Witaj!

Zaakceptowane Podanie na Dorosłego
olasmo
Azkaban




Posty: 64
Tematy: 7
Lip 2016
Ravenclaw

#1
Imię i nazwisko: Irma Nietzsche
Data i miejsce urodzenia: 20.01.2000, mała miejscowość pod Berlinem
Status krwi: 100%
Historia postaci: A więc chcesz znać moją historię tak? Na co ci to? Mniejsza, jesteś zwykłym bachorem. Tylko mi nie przerywaj! Bo ci zęby powyrywam! Poskarżysz się wtedy rodzicom? Wtedy im też to zrobię, naprawdę tego chcesz? Biją cię w domu? Nie? No to stul pysk.
Nazywam się Irma Nietzsche. Jakbyś chciał to wszystko spisać i sprzedawać za czekoladowe żaby, to ci to przeliteruję – N i e t z s c h e. Jasne? Dobra, teraz ma być cisza. Urodziłam się w takiej małej miejscowości blisko Berlina… nazwy ci nie podam, bo strasznie skomplikowana. Tak. Miałam rodzeństwo. Kogo i ile? To moja historia czy ich? Skupiamy się tu na mnie czy na tamtych? No właśnie. Dzieciństwo mi upłynęło nawet miło… dużo rozrabiałam, wiesz? Jesteś grzeczny w domu? Tak? To nawet dobrze. A poza nim? Też? To źle, będą cię bili w przyszłości. W moim domu panował rygor. Było bardzo surowo. Mimo tego no… nawet, nawet mnie kochali. Przecież nie mogliby nie kochać, co nie? No tak. Tatulek był kimś ważnym w świecie czarodziejskim, oczywiście, że był, hehe. Mamusia raczej siedziała w domu i się nami zajmowała. Całe szczęście synek, że w przyszłości nie popełniłam jej błędu. Oj… ja się nie dałam! Ja się nie dałam! Żeby jakiś facet zwalał na mnie całe obowiązki domowe? Phi! Ale słuchaj synek dalej, słuchaj. W przyszłości to wiesz, typowo, objawienie mocy, bla bla bla, siostra wylądowała w chlewie sąsiadki, bla bla bla. Trele morele. Lecimy dalej. Durmstrang! Ahhh Durmstrang! Tak porządne miejsce, synek! Tak porządne! Takie zasady! Taka dyscyplina! Nie to co ten Hogwart. Aż żałuję, że teraz moje wnuki tam nie poszły. Byłam jedną z lepszych uczennic, wiesz? Niestety mojego syna nie zapamiętali tak dobrze jak mnie… To wszystko przez tego parszywego Augusta! W mugolce się zakochał! Rozumiesz? W mugolce! Jedyne co dobre w mugolach to fajki, dyktatorzy, harleye i kilka innych rzeczy takie jak alkohol. Są to jednak zacofani ludzie, tak, zacofani…
Durmstrang, Durmstrang i po Durmstrangu. Wiesz, ja po Durmstrangu to byłam przecież fajna, młoda szprycha. To znaczy… ja wciąż jestem, ale może nie aż tak młoda jak wtedy. Wyruszyłam więc maleńką podróż. I o Merlinie! Jak ja tego nie żałuję! Wtedy właśnie poznałam swoją miłość, miłość na całe życie… zaraz, zaraz. Ty myślisz, że ja mówię o moim mężu? Jego też kocham, mimo, że teraz nie jesteśmy razem no wiesz, materialnie, ale mi chodzi o Dolfika! O motocykle! O harleye! O Merlinie jak ja kocham motoryzację! Jak ja wtedy śmigałam! Wiesz, jak teraz śmigam to mnie synek w krzyżu nie łupie! Poznałam wtedy kilku mugoli… chyba jedynych, których szanuję no i poznałam w końcu Constantina. Świetny motocyklista, ale pluję na niego. Czemu? Oczywiście, kochałam go. Zakochaliśmy się sobie i inne tego typu bzdety. Jakiś czas później z nim zamieszkałam. I wtedy się zaczęło… I WTEDY SIĘ ZACZĘŁO! Totalnie mnie olewał. Ja harowałam jak wół, a ten? Ten zapraszał kolegów na ognistą whiskey. Ciągle tylko gadali o motocyklach albo quidditchu! Ciągle! W końcu nie wytrzymałam, bo mu się w du- głowie wtedy chyba poprzewracało, synek. Spakowałam mu manatki i wywaliłam z mieszkania. Niech sobie haruje! I wtedy zostałam sama. W Berlinie. W Berlinie gdzie poznałam Benjamina czyli mojego męża. Wspaniały człowiek. Miał brata Augusta przez którego się wszystko posypało, ale do tego zaraz dojdziemy. Po poznaniu Benjamina dziesięć lat później, bo ja nie jestem taka łatwa, o nie nie. Po tym co przeżyłam z Constantinem musiałam się upewnić, iż Benjamin taki nie jest. I nie był. Poślubiłam go i mamy dwójkę dzieci - Percivala i Andreasa. Dobzi chłopcy, dobzi. I dobrze wychowani! Bo przeze mnie i Benjiego! A jak! No, synek, jak ty ładnie słuchasz, zaczynam cię lubić, wiesz? Później wysłaliśmy chłopców do Durmstrangu. No muszą się przecież uczyć tam gdzie mamusia.
Kiedy już moi synowie byli dorośli… tak, przechodzimy teraz do tego Augusta. Mam cię zacząć nie lubić? To. Mi. Nie. Przerywaj. Dobrze… dalej. To wtedy Augustowi odbiło. Zmarła mu jego żona, a on zakochał się w mugolce tak jak już mówiłam. Doszło do wielkiego oburzenia, wielkiej potyczki słownej i innego niewiadomo co. W końcu cały ród podzielił się na dwie połowy. Tą co lubi mugoli i tą co nie. Ja zostałam w tej co nie z uwagi na moją rodzinę. Dwie głowy rodu czyli Benji i ten samolubny zdrajca są do dzisiaj ze sobą skłócone. Porozpraszaliśmy się po całym globie. Jakaś część nas wyjechała tutaj czyli do Wielkiej Brytanii. Ci Brytole nie są tacy źli, wiesz? Tylko popijają te swoje herbatki o 5, inaczej jeżdzą… I JESZCZE NA MNIE KRZYCZĄ, ŻE ŹLE JEŻDŻĘ! To co reszta świata ma się do nich dostosowywać? Wyrzutki. Lewej strony im się zachciało. To ONI źle jeżdżą, a nie ja. Nie moja wina, że się o te kamienice rozbijają. No i tak, teraz jestem właśnie tutaj oho, w Wielkiej Brytanii i to wszystko. No czego jeszcze chcesz. Skończyłam przecież. No nie lamp się tak! Już! Sio! Bu!

Wygląd postaci: Przesiadując gdzieś w Hogsmeade zapewne usłyszysz warkot motocykla… a jeśli nie warkot, to postukiwanie skórzanych kozaków na płaskim obcasie lub płacz okolicznych dzieci? Nie? No słuchaj, przykro mi, ale myślę, że zmysł węchu cię na pewno nie zawiedzie! Ostry zapach papierosów, benzyny, miętowej gumy do żucia lub wódki… wszystkiego razem w różnych ilościach. Kręci w nosie, co? I dobrze. Ma kręcić. Cóż… jeżeli nie znałeś jeszcze tego zapachu, to emerytka ci nic nie zrobi. Jeżeli tak to są z tej sytuacji trzy wyjścia: znasz babę tylko z widzenia, więc też ci nic nie zrobi, zapach ci się kojarzy z czymś miłym, więc możesz mieć nadzieję na mały prezencik napakowany promilami. Jeśli jednak to ci się kojarzy z czymś niemiłym, to lepiej użyj swoich umiejętności spierdollingu i pokicaj jak ten zajączek jak najdalej stąd. No chyba, że chcesz mieć niemiłe spotkanko ze źródłem woni, które niedługo pewnie do ciebie dotrze - w takim razie powodzonka.

Może węch też cię zawiódł? Biedaczku… całe szczęście, że to nie ja cierpię na katar sienny. Patrz, przechodzi obok ciebie, masz farta. Zatrzymuje się przy kimś innym! Oho! To na pewno ona! Widzisz tą panią o bladej cerze? Tą siwą z tą wysoką fryzurą? Dałabym jej z sześciedziąt lat jak nie mniej! Ta skwaszona mina… Wiem, że nie widzisz jej oczu, bo są zasłonięte tymi kocimi okularami przeciwsłonecznymi, ale są one pistacjowe! Cała rodzina pani Irmy takie ma! A te mocno wiązane, skórzane kozaki? To one tak postukują. O jacie! Brrr, też czujesz to zimno? Na sto procent bije ono od niej. Lateksowe spodnie, lateksowe spodnie… mhm! Dasz wiarę, że nosi je prawie zawsze? Dziwię się, że jej nie wstyd w takim wieku! Dobra, trochę wyżej… zwykły t-shirt. Oh! A na nim prawdziwa perełka! Normalnie z nią się w ogóle, w ogóle nie rozstaje! Jej czarna, skórzana kurtka. Kurczę, wylej na nią sok, a założę się o sto galeonów, że cię zamieni w jakiegoś karalucha, a potem rozgniecie albo rozszarpie tymi spiłowanymi na szpic, pomalowanymi na krwistoczerwony kolor pazurami. Kurczę, zbliża się! Chodź! Aż słyszę jej głos! Trochę chrypie… pewnie znowu paliła. No co tak stoisz i się gapisz jak ten kołek?! Zamieniła cię w kamień?! O jacie! Czyli te plotki o tym, że jest to bazyliszek z zaklęciem zwodzącym są prawdziwe! Jednak nie, ruszasz się… Jeszcze nie narobiłeś w portki? Uf! To dobrze. W takim razie spadamy!

Cechy charakteru: : Uf… chyba jej uciekliśmy. Piona! Nie? No dobrze… Słuchaj! Widzisz ten domek? Ten tam? To jest domek tej drugiej narratorki. Chodź no, chodź. Ja się boję tego, iż źle opiszę charakter Irmy, a ta to robi bardzo dobrze, naprawdę! Jakby temu babsku codziennie zaglądała w duszę.
***
Witaj! Czyli chcesz więcej wiedzieć o pani Nietzsche? Dziwne, większość dzieci nie chce nic o niej wiedzieć. Od czego by tu zacząć… może od upodobań, co? Widziałeś ten motocykl, prawda? Wiesz jaki to model? Oczywiście, że pewnie nie masz zielonego pojęcia. Z resztą… któremu czarodziejowi w głowie harleye? No właśnie, jedyne co cię interesuje to quidditch. No więc jakbyś był ciekaw to jest to Harley-Davidson Wide Glide. Czemu się mnie pytasz o jego wygląd? Widziałeś go przecież! Jak nie, to weź od jakiegoś mugola ten telewizorek, w którego pikają czyli smartfon i tam wpisz tą nazwę. Ugh… nie mój problem, że o tym zapomnisz! Zapisz sobie na ręce albo coś. Tak ogólnie to ona bardzo lubi jeździć na motocyklu, troszczy się o niego jak nie wiem kto i do tego pieszczotliwie go nazwała Dolfik. C-co? Nie kojarz go z TYM facetem! Tak czy siak traktuje ten motocykl tak troskliwie, jakby był człowiekiem. Własnego syna chyba tak nie traktowała jak jego… no harley nie musiał klęczeć na grochu, albo oddzielać mak od cukru. W Dolfiku najczęściej wozi swoje trzy koty… jak im tam było? Ah! William, Arthur i Walter… co, myślisz, że to po dzieciach albo innych bzdurach? Mylisz się, bo to po założycielach marki Harley-Davidson. No cóż, było ich czterech, ale dziwnie by tak było, gdyby były cztery koty i dwa z nich nazywały się William, co nie? Więc jest ich tylko trzy. Hm… co jeszcze mogę powiedzieć o jej upodobaniach… Wiem! Papierosy i alkohol. No niestety, ta Niemka pali, a z alkoholem to jest różnie, po prostu się zna i tyle. Nie chodzi ciągle nietrzeźwa i nie kiwa się przytulając latarnie uliczne. Nie, nie, nie. Ale jeżeli chodzi o mały „pojedynek” albo gości, to oczywiście, iż coś zaserwuje. Szczególnie, że ma wyjątkowo mocną głowę. Nie ma co, to twarda babka. Nie ryczy i nie daje sobie w kaszę dmuchać. Po alkoholu może być trochę nerwowa, ale normalnie stara się być oazą spokoju. Często wycedzi jakieś złośliwe słówka, ale te milutkie też… chociaż rzadziej. Nie bierzmy jej za sztywniarę. Kobieta ma spore poczucie humoru. Można ją również wziąć za cwaną osóbkę-czego przykładem może być to, iż często wykorzystuje swoją starość do własnych celów i wygód. Raz powie: „No co wy? Przecież mam dopiero 65 lat! Ja nie mogę się przejechać Błędnym Rycerzem? Że co, że zawału dostanę? Prędzej mi lakieru do włosów zabraknie!”, a raz: „Synuś… ja już taka stara jestem… No leć mamusi kawki zrobić”. Tak to już z nią jest. A propos synusiów to muszę wspomnieć, że to wszystkich osób młodszych zwraca się per „synek” i „córuś”. A jak już o synach i córach to trzeba też wspomnieć o rodzinie. Nie ma co, ale dla rodziny mimo, że czasami nie daje tego po sobie poznać to mogłaby oddać Dolfika. Słowo daję, zrób coś jej rodzinie, a cię przywiąże do harleya i będzie ciebie ciągnąć po najgorszym żwirze przez cały tydzień. Hej! I zapomniałam wspomnieć, trochę to babsko kłamie, wiesz? Jeżeli ci powiedziała o tym, że była lepszą z uczennic, to możesz się właśnie tego spodziewać.

Wyniki z OWuTeM-ów:

Astronomia – O
Eliksiry – N
Historia Magii – T
Mugoloznawstwo - T
Latanie – niezaliczone
Numerologia – T
Opieka Nad Magicznymi Stworzeniami – Z
Obrona Przed Czarną Magią – W
Starożytne Runy – T
Transmutacja – N
Wróżbiastwo – T
Zaklęcia i Uroki – PO
Zielarstwo – O

Skąd dowiedziałeś się o serwerze?
No, troszkę już tu gram, ale dowiedziałam się o serwerze od przyjaciółki.
Co to jest IC i jak je zapisujemy?
IC to „In Character” czyli przetłumaczając oznacza to, że jesteśmy w postaci. Nie porozumiewamy się z użytkownikiem jakbyśmy to my pisali, albo na typowych czatach. Nie używamy emotikonów. W IC możemy pisać swoje akcje w „*” z obu stron opisując ruch jaki podejmuje nasza postać lub poza nimi co oznacza wypowiedź naszych postaci.
Co to jest OOC i jak je zapisujemy?
OOC to „Out Of Character” oznacza to, że jesteśmy w tej chwili poza postacią. Trochę taki offtop. OOC piszemy w nawiasach.
Napisz akcję, w której twoja postać porządkuje strych w swoim domu i napotyka się na pamiątkę z czasów szkolnych.

*Z niewielkim trudem weszła na strych. No, ma się już swoje lata. Ułożyła swoją lewą dłoń na wgłębieniu pleców i mocno się przeciągnęła z lekkim stęknięciem.* Jak ja dawno tutaj nie byłam. *Poprawiła swoje czerwone, kocie okulary i kucnęła przy jednej ze skrzyń.* Nie wiem co mnie tutaj wywiało. Pf… mogłam zostać w Wielkiej Brytanii, ale nie! Irma, wracaj do Niemiec! Irma, musisz zobaczyć swoje rodzinne strony! Irma! Tego. Ci. Trzeba. *Wycedziła przez zęby przewracając swoimi pistacjowymi oczyma. Zaczęła powoli przekładać różne rupiecie jakie napotkała.* To niepotrzebne… to… co to jest w ogóle? Słowo daję, moja siostra przynosiła mnóstwo dziwnych rzeczy. Ugh… jak ona mnie doprowadza do sza- białej gorączki. I te jej koty… jak martwe! Taki pusty wzrok. Nie wiem czym ona je karmi, chyba z nich wege zrobiła albo inne mutanty. Ugh. *Z trudem wstała z kucków i spojrzała na kolejną, najbliższą skrzynię. Owa zakurzona skrzynia miała bordowe barwy i widoczny, wycięty na niej nożykiem podpis. Podpis stojącej wśród tych wszystkich klamotów staruszki.* „I” jest w odwrotną stronę. Obstawiam pierwszą klasę. *Westchnęła i podeszła do bagażu. Wśród tej całej ciszy było słychać tylko jej stukot skórzanych, czarnych kozaków. Westchnęła chyba po raz setny tego dnia i spróbowała otworzyć swoje nowe znalezisko.* Oho, zamknięta. Posiałam gdzieś klucz? Ba! Pewnie siostra połknęła. *Babulinka zarechotała skrzekliwie poprawiając swoje wysokie upięcie. Poprawiając? Tak mogło się niektórym wydawać. W rzeczywistości wyciągnęła z niego różdżkę i machnęła nią wypowiadając odpowiednią inkantację.* Alohomora. *Przystąpiła do kolejnej próby i… poooszło! Podrapała się po żuchwie i zaczęła przeszukiwać znalezisko.* Niezły syf… oh. *Wzięła do ręki małą szmacianą lalkę z dorysowanymi wąsami. Aż się krzywo uśmiechnęła.* Cudeńko. *Przeciągnęła swoją bladą, kościstą ręką po twarzy. Nie, widziała tego aż za dużo. Różne zdjęcia, pamiątki, zeszyty, książki, zepsute, poszarpane pióra. Tego było za wiele. Nie mogła okazać słabości nawet jeżeli była sama. Schowała czym prędzej lalkę z powrotem i zatrzasnęła wieko kufra. Kobiecina wstała i czym prędzej ruszyła ku drabinie. Gdy się znalazła już na dole wyszła z domu, wsiadła na swój motor i odjechała zostawiając po sobie tylko oddalający się warkot maszyny i zapach benzyny.*

Czy przeczytałeś regulamin?
Oczywiście.

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
AlexiTheWolfie
Udzielający się na forum



Weryfikator

Posty: 1,403
Tematy: 3
Sie 2015
53
Slytherin
#2
No i bardzo ładnie! Akceptuję



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.