Witaj!

Zaakceptowane Podanie na Dorosłego
n1rwana
Władca smoków.




Posty: 177
Tematy: 25
Kwi 2016
145
Gryffindor
#1
Imię i nazwisko: Ymir Risvik
Data i miejsce urodzenia: 03.01.2015, Belgia.
Status krwi: 50%

Historia postaci: Zima panowała nad Europą już dobre dwa tygodnie. W Belgii była wyjątkowo surowa, bowiem temperatury osiągnęły rekordowe ujemne wartości. Ulice skrywały się pod szatą śniegu, który skutecznie uniemożliwiał poruszanie się po mieście. Jednym z takich przypadków była ulica, na której mieszkała rodzina Risvik. Pewnego dnia, albowiem 3 stycznia, na świat miał przyjść nowy członek tejże rodziny. Los chciał, że akurat w tym czasie zapowiedziano potężne opady śniegu i zamiecie. Rodzice bardzo trudzili się z dotarciem do pobliskiego szpitala, tak samo, jak trudziła się matka z porodem. To były długie godziny, ale zwieńczone sukcesem — narodził się chłopiec, którego nazwano Ymir. Chłopak już od urodzenia był strasznie mały, lecz nie wykryto u niego żadnych chorób, więc po odpowiedniej kontroli w szpitalu mógł powrócić do swojego rodzinnego domu. Rodzina Risvik należała raczej do grupy rodzin tych o przeciętnym stanie majątkowym. Mieszkali w niewielkiej chatce jednorodzinnej, ale ważne, że we własnej. Ymir dojrzewał bardzo szybko. Nim minęła chwila, zaczął stawiać pierwsze kroki oraz mówić pojedyncze słowa, a z czasem nawet zdania. Wyjątkiem był jego wzrost, który prawie w ogóle się nie zwiększał. Z całą pewnością można było nazwać go karzełkiem, ale za to bardzo bystrym! Bardzo interesował go otaczający go świat, a zwłaszcza zwierzęta i rośliny. Uwielbiał obserwować życie pszczół, czemu w młodości poświęcił bardzo dużo czasu. Nie miał również problemów z zawieraniem nowych znajomości. Ymir był bardzo miłym i dobrodusznym chłopcem, więc łatwo znajdował sobie osoby do towarzystwa, z którymi spędzał dużo czasu i dzielił swoją pasją. Im był starszy, tym więcej odkrywał swoich talentów. Miał niezłą smykałkę do rzeczy praktycznych, w szczególności tych technicznych. Uwielbiał konstruować przeróżne rzeczy — na miarę swoich możliwości — oraz strugać np. figurki z drewna. Lubił również jedzenie, a raczej przygotowywanie go. Gotowanie stało się swego czasu jedną z jego największych pasji. 

Ymir dorastał więc w spokoju (w przenośni, gdyż nadal był malutki!), jednak relacja jego rodziców zaczęła się powoli psuć. Wyszła na jaw okrutna prawda — ojciec zdradzał matkę. Jej decyzja była jednogłośna w tej sprawie: rozwiodła się z nim. Wydarzenie to bardzo dotknęło młodego chłopca, jednak dzięki wsparciu osób z otoczenia poradził sobie. Jego rodzicielka w międzyczasie szukała jakiejś dobrze płatnej pracy za granicą. Celowała w Rosję, gdyż dobrze umiała porozumiewać się po rosyjsku. W końcu ją znalazła, więc była zmuszona przeprowadzić się wraz z młodym Ymirem. Zanim jednak do samej przeprowadzki doszło, chłopak przeszedł kilka kursów języka rosyjskiego, aby opanować go chociaż w stopniu porozumiewawczym. O dziwo bardzo szybko przyswoił tą wiedzę i dlatego, w wieku siedmiu lat, zamieszkał w nowym miejscu — Obwodzie Kaliningradzkim. Tam również szybko nawiązał nowe znajomości, a szczególnie polubił czarnoskórego chłopca, który był przez niektórych wyśmiewany na osiedlu, ze względu na swój kolor skóry. Ymir otoczył go swoją tolerancyjnością i w ten sposób powstała przyjaźń. Ku jego szczęściu, chłopak również interesował się przyrodą, więc mieli jeszcze więcej tematów do rozmowy. Często wychwalał również jego prace techniczne, chociażby figurki z drewna, przez co zaczął uważać, że jest naprawdę dobry w tym fachu. 

W wieku dziewięciu lat niespodziewanie ujawniła się jego moc, a stało się to w trakcie awantury między jego czarnoskórym kolegą, a osobą, która się z niego naśmiewała. Mocno zdezorientowany tym, co zrobił, natychmiast pobiegł do matki i opowiedział jej wszystko. W tym momencie poznał piękną tajemnicę — dowiedział się bowiem, że jego matka jest czarodziejką i on również, a udowodnił to właśnie tym zdarzeniem. Wytłumaczyła mu również, że gdy ukończy jedenaście lat, to uda się do Szkoły Magii Koldovstoretz, gdzie będzie się edukował właśnie pod kierunkiem używania magii. Chłopak był strasznie podekscytowany tym wszystkim. Wiedział, że nowa przygoda stoi przed nim otworem i wiedział, że będzie świetna — w końcu czarodzieje posiadają „swoje” stworzenia i rośliny, a on kochał je z całego serca! Jedynym minusem tego wszystkie było to, że znowu będzie musiał pożegnać się ze znajomymi i tym razem musi skłamać. Oznajmił im, że za dwa lata wyjeżdża do szkoły z internatem… co w sumie było prawdą, ale tylko trochę.

W wieku jedenastu lat przyszła do niego informacja, że dostał się do Koldovstoretz. Wiedział, że ją dostanie i wiedział nawet którego dnia, dlatego czekał na nią razem z matką. Pod koniec sierpnia udał się na przedszkolne zakupy, na których zdobył m. in. swoją różdżkę i kociołek. Bardzo podobał mu się sklep zoologiczny. Gdyby mógł, to kupiłby tam zapewne wszystkie stworzenia, ale jednak miał ograniczenie do jednego, więc wybrał sowę. Pierwszego września, pożegnawszy się ze swoją mamą, wyruszył już do samej szkoły. Był to początek nowego rozdziału w jego życiu.

Ymir był bardzo zachwycony ogromem szkoły, w której się znajdował. Wyglądał bardzo niepozornie wśród swoich rówieśników, gdyż był małym i grubym kurduplem, a reszta — wysokie harpagany. Mimo, że był malutki, to miał duży umysł. Szybko przyswajał wiedzę, w szczególności tą dotyczącą magicznych stworzeń i roślin. Nawiązywał sporo znajomości, dzięki czemu prędko stał się lubianą osobistością na swoim roku. Zasłynął głównie ze swojego specyficznego, aczkolwiek zabawnego humoru. Niemalże każdy pierwszoklasista znał wspaniałe żarty Ymira! Zyskał również szacunek u nauczycieli, którzy uważali go za bystrego młodzieńca, aczkolwiek nie dali mu spocząć na laurach. Koldovstoretz słynęło z bardzo surowego programu nauczania, dlatego często wychodzili z niego dobrzy uczniowie. Taką przyszłość wróżyli również Ymirowi, pod warunkiem, że nie zaprzestanie pracy. Chłopak uznał, że pójdzie mu to jak po maśle, lecz im starszy się stawał, tym bardziej lubił imprezować. Był moment, w którym po ciszy nocnej potajemnie spotykał się z uczniami, aby po prostu sobie poimprezować. Skutkowało to wielokrotnym niewyspaniem się, co przełożyło się na efekty w nauce. Pogorszyły się odrobinę, za wyjątkiem nauki o magicznych stworzeniach i zielarstwie (do nich miał naprawdę niezłą smykałkę…). Nauczyciele zaczęli powoli kumać, że coś jest na rzeczy, a takie nocne melanże były tu niedopuszczalne. Nim jednak „nauczycielskie śledztwo” dobiegło końca, grupa imprezowiczów przestała się spotykać po godzinach i wróciła do swojego normalnego toku nauki. I tak sobie żył Ymir — ucząc się i ucząc, jednocześnie rozwijając swoje pasje niezwiązane z nauką: gotowanie i wykonywanie prac technicznych, które powoli zamieniały się w… kowalstwo. Zaczęły interesować go wyroby z metali, aczkolwiek zajmował się tym tylko w domu, nie w szkole. 

A jak się miała sytuacja ze sportem? Cóż, Ymir był grubym kurduplem, a to zdecydowanie nie jest dobre połączenie ze sportem. Jedyne, co go z nim łączyło, to od czasu do czasu zjawienie się na jakimś szkolnym meczu rosyjskiej odmiany Quidditcha i oczywiście lekcje latania, lecz nie przywiązywał do tego zbyt dużej wagi. A co z miłością? Może i był lubiany, ale jego wygląd niezbyt kręcił dziewczyny. Co prawda, miał kilka wspaniałych przyjaciółek, ale nie kochał się w żadnej. Kiedyś była sytuacja, że — uważana przez innych za szaloną — dziewczyna zauroczyła się w młodym Ymirze, lecz ten odrzucił jej uczucia, gdyż w ogóle ich nie odwzajemniał. Było mu trochę przykro, gdyż nie lubił sprawiać przykrości ludziom, ale cóż — zdarza się. Za to niektórzy ludzie lubili sprawiać przykrość mu, choć nie zawsze o tym wiedział. Zdarzało się, że wykorzystywali jego dobroduszność do manipulacji nim, lecz młody Ymir nie był w stanie tego zauważyć. 
W ostatnim roku nauki postanowił skupić się najbardziej. Był on najważniejszy, bowiem decydował o przyszłości młodych czarodziejów oraz zawierał arcytrudny test — przeżycie miesiąca w lesie syberyjskim. Do tego sprawdzianu chciał przygotować się najbardziej, więc odłożył na bok wszystkie zabawy i towarzyskie spotkania, skupiając się mocno na nauce, choć jego dusza wręcz wołała o odrobinę rozrywki. Opłaciło mu się to, bowiem poradził sobie. Test przeżycia w lesie syberyjskim zdał wyśmienicie, a większość stworzeń i roślin, które tam spotkał, znał jak własną kieszeń. Niektóre zwierzęta, te mniej agresywne, nawet oswoił i przyniósł ze sobą z powrotem do szkoły. Nauczyciele nie byli z tego powodu zbyt zadowoleni, ale z drugiej stroni podziwiali Ymira. Egzaminy zdał z bardzo dobrymi ocenami oraz dostał specjalne wyróżnienie za najlepsze wyniki z nauki o magicznych stworzeniach i zielarstwa. Rozdział nauki właśnie się zakończył, a otworzył kolejny; bardziej dynamiczny, ale zarazem i bardziej niebezpieczny — świat dorosłości.



Wygląd postaci: Ymir Risvik to dobrze wyglądający jak na swój wiek, człowiek niskiego wzrostu, Belgijskiego pochodzenia. Sięga on ponad 130 centymetrów, co nie jest najwyższym wynikiem.  Pięćdziesięciolatek ubiera się głównie w zielone, ubrudzone tłuszczem szaty, od których da się wyczuć wilgoci i różnych ziół oraz zwierzęcych wydzielin. Ymir dba o swój wygląd, wystarczająco, by nie odstraszać innych, stosuje różne perfuma i zaklęcia czyszczące wychodząc „do ludzi”. Na jego głowie widać wyraźna łysinę, która go nie oszczędziła i zostawiła mu jedynie gęste, rude włosy dookoła czaszki. Mężczyzna posiada również pokaźna, rudą brodę spleciona w warkocz, wyglądający jak rogal zapleciony dookoła jego szyi, sięgającą prawie do pasa. Kolor jego oczu jest niczym bulgoczące piwo w kadzi. Często można wyczuć od czarodzieja zapach ziół i przypraw, nieczęsto wyczuwalną nutkę wołowiny bądź kiełbasy. Mężczyzna ma na ciele sporo blizn po spotkaniach z różnorakimi stworzeniami, jednak nigdy go to nie zniechęciło do tych fantastycznych zwierząt. Rysy jego twarzy są dość widoczne, przez zmarszczki i liczne niedoskonałości po młodzieńczym trądziku.

Cechy charakteru:  Ymir Risvik jest czarodziejem półkrwi belgijskiego pochodzenia. Z zamiłowania kucharz oraz kowal, specjalizujący się głównie w opiece nad stworzeniami oraz roślinami magicznymi. 50-letni czarownik jest miłym, przyjaznym ludziom człowiekiem, który nie miesza się zbytnio w sprawy polityki. Nie obchodzą go zbytnio inny ludzie, ponieważ uwielbia towarzystwo stworzeń, jednak czasami przyda mu się towarzysz do rozmowy. Ymir skupia się wyłącznie na stworzeniach oraz swoim ogródku, mieszkając na odludziu, gdzieś na skraju Szkockiej puszczy. Dosyć często oddaje się w ramiona natury opuszczając swoje miejsce zamieszkania na jakiś czas i szukając przygód, nowych gatunków fauny i flory. Mężczyzna jest niezwykle wyrozumiały oraz tolerancyjny, docenia każdą odmienność i pokrewieństwo z  stworzeniami, typu wilkołaki oraz wampiry. Jest byłym hazardzistą i przeszedł długą drogę, by z tego wyjść, więc teraz trzyma się z dala od wszystkich zakładów. Ma również niezwykłe poczucie humoru oraz podejście do ludzi. Nie potrafi się długo gniewać na innych i żywić do nich urazę. Przez swoją dobroduszność jest również podatny na wszelakie manipulację, jednak stara się powoli nad tym panować i nie ufać każdemu, jednak słabo mu to wychodzi. Jest miły, prawda, jednak jedną z jego wad jest pycha. Zawsze wydaje mu się, że jest najlepszy w swoich fachu, np gotowaniu, rzemiośle. Niekoniecznie zawsze jest to nieprawda. Ymir to również gościnny i towarzyski człowiek lubiący przebywać w gronie najbliższych przyjaciół. Jest on również człowiekiem inteligentnym oraz sprytny, często potrafi znaleźć wyjście z trudnej sytuacji. Od dziecka miał zamiłowanie do pszczół, jest równie pracowity jak one. Był on w dorosłości, po skończeniu szkoły uzależniony od różnych używek, w tym od Fisstechu.

Wyniki z OWuTeM-ów:
(Dysponujesz trzydziestoma punktami. W - 6, PO – 5, Z – 4, N – 3, O – 2, T – 1; nie istnieje możliwość niepodchodzenia do egzaminu.)

Astronomia – T
Eliksiry – T
Historia Magii – T
Mugoloznawstwo - T
Latanie – -
Numerologia – T
Opieka Nad Magicznymi Stworzeniami – PO
Obrona Przed Czarną Magią – Z
Starożytne Runy – N
Transmutacja – Z
Wróżbiastwo – T
Zaklęcia i Uroki – Z
Zielarstwo – Z

Skąd dowiedziałeś się o serwerze? MK

Co to jest IC i jak je zapisujemy? IC to IN CHARACTER, czyli chat, na którym piszemy, to co mówi bądź robi nasza postać. Zapisujemy w "**"
Co to jest OOC i jak je zapisujemy? OOC to OUT OF CHARACTER, czyli chat, na którym piszemy, by porozumiewać się z graczami, poza rozgrywką. Zapisujemy w "()"

Napisz akcję, w której twoja postać porządkuje strych w swoim domu i napotyka się na pamiątkę z czasów szkolnych.

Akcja opisana na starej postaci: https://hapel.pl/forum/showthread.php?tid=11201


Czy przeczytałeś regulamin? Tak.

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
Wilk
Siemowit




Posty: 512
Tematy: 6
Lip 2017
95
Hufflepuff
#2
Zaakceptowane. 
Trzymaj się twardo wyznaczonego przez siebie charakteru, nie zmieniaj postaci z dnia na dzień.



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.