29.09.2018 21:30
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30.09.2018 19:32 przez Merlin25. Edytowano w sumie jeden raz.)
Imię i nazwisko: Arthur Sagny
Miejsce urodzenia: Szpital św Munga w Londynie
Status krwi: 25%
Cechy charakteru: Myślę, że najważniejszymi cechami, którymi Merlin mógłby się pochwalić jest mądrość i spryt. W połączeniu tych dwóch rzeczy może osiągnąć wiele. Jest towarzyski i świetnie aklimatyzuje się do otoczenia. Jego inteligencja czasami powala, wiele było sytuacji, gdy wiedział rzeczy, jakich nie wiedzą przeciętni ludzie. Dodam też, że jest niezwykle kreatywnym chłopcem. Teraz do tych mniej zachęcających cech. Mianowicie, nie zawsze jest kulturalny, zdarza mu się wyskoczyć z dziwnym zachowaniem. Ma kłopoty z koncetracją. Myśle, że czyni to jego charakter dosyć wyróżniającym się.
Wygląd postaci: Sagny, szczupły chłopiec z lekką lordozą. Jest dobrze zbudowany i silny jak na jedenastolatka.
Ma leciutko wystające kości policzkowe. Został także obdarzony piegami i krzaczastymi brwiami. Ma oliwkową karnację i brązowe włosy. Jego kolor oczów to niebieski. Jego rozmiar buta to 38. Brzydko mu w szlafroku.
Historia postaci: Arthur Sagny, nie wiele wam mówi to nazwisko.. Nie dziwię się, zwykły chłopiec, ze "zwykłej rodziny". Pieniędzy miał pod dostatkiem. Jego ojciec mugol, matka pół czarownica, miał także siostrę. Nigdy o tym nie wiedział o prawdzie swojej mamy, rodzice nie chcieli mu o tym mówić. Chcieli poczekać aż podrośnie. Jego mama pracowała w ministerstwie. Nie była tam kimś ważnym, natomiast jego ojciec ma własną firmę i można powiedzieć, że jest "szychą". Jego zarobki na tle przeciętnego społeczeństwa są potężne. Mimo to jego rodzice go nigdy nie rozpieszczali, co uważam za dobre. Miał sporo obowiązków. Mama i tata zabrali go na biwak, w nagrodę za pomoc w domu i za posłuszeństwo,a także z okazji niedalekich 11 urodzin, udali się 50 mil od domu - Londynu, las był mroczny.. Jeszcze było dosyć widno, więc prędko rozłożyli swój namiot. Kiedy już skończyli zrobiło się już ciemno. Chcieli coś zjeść z ogniska. Robiło się coraz zimniej, więc przy okazji mieli się ogrzać. Nazbierali opału, niestety drzewo było zawilgocone i nie chciało się rozpalić. Próbowali się uporać z tą trudnością przez czterdzieści pięć minut. Temperatura spadała i spadała. Merlinowi było okropnie zimno, termometr wskazywał pięć stopni. Zdenerwowany, patrząc na ognisko je rozpalił. Rodzice dokładnie wiedzieli, że to było jego objawienie mocy. Nie było już co ukrywać i mu powiedzieli. Nie dowierzał co się stało. Następnego dnia po urodzinach przyszedł list, iż jest zaproszony do szkoły magii i czarodziejstwa w Hogwarcie. Rodzice go zabrali na ulicę pokątną. Wpierw poszedł do Oliwandera po różdżkę. Była ona z drewna dębowego co czyniło ją bardzo twardą i mało giętką. Miała w sobie włókno ze smoczego serca. Kupił sowę, którą nazwał Lumeną oraz potrzebne podręczniki dla pierwszorocznych. Potem udali się na stację. Peron 9 i 3/4 znajdował się miedzy peronem 10, a 9. Wbiegli przez magiczne przejście, a tam stał już expres do Hogwartu. Odjeżdżał za dwie minuty. Rodzice wsadzili go do wagonu, a potem odjechał, by zostać czarodziejem.
Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
Nazywam się Arthur Sagny.
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Nie wiem, niestety nigdy nie byłem)
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
*Sagny odbiera zupę* Dzięki Steven.
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Od kolegi, który gra od niedawna.
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Tak
Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
Miejsce urodzenia: Szpital św Munga w Londynie
Status krwi: 25%
Cechy charakteru: Myślę, że najważniejszymi cechami, którymi Merlin mógłby się pochwalić jest mądrość i spryt. W połączeniu tych dwóch rzeczy może osiągnąć wiele. Jest towarzyski i świetnie aklimatyzuje się do otoczenia. Jego inteligencja czasami powala, wiele było sytuacji, gdy wiedział rzeczy, jakich nie wiedzą przeciętni ludzie. Dodam też, że jest niezwykle kreatywnym chłopcem. Teraz do tych mniej zachęcających cech. Mianowicie, nie zawsze jest kulturalny, zdarza mu się wyskoczyć z dziwnym zachowaniem. Ma kłopoty z koncetracją. Myśle, że czyni to jego charakter dosyć wyróżniającym się.
Wygląd postaci: Sagny, szczupły chłopiec z lekką lordozą. Jest dobrze zbudowany i silny jak na jedenastolatka.
Ma leciutko wystające kości policzkowe. Został także obdarzony piegami i krzaczastymi brwiami. Ma oliwkową karnację i brązowe włosy. Jego kolor oczów to niebieski. Jego rozmiar buta to 38. Brzydko mu w szlafroku.
Historia postaci: Arthur Sagny, nie wiele wam mówi to nazwisko.. Nie dziwię się, zwykły chłopiec, ze "zwykłej rodziny". Pieniędzy miał pod dostatkiem. Jego ojciec mugol, matka pół czarownica, miał także siostrę. Nigdy o tym nie wiedział o prawdzie swojej mamy, rodzice nie chcieli mu o tym mówić. Chcieli poczekać aż podrośnie. Jego mama pracowała w ministerstwie. Nie była tam kimś ważnym, natomiast jego ojciec ma własną firmę i można powiedzieć, że jest "szychą". Jego zarobki na tle przeciętnego społeczeństwa są potężne. Mimo to jego rodzice go nigdy nie rozpieszczali, co uważam za dobre. Miał sporo obowiązków. Mama i tata zabrali go na biwak, w nagrodę za pomoc w domu i za posłuszeństwo,a także z okazji niedalekich 11 urodzin, udali się 50 mil od domu - Londynu, las był mroczny.. Jeszcze było dosyć widno, więc prędko rozłożyli swój namiot. Kiedy już skończyli zrobiło się już ciemno. Chcieli coś zjeść z ogniska. Robiło się coraz zimniej, więc przy okazji mieli się ogrzać. Nazbierali opału, niestety drzewo było zawilgocone i nie chciało się rozpalić. Próbowali się uporać z tą trudnością przez czterdzieści pięć minut. Temperatura spadała i spadała. Merlinowi było okropnie zimno, termometr wskazywał pięć stopni. Zdenerwowany, patrząc na ognisko je rozpalił. Rodzice dokładnie wiedzieli, że to było jego objawienie mocy. Nie było już co ukrywać i mu powiedzieli. Nie dowierzał co się stało. Następnego dnia po urodzinach przyszedł list, iż jest zaproszony do szkoły magii i czarodziejstwa w Hogwarcie. Rodzice go zabrali na ulicę pokątną. Wpierw poszedł do Oliwandera po różdżkę. Była ona z drewna dębowego co czyniło ją bardzo twardą i mało giętką. Miała w sobie włókno ze smoczego serca. Kupił sowę, którą nazwał Lumeną oraz potrzebne podręczniki dla pierwszorocznych. Potem udali się na stację. Peron 9 i 3/4 znajdował się miedzy peronem 10, a 9. Wbiegli przez magiczne przejście, a tam stał już expres do Hogwartu. Odjeżdżał za dwie minuty. Rodzice wsadzili go do wagonu, a potem odjechał, by zostać czarodziejem.
Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
Nazywam się Arthur Sagny.
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Nie wiem, niestety nigdy nie byłem)
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
*Sagny odbiera zupę* Dzięki Steven.
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Od kolegi, który gra od niedawna.
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Tak
Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
![[Obrazek: 3dqndfR.png]](https://i.imgur.com/3dqndfR.png)