pierwszy rzut oka może stwierdzić, że jest ona irytująca i wiecznie znudzona osobą, ponieważ trudno nie przyznać, że jej wyraz twarzy często takie właśnie emocje przedstawia. Warto jednak wspomnieć, że jest ona osobą bardzo towarzyską i sympatyczną. Zna jednak znaczenie słowa sprawiedliwość i gorliwie się tego trzyma. Niestety gdy przyjdzie co do czego, jest bezlitosna i bezwględna a słowa takie jak litość czy właśnie sprawiedliwość wtedy dla niej nie istenją. Jedną z jej ważniejszych wad jest jest śmiałość i fakt, że jest straszliwie wygadana. Często ma tak, że po prostu palnie jakąś obelgę bądź głupotę w trakcie rozmowy i nie ma zamiaru tego odwracać. Rok po śmierci jej matki zdiagnozowano u niej nerwicę, która nadal w jakimś małym stopniu objawia się w niej, nawet po wyleczeniu. Do kolejnych wad może należeć to, że momentami jest szczególnie denerwująca i wredna, ponieważ otoczenie dookoła zaczyna ją niezmiernie irytować. 

Jednak trzeba przyznać, że wielką zaletą jest jej rozwaga. Lata w szkole nauczyły ją, że jeśli coś się robi, to porządnie a nie od czapy. Cassiopeia jest także osobą ambitna i jeśli postawi na swoim, zrobi wszystko żeby to osiągnąć, nie zważając na cenę. Ma także dosyć wybuchowy temperament jednak mimo wszystko starała się to w jakimś stopniu zahamować, bo doskonale wie jak to może się skończyć.

Wyniki z OWuTeM-ów:
(Dysponujesz trzydziestoma punktami. W - 6, PO – 5, Z – 4, N – 3, O – 2, T – 1; nie istnieje możliwość niepodchodzenia do egzaminu.)

Astronomia – T
Eliksiry – PO
Historia Magii – T
Mugoloznawstwo - T
Latanie – Zaliczone
Numerologia – T
Opieka Nad Magicznymi Stworzeniami – N
Obrona Przed Czarną Magią – PO
Starożytne Runy – N
Transmutacja – Z
Wróżbiastwo – T
Zaklęcia i Uroki – Z
Zielarstwo – O


— OOC 

Skąd dowiedziałeś się o serwerze?
Na serwer ten sprowadziła mnie grupka przyjaciół, która gra tu już od dłuższego czasu. Obserwowałam forum przez okrągły rok i teraz, na nowym koncie postanowiłam napisać podanie na dorosłego.

Co to jest IC i jak je zapisujemy?
IC, czy tak naprawdę In Character jest czatem, bądź światem, przeznaczonym dla uniwersum roleplay. To właściciel postaci, czyli osoba, która nią steruje odpowiada za jej słowa, czyny i losy. 
W IC nie można stosować żadnych emotikonów, skrótów czy wiadomości od gracza do gracza. Ważne jest, żeby podczas wypowiedzi odnosić się do charakteru postaci, bo jak wiadomo, jeśli postać jest nieśmiała, nie możemy nagle wbić się wesoło w większy tłum. 

Przykład A
[Cassiopeia Draytron] Witam panią, pani Yaxley. Czy możemy pomówić o nadchodzącym wydarzeniu, jakie pani organizuje?
[Anwen Yaxley] Oczywiście, panno Draytron.

Przykład B
[Cassiopeia Draytron] Witaj matko.
[Anwen Yaxley] Oh, Cassiopeia! Cudownie, że się zjawiłaś.
[Cassiopeia Draytron] Ja zaś się cieszę, że udało mi się tu pojawić. Mogę ci może pomóc w przygotowaniach?

Dodatkowo, do każdego odpisu w IC można dodać akcję, czyli opis tego, co postać robi w danym momencie. Najczęsciej zapisywana jest ona w gwiazdkach


Co to jest OOC i jak je zapisujemy?

OOC, czyli tak zwane Out of Character służy do rozmów między graczami poza rp. Można w nim rozmawiać o wszystkim, co ludziom do gustu przypadnie. Tutaj, w przeciwieństwie do IC rozmowy moga zawierać, wszelkie skróty czy emotikony.

Przykład A
[Cassiopeia Draytron] (ej, była dzisiaj laetheen na serwerze?)
[Julianne Shephard] (nie widziałam jej, sory)

Przykład B
[Cassiopeia Draytron] (okej, ja zw. idę na obiad Big Grin)


Napisz akcję, w której twoja postać  porządkuje strych w swoim domu i napotyka się na pamiątkę z czasów szkolnych.
Gdy Cassiopeia znalazła się na strychu w starej posiadłości rodzinnej, słaby blask zachodzącego słońca jeszcze przebijał się w przez cienkie szyby w ogromnych, starych oknach. Od czasu śmierci jej matki nie bywała tu zbyt często, można by nawet rzec, że nie była tu ani razu. Kurz na półkach układał się już warstwami a stare księgi porozrzucane były w nieładzie. Brązowowłosa czarownica westchnęła głośno widząc to wszystko i wyciągnęła różdzkę, chcąc chociaż trochę tutaj odkurzyć zanim weźmie się za przeglądanie pudeł. Jednak rozmyśliła się, gdy w jej głowie pojawiła się myśl, że miłoby było wrócić do czasów, gdy nie używała magii i zrobić to własnoręcznie. Chociażby ćwiartkę. Siląc się na delikatny uśmiech, opadła na kolana, przysuwając do siebie najbliżej leżący karton. Położyła dłonie na czubku pudła i z rozwagą, żeby czegoś przypadkiem nie rozerwać, otworzyła go, ukazując jego zawartość. Gdy kobieta wyciągnęła pierwszy przedmiot, który okazał się zdjęciem jej rodziców, słone łzy napłynęły jej do oczu. Nie ukrywała faktu, że mimo wszelkich kłótni kochała ich i tęskniła za nimi. Pogładziła zdjęcie kciukiem prawej dłoni i hamując łzy odłożyła metalową ramkę na bok. Postanowiła, że weźmie je ze sobą. Wiele szukała zdjęcia swoich rodziców, i obiecała sobie, że gdy je znajdzie, zatrzyma je. I wlaśnie teraz dotrzymywała obietnicy. Wyciągnęła z pudełka kolejną rzecz, która okazała się być sztucznym, czerwonym kwiatem. Nie musiała sie wysilać, żeby przypomnieć sobie czym był on dla niej. Miała go we włosach na balu zimowym, który został zorganizowany gdy była na piątym roku. Żałowała jednak, że nie była w stanie przypomnieć sobie kto był jej partnerem. Wyprostowała krótką łodygę róży i wsuneła ją w lewą partię swoich włosów. Uśmiechnęła się i przystąpiła do kontynuacji przeglądu pudełka. Na samym dnie leżało kilka pergaminów. Niektóre z nich były jeszcze prawie nowe, czyli znaczylo to, że zostały wsadzone tu przed śmiercią jej rodziców, zaś inne były wręcz zżółkniałe. Wyciągnęła jeden z tych starszych wyglądem i ostrożnie rozwinęła. Tekst, który tam zobaczyła, przywołał w niej retrospekcje z ostatniego roku nauki, w której to ona, i jej ślizgońskie przyjaciółki ułożyły razem obietnicę, że nic przenigdy ich  nie rozdzieli. Szkoda tylko, że zostało to rozłamane przez śmierć Aderyn. Została brutalnie zamordowana na oczach jej i reszty jej byłej grupy. To właśnie wtedy drogi dziewcząt rozdzieliły się i każda poszła swoją własną ścieżką. Pamiętała, że po bitwie jaka wtedy się rozegrała między nimi o mordercą, pozostała jej dosyć widoczna blizna obok lewego oka. Przejechała po niej dłonią, delikatnie sycząc z powodu dotyku. Nawet jeśli minęło tyle lat, ona wciąż czasem ją piekła. Spowodowane to było chemikaliami, które nakładała na twarz -  zwanymi kosmetykami. Podarła kawałek pergaminu i wstała z ziemii, podnosząc przy tym ramkę ze zdjęciem, które wcześniej obiecała sobie zabrać. Wyciągnęła swą niezawodną różdzkę i nim rzuciła zaklęcie podpalające, obróciła ją w dłoni. Zanim więc wyszła ze strychu, obserwowała jak litery na pergaminie znikają w płomieniach.


Czy przeczytałeś regulamin?
Oczywiście, że tak. Muszę przyznać, że nastąpiło to nawet dwa razy.


Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
AlexiTheWolfie
Udzielający się na forum



Weryfikator

Posty: 1,403
Tematy: 3
Sie 2015
53
Slytherin
#2
Zgłoś się na discordzie
AlexiTheWolfie
Udzielający się na forum



Weryfikator

Posty: 1,403
Tematy: 3
Sie 2015
53
Slytherin
#3
Odrzucam.
Pograj na uczniaku do 2ooc. Podanie wygląda ładnie (ale pamiętaj o gwiazdkach w akcji, jeżeli będziesz chciała wstawić je ponownie)



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.