[Artep]

Wyprzedzając wszystkie pytania - tak posiadam zgodę na nazwisko.

●

Imię i Nazwisko:

Ingvar Lavenhart-Nigdroke

Miejsce urodzenia:

Anglia, Szpital św. Munga w Londynie

 Status Krwii:

100%

Opis charakteru: Od momentu urodzenia Ingvar nie przejawiał objawów jakiejkolwiek odrazy do mugoli w przeciwieństwie do znacznie większego procenta społeczeństwa czarodziei. Nie przypadały mu do gustu długie, sięgające ziemii szaty, a jeżeli miał wybór preferował ubrania uchodzące właśnie za te mugolskie. Nie uznawał również w przeciwieństwie do reszty jego rodziny nordyckich bóstw, a raczej po prostu nie wierzył w coś takiego jak bóstwa i religia. Uważał, że to jedynie ogranicza człowieka i nie przynosi ze sobą niczego dobrego. A wracając do tematu bardziej przyziemnego, chłopak jest bardzo nieufny. Zanim naprawdę zawrze jakąkolwiek znajomość nie raz spróbuje przetestować drugą osobę na kilka sposobów, a z kolei to sprawiło, iż większą część dzieciństwa przepędził samotnie otaczając się wyłącznie rodziną ktorą jako jedyną darzył całkowitym zaufaniem. Jego rodzina stanowiła jedną z najważniejszych rzeczy w jego życiu, lecz jednak niestety nie mowa tu o całym wielkim rodzie Lavenhartów, a o najbliższym mimo to również liczebnym gronie. Chłopak od dziecka wydawał się podchodzić do wielu spraw bardzo ambitnie, a próg ustawiał bardzo wysoko i z czystym sumieniem można powiedzieć, że w większości przypadków stawał na wysokości zadania. Od nieznajomych stara się separować murem tajemnic i sprawiać wrażenie niezbyt dobrego kompana do rozmowy ale kiedy jednak będziemy mieli sposobność przedostać się choć na chwilę przez owy mur to przy szczerej rozmowie uznamy młodzieńca za osobę nieco bardziej oczytaną i elokwentną niż większość dzieciaków w jego wieku. Mimo sporej ilości jego zalet - zapewne jak u każdego, znajdzie się nie jedna wada. Jedną i zdecydowanie największą z nich jest to, iż uważa, że świat skonstruowany jest w ten sposób, że aby do czegoś dojść musimy obrać ścieżkę krętactwa i szkodzenia bliźniemu w celu wyeliminowania zagrożenia. Te wszystkie cechy charakteru kształtują Ingvar'a ale to jedynie niewielka zdecydowanie najważniejsza część z nich.

Opis wyglądu postaci: Ingvar nigdy nie wyróżniał się spośród tłumu, bo na chwilę obecną posiada wzrost nie przekraczający tego przeciętnego. Zaczynając od góry gdzie rzucają nam się w oczy stale przetłuszczone czarne włosy które kończą się nieco nad błękitnymi oczami kolorem przypominającymi letnie bezchmurne niebo. Nieco bardziej blada skóra i specyficzne rysy twarzy same sprawiają wrażenie, iż Ingvar nie jest typem miłej persony z którą przyjemne toczy się rozmowę. Chłopak od niedawna zdaje się być bardzo dobrze zbudowanym przez nagły wzrost masy mięśniowej. Na jego prawym przedramieniu widnieje dość spora blizna po całkiem precyzyjnym przecięciu i z tego właśnie powodu bardzo łatwo domyślić się, że jest zadana od jakiejś broni białej. Przechodząc do ubioru to jak już było ww. woli odzienie uchodzące za te mugolskie, a zatem codziennie napotykając się na chłopaka na ulicy ubrany jest w cienką kurtkę kruczoczarnego koloru pod którą ledwo można dostrzec szarą koszulkę. Długie ciemnoniebieskie jeansy których końcówki zawinięte są nad but trzyma czarny skórzany pas ze złotą klamrą. W przeciwieństwie do pory roku nosi on zimowe ciemnozielone buty które są tu chyba ostatnią rzeczą wartą swojego miejsca.

Historia postaci: Syn Crevan'a Lavenharta i Skye Nigdroke przyszedł na świat w nocy z dnia 02-02 na 03-02 roku 2054 w znanym wszystkim szpitalu św. Munga w Lodnynie. Wtedy kiedy stwierdzono, iż dziecko jest stu procentowo zdrowe i nie ma z nim jakichkolwiek problemów zdrowotnych, rodzice zabrali go do domu rodzinnego który służył całemu rodowi Lavenhartów. W owym domu wychowywał się wraz z licznym rodzeństwem które stanowiło również jego jedyne towarzystwo. Od niepamiętnych lat towarzyszyła mu praktycznie sama magia, od początku wiedział, że trafi do jednej ze szkół które nauczą go panowania nad owym darem. Początkowo opiekował nim się tylko ojciec, ponieważ matka (nadal nie do końca wie z jakiego powodu) wyjechała na dwa lata i utrzymywała z całą rodziną kontakt wyłącznie listowny. Z tego również powodu bardzo zbliżył się do Ojca który jak dotąd stanowił dla niego autorytet i wzór do naśladowania.  Po powrocie matki nie za wiele się zmieniło prócz tego, że po prostu była koło niego i sprawowała nad nim opiekę. W wieku zaledwie 4 lat zaczął dość sprawnie czytać i pisać, co przyczyniło się do tego, że stale odwiedzał bibliotekę łapiąc za różnej maści księgi zgłębiające wszelakie nauki. Za dwa lata zaczął uczyć się władać bronią białą do której pałał wyjątkowym zainteresowaniem. Z początku nauczał jak się nie zabić przy wyciągniu miecza na przykładzie świeżo nabytego Bokenu, a w niedługim odstępie czasu zaczął nauczać się władać prawdziwą bronią jaką było Wakizashi które dostał na swoje 6 urodziny. Powoli przepędzając wciaż nieustannie dłużące się dni na czytaniu wybranych przez siebie książek, przyswajania sobie podstaw magii i kilku godzinnym treningom posługiwania się bronią białą. Jego moc magiczna nie objawiła się w wielce spektakularny sposób, a jedynie pod postacią lewitujących ksiąg i kilkukrotnie wywarzonych drzwi. Życie biło tym samym tępem praktycznie nie różniącym się niczym do czasu w którym w Anglii nie wybuchła wojna domowa, a jego ojciec w późniejszym czasie został ministrem. W jego oczach wyglądało to tak, iż zatracił się we władzy której tak bardzo porządał każdy człowiek patrzący dość płytko na świat i opuścił rodzinę. Jednak co do tego nie jest pewny, ponieważ nigdy tak naprawdę nie wytłumaczono mu powodu jego zniknięcia, a wszystko wychodzi na to, że był to jedynie akt tchórzostwa. Takim sposobem stracił największy autoryter swojego życia z czego oczywiście nie jest zachwycony. Matka wzięła rozwód wraz z ojcem, a on ze wstydu przed nazwiskiem wciąż przedstawia się panieńskim nazwiskiem matki uważając, że tym sposobem oszczędzi sobie zupełnie zbędnego bełkotu ludzi na temat ojca. Aktualnie zamieszkuje willę Lavenhartów mieszkając tam jedynie ze swoim rodzeństwem, matką i bliższą rodziną. Nigdy nie wyczekiwał hogwardzkiej sowy z listem równoznacznym z przyjęciem do szkoły, ani nie wyczekiwał samego wybrania się do niej, a nawet można powiedzieć, że był przeciwny nauczaniu się tam. Los sprawił, że w dniu swoich 11 urodzin dostał owy list i po krótkiej ale przekonującej rozmowie z matką przygotował wszystkie potrzebne rzeczy które jak śmieci walały się po domu i liczył ostatnie dni spędzone swobodnie w domu bez nauki i obowiązków. 

---

Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
* Spojrzał na ucznia obojętnym wzrokiem, po czym bardzo stanowczym głosem odparł. * To chyba nie jest teraz istotne, czego chcesz?

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Nie wiem, ale zdaje mi się, że chyba w Warszawie.)

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
Eh... Dzięki. * Odebrał talerz od natrętnego chłopca i wymuszając na sobie fałszywy uśmiech odszedł kilka kroków dalej, aby zaraz odłożyć podejrzany talerz na pierwszy lepszy stół od którego jak najszybciej się oddalił. *

---

Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Kilka lat temu w internecie dokładniej na MPC forum.

Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Wielokrotnie.

---

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.

[Wilk]

Pomimo tego poproszę o wysłanie do mnie w wiadomości prywatnej bądź na discordzie pozwolenie od głowy rodu (czy też osoby odpowiadającej za to) na postać z nazwiskiem rodzinnym. W celu pozbycia się późniejszych problemów, oraz wszelkich niepewności. 

---

Zaakceptowane!

Trafiasz do...

Na serwerze zgłoś się po rangę, pisząc: /helpop Zaakceptowano moje podanie. [Link do podania].