Witaj!

Propozycje od graczy!
C4mp3r
Czarodziej




Posty: 815
Tematy: 53
Gru 2014
899
Hufflepuff
#21
Zamiast tysięcy wątków, spisów, regulacji etc. - Jeden Regulamin Role Play
Cezar
Czarodziej




Posty: 133
Tematy: 38
Lip 2017
80
Ravenclaw
#22
Mnie na haplu najbardziej razi brak przystosowania dla nowych graczy i coraz to większe różnice między uniwersum stworzonym przez Rowling, a haplem.

Kiedy zaczynałem swoją rozgrywkę na haplu, powitało mnie muzeum z interaktywnymi posągami, które przedstawiały kanoniczne postacie z Harrego Pottera i administrację. Ciekawie było je poczytać podczas oczekiwania na sprawdzenie podania. Opisywały min., co się z nimi stało po śmierci Voldemorta, ale przede wszystkim w przyjemny sposób tłumaczyły zasady RP i różne systemy na serwerze. Na głównej stronie hapla był przycisk ,,Zagraj", który znacznie ułatwiał start na serwerze. Oprócz technicznych aspektów i poradnika RP, były tam również wskazówki pomagające napisać dobre podanie. Po wyjściu z muzeum, na pokątną kierowały mnie również NPC dodające klimatu. Na miejscu spotkałem się z takimi latającymi kostkami, które za rączkę prowadziły mnie aż do Hogwartu. Oprócz tego, aktywna była szkółka RP.

Drugim aspektem jest nikłe podobieństwo do kanonu.

Howardzkie bariery:
W pierwszym tomie, po smoka Hagrida przyleciał na miotle brat Rona z kolegami pracującymi w rezerwacie smoków. Jak gdyby nigdy nic, pod osłoną nocy wlecieli na teren Hogwartu i przymocowali klatkę ze smokiem do mioteł i odlecieli.
W drugiej części, Zgredek wiele razy teleportował się do Hogwartu, co dowodziło, że skrzatów naprawdę nie obowiązywały żadne bariery anty-dp i anty-ap. Mamy też sytuację z latającym samochodem Weasley'ów, którym Harry i Ron wlecieli do Hogwartu.
Podczas Turnieju Trójmagicznego, Rita Skitter pod postacią żuka regularnie wkradała się do szkoły, żeby podsłuchiwać niektóre osoby, mimo że Dumbledore wyraźnie jej tego zabronił. Już nie wspomnę o działających na terenie szkoły świstoklikach, przez który Harry i Cedrik przenieśli się na cmentarz. W tej części był też moment, w którym Harry, Ron i Hermiona legalnie, bez żadnej kontroli i nie korzystając z podziemnego przejścia, tak po prostu poszli sobie do Hogsmeade na spotkanie z Syriuszem ukrywającym się w jaskini.
W Zakonie Feniksa, nawet w filmie jest ukazane, jak część GD leci na testralach do Londynu.
Pewnie znalazłoby się więcej przykładów dot. barier, ale to są tylko te z pierwszych 5 książek, które przeczytałem.


Czystość krwi:
Mówiłem o tym w propozycji francuza, ale powtórzę jeszcze raz, bo chyba mnie nie usłyszano.
W uniwersum wszystkie czystokrwiste rody/rodziny były ze sobą spokrewnione i tworzyły jedną, wielką i zamkniętą rodzinę. Wszystko dokładnie objaśnia Syriusz w 5 części, w rozdziale ,,Szlachetny i starożytny ród Blacków". Każdego czystokrwistego czarodzieja można było znaleźć na drzewie genealogicznym drugiego czystokrwistego. Oczywiście ,,podłych zdrajców", takich jak Weasley'owie wykreślano z drzewa, ale dalej byli z resztą spokrewnieni.
Syriusz: ,,Wszystkie czarodziejskie rody czystej krwi są ze sobą spokrewnione. Kiedy synom i córkom pozwala się na poślubienie wyłącznie czarodziejów i czarownic czystej krwi, wybór jest dość ograniczony." i ,,Molly i ja jesteśmy kuzynami przez małżeństwo, a Artur jest kimś w rodzaju mojego kuzyna drugiego stopnia".

Teleportacja:
Nie pamiętam momentu, w którym teleportowano jakieś dziecko przez teleportację łączną. Zawsze ktoś albo tworzył na szybko nielegalnego świstoklika, albo używano innego środka transportu, ponieważ teleportacja prawdopodobnie zakończyłaby się rozszczepieniem. Pewnie podobnie było z rannymi osobami, a na haplu normalna jest deportacja z umierającym człowiekiem do Munga.
,,- Jak się dostaniemy... tam, dokąd zamierzacie mnie zabrać? - zapytał Harry.
- Na miotłach - odrzekł Lupin. - Jesteś za młody na aportację [...]"

Społeczeństwo centaurów:
Tutaj powiem krótko. Centaury pod żadnym pozorem nie atakowały uczniów, a dorosłych pytali o powód wtargnięcia na ich teren. A kiedy Dumbledore poszedł po Umbridge do lasu, nawet po tym, jak zatrudnił Firenzo na nauczyciela wróżbiarstwa, wyszedł z niego bez najmniejszych obrażeń, co świadczy o tym, że centaury nie były aż tak dzikie, jak na haplu. Mówię o tym, bo spotkałem się z narracją, w której pewien uczeń został obsypany strzałami centaurów po wejściu na brzeg Zakazanego Lasu.
,,Ani ty, Hagridzie - powiedział Magorian.  - Dzisiaj cię puścimy, bo są z tobą twoje młode...
- Jakie tam jego! - przerwał mu z pogardą Zakała. - To uczniowie z tej szkoły! Już pewnie korzystają z nauk tego zdrajcy Firenza...
- Ale zabicie źrebiąt to straszna zbrodnia - powiedział spokojnie Magorian. [...]"

Objawianie się mocy:
Na haplu powszechnie uważa się, że następuje to tylko jeden jedyny raz w dzieciństwie. Natomiast w kanonie wyglądało to trochę inaczej. Podam po prostu przykłady:
,,Kiedyś ciotka Petunia wściekła się na niego, bo wrócił od fryzjera, wyglądając tak, jakby w ogóle u niego nie był, więc złapała nożyce kuchenne i obcięła mu włosy tuż przy głowie, pozostawiając tylko grzywkę, „żeby przykryć tę okropną bliznę". Dudley pękał ze śmiechu na jego widok, a Harry spędził bezsenną noc, wyobrażając sobie, co się będzie działo w szkole. Następnego ranka stwierdził jednak, że włosy całkowicie mu odrosły, jakby ciotka Petunia wcale ich nie obcinała. Za karę przesiedział przez tydzień w ko­mórce, chociaż próbował im wytłumaczyć, że nie potrafi wyjaśnić, w jaki sposób tak szybko odrosły."
,,Innym razem ciotka Petunia próbowała go zmusić do włożenia ohydnego starego swetra (brązowego z pomarań­czowymi pomponikami). Im ostrzej się zabierała do włożenia mu go przez głowę, tym bardziej sweter się kurczył, aż w końcu pasował znakomicie na lalkę, ale z pewnością nie na Harry’ego."
,,Wpadł natomiast w spore kłopoty, kiedy pewnego razu stwierdzono, że siedzi na dachu szkolnej kuchni. Jak zwykle ścigała go banda Dudleya, kiedy nagle, ku zaskoczeniu wszystkich, nie wyłączając samego Harry’ego, znalazł się na kominie."
Albo to, jak Harry napompował ciotkę Marge.

Sieć fiuu:
Pracownicy Ministerstwa Magii mogli w pełni zdalnie podłączać i odłączać dosłownie każdy kominek do sieci fiuu, a musieli robić to jedynie, jeśli ktoś chciał przenieść całe ciało do innego kominka. Artur Weasley przyznał, że kolega po znajmości na chwilę podłączył dla niego zabudowany kominek w salonie Dursley'ów, żeby Wesley'owie mogli zabrać Harrego na mecz quidditcha. W efekcie tego, musieli użyć bombardy, aby wydostać się z komina.
Natomiast jeżeli ktoś chciał przenieść jedynie głowę, ani jego kominek, ani ten docelowy nie musiał być podłączony. Widać to na przykładzie Syriusza, który rozmawiał z Harrym i jego przyjaciółmi przez kominek w gryffindorze. Był to ich sposób komunikacji, do momentu, w którym w kominku nie pojawiła się ręka Umbridge, która prawie złapała Syriusza za włosy.
Nawet jeśli kominki były podłączone, na relacji Hogwart - reszta świata, też dało się przenieść jedynie głowę. Widać to, kiedy Harry chciał skorzystać z podłączonego kominka w gabinecie Umbridge, żeby udać się na Grimmuald Place 12, aby sprawdzić, czy Voldemort rzeczywiście torturuje Syriusza w mm. Po wsypaniu proszku i wypowiedzeniu adresu, ku zaskoczeniu Harrego, przeniosła się jedynie jego głowa.

Wejście do Ministerstwa Magii:
Na haplu prawie zawsze odbywa się to przy pomocy kominków fiuu. W kanonie, kominki i spłuczka w toalecie były zarezerwowane jedynie dla pracowników. Każdy obywatel, który chciał się udać do ministerstwa, musiał skorzystać z wejścia ,,dla interesantów" w budce telefonicznej, a potem przejść obowiązkową kontrolę różdżki, której rdzeń i drewno badano przy pomocy maszyny. ,,Interesanci" zawsze musieli podać w budce konkretny powód wizyty w mm. Z dziurki od zwrotów monet dostawali przypinane plakietki ze swoim imieniem, nazwiskiem i powodem wizyty. Budka była w pełni automatyczna, ponieważ o późnej godzinie przepuściła część GD, która przybyła do Londynu. Wszyscy upchali się do budki, podali swoje nazwiska, a za powód podali ,,misja ratunkowa" i bez problemu dostali plakietki z takim napisem. Po zjechaniu w podziemia, nie musieli już przechodzić kontroli różdżek, bo nikogo o tej godzinie nie było w atrium.

Wartość galeona:
Na wiki jest napisane, że w tłumaczeniu wystąpił błąd i 1 galeon to tak naprawdę 493 knuty, a 1 sykl, to 29 knutów. Oprócz tego, wiemy, że 1 galeon równał się pięciu funtom, czyli na ten moment prawie 24 zł. Wesley'om starczyło 700 galeonów z loterii proroka codziennego na wyjazd całą rodziną do Egiptu, a Fredowi i George'owi 1000 galeonów na rozkręcenie biznesu. W którymś momencie (jeszcze zanim Harry dał bliźniakom nagrodę za turniej) powiedziane jest, że Fred i George mieli w swoich oszczędnościach tylko jedną srebrną monetę i kupę brązowych.
Na haplu pensja zwykłego pracownika mm to 60 knutów, które mają starczyć na życie. Zgodnie z oryginalnym przelicznikiem są to prawie 3 grosze.

Bazyliszek:
Nie wiem, kto i na jakiej podstawie pozwolił na kilka bazyliszków w ciągu jednego stulecia, skoro w uniwersum mógł rodzić się raz na sto lat.

SUMy:
Tutaj tylko taka drobna różnica, ale usunięcie jej dodało by smaku do gry. Nikt ani z nauczycieli, ani tym bardziej z uczniów nigdy nie wiedział jakie będą pytania na egzaminie. Działało to podobnie do naszych gimnazjalnych egzaminów. Nauczyciele przygotowywali uczniów do SUMów z naciskiem na materiał o który ich zdaniem mogą pytać na egzaminie. To nie nauczyciele je układali. Podczas SUMów w kanonie, do Hogwartu przyjeżdżała komisja egzaminacyjna i to ona przeprowadzała testy (prawdopodobnie przygotowane przez Ministerstwo). Składała się chyba z 3 członków. U nas można by naprawić ten problem pozwalając nauczycielom układać egzaminy OOC, które IC przeprowadzała by komisja.

A tak poza tym, to jestem za większą kontrolą gamemode'a narratorów, budowniczych i moderacji. Najlepiej, jakby stworzyć im jakieś GUI z tylko potrzebnymi przedmiotami. Dobrze byłoby też przekształcić podania na ucznia w test składający się z pytań z wiedzy o RP i z cech charakteru postaci. Można też wyrzucić WUMDLE, które były pomysłem jednego z graczy.

i zgadzam się z Kanalikiem
Kolorowo15
Czarodziej




Posty: 278
Tematy: 28
Gru 2014
Ravenclaw

#23
Kugacz napisał(a): (02.09.2019 13:33)Oprócz stuprocentowego poparcia dla słów Veniego wcisnę pomiędzy nie pewną rzecz, na serwerze funkcjonuje tzw. "legalny" Meta Gaming pod postacią genu jasnowidzenia który kiedy jeszcze idzie w parzę wraz z uprawnieniami moderatora daje nam piękny przepis na to jak zepsuć komuś całą przyjemność z rozgrywki. Przykładem tego jest moderatorka Stella która to przy akcji próby porwania pracownika Ministerstwa potrafiła tepnąć się komendą do graczy na tabie którzy mogliby być w to zamieszani, aby później polecieć do porwanego i zastawić na porywacza "zasadzkę". Takie chamskie MG jest raczej na porządku dziennym nie tylko u Stelli, ale również u innych graczy z owym genem i najgorszym w tym wszystkim jest fakt, iż Ci ludzie faktycznie mogą to robić przez dziwny system. Z perspektywy zwykłego gracza który nie interesował się nigdy jasnowidzeniem ani wróżbiarstwem uważam, że aktualny system powinien być zmieniony od podstaw na bardziej grywalny gdyż to w jakiej formie teraz funkcjonuje sprawia że drugiej stronie najzwyczajniej w świecie odechciewa się gry.

Wracając jeszcze na chwilę do niekompetentnych moderatorów znowu pragnąłbym podać tu przykład stronniczości Stelli w sytuacjach kiedy ta wykorzystywała swoją rangę dla korzyści swojej postaci. Dlaczego? Przykładowo w akcji CK Campera (czyli przeciwnika w wyborach postaci Stelli) to ona była pierwsza do wstawienia mu bana oraz daję sobie głowę uciąć, iż również od niej poszła zgoda na zabójstwo postaci Campera nawet nie zadając sobie trudu aby zerknąć na powody. To już daje nam kilka powodów dla których warto byłoby już zastanowić się nad jej pobytem w administracji, lecz tą kwestię pozostawiam już Emilowi. To tyle z mojej strony.

No cóż jako chwilowo jedyny opiekun dywinancji bo niestety ale mój wierny towarzysz Matevu odszedł z naszej ekipy muszę się w końcu wypowiedzieć. Słysząc wasze wołanie doszedłem do wniosku że obecny system musi się zmienić. Jasnowidzowie zostaną od dzisiaj dokładnie sprawdzani, więc wszelkie wątpliwości co do odgrywania ich obarczonych genetyką proszę składać do mnie. Jako że gracze tworzą serwer jestem też przychylny abyście mogli mi podsunąć pomysły co do nowego systemu. Oczywiście rozpatrzę wszelkie wasze wywody i odpisze na każdą wiadomość z tym związaną.
Leonard
Czarodziej




Posty: 23
Tematy: 0
Sty 2016
64
#24
@Kolorowo15 
Jeden jasnowidz na pokolenie, którego dar pozwala wypowiedzieć treść przepowiedni dotyczącej jakiejś zaplanowanej przez ekipę CIEKAWEJ akcji globalnej, czego sam nie jest świadomy; oraz napotykanie w snach, fusach czy też głupich chmurach często niejasnych omenów, odzwierciedlających przeszłe, aktualne lub przyszłe wydarzenia. Potrzeba czegoś więcej?
NeverMore
Czarodziej




Posty: 558
Tematy: 12
Cze 2015
230
Ravenclaw
#25
Ja od siebie dodam jedynie, że bardzo bym chciał by wszystkie apelację były rozpatrywane w rozsądnych terminach, oraz by osoba zamykającą wątek jakkolwiek poinformowała kim jest (Chociażby przez odpowiedź "Zamykam"). Czasem człowiek chce coś dopisać i musi spamować każdemu po kolei, dopytując się jednocześnie czy to on.
Każdego czeka to samo, więc lepiej złap za kilof i...

[Obrazek: http://i.imgur.com/mbXeTSz.png]
ambi
dyyihjfvyfur6u8vhg;oufruyjm




Posty: 692
Tematy: 10
Paż 2017
651
Hufflepuff
#26
Już jakiś czas temu weszło to coś z tabliczkami, pracą, wiadomo, wiadomo - na shoutboxie Hapla jest ogłoszenie na temat Mini duty, można sobie przeczytać, jeśli ktoś nie wie, jak to działa.

Teraz gdy coś takiego rzeczywiście istnieje, proponuję, by prace np. w sklepach na Pokątnej były łatwiej dostępne dla graczy, bo aktualnie trzeba troszkę tego pozałatwiać z Opiekunem Ogólnym. Nie zapominajmy, że w kanonie praca w Ministerstwie była naprawdę czymś, a na Haplu jest to standard. Uczeń kończy Hogwart i zazwyczaj idzie pracować do Ministerstwa, a tych, co trudnią się w mniej prestiżowych zawodach, jest bardzo niewielu. Nie, absolutnie nie sugeruję, że nasze postacie nagle powinny porzucić Ministerstwo, bo nie są tego godne, ale po prostu chciałabym, by prace jako wróżbita, sprzedawca w jakimś podejrzanym sklepie na Nokturnie, nawet tatuażysta w tamtejszym salonie itd. były łatwiejsze dla graczy do zdobycia. Wiem, że wciąż byłyby to raczej niszowe prace, trudno.

Mini duty mogłoby zostać zmodyfikowane w taki sposób, by gracz mógł normalnie pracować i dostawać wypłaty w sklepach i tego typu rzeczach prowadzonych przez postacie IC. Aktualnie znacznie łatwiej jest dostać pracę w pResTiŻoWyM Ministerstwie, niż byle jakiej budzie w byle jakim miejscu znajdującym się na terenie WB.
Równie dobrze można stworzyć coś innego, oddzielnego od Mini duty, bo z tym pewnie byłyby jakieś problemy. W miejsce NPCów postaci IC, które zazwyczaj stoją w sklepach, mogłyby pojawić się NPC postaci graczy oraz jakaś tabliczka z np. kontaktem na discordzie w razie chęci odegrania jakiejś akcji, a nie zwykłego kupienia byle czego od martwego NPCa. Nie znam się na tym i nie za bardzo mam pomysł co do tego, jak mogłoby to wyglądać i działać, ale myślę, że wprowadzenie czegoś takiego dobrze zadziałałoby na to, jak aktualnie funkcjonuje świat dorosłych. Oczywiście z samej stojącej kukły gracza pieniądze powinny być naprawdę niewielkie (lub w ogóle ich nie powinno być), a głównym źródłem zarobku dla takowej osoby mogłyby być akcje odgrywane z drugim graczem.
Te wszystkie sklepy są tutaj oczywiście zwykłym i najprostszym przykładem tego, o co mi chodzi. 
viper wroc
IxuGaming
Ten gad




Posty: 198
Tematy: 31
Paż 2015
130
Gryffindor
#27
Jak na razie zamykam wątek - Czas zacząć się za to brać
"Trzeba być bardzo dzielnym by stawić czoło wrogom, ale tyle samo męstwa wymaga wierność przyjaciołom"[Obrazek: https://media.giphy.com/media/Bh3YfliwBZNwk/giphy.gif]



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.