06.11.2019 23:31
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28.08.2020 17:53 przez therapeute. Edytowano w sumie 13 razy.)
N E W B E G I N N I N G
- Jesteś pewna? Nie chcę cię ograniczać, ani zatrzymywać, ale...
Doskonale wiedziałam jaka będzie reakcja z jego strony, kiedy tylko usłyszy mój plan. Jednak ciągle gdzieś w głębi miałam nadzieję, że go zwyczajnie poprze.
- Jestem. Wiele się zmieniło, a ciągle nie jesteśmy w połowie. Nie oczekuję, że za mną pójdziesz, tylko że zatrzymasz w odpowiednim momencie, kiedy to naprawdę pójdzie za daleko.
Pokręcił głową na boki, wiedząc że nawet jeśli będzie błagał mnie na kolanach, to nie zdoła zatrzymać w trakcie.
- Hej, proszę tylko o trochę czasu, dobra? Wiesz, że to dla mnie ważne.
W końcu usłyszałam westchnięcie, które echem obiło się po pustym i zaciemnionym pokoju. Wykonał krótki gest ręką, który oznaczał tylko jedno. Zgodę. Nie sądziłam, że pójdzie mi z tym tak szybko.
- Wiedziałam, że mogę na ciebie liczyć. Zajmij się tym.
Wymusiłam na twarzy krótki uśmiech, po czym rzuciłam dokument w jego stronę. Nie musiałam już obracać się za siebie, kiedy szłam w stronę wyjścia, żeby wiedzieć, jak dokładnie zaczął się teraz jemu przyglądać. Ale co innego miałam zrobić, kiedy świat wokół mnie zmienił się w ułamku sekundy..? Cholera, potrzebuję czegoś słodkiego.
Doskonale wiedziałam jaka będzie reakcja z jego strony, kiedy tylko usłyszy mój plan. Jednak ciągle gdzieś w głębi miałam nadzieję, że go zwyczajnie poprze.
- Jestem. Wiele się zmieniło, a ciągle nie jesteśmy w połowie. Nie oczekuję, że za mną pójdziesz, tylko że zatrzymasz w odpowiednim momencie, kiedy to naprawdę pójdzie za daleko.
Pokręcił głową na boki, wiedząc że nawet jeśli będzie błagał mnie na kolanach, to nie zdoła zatrzymać w trakcie.
- Hej, proszę tylko o trochę czasu, dobra? Wiesz, że to dla mnie ważne.
W końcu usłyszałam westchnięcie, które echem obiło się po pustym i zaciemnionym pokoju. Wykonał krótki gest ręką, który oznaczał tylko jedno. Zgodę. Nie sądziłam, że pójdzie mi z tym tak szybko.
- Wiedziałam, że mogę na ciebie liczyć. Zajmij się tym.
Wymusiłam na twarzy krótki uśmiech, po czym rzuciłam dokument w jego stronę. Nie musiałam już obracać się za siebie, kiedy szłam w stronę wyjścia, żeby wiedzieć, jak dokładnie zaczął się teraz jemu przyglądać. Ale co innego miałam zrobić, kiedy świat wokół mnie zmienił się w ułamku sekundy..? Cholera, potrzebuję czegoś słodkiego.
Wizerunek: Sabrina Carpenter.