Witaj!

Podanie na Dorosłego
Midna
Czarodziej




Posty: 2
Tematy: 2
Lut 2020
2
#1
Imię i nazwisko: Sheena Everard
Data i miejsce urodzenia: 18 stycznia, '50r Szpital św. Munga
Status krwi: 100%

Hisotria postaci: Stycznia osiemnastego w ‘50 roku, kiedy to biały puch pokrywał wszystkie dachy w Londynie, a mróz szronił okna, na świat przyszła córka. Wraz z narodzinami dziecka, w rodzinie zapanowała istna panika i rozpaliło się entuzjastyczne ognisko w sercach członków rodziny. Była pierwszym dzieckiem młodego małżeństwa Everard, dlatego duma wręcz rozpierała dziadków. Poród miał miejsce w Szpitalu św. Munga i odbył się bezkomplikacyjnie, choć w trakcie okresu bycia ciężarną nie raz przyszła matka narzekała na liczne bóle w okolicach brzusznych, tak uśmiech wstąpił na jej twarz, chwilę po tym, jak omalże nie wydusiła ostatniego tchnienia. Ból towarzyszący porodowi był niewyobrażalny, jednakże cierpiętnicze salwy szlochów i pisków zwieńczone delikatnym łkaniem niemowlęcia, były warte zachodu. Dziecina ta miała ogromne niebieskoszare oczy i kruczoczarne, gęste włosy. Matka nie mogła powstrzymać się od wdychania zapachu swojego maleństwa, które przez 9 miesięcy nosiła pod sercem. Dziewczynce nadano imię Sheena. Dzieciństwo Angielki było sielanką utkaną z błogości, niezaburzoną zawiścią, gniewem czy kłótniami. Otaczała ją dozgonna miłość, której sama była owocem.
Nie narzekała na niedostatek, dostając od życia to, czego zapragnęła. Ojciec nie zawsze stawiał na piedestale rodzinę, mimo tego spędzał z żoną i córką dużo czasu, spełniając się w roli ojca i męża. Uczył córki wszystkiego, czego sam nie zdołał w pełni doświadczyć z rodzicem. Gdy mógł odetchnąć od codziennej pracy i obowiązkowości, wychodził na dwór wraz z Sheeną, wyciągał niewielka miotłę, uchowaną tuż obok własnej i uczył córki latania na niej. Owej nauce towarzyszyły radosne śmiechy, okrzyki tchnące otuchę i gratulacje. Matka natomiast wyciągała spośród szpargałów aparat fotograficzny i biegała za mężem i córką, uwieczniając chwile wspólnego triumfu i najczystszego szczęścia, nie wyobrażała sobie świata bez tej dwójki. To właśnie podczas latania na miotle, małej Sheenie po raz pierwszy objawiły się magiczne moce. Pewnego jesiennego poranka postanowiła udać się na zewnątrz, by samemu poćwiczyć latanie na miotle. Zawsze był przy niej ojciec i pilnował, by nic się jej nie stało, jednak tego dnia postawiła zrobić na przekór wszelkim jego zasadom. Wzięła swojego nimbusa ze schowka i wzbiła się w powietrze, z początku wydawało się, że wszystko będzie dobrze, jednak z czasem zaczęła tracić kontrolę nad tym, co robi. Miotła odwróciła się w powietrzu razem z dziewczynką, a ta z braku sił, puściła ją. Spadając w dół, wyglądała nadzwyczaj spokojnie, jednak to, co działo się w jej głowie, było tak samo przerażające, jak sytuacja, w której się znalazła. Kiedy znalazła się metr nad ziemią, zawisła w powietrzu. Uchyliła delikatnie powieki i wylądowała na tyłku. Pewnego grudniowego poranka wykopała się z łóżka, jak opętana, czatując w oknie balkonowym i mrużąc oczy niczym zaprawiony sokół, starający się dostrzec kropkę na nieboskłonie, ale jedyne co przed sobą miała, to bezgraniczny biały puch. Zimne powietrze dało jej liścia w twarz i natychmiast powróciła na ziemię, nieco stroskana. Udała się na poranną lekcje , ale nawet podczas niej odpływała gdzieś myślami. Wróciła do domu i zasiadła przy stole z rodzicami. Podczas obiadu, nieoczekiwanie rozległ się hałas, jakby coś stukało w szybę. Udała się do swojego pokoju i zastała za oknem śnieżnobiałą sowę, która spoglądała na nią spod przymrużonych, złotych oczu. Trzęsącą ręką odebrała od puchacza list z pieczęcią Hogwartu.
Mętna ćma przysiadła na ramieniu lustra, trzepocząc skrzydełkami tuż nad głową dziewczyny. Był już wieczór, chociaż owad spędził tu niemalże cały dzień na siedzeniu w cieniu za szafą. Promienie słoneczne wpadające przez szeroko otwarte okno, oślepiająco rzucały swą poświatę, odstraszając niechcianego gościa i poganiając go w kąt. Jednakże Słońce już sięgało niewidzialnego widnokręgu, skrywając się za horyzontem. Przystanęła u progu framugi okiennej, przyglądając się z wytchnieniem zapierającemu dech w piersiach zachodowi – nie chciała ich pomijać, więc przyglądała się im aż po sam kres, aż zostały zastąpione granitem. Takie momenty stanowiły dla niej chwilę wytchnienia. Tym razem jednak czas ją gonił niemiłosiernie, więc za wszelką cenę ociągała się z przygotowaniami do pożegnalnej, rodzinnej kolacji, narażając się przy tym na niezliczone matczyne skargi dobiegające z dołu salonu. Odpowiadała na nie krótkim "Już idę", aczkolwiek zejścia nie planowała, grała na zwłokę. Zajęła się rozczesywaniem włosów, gdy nagle zerwała się niespodziewanie, zdezorientowana nagłym pchnięciem drzwi. Do pokoju weszła jej babcia, z której pomocą zawitała przy stole. Następnego dnia razem z matką, udała się na dworzec Kings Cross, z którego odjechała pociągiem do Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Tiara przydziału wytypowała dla niej dom Roweny Ravenclaw. Lata spędzone w zamku ukształtowały jej charakter, jednak nie zmieniły poglądów, które wpajali jej od najmłodszych lat rodzice. Mimo złej reputacji, którą wyrobiła sobie swoją chłodną osobą, udało jej się znaleźć grupę znajomych, z którą nawzajem się wspierała.
Wraz z końcem nauki w Szkole Magii, Sheena weszła w dorosłe życie pełne problemów.
Chcąc się usamodzielnić, zamieszkała w jednej z rodzinnych posiadłości. Przez dobre pięć lat doskwierała jej samotność, ale była zbyt zajęta samokształceniem się, by to zauważyć. W gruncie rzeczy, odstawiła swoich rodziców na bok. Nie planowała tego, to przyszło z czasem. W wieku 22 lat, doszła do niej wieść o śmierci wujostwa. Ów wydarzenie wywróciło jej dotychczasowe życie do góry nogami, stawiając ją przed trudnym wyborem. Rodzina Everard zaproponowała jej przejęcie pieczy nad trójką dzieci jej ukochanego wujka. Zgodziła się. Gdyby podjęła inną decyzję, dzisiaj by jej bardzo żałowała. Dzięki chłopcom jej dom zaczął tętnić życiem. Przez następne lata nie robiła nic nadzwyczajnego, siedziała w posiadłości i poszerzała swoją wiedzę, udała się na kurs deportacji, który zdała bez problemu. Czasami nawet wyjeżdżała za granicę, by poznać korzenie różnych kultur, którymi jest zafascynowana.

Wygląd postaci: Włosy Sheeny nie odbiegają kolorem od reszty członków jej rodziny. Mówi się, że w jej kruczoczarnych włosach sięgających po łopatki kobiety, można dojrzeć czasem ciemne, bezgwiezdne, nocne niebo. Często porywa się do przyozdabiania ich różnymi wpinkami. Niebiesko-szare, błyszczące niczym dwa prawdziwe kamienie szlachetne oczy wyglądają wręcz bosko w towarzystwie gęstego wachlarza ciemnych rzęs. Tuż pod oczami kobiety znajduje się mały, prosty nos i nieduże, aczkolwiek pełne, blado-truskawkowe usta, które zazwyczaj ozdabia warstwą mocnej, czerwonej szminki. Wszystko to kontrastuje z jej jasną, porcelanową karnacją. Lico dziewczyny jest w swojej perfekcji niemalże zimna, a gracja przebija się w jej nieco wychudłej sylwetce. Everard ceni sobie higienę osobistą, toteż perłowe, lśniące, proste zęby, świeży oddech, czyste oraz zadbane paznokcie i pachnąca skóra to coś, co zawsze u niej spotkacie. Sheena należy do kobiet średniego wzrostu. Ma równe metr siedemdziesiąt wzrostu. Najczęściej można ją zobaczyć ubraną w eleganckie sukienki, czy też gustowne szaty. Jeżeli chodzi o buty, zazwyczaj nosi wysokie szpilki dodające jej kilka centymetrów lub czarne, gustowne botki. Ubrania utrzymane są w ciemnych barwach, ponieważ uważa, że tylko te stanowią dobre zestawienie z jej chłodną urodą. W domowym zaciszu często chodzi w spodniach i najróżniejszych swetrach. Można powiedzieć, że nawet je kolekcjonuje, bowiem stanowią one większą część jej garderoby.

Cechy charakteru: Przede wszystkim Sheenę cechuje niesamowita ambicja. Czarodziejka nie tyle jest gotowa na wiele wyrzeczeń, żeby osiągnąć coś, ale nie cofnie się przed niczym, żeby osiągnąć własny cel, nawet jeśli jest to splamienie rąk, choć często nie własnych. Jest wyjątkowo pewna siebie i widać to także w jej czynach. Nie ma dla niej znaczenia, że coś może być ryzykowne, jeśli efekt tego będzie warty natrudzenia się, choć ma to być opłacalne dla niej. Nie liczy się ze zdaniem innych i nie łatwo przekonać ją do zmiany poglądów. Jest wręcz pogardliwa wobec osób, które nie zgadzają się z nią w jakimkolwiek stopniu, ale nawet ci, którzy podzielają jej spojrzenie na sytuację nie są jakoś ciepło traktowani. Przez wielu postrzegana jako kobieta niemiła, chłodna i taka, z którą lepiej się nie kłócić. Zresztą, lepiej za bardzo jej nie podpadać, bo niesamowicie chowa urazę i nie zapomina przewinień innych, szczególnie wobec niej samej, a z gniewem Sheeny mało kto chce się spotykać. Everard jest kobietą inteligentną, która szybko się uczy. W kwestiach polityki również jest świetna. Wiąże się to z faktem, że jest niesamowitą manipulatorką. Potrafi sobie podporządkować ludzi na skinienie palca, choć często może to utrudniać jej chłodny stosunek do innych. Krótko mówiąc, przez wielu uważana jest za nieprzewidywalną, zarozumiałą oraz wyrachowaną. Nikt by pewnie ją o to nie posądził, ale potrafi być również wręcz kochająca, ciepła i troskliwa, tylko jedynie dla wybranych.

Wyniki z OWuTeM-ów:
(Dysponujesz trzydziestoma punktami. PO – 5, Z – 4, N – 3, O – 2, T – 1; nie istnieje możliwość niepodchodzenia do egzaminu oraz nadania oceny wybitnej.)

Astronomia – O
Eliksiry – PO
Historia Magii – T
Mugoloznawstwo - T
Latanie – Zaliczone
Numerologia – O
Opieka Nad Magicznymi Stworzeniami – T
Obrona Przed Czarną Magią – PO
Starożytne Runy – T
Transmutacja – Z
Wróżbiastwo – T
Zaklęcia i Uroki – PO
Zielarstwo – O

Skąd dowiedziałeś się o serwerze? Od znajomych

Co to jest IC i jak je zapisujemy? Co to jest IC i jak je zapisujemy?  To chat, na którym ogrywamy dialogi oraz czynności wykonywane przez nasze postacie.
Przykładowy zapis:
*Zbliżyła się do przyjaciółki, by po chwili poczuć mocniej jej perfumy. Uderzyła ją mieszanka mięty i czekolady, która jej zdaniem, cudownie pasowała do czarodziejki.*
**Biała koszula Sheeny, zaczęła powoli przybierać szkarłatny kolor. Po zdjęciu jej, można dostrzec niewielką, kłutą ranę.**

Co to jest OOC i jak je zapisujemy? To chat, który dotyczy świata poza grą. Możemy przez niego normalnie rozmawiać z innymi.
Zapisujemy go za pomocą komendy /o lub nawiasów ()
Przykładowy zapis:
/o Idę zjeść obiad, sekundka
(afkk)

Napisz akcję, w której twoja postać porządkuje strych w swoim domu i napotyka się na pamiątkę z czasów szkolnych.
(Minimum szesnaście linijek, w tym sześć czynności.)

**Pośród opustoszałej łąki otoczonej lekkimi wzgórzami, znajdował się strawiony już przez czas niewielki dom, w żadnym z okien jednak nie widać było żadnej zapalonej świecy. Dom był szczelnie pozamykany, a w niewielkim ogrodzie z tyłu budynku stał zupełnie niezadbany ogródek, który zdawał się tętnić już własnym życiem. Ciągnące się przez niebo szare chmury, zrzuciły na ów łąkę ostry deszcz, przez co powierzchnia teraz przypominała bardziej mokradła. Na jednym ze wzgórz pojawiła się postać, a po cichej przestrzeni echem rozszedł się głośny trzask.**
 
*Poprawiła różdżkę w dłoni, zawieszając swój wzrok na opustoszałym domu, zaraz ruszyła przez trawę, męcząc się z wodą w butach. Kiedy buty ciężkie od wody spoczęły na wycieraczce przed domem, zamachnęła się na nie przekaźnikiem mocy, a te zostały momentalnie wysuszone do suchej nitki. Złapała za klamkę i nacisnęła odpychając od siebie drzwi.*
 
**Mimo pory dnia, w domu panowała zupełna ciemność. Po pustych korytarzach rozległo się skrzypienie starych, nienaoliwionych zawiasów a po chwili rozległ się huk zamykanych drzwi.**
 
*Ściągnęła z siebie przemoczony płaszcz, odwieszając go na wieszak obok, zamachnęła się na świeczki rozstawione symetrycznie po przedsionku, a lonty zapłonęły, dając w domu przyjemne, ciepłe światło. Skierowała swoje kroki w kierunku schodów, przedzierając się przez kolejne pokoje, każdy oglądając dokładnie niczym obrazy na wystawie. Kiedy dotarła do drabiny, zamachnęła się na nią różdżką, a ta rozsunęła się z sufitu, obnażając wejście na strych. Powoli weszła na górę, rozglądając się po pomieszczeniu i rozpalając świece w pokoju.*
 
**W pokoju zaświeciło światło, ukazując stos kufrów i kartonowych pudeł. Wiadro podstawione pod przeciekający sufit było już prawie pełne, a rytmicznie kapiąca woda znikała w tafli wody.**
 
*Podeszła do jednego z kufrów i otworzyła zamek, by móc podnieść wieko. Wsunęła ręce do środka, wyciągając po chwili zdjęcie. Obejrzała je i uznając za rupieć, wrzuciła gdzieś w boczną część pojemnika. Zaraz złapała za starą szatę i złamaną na pół miotłę, którą zupełnie zignorowała mimo wspomnień, na które te przedmioty zadziałały niczym magnes. Podniosła się z kolan i prychnęła, odsuwając kufry od siebie.*
 
*Zeszła po drabinie na dół, składając swoją rękę na ścianie budynku i przejeżdżając po niej palcami, tak jakby chciała poczuć jeszcze wspomnienia związane z pomieszczeniami.*
 
*Powoli kierując się do drzwi, zgarnęła płaszcz i narzuciła go na ramię zaraz czarując nad sobą niewielką, niewidzialną parasolkę, która chroniła ją przed powtórnym zmoknięciem. Niedługo potem opuściła głowę, myśląc chwilę o tym miejscu i zaraz, po prostu wróciła na wzgórze, ciągnąc nogą po ziemi wykonała obrót, za chwile znikając z niegłośnym hukiem.*

Czy przeczytałeś regulamin? Tak
Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
IxuGaming
Ten gad




Posty: 198
Tematy: 31
Paż 2015
130
Gryffindor
#2
Akcept leci
Daj mi tylko na PW zgodę na dołącznie do rodu i będzie ok
"Trzeba być bardzo dzielnym by stawić czoło wrogom, ale tyle samo męstwa wymaga wierność przyjaciołom"[Obrazek: https://media.giphy.com/media/Bh3YfliwBZNwk/giphy.gif]



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.