[kokcer]

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Charles Jones

"Życie jest jak jazda na rowerze. żeby utrzymać równowagę musisz być w ciągłym ruchu"

.

Przyszedłem na świat 1 kwietnia 2067 roku. Miejscem moich narodzin okazał się szpital Świętego Munga w Londynie. Obecnie jestem na swoim 3 roku nauki, a tiara przydziału przydzieliła mnie do domu Godryka Gryffindora z czego jestem dumny.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*W

Wygląd

Dobra, czas na mój wygląd, postaram się go jak najlepiej opisać. Zacznijmy od  tego że jestem wysoki, posiadam kruczoczarne włosy jak większa część mojej rodziny. Moja czarna czupryna często opada na moją bladą twarz, rzadko się zdarza ale jednak że tak dla odmiany zaczesze ją sobie ładnie do góry. Moje włosy no tak, wiecie jakiego koloru są no i jak są zwykle ułożone lecz wspomnę jeszcze że staram się o nie dbać bo uważam je za najważniejszą część swojego wyglądu. Co dalej? Um… Moje brwi! No tak, są one szerokie no i dość gęste oraz warto wspomnieć że są często uniesione do góry, a to tak jak mój lekki uśmiech który mam na twarzy  niemalże codziennie wskazuje na mój dobry humor. Mój kolor oczu to nic innego jak niebieski, moje spojrzenie jest dość głębokie.Mój nos jest prosty, a usta szerokie. Jestem dość chudym chłopcem, moja sylwetka jest szczupła. Teraz może tak coś do mojego ubioru? No cóż różnie się ubieram a co do przykładania się to różnie bywa raz się staram a raz jest właśnie  wręcz przeciwnie.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Charakter

W tej części dowiecie się jaki jestem, a postaram się opisać wszystko jak najlepiej. Jestem ambitnym i sprytnym chłopcem będącym lekkomyślnym. Jedną z moich głównych cech jest poczucie humoru, lubię robić żarty choć wiem kiedy przystopować. [Jak komuś spadnie kiedyś łajnobomba na głowę to na 100% nie jestem za to odpowiedzialny] W sytuacjach wymagających powagi nigdy nie tracę  humoru może to też dlatego że nigdy nie tracę nadziei i zawsze widzę jakieś wyjście nawet gdy może go nie być, a to czyni mnie optymistą. Ryzyka się nie boje, a  wręcz je uwielbiam jednym z powodów jest to że czasem umiem wydostać się z kłopotów bez konsekwencji oczywiście używając do tego kłamstwa, a jak kogoś nie lubię i jest możliwe to winę zrzucę choć warto wspomnieć że to czasem to takie długie czasem no bo częściej to mnie przyłapią jak coś zrobię. Bywam przebiegły, wspomnieć jeszcze można o mojej odwadze której mi nie brak jednak ona połączona z moją zbytnią pewnością siebie i tendencjami do lekceważenia wszystkich zasad daje kłopoty w które lubię czasem wpadać. W końcu czym by było życie bez łamania zasad dzięki czemu  ma się super wspomnienia? Wtedy byłoby ono zbyt nudne dlatego warto podejmować się każdej okazji do  zwalczenia nudy bez względu na zasady które wydają się być stworzone do zabijania wszelkiej zabawy. Teraz przedstawię wam moje kolejne dwie negatywne cechy a mianowicie jest to ma arogancja  i duma, tych cech czasem doświadczam. Dla nieprzyjaciół jestem złośliwy, nie lubię takich co się rządzą i jest to jeden z powodów przez który nie wykonuje niczyich poleceń jeśli nie uważam ich za słuszną rzecz. Bo wiecie ja to bardziej na jakiegoś dowódcę czy stratega się nadaje a nie na szeregowca wykonującego ślepo rozkazy. Ogólnie to staram się być miły dla innych bo czemu miałoby być inaczej? Jednak jeśli ktoś mnie obrazi to wierzcie mi nie dam sobie podskakiwać i sam zacznę wyzywać wdając się tym samym w kłótnie a może i nawet bójkę. Jakby tak zwrócić uwagę na to że kogoś dopiero poznaje kłótnia z kimś w dobrym świetle mnie nie stawia, prawda? No i właśnie skoro o tych kłótniach wspomniałem, czasami jest tak że kogoś tak nie lubisz że masz już wroga no to jak ja mam jakiegoś wroga no to naśmiewam się czasem z takiej osóbki ale przeważnie to mnie trzeba sprowokować. Cenię sobie jeszcze męstwo i braterstwo, jestem lojalny i pomocny przyjaciołom  bez względu na to czy ci przyczynili się do skrzywdzenia mojej osoby. To właśnie dla nich gotów jestem zaryzykować wszystko. Bezgraniczne zaufanie jakimi darzę moich przyjaciół można wykorzystać więc idzie to akurat do mnie i na plus i na minus. Jestem śmiały, cechuje się walecznością i może inteligencją, no i czasem brakuje mi pomysłowości.  Nienawidzę i to bardzo gdy ktoś mnie osądza o coś czego ja nie zrobiłem. Czy jestem leniwy? Czasem mam takie dni w których absolutnie nic mi się nie chce ale przeważnie to jestem pracowity bo dzień w którym nic się nie robiło jest dniem straconym. Lubię przebywać w tłoczniejszych miejscach w których mam z kim pogadać jednak chyba jak każdy czasem wolę pobyć sam na sam ze swoimi myślami a najfajniej jest gdy się patrzy w niebo bądź w kominek wtedy jakoś tak od razu można się wyciszyć. Zawsze jestem pełen determinacji niezależnie co robię przykładam się do tego jak najbardziej, a to dlatego że z wszystkiego chciałbym być najlepszy. Mój stosunek  do mugoli jest neutralny jednak nie ciągnie mnie nic do nich a raczej wręcz przeciwnie. Ogólnie to wspomnę też że nie lubię być świadkiem jak ktoś  w mojej obecności wyzywa kogoś bądź też się znęca nad kimś dlatego w takich sytuacjach czy kogoś znam czy nie postaram się pomóc. Z czyjegoś nieszczęścia czasem przyjdzie mi się śmiać rzadziej z nieszczęścia kogoś kogo znam niż kogoś kogo nie znam, tej cechy nie za bardzo lubię no ale cóż taki jestem i nic ani nikt tego nie zmieni. Często chodzę wesoły a mój humor nie łatwo jest popsuć. Lubię zgłębiać wiedzę na różne tematy . Nauka zazwyczaj mnie nie nudzi dlatego czasem w wieczór lubię się trochę pouczyć by zdobyć trochę punktów na lekcjach co przyczynić się może do wygranej domu, a przede wszystkim egzaminy zdać z dobrymi ocenami w końcu to one mogą później zaważyć na tym czy dostanie upragnioną pracę czy też nie. Wierzcie mi że przyszłość jako członek rodu Jones chce mieć jak najlepszą!

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Historia

Dobra tu opowiem co się w życiu mym zadziało. Tak jak wcześniej wspominałem 1 kwietnia 2067 roku przyszedłem na świat jako syn Davida Jonesa i brat Nathana Jonesa który wtedy jeszcze nie istniał. Zamieszkałem w domku mieszczącym się w Spinner's End . No cóż mam brata jest więc i fajnie kocham go mocno. Jak miał 3 lata objawiły się nawet jego moce przeze mnie do dziś to pamiętam! Zabrałem mu drewnianą zabawkę, a wtedy nad moją głową pojawiła się ciemna chmura dymu która zaczęła na mnie padać. Moje moce objawiły się w nieco inny sposób gdy miałem 4 lata potknąłem się o coś zaraz przed schodami był pewny mój upadek o dziwo zamiast spaść i połamać sobie kończyny odbiłem się od schodków a mojej osobie rzecz jasna nic się nie stało to było dość ciekawe wrażenie oczywiście zaraz potem pobiegłem do ojca by pochwalić mu się on powiedział że przez właśnie silną emocje w moim przypadku był to strach moc się objawiła. W sumie to tak dalej nic nadzwyczajnego  się nie działo no poza tym że nauczono mnie latać na miotle. W dniu moich 11 urodzin spodziewałem się listu z hogwartu oczywiście dostałem go, akurat byłem na pokątnej i wychodziłem akurat ze sklepu  na niebie dostrzegłem sowę śnieżną ta gdy mnie dostrzegła podleciała siadając na mym ramieniu. Zerknąłem na nią podziwiając ją, a potem zobaczyłem kopertę. Wiedziałem na 100% co to za koperta odwróciwszy ją drżącą ręką z powodu radości dostrzegłem woskową pieczęć z herbem a na nim lew, orzeł, borsuk i wąż wokół dużej litery H. Po otworzeniu ukazał mi się list ja oczywiście się nie myliłem dostałem się wreszcie do hogwartu była jeszcze lista zakupów które mogłem zrobić dość szybko w końcu byłem już na pokątnej. Tata dał mi pieniądze na sowę szatę i różdżkę  sam zaś poszedł zakupić mi książki i inne potrzebne rzeczy. Pierwszym sklepem jaki odwiedziłem był sklep z szatami Madame Malkin to tam zakupiłem swoją pierwszą szatę oczywiście nosiłem ją aż do przydziału bo po potem przydzielono już mnie do domu. Dopóki nie wyszedłem ze sklepu  w mojej głowie kłębiła się myśl do jakiego trafię domu. Czy to będzie Hufflepuff który był domem mojego ojca? A może Gryffindor, Slytherin czy też Ravenclaw? Gdy wszedłem do kolejnego sklepu z sowami już nie zastanawiałem się nad domami dlatego że moją całkowitą uwagę przykuły sowy. Ta która doniosła mi list tak mi się spodobała że również kupiłem  sowę śnieżną, a nazwałem ją  “Hope”. Potem odwiedziłem zakład różdżkarski Olivandera po sześciu niepasujących różdżkach natrafiłem wreszcie na tą siódmą właściwą. Potem udałem się z powrotem do domu czekałem na 1 września bo to właśnie w ten dzień pożegnałem się z rodziną i  ruszyłem do pociągu zapoznać  się z innymi dzieciakami. Gdy ceremonie się rozpoczęła wreszcie wyczytano moje imię i nazwisko ja wtedy ruszyłem pewnie przed siebie a po chwili tiara przydziału została nałożona na moją głowę nie czekałem długo by przydzieliła mnie do domu Godryka Gryffindora  wtedy usiadłem do innych Gryffonów a reszta dnia zleciała miło i przyjemnie.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Rodzina

David Jones - Tata [TeWuGieO2]

Nathan Jones - Brat [JanisPL2]

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Relacje
(Kiedyś coś tu będzie) 

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Ciekawostki

~*Amortencja*~ Zapach trawy i drewna, nie wiem czemu ale jakoś tak wyszło

~*Bogin*~ Moim największym lękiem jest że stracę rodzinę przez co zostanę sam 

~*Różdżka*~  Moja różdżka jest zwyczajnie wyrzeźbiona, zrobiona jest olchy, ma rdzeń z sierści kelpi. Jej długość to 12 i 1/4 cala, różdżka jest dość sprężysta.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Cechy za HPP

Zaleta Mocna: Z dobrego domu 

Wada Mocna: Wiecznie dobry

Zaleta średnia: Twardy jak skała 

Wada Średnia: Otwarty jak księga

Zaleta słaba: Jak lew  

Wada słaba: Asekurant

[Danon]

Akceptuję!

Twoim domem będzie...

 


Wejdź na serwer i zgłoś się za pomocą komendy /helpop Zaakceptowano mi kartę [link], a otrzymasz odpowiednią rangę.

---

Edit 8.04: HPP odjęte!