Witaj!

Prorok Codzienny 24# - Przyjaciele a może jednak wrogowie?
ProrokCodzienny
Dziennik Czarodziejów




Posty: 227
Tematy: 228
Gru 2014
402
Gryffindor
#1
[Obrazek: 0ROS3bc.jpg]

Przyjaciele a może jednak wrogowie?
Mowa tutaj o nikim innym, a naszych odwiecznych sąsiadach, goblinach. Od wielu stuleci toczyły się większe bądź mniejsze spory pomiędzy czarodziejami a przedstawicielami goblińskiej społeczności. Głównym elementem sporu były różdżki, z których korzystać mogli jedynie ludzie posiadający wrodzone umiejętności magiczne. Fakt ten na przestrzeni wielu, wielu lat wywołał masę protestów, a nawet powstań, kończących się zawsze sromotną klęską.


Wszystko zmieniło się kilka lat temu, kiedy młoda czarownica, Callidora Elen Bowes, ówczesna dyrektorka Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów zdecydowała się wykonać ogromny krok do przodu (a może jednak w tył?) i oddać goblinom różdżki, za - jak to twierdziła - sumienną i spokojną pracę na rzecz świata magii. Po rozpoczęciu pierwszych rozmów sen o powrocie do różdżek dla goblinów okazał się coraz bardziej realny. Już dnia [21.12.2018] weszła w życie ustawa orzekająca, że każda istota zaklasyfikowana jako goblin ma prawo mieć różdżki. Fakt ten odbił się głośnym echem po całym Zjednoczonym Królestwie, a nawet i dalej.

Pierwsze zmiany pojawiły się w Banku Gringotta, zwolniono większość czarodziejów na posadach ochroniarzy i zastąpiono ich goblinami wyspecjalizowanymi we władaniu różdżkami. Na rynek weszły nowe, wychodzące z goblińskiej ręki, magiczne przedmioty cieszące się sporym uznaniem, wysoką jakością i ceną. W niedługim czasie wyparły część czarodziejskich produktów, przez co mniejsze firmy i placówki zbankrutowały, a co za tym idzie - zwiększyła się stopa bezrobocie. Czy to jednak koniec problemów? Czarodzieje czystokrwiści przestrzegają społeczeństwo przed prawem własności, które wyznaje część (jeżeli nie większość) goblinów, którego treść jest następująca:
„Po śmierci czarodzieja rodzina powinna zwrócić daną rzecz prawowitemu właścicielowi, w przeciwnym wypadku będzie to kradzież. Jeśli wytwórca przedmiotu umarł przed kupującym, to ich zdaniem cała społeczność goblinów może być uznana za właściciela.”
W wyniku czego wzrosły nastroje antygoblińskie. Dowodem tego są akty wandalizmu na goblińskich posiadłościach, a także i instytucjach. Niedawno, wieczorem dwóch czarodziejów zbiło szyby Banku Gringotta i zbiegło z miejsca zdarzenia.

Czy sytuacja jest aż tak napięta? Okazuje się, że gobliny żyjące już dłużej wśród ludzi mają dużo lepsze stosunki w przeciwieństwie do konserwatywnych pracowników Banku oraz innych związkowców goblińskich. Dodatkowo coraz bardziej ochoczo gobliny zatrudniają się w Ministerstwie Magii, dzieląc się swoim doświadczeniem. Zdania są podzielone, jednak wiadomo, że do pojednania się tych dwóch odmiennych światów - czarodziejskiego i goblińskiego czekają nas jeszcze lata długotrwałej współpracy.


[Obrazek: AH1f6nm.gif]



Kryzys grzybny zażegnany!

Kilka numerów temu wspominaliśmy o fontannie, która przysparzała Ministerstwu wiele kłopotów – przez swój szum, bakterie rozmnażające się w niej czy zwiększoną wilgotność powietrza w gmachu Ministerstwa. W pewnych departamentach niemal nie dało się oddychać. Powietrze było tak „ciężkie” jak w lasach deszczowych. Na niektórych ścianach pojawiły się grzyby i porosty, a bufet Ministerstwa od tygodnia ma w menu wyłącznie zupę grzybową. Pracownicy służb porządkowych robili co mogli, jednak skala wilgoci była znacząca.

Roboskrzat Złomek, którego Ministerstwo zakupiło z Chin w ramach Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów zardzewiał, przez co nie działa już tak sprawnie jak zazwyczaj. Dodatkowo Chiny odmówiły reklamacji ze względu na złe warunki eksploatacji. Wywołało to mały skandal dyplomatyczny. DMWC nie chciał zapłacić za przesyłkę nadaną przez rząd ChRL. Szef departamentu – Jacca Lestrange – zapowiedział, że weźmie pod uwagę tę sytuację, kiedy będzie rozważał sankcje.
Oliwy do ognia dolewa fakt, że znów ucierpiał pracownik DMGiS – jednak skończyło się jeszcze gorzej niż poprzednio. Owy pracownik, kończąc zmianę, pośliznął się na mokrej posadzce i uderzył głową w podłogę tracąc przytomność. Obudził się rankiem następnego dnia – jego twarz pokrywał grzyb, a z uszu wyrastały mu kępki mchu. Zajęli się nim pracownicy szpitala św. Munga, jednak wiele wskazuje na to, że resztę życia spędzi na oddziale psychiatrycznym.


Zdawało się, że może być już tylko gorzej, jednak kilka dni temu, szef DMWiK wydał niezwłoczny nakaz usunięcia grzyba z fontanny. Lepiej późno niż wcale. Grupa szczelnie ubranych w kombinezony ochronne pracowników, stoczyła zaciętą walkę z grzybem, który już od dłuższego czasu sprawiał kłopoty Ministerstwu. Po kilku godzinach do reszty czarodziejów pracujących w Ministerstwie Magii doszła wiadomość, że ostatecznie udało się pozbyć grzyba i flory bakteryjnej w fontannie.

Czy taki stan rzeczy na długo się utrzyma? Będziemy informowali państwa na bieżąco.

[Obrazek: tumblr_orr5z49Ocu1wrb3z2o1_500.gif]
Wizualizacja proroka codziennego:



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.