Witaj!

Fredric Prewett | Uczeń
Neksiak
Czarodziej




Posty: 29
Tematy: 2
Wrz 2019
20
#1
[Obrazek: KWEUkH6wqDzrsg49cDKlLeWSLCBSwtmVwddzU0pQ...HqYAjkzpK1]
czystokrwisty syn Phineasa i Ivotte - przyszedł na świat piętnastego marca dwanaście lat temu - w szpitalu św. Munga jako kolejny potomek szanowanego rodu Prewett. W dzieciństwie miał towarzystwo w postaci rodzeństwa - młodszej od niego siostry - Lydii i starszej - Claire. Po pożarze poprzedniej posiadłości, przeprowadził się wraz z resztą rodziny do Hogsmeade, gdzie mieszkają aż do dzisiejszego dnia. Trafił do domu Godryka Gryffindora - nie było dla niego to żadnym zdziwieniem. Obecnie jest na II roku.
[Obrazek: iFxIi02LvtLm38mYs6oV-O5iTF0yGLoXJTwq2xet...6j-LUj1ZIR] 
 Prewett od początku chętnie zawiązywał kontakty z rówieśnikami, jak i dorosłymi. Charakterystyczną cechą dla Fredrica jest odwaga, z której często korzysta w trakcie różnych sytuacji. Zapatrzony w głównej mierze między stworzeniami, z którymi chcę wiązać swoją niedaleką przyszłość. Z wyjątkiem tego wydaje się wiecznie być zadowolonym chłopcem, przez swój dziecięcy, wesoły wyraz twarzy. Potrafi powiedzieć wprost co czuję i rzucić tym, co leży mu na sercu, czyniąc tym samym go szczerym dzieciakiem. Wydaje się mieć pozytywne nastawienie w stosunku do innych ludzi, nie skreślając na początku z powodu statusu krwi. Poprzez bogate słownictwo jest w stanie idealne dobrać słowa do wypowiedzi, dlatego też wychodzi to często na jego korzyść, wpływając na jego reputację. W trakcie rozmowy stara się wyczuć co dana osoba czuję, by zrozumieć ją dobrze i nieraz wspomóc w ciężkich sytuacjach, co też jest w lekkim stopniu wzmianką do jego sprawiedliwości, gdzie stara się często wywalczyć kompromis dla obu osób. Jednakże pomimo tego nie jest idealnym człowiekiem - często popełnia decyzję, których żałuje. Niecierpliwość jest akurat jedną z irytujących rzeczy występująca u chłopca, dlatego też czasami bywa wkurzającą osóbką.
[Obrazek: AvoPP-t2WeHnzzCx0hgBdjQRputXCpYiihfqx6b3...EY5tf1pHUr]
Fredric to chłopak średniego wzrostu względem swojego wieku o szczupłej budowie ciała. Na jego twarzy zwykle maluje się od czasu do czasu mały uśmieszek, który nawiązuje do jego szczęśliwego życia. Z wyjątkiem tego uśmieszku, widać także delikatnie rysy, które nadają jego twarzy upiększenia. Na górnej części jego głowy nieciężko zauważyć gęste włosy w kruczoczarnym kolorze, które nie są za długie - sięgają gdzieś w okolicach lekko odstających uszu chłopaka. Blady odcień jego twarzy pozwala na stworzenie kontrastu malującego się na twarzy dzieciaka wraz z kosmykami włosów opadającymi prosto na czoło. Usta zazwyczaj są w kolorze bladej czerwieni, co w zupełności pokazuje, że nie stosuje żadnych kremów nawilżających. Tuż nad nimi nos - prosty i niedługi. Oczy chłopaka są w kolorze czarnym, przypominające na myśl baryłki węgla. Jak większość osób w Hogwarcie, najczęściej ubiera się w ciemne kolory, chociaż nigdy nie pogardza jaśniejszymi odcieniami ubioru. Nawiązuję to też do jego ulubionych kolorów.
[Obrazek: vr7HqpBb0Ik3T_gt1XrwJ6qH2ANnhcryHbswEZPC...lZw_QmTj2O]
Całość miała miejsce jakoś 12 lat temu w Szpitalu św. Munga. Za oknem jedynie co można było zobaczyć w tle londyńskich budynków był śnieg. Sprzyjająca mu temperatura była dość zimna, w końcu wszystko miało miejsce w zimie. Jednakże w tym szpitalu temperatura była odwrotnością tego, co na dworze. W końcu na świat przyszedł kolejny potomek Prewettów, któremu postanowiono nadać imię "Fredric". Z podstawowymi czynnościami dawał sobie radę, co było zdziwieniem, ale zarazem zachwyceniem dla rodziców. Nie przewidziano jednak tego, co będzie się dziać. Wieczny płacz, krzyk - jedno z minusów wychowania dziecka. Nie ukrywajmy, jakoś to leciało. Jego ojciec skupiał swój wysiłek w pracę, a ktoś Fredriciem musiał się zajmować - rzecz jasna mama, która opiekowała się chłopcem, dość często zostawiając go pod opieką babci. Od małego zaprzyjaźnił się z rodzinką, co przyczyniło się do spokojnego rozwoju chłopaka. Objawienie mocy magicznych samo nie przyszło, więc... musiał nastać ten moment, w którym to zaczął swoją przygodę wraz z magią. W trakcie jednej kłótni z ojcem, po prostu uderzył otwartą dłonią w stół, a on samowolnie wyleciał przed siebie z dużą prędkościa zwalając tym samym przedmioty spoczywające na drewnianym stoliku. Ojciec całkowicie był zdziwiony tym, co się stało - ale po kilku sekundach doszło do niego, że to już czas. Dość szybko wytłumaczył o co chodzi. Jakoś te jedenaście lat w końcu minęło, jeden z ekscytujących i najciekawszych momentów w życiu Prewetta. Zdumienie było wielkie na samą datę, informująca o urodzinach czarodzieja. No ale no... nikt nie jest idealny. Wyobrażał sobie, że nie będzie miał kontaktu z rodziną, aczkolwiek była masa pocieszeń i uzasadniań, że w zamku z pewnością będzie przyjaźnił się z rodziną. Po kilku godzinach wreszcie coś uderzyło z hukiem w okno, które swoją drogą było otwarte, lecz nie na oścież, a sam Fredric wiedział, że tutaj się wszystko zaczyna. Los chciał, że akurat list wleciał do domu, a sama sowa po kilkunastu sekundach otrzepała się i odleciała. Dumny chłopak chwycił za list, podążając do salonu, gdzie była reszta rodziny. Opowiedział rzecz jasna o tym, że został przyjęty do Hogwartu. Wreszcie będzie mógł się czymś zająć. W sierpniu wybrał się wraz ze swoją rodzinką na ulicę Pokątną, zakupując na niej niezbędne przedmioty do szkoły. Pierwszy września... w tym dniu się wszystko zaczęło. Ruszyli na peron dziewięć i trzy czwarte, by zacząć nowy rozdział chłopaka w swoim życiu. Pożegnał się z wszystkimi, wsiadając do pociągu. Pociąg wydał charakterystyczny świst informujący o odjeździe, a sam chłopak pomachał jedynie ręką i pojechał prosto do szkoły.
(Dalszą część opiszę w późniejszym etapie - aż go spotka jakieś ciekawe wydarzenie)
[Obrazek: X7AFkGvCRHsn0e6JQmup9dHINE9fqith1UqeRC2Q...xL77LbfaR6]
Phineas Prewett | Dracarys
Ukochany ojciec, o którym Fredric nigdy nie zapomni. Gdyby miał wybierać między matką, a ojcem - wybrał by ojca. Zdecydowanie, za mało rozmawiają jako ojciec i syn przez pracę Phineasa. To właśnie po nim Fredric odziedziczył rękę do zwierząt i pogłębił wiedzę chłopca. Choćby było milion przeszkód, stanąłby za nim murem. 
Claire Prewett | Ibis
Starsza siostra. Zdecydowanie ulubienica Fredrica z rodzeństwa. Mimo, że jest od niego starsza, całkiem dobrze się dogadują. Dzierży z nią kilka swoich skrytych tajemnic, z wzajemnością. Gdyby miał jakiś problem w szkole, zdecydowanie poszedłby do Claire.
Lydia Prewett | Amphan
Lydia od dzieciaka była złem wcielonym, ale to i tak nie zagroziło w żadnym stopniu ich relacji. Za rok idzie już do Hogwartu - Fredric niesamowicie się tym ekscytuje i liczy, że trafi do tego samego domu. 
Ivan Fillanore | Barnaba607
Pierwsza osoba, którą poznał na terenie zamku. Dobrze wie, że mają bardzo podobne poglądy i dzięki temu uważa, że może mu zaufać w pewnym stopniu. Co prawda, znają się krótko, ale to nie zmienia faktu że wymienią między sobą kilka zdań na korytarzach.
Alekey Wright | SecondToJump
Alekey, zdaniem Prewetta ma kilka twarzy. Poważną, bez żadnych emocji i tą bardziej rozweseloną - gdzie gości na jego twarzy szeroki uśmiech. Dogadują się bezproblemowo - pewnie dlatego, że są w jednym domu i prawie że codziennie się widują. Wright, oprócz władania różdżką, potrafi też całkiem dobrze korzystać ze swoich sztuk walki. Dlatego też, gdyby miał do kogoś z podobną sprawą iść - poszedłby bez zastanowienia do niego.
Hailee Draytron | kirshe
Krukonka, którą Fredric spotkał koło schodów - zaczęło się dość dziwnie, bo wyrżnęła prosto na chłopca. Mimo tego zbytnio się tym nie przejął i postanowił zaprosić ją na bal - który stety, może i niestety wyszedł słabo. Ale oprócz tego, nieco dowiedział się o niej po ich rozmowie przy ognisku i współczuje jej kilku rzeczy, ale mniejsza. Są stosunkowo dobrymi znajomymi, a ich relacja powoli rozkwita. 
Heather Wrynn | Heather
Chyba pierwsza ślizgonka, którą poznał w dość nieprzyjemnym dla kilku osób wydarzeniu. Na początku twierdził, że ślizgoni to zła wcielone - ale ta dziewczyna raczej wystarczająco pokazała, że istnieją w tym domu osoby o dobrym sercu.
Archibald Wright | Ymyria
Kolejny z ślizgonów - nie zna go za dobrze, ale z pewnością współczuje mu wydarzenia, które go dotknęło. Ma nadzieję, że z tego wyjdzie i postawi się na równe nogi, brnąc dalej.
Clifford Spellman | Natblida
Prefekt naczelny - lubi go najbardziej z wszystkich prefektów. Poznał go dość nietypowo, przez pewien przedmiot, ale to mniejsza - na razie powiedzą sobie "hej" na korytarzu i to tyle.
[Obrazek: 755Zx-4GhBhgv32zIE0nOGumROXCrJRcHiIk8T8N...AbF74-v0hF]
Postać stworzona czternastego września dwutysięcznego dziewiętnastego roku.
Nagini
Jędza




Posty: 819
Tematy: 134
Lip 2015
1,482
Slytherin
#2
hej fryderyk chodz do babci teodory na kolanka
Yudka
Yudka




Posty: 158
Tematy: 12
Sie 2019
47
Ravenclaw
#3
Spoko karta 
░░░░░▄▄▀▀▀▀▀▀▀▀▀▄▄░░░░░
░░░░█░░░░░░░░░░░░░█░░░░
░░░█░░░░░░░░░░▄▄▄░░█░░░
░░░█░░▄▄▄░░▄░░███░░█░░░
░░░▄█░▄░░░▀▀▀░░░▄░█▄░░░
░░░█░░▀█▀█▀█▀█▀█▀░░█░░░
░░░▄██▄▄▀▀▀▀▀▀▀▄▄██▄░░░
░▄█░█▀▀█▀▀▀█▀▀▀█▀▀█░█▄░
t00n
Czarodziej



Donator

Posty: 209
Tematy: 27
Lis 2017
174
Slytherin
#4
kozak
CzarnaMoc
Azkaban




Posty: 864
Tematy: 86
Lut 2018
Slytherin

#5
Kopa w dupe i do przodu!



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.