18.02.2019 22:41
Imię i nazwisko: Jordan Lebraid Stormwind
Miejsce urodzenia: Jeden z domów w Spinners End
Status krwi: 100%
Cechy charakteru:
Jordan jest zamkniętym w sobie dzieckiem, nie przepada za kontaktem z rówieśnikami a tym bardziej nie szuka przyjaźni. Jest również bardzo samodzielny i ambitny. Uważa, że da sobie radę samodzielnie rozwiązać każdy problem a jeśli chce osiągnąć jakiś cel to nie obchodzi go, czy będzie grał uczciwie czy też nie. Dodatkowo uważa, że tylko wiedza da mu odpowiednią siłę, która rozwiąże wszystkie problemy szarych ludzi. A jeśli mowa tu o szarych ludziach to Jordan uważa się za lepszego od innych, ba nawet gardzi większością poznanych mu ludzi. Często chodzi z głową w chmurach a jego spojrzenie może wydawać się nieobecne.
Wygląd postaci: Jordan jest dzieckiem dosyć szczupłym i dość wysokim. Posiada bladą skórę oraz już ukazujące się coraz bardziej ostre kości policzkowe. Posiada średniej długości kruczoczarne włosy, które często tworzą na jego głowie bocianie gniazdo jednakże gdy już je poczesze to zawsze do tyłu. Jego oczy są niebieskie i kiedy nie jest zamyślony dają wrażenie tzw. mądrego spojrzenia.
Co do ubioru to nałoży na siebie wszystko byle było męskie, nie obchodzi go czy coś jest tradycyjnym ubiorem czarodziei czy mugolską bluzą.
Historia postaci: Odkąd Jordan pamięta wychowywał się w jednym z Londyńskich sierocińców. Było tak do czasu jego 9 urodzin czyli roku, w którym odkrył w sobie magiczną moc. Zdarzenie miało miejsce podczas obiadu na stołówce, tam kolega siedzący obok Jordana wylał na niego kompot. Ten pełen młodzieńczej furii machnięciem ręki zrzucił swojego ciemiężyciela z takim impetem na ziemie, że ten rozbił sobie głowę. Oczywiście nie było to aż tak poważne ale wszyscy w tym i opiekunki widziały zdarzenie. Od tamtego zdarzenia przez kilka miesięcy Jordan był bity i gnębiony przez inne dzieci. Zaś opiekunki nazywały go dziwolągiem i udawały, że nie widzą sińców na ciele chłopca. W tym samym roku do Sierocińca zawitał starzec chodzący ku wielkiej lasce i ubrany w proste czarne szaty z kapturem na głowie. Przedstawił się jako rodzina chłopca. Opiekunki z ulgą oddały Jordana starcu nawet zbytnio nie pytając kim dokładnie jest dla chłopca, starzec przecież wyglądał jakby miał około stu lat. Jordan wychowywał się pod okiem starca do czasu 11 urodzin. Spędzał je sam gdyż jego opiekuna nie było już około tygodnia w domu. W ten dzień przyleciały dwie sowy z listami. Sam widok sów pocztowych był dla Jordana bardzo szokujący a gdy przeczytał oba listy był skołowany jak nigdy. Jeden list to ten zapraszający do szkoły magii i czarodziejstwa w Hogwarcie, drugi zaś to testament oraz nekrolog po starcu, który sie nim opiekował. Lebraid Stormwind przekazał mu w ostatnim liście wszystkie potrzebne wskazówki jednak nigdzie nic nie było napisane o pogrzebie. Jordan sam nie wiedział co myśleć a gdy po paru dniach mieszkania samemu zabrał oszczędności jak sie okazało dalekiego przodka i zgodnie ze wskazówkami ruszył na pokątną. Tam kupił wszystkie rzeczy potrzebne z rozpiski i niedługo po tym ruszył na dworzec kolejowy a dokładnie na peron 9 i 3/4. (Niektóre informacje były specjalnie nie ujęte)
Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
Nazywam się Jordan Stormwind *Odpowiedział krótko i oschle a następnie dodał* A Ty co za jeden?
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Nie jestem z Wawy, zobacz sobie na mapie albo spytaj kogoś innego)
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
*Złapał obydwoma rękoma za talerz i położył ostrożnie na stół aby nie rozlać, następnie skinął głową w podzięce i złapał za łyżkę*
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Sam znalazłem Hapel
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Tak
Miejsce urodzenia: Jeden z domów w Spinners End
Status krwi: 100%
Cechy charakteru:
Jordan jest zamkniętym w sobie dzieckiem, nie przepada za kontaktem z rówieśnikami a tym bardziej nie szuka przyjaźni. Jest również bardzo samodzielny i ambitny. Uważa, że da sobie radę samodzielnie rozwiązać każdy problem a jeśli chce osiągnąć jakiś cel to nie obchodzi go, czy będzie grał uczciwie czy też nie. Dodatkowo uważa, że tylko wiedza da mu odpowiednią siłę, która rozwiąże wszystkie problemy szarych ludzi. A jeśli mowa tu o szarych ludziach to Jordan uważa się za lepszego od innych, ba nawet gardzi większością poznanych mu ludzi. Często chodzi z głową w chmurach a jego spojrzenie może wydawać się nieobecne.
Wygląd postaci: Jordan jest dzieckiem dosyć szczupłym i dość wysokim. Posiada bladą skórę oraz już ukazujące się coraz bardziej ostre kości policzkowe. Posiada średniej długości kruczoczarne włosy, które często tworzą na jego głowie bocianie gniazdo jednakże gdy już je poczesze to zawsze do tyłu. Jego oczy są niebieskie i kiedy nie jest zamyślony dają wrażenie tzw. mądrego spojrzenia.
Co do ubioru to nałoży na siebie wszystko byle było męskie, nie obchodzi go czy coś jest tradycyjnym ubiorem czarodziei czy mugolską bluzą.
Historia postaci: Odkąd Jordan pamięta wychowywał się w jednym z Londyńskich sierocińców. Było tak do czasu jego 9 urodzin czyli roku, w którym odkrył w sobie magiczną moc. Zdarzenie miało miejsce podczas obiadu na stołówce, tam kolega siedzący obok Jordana wylał na niego kompot. Ten pełen młodzieńczej furii machnięciem ręki zrzucił swojego ciemiężyciela z takim impetem na ziemie, że ten rozbił sobie głowę. Oczywiście nie było to aż tak poważne ale wszyscy w tym i opiekunki widziały zdarzenie. Od tamtego zdarzenia przez kilka miesięcy Jordan był bity i gnębiony przez inne dzieci. Zaś opiekunki nazywały go dziwolągiem i udawały, że nie widzą sińców na ciele chłopca. W tym samym roku do Sierocińca zawitał starzec chodzący ku wielkiej lasce i ubrany w proste czarne szaty z kapturem na głowie. Przedstawił się jako rodzina chłopca. Opiekunki z ulgą oddały Jordana starcu nawet zbytnio nie pytając kim dokładnie jest dla chłopca, starzec przecież wyglądał jakby miał około stu lat. Jordan wychowywał się pod okiem starca do czasu 11 urodzin. Spędzał je sam gdyż jego opiekuna nie było już około tygodnia w domu. W ten dzień przyleciały dwie sowy z listami. Sam widok sów pocztowych był dla Jordana bardzo szokujący a gdy przeczytał oba listy był skołowany jak nigdy. Jeden list to ten zapraszający do szkoły magii i czarodziejstwa w Hogwarcie, drugi zaś to testament oraz nekrolog po starcu, który sie nim opiekował. Lebraid Stormwind przekazał mu w ostatnim liście wszystkie potrzebne wskazówki jednak nigdzie nic nie było napisane o pogrzebie. Jordan sam nie wiedział co myśleć a gdy po paru dniach mieszkania samemu zabrał oszczędności jak sie okazało dalekiego przodka i zgodnie ze wskazówkami ruszył na pokątną. Tam kupił wszystkie rzeczy potrzebne z rozpiski i niedługo po tym ruszył na dworzec kolejowy a dokładnie na peron 9 i 3/4. (Niektóre informacje były specjalnie nie ujęte)
Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
Nazywam się Jordan Stormwind *Odpowiedział krótko i oschle a następnie dodał* A Ty co za jeden?
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Nie jestem z Wawy, zobacz sobie na mapie albo spytaj kogoś innego)
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
*Złapał obydwoma rękoma za talerz i położył ostrożnie na stół aby nie rozlać, następnie skinął głową w podzięce i złapał za łyżkę*
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Sam znalazłem Hapel
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Tak
Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
![[Obrazek: 3dqndfR.png]](https://i.imgur.com/3dqndfR.png)