[Note]

~~~

Imię i nazwisko: Reign Vandom

Status krwi: 50%

Data oraz miejsce urodzenia: 16 listopad 2072 roku, Shinfield

Obecne miejsce zamieszkania: Londyn

Stosunek do mugoli: Neutralny

Cechy: Przyszłość nie jest mi straszna, koszmary

~~~

Dziewczynka z pewnością różni się od rówieśników swoją bladością skóry, która mocno kontrastuje z czarnymi jak wrona krótkimi włosami. Ich kaskady z lekka opadają na jej szarozielone oczy, które w gruncie rzeczy nie powinny mieć określonego koloru, zmieniają się zależnie od natężenia światła. Bardzo często można dopatrzeć się u niej plastrów czy też bandaży, które, w nawiasie mówiąc, szczerze uwielbia, woli je bardziej od innych opatrunków. Wszystko spowodowane jest tym, że dziewczynce bardzo łatwo może się coś stać. Zwykłe uderzenie łokciem o kant krzesła może skończyć się obszernym siniakiem. To po prostu jej wada, wada cienkiej skóry. Najczęściej przyodziewa się w spódniczki, rzadko można ją spotkać w spodniach. Pod tym względem wydaje się być bardzo dziewczęca.

~~~

Reign na dobrą sprawę trudno jest opisać komukolwiek, może poza wyjątkiem rodziców. I nie, nie oznacza to, że jest wariatką lub psychopatką w tak młodym wieku, bardziej chodzi tu o jej dosyć nietypowe usposobienie. Od malca interesowała się rzeczami niekonwencjonalnymi, zauważała je prędzej niż inni w książkach czy to filmach. Zawsze musiała o nie dokładniej pytać, pytać i jeszcze raz pytać. W pewnym stopniu można ją porównać do Małego Księcia, który znikąd poprosił pilota, aby ten narysował mu baranka. Po co był mu ten baranek? To miała być metafora? Tego typu pytania może zadawać sobie każdy, kto miał bliższy kontakt z Reign. Nie tworzy dziwnych zagadek czy też metafor, porozumiewa się prosto i zwięźle, jednakże nie przeszkadza to jej w wyciąganiu dziwnych pomysłów i pytań na wierzch. Widocznie widzi więcej niż inne dzieci, lecz nie oznacza to, że jest sztywna. Nie należy do typu ośmiolatków, których nie interesuje zabawa, bo są wielce poważni i dojrzali. Bardziej działa na zasadzie, że po prostu chce poznawać świat, jest wielce ciekawa, a że przedstawia to w taki, a nie inny sposób to jej sprawa. Po prostu tak ma.

~~~

Mała wioska lekko ponad godzinę drogi od Londynu. To właśnie tam u państwa Vandomów przyszło na świat długo oczekiwane dziecko - Reign. W poprzednich latach matka dziewczynki miała kłopoty z zajściem w ciążę, a co dopiero utrzymaniem jej, przez co plotka o tym, że w jednym z domów na wzgórzu urodziło się niemowlę, wywołała w rodzinie wielki okrzyk radości. Jednakże owa "rodzina" składała się wyłącznie z małżonków i ich jedynej córki - przez swój zawód większość rodziny nie utrzymywała z nimi kontaktu, a nawet jeżeli, to było to prędzej wymuszane niż prawdziwe. Traktowali ich jak opętanych wariatów, lecz nie było im się co dziwić, w końcu Mason, jak i Iris, czyli rodzice naszej bohterki, byli parapsychologami, badali zjawiska nadprzyrodzone w różnych częściach kraju. Byli z tego znani nawet w magicznym świecie, bowiem niejeden raz zajmowali się paranormaliami, które na dobrą sprawę były winą nieodpowiedzialnych czarodziejów. Dlaczego jednak nie zawsze aurorzy się tym zajmowali? To proste - tamci musieli z czegoś żyć, a poza tym mniej podejrzane było wyjaśnienie sprawy za pomocą parapsychologii niżeli zaklęć modyfikujących lub usuwających pamięć. Bo po co rzucać od razu Obliviate, jak można to załatwić bardziej po "mugolsku" dla niepoznaki? Wracając jednak do samego życia Reign, wychowywała się w zaciekawieniu światem duchów, a przez to również poniekąd światem magicznym - wiedziała o nim od dłuższego czasu. W pewnym momencie życia stwierdzono u niej niedosłuch, jaki będzie tylko postępował z wiekiem z uwagi na chorobę nerwów w okolicach małżowiny usznej. Jednakże nie przeszkodziło i nie przeszkadza jej to nadal w komunikowaniu się - mówi wyraźnym, czystym głosem dzięki wieloletnim ćwiczeniom oraz faktu, że wcześniej słyszała, dzięki czemu pamięta jak "poruszać" strunami głosowymi. Nie dochodzą do niej dźwięki o wysoiej częstotliwości - na tę porę jest jeszcze w stanie usłyszeć te bardzo niskie, na przykład kiedy ktoś posiada basowy głos, jest szansa, że Reign wyłapie od niego parę słów samym słuchem, a nie czytaniem z ust. Parę lat później wydarzyło się cos nieoczekiwanego - wypadek przy pracy, najkrócej mówiąc. Matka dziewczynki zaginęła w nieznanych dotąd okolicznościach, a przynajmniej nie dla niej. W rzeczywistości zbrodni tej dokonali fanatycy porządku świata, w którym nie było miejsca na duchy, demony. Uważali, że to właśnie parapsychologowie pogarszają wszystkie sytuacje z nimi, toteż dokonali, można powiedzieć, że zemsty. Mniejsza jednak o nią, nie zagłębiajmy się tak w szczegóły. Ważniejszą rzeczą było to, co po tym się stało - ojciec małej Vandom zaczął się zachowywać nienaturalnie, a przynajmniej wszyscy sąsiedzi tak uważali. Po zniknięciu żony wprowadził się z córką do Londynu, gdzie faktycznie kontynuował swoją pracę, jednakże nie z takim zapałem. Depresja, co tu dużo mówić. Raz była, raz jej nie było, jednak od tego czasu stale gościła w domu Vandomów. I tak jest do dzisiaj - można rzec, że to właśnie dziewczynka bardziej zajmuje się ojcem, prosząc go stale o regularne chodzenie na terapię. A co z jej objawieniem? Jeszcze na niego poczekamy.

~~~

[Durandil]

Zaakceptowane. Poczekaj na informację od moderatora o odjęciu HPP. Miłej gry życzę 

[Hachi]

HPP odjęte, możesz rozpocząć rozgrywkę.
Miłej gry!