01.11.2019 17:04
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01.11.2019 18:32 przez xArashix. Edytowano w sumie 2 razy.)
Imię i nazwisko: Marlee Jones
Miejsce urodzenia: Anglia
Status krwi: 50%
Cechy charakteru: Jestem osobą bardzo zawziętą i upartą, jeżeli chcę coś zdobyć to przeważnie to zdobywam i jeżeli czegoś się uprę to choćby tysiące osób mówiło, mi że jest to złe to i tak zrobię swoje. Jestem również bardzo przyjacielska dzięki czemu łatwo zdobywam nowych przyjaciół. Gdy ktoś by mnie poprosił o pomoc bez problemu bym mu pomogła. Nie udaję że coś mi się podoba tylko mówię szczerze jak jest. Cechą której u siebie nienawidzę jest to że jestem strasznie opryskliwa. Staram się z tym walczyć jak mogę ale nie zawsze mi to wychodzi. Jestem osobą bardzo sumienną i pracowitą a swoje zadania wykonuję bardzo starannie.
Wygląd postaci: Mam długie, proste włosy sięgające do pasa, oraz ładne szare oczy. Posiadam również strasznie bladą cerę, której z całego serca nienawidzę. Na twarzy pod prawym okiem posiadam bliznę po upadku z roweru. Mam niecałe 152 cm wzrostu czyli za wysoka nie jestem. Jeżeli chodzi o moją sylwetkę nie jestem ani za "puszysta" ani za chuda, można wręcz powiedzieć że jest idealna.[b] [/b]
Historia postaci: Z moich narodzin nie wiele pamiętam ale rodzice mówili że strasznie dużo płakałam, przez co nie mogli spać w nocy. W dzieciństwie niczego mi nie brakowało, mam bardzo bogatych rodziców a jako iż jestem jedynaczką dostawałam praktycznie wszystko co chciałam. W przedszkolu nie miałam problemu aby znaleźć sobie przyjaciół. Praktycznie wszyscy mnie już pierwszego dnia polubili. Również w tym przedszkolu objawiły się moje moce. Starsza klasa mnie zamknęła w szkolne piwnicy. Było tam bardzo ciemno. Popadłam w straszną rozpacz i zaczęłam płakać i wtedy nagle drzwi się uchyliły. Za nimi nie było ani starszej klasy ani żadnej nauczycielki. Wtedy uznałam to za zwykły przypadek. Jednak po roku wydarzyła się kolejna rzecz. Na urodzinach mojego kolegi moja koleżanka tak mnie zdenerwowała że myślałam że zaraz ją rozszarpie. Byłam ze złości cała czerwona. I nagle jabłko które było na stole zaczęło lewitować aż w końcu trafiło w brzuch mojej koleżanki. Wydało mi się to dziwne i długo nad tym rozmyślałam. Aż w końcu w jedenaste urodziny sowa przysłała list. Który jak się później okazało był do mnie. Byłam zdziwiona gdy zobaczyłam od kogo jest. Wtedy się dowiedziałam że moja mama sama uczęszczała do tej szkoły. Trzy tygodnie przed końcem wakacji pojechałam z rodzicami na zakupy na ulicę pokątną. Kupiliśmy potrzebne rzeczy czyli podręczniki oraz sowę która nosi imię Harlin. Różdżka która mnie wybrała była z szpona hipogryfa. Trzy tygodnie później czyli pierwszego września udałam się z rodzicami na stacje King's Cross. Na początku nie wiedziałam jak dostać się na peron dziewięć i trzy czwarte jednak mama mi wszytko wyjaśniła. Gdy pociąg zaraz miał odjeżdżać pożegnałam się z rodzicami. Wtedy zdałam sobie sprawę że będzie mi ich strasznie brakowało. Wsiadłam do pociągu i usiadłam na pierwszym lepszym miejscu. Kiedy pociąg odjeżdżał widziałam rodziców którzy mi machali.
_______________________________________________________________________________________________
Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
Cześć, mam na imię Marlee Jones a ty?
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Nie wiem, nigdy tam nie byłam)
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
Co to jest? Wygląda obleśnie
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: strona skmedix.pl
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? TAK
Miejsce urodzenia: Anglia
Status krwi: 50%
Cechy charakteru: Jestem osobą bardzo zawziętą i upartą, jeżeli chcę coś zdobyć to przeważnie to zdobywam i jeżeli czegoś się uprę to choćby tysiące osób mówiło, mi że jest to złe to i tak zrobię swoje. Jestem również bardzo przyjacielska dzięki czemu łatwo zdobywam nowych przyjaciół. Gdy ktoś by mnie poprosił o pomoc bez problemu bym mu pomogła. Nie udaję że coś mi się podoba tylko mówię szczerze jak jest. Cechą której u siebie nienawidzę jest to że jestem strasznie opryskliwa. Staram się z tym walczyć jak mogę ale nie zawsze mi to wychodzi. Jestem osobą bardzo sumienną i pracowitą a swoje zadania wykonuję bardzo starannie.
Wygląd postaci: Mam długie, proste włosy sięgające do pasa, oraz ładne szare oczy. Posiadam również strasznie bladą cerę, której z całego serca nienawidzę. Na twarzy pod prawym okiem posiadam bliznę po upadku z roweru. Mam niecałe 152 cm wzrostu czyli za wysoka nie jestem. Jeżeli chodzi o moją sylwetkę nie jestem ani za "puszysta" ani za chuda, można wręcz powiedzieć że jest idealna.[b] [/b]
Historia postaci: Z moich narodzin nie wiele pamiętam ale rodzice mówili że strasznie dużo płakałam, przez co nie mogli spać w nocy. W dzieciństwie niczego mi nie brakowało, mam bardzo bogatych rodziców a jako iż jestem jedynaczką dostawałam praktycznie wszystko co chciałam. W przedszkolu nie miałam problemu aby znaleźć sobie przyjaciół. Praktycznie wszyscy mnie już pierwszego dnia polubili. Również w tym przedszkolu objawiły się moje moce. Starsza klasa mnie zamknęła w szkolne piwnicy. Było tam bardzo ciemno. Popadłam w straszną rozpacz i zaczęłam płakać i wtedy nagle drzwi się uchyliły. Za nimi nie było ani starszej klasy ani żadnej nauczycielki. Wtedy uznałam to za zwykły przypadek. Jednak po roku wydarzyła się kolejna rzecz. Na urodzinach mojego kolegi moja koleżanka tak mnie zdenerwowała że myślałam że zaraz ją rozszarpie. Byłam ze złości cała czerwona. I nagle jabłko które było na stole zaczęło lewitować aż w końcu trafiło w brzuch mojej koleżanki. Wydało mi się to dziwne i długo nad tym rozmyślałam. Aż w końcu w jedenaste urodziny sowa przysłała list. Który jak się później okazało był do mnie. Byłam zdziwiona gdy zobaczyłam od kogo jest. Wtedy się dowiedziałam że moja mama sama uczęszczała do tej szkoły. Trzy tygodnie przed końcem wakacji pojechałam z rodzicami na zakupy na ulicę pokątną. Kupiliśmy potrzebne rzeczy czyli podręczniki oraz sowę która nosi imię Harlin. Różdżka która mnie wybrała była z szpona hipogryfa. Trzy tygodnie później czyli pierwszego września udałam się z rodzicami na stacje King's Cross. Na początku nie wiedziałam jak dostać się na peron dziewięć i trzy czwarte jednak mama mi wszytko wyjaśniła. Gdy pociąg zaraz miał odjeżdżać pożegnałam się z rodzicami. Wtedy zdałam sobie sprawę że będzie mi ich strasznie brakowało. Wsiadłam do pociągu i usiadłam na pierwszym lepszym miejscu. Kiedy pociąg odjeżdżał widziałam rodziców którzy mi machali.
_______________________________________________________________________________________________
Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
Cześć, mam na imię Marlee Jones a ty?
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Nie wiem, nigdy tam nie byłam)
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
Co to jest? Wygląda obleśnie
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: strona skmedix.pl
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? TAK
Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
![[Obrazek: N8E9j5b.png]](https://i.imgur.com/N8E9j5b.png)