Witaj!

April Asper
April
Czarodziej




Posty: 3
Tematy: 2
Paż 2019
17
#1
April Asper
Hejka! Uh, nie do końca wiem jak to zacząć. Strasznie głupio się czuję pisząc coś takiego do samej siebie. No ale dobrze, eee. No tak. Nazywam się April! April Asper, a to jest... hm, no właśnie co to właściwie jest? Kartka z pamiętnika? Może być! Ale żeby wszystko uporządkować zacznijmy od początku, urodziłam się 12 kwietnia 2065 roku, więęęęc mam 20 lat! Ale ten czas leci, co? Masakra, już niedługo mogę pakować się do trumny. Skąd jestem? Belfast! Piękne miasto i choć spędziłam tam tylko pierwszą połowę życia, tak zawsze z uśmiechem na twarzy lubię tam wracać. Gdzie teraz mieszkam? Ah, w domu Lavenhartów! Jeju jacy to są wspaniali ludzie! Po prostu kocham ich wszystkich! Tak czy inaczej, mam nadzieję, że kiedyś uda mi się nazbierać na własny dom i nie będę musiała już być dla nich ciężarem. Moi rodzice są mugolami, więc oczywiście, jestem mugolaczką. Czasem wydaje mi się, że niektórzy zbyt bardzo przykładają uwagę do tej całej czystości krwi, jednak nie mi oceniać, w końcu to ja jestem tą obcą w tym magicznym świecie! A skoro już o magicznym świecie mowa, to kiedy jeszcze chodziłam do Hogwartu, to byłam w domu Helgi Hufflepuff! Aczkolwiek było to dawno i tylko pierwszy rok, dlatego nie mam zbyt wielu wspomnień o tamtych czasach. Obecnie pracuję w Trzech Miotłach, a raczej je prowadzę, kocham te pracę i szczerze mówiąc, nie wymieniłabym jej na żadną inną! A teraz kończąc przydługi wstęp, ruszajmy dalej!

Charakter i zainteresowania
O rety! Jak to jest, że pierwszy podpunkt jest zarazem najtrudniejszym! Mam nadzieję, że po tym będzie już tylko z górki. No ale dobrze, opowiedzieć coś o sobie? Jaka jestem? Niektórzy zapewne powiedzą, że jestem wiecznie radosna i pełna energii, że jestem zawsze wesoła i beztroska. Chciałabym żeby tak było, ja też mam swoje gorsze dni, ba, całkiem sporo ich miałam kiedy tak spojrzę na swoją przeszłość. Mimo wszystko, zawsze staram się patrzeć na świat w kolorowych barwach, czerń i biel mnie nie interesują! Są takie nudne i przewidywalne! Dlatego tak bardzo i tak często staram się wychodzić naprzeciw wszelkim smutom innych ludzi. I być może nie brzmi to zbyt skromnie, ale kocham pomagać innym ludziom! Jeju jakie to jest wspaniałe kiedy mogę ujrzeć uśmiech na twarzy drugiej osoby. Naprawdę wspaniałe i aż chciałoby się to widzieć każdego dnia. Niektórzy nawet mówią, że bardziej przejmuje się cudzymi problemami niż swoimi własnymi, i wiecie co? Mają racje.

Wiele osób narzeka i jojczy mi nad uchem, że mam zbyt niską samoocenę, że zbyt krytycznie myślę o samej sobie, i prawdę mówiąc, sama już nie wiem czy mają rację. Bo jeśli widzę po sobie, że nie nadaje się do czegoś, że jestem po prostu w czymś przeszkodą lub ciężarem, to uważam że trzeba to natychmiastowo zmienić! A bez uświadomienia sobie tego, nie będzie zmiany, prawda? Jestem strasznie naiwna w wielu momentach swojego życia, a kłamstwo rozpoznaję tylko u naprawdę bliskiej mi osoby, dlaczego? Bo chyba po prostu nie chcę czasem widzieć tego, że ktoś próbuje mnie oszukać, że ktoś próbuje mnie okłamać. Chyba po prostu chcę wierzyć, że ten świat jest dobry! Jest dobry i nie ma w nim oszustów! Uh... choć jak tak teraz nad tym myślę, to straszna ze mnie hipokrytka, sama w końcu nie jestem święta i też czasem zdarzy mi się skłamać

Moimi zainteresowaniami są skrzypce! I tak, w sumie moglibyśmy to zakończyć! Ale może jednak trochę to rozwinę, bo wyjdę na straszną nudziarę. Uwielbiam grać, uwielbiam słuchać, uwielbiam muzykę. Kocham muzykę i klasyczną i każdą inną, która dotrze do mych uszu. Uczę się grać od piątego roku życia, a to już daje mi okrągłe 15 lat nauki! Jeju jak ten czas leci. No oczywiście, miałam roczną przerwę od grania gdy pojechałam na pierwszy rok do Hogwartu, ale potem jednak wróciłam do tego co kocham, i nie żałuję. Poza tym, uwielbiam Quidditcha, nawet udało mi się zagrać w mistrzostwach świata! Nie jestem jakąś wielką fanką kibicowania konkretnym drużyną, oh nie, w tym Valery bije mnie na głowę. Jednak sama czynność latania jest dla mnie naprawdę niesamowita, powiem więcej, gdy trafiłam do tego magicznego świata, tylko latanie jakkolwiek mi podeszło. Z reszty dziedzin jestem naprawdę fatalna, ale tutaj nieskromnie mówiąc mogę się poszczycić tym, że coś tam umiem na tej miotle! Oczywiście, mam jeszcze inne zainteresowania, od pracy w Trzech Miotłach pokochałam gotowanie i rozmowy z nieznajomymi, a od mieszkania u Lavenhartów pokochałam naturę i wszelkiej maści rośliny i zwierzątka! Choć sama nie mam żadnych roślinek czy pupilka, to jak już będę miała własny dom to na pewno o tym pomyślę!
Wygląd
Oh, wygląd? Znowu ciężkie, znowu ciężkie. Jak tak zaczynam sobie myśleć, to cała ta kartka z pamiętnika będzie bardzo ciężka! W końcu opisywanie samej siebie nigdy nie było łatwe, a jeszcze zebranie myśli... Ah! Ale do rzeczy! Jak wyglądam? Cóż postaram się zamknąć oczy i powiedzieć to co czuję, inaczej spędziłabym tu kilka godzin rozwodząc się nad odcieniem mojej skóry! Ah. Dobrze, mogę zacząć - no więc jestem całkiem wysoka, a przynajmniej tak mi się wydaje. Z wagą też nie miałam nigdy problemów, choć... ostatnio zaczęłam tracić kilogramy przez co czuję się trochę aż za chuda! Mam nadzieję, że aż tak tego nie widać, jednak staram się więcej jeść co by wrócić do swojej poprzedniej wagi! No, hmm... co by tu jeszcze. Mam trochę bladą cerę, właściwie ostatnio stała się jeszcze bledsza, mam nadzieje, że nie będę zaraz biała jak ściana! Co tam dalej, co tam dalej. Mam nieco długie, pofalowane włosy w kolorze jaaaasnego blondu i wiecie co? Kocham je! Choć tak często już na nich eksperymentowałam z długością czy to z kolorem, że finalnie przekonałam się, że naturalny kolor jest po prostu najlepszy. Ba, kiedyś nawet miałam różowe. Ah, tak. Oczy, kolor niebieski, to wiem na pewno. Jaki odcień? Jak bardzo ciemne, a jak bardzo jasne? Ah, tu lepiej samemu ocenić, na żywo! Tak w skrócie to tyle, nie jestem najlepsza w opisywaniu wyglądów, szczególnie swojego, choć jak to kiedyś mnie pewien pan określił, drobna mała blondyneczka, to właśnie ja!

[Obrazek: qOOYDvw.png]

Przeszłość
Oh, i kolejne trudne! Kto by się spodziewał... no ale jak trzeba to trzeba. Ah, naprawdę nie wiem od czego tu zacząć, przez te lata stało się tyle wspaniałych rzeczy i tyle strasznych! No dobrze, no dobrze. Zacznijmy więc od początku, jak już wyżej pisałam - urodziłam się w Belfast, moi rodzice byli mugolami, toteż praktycznie do pierwszego ujawnienia się mocy nie miałam pojęcia o magii. Jak miałam pięć lat, pierwszy raz dotknęłam skrzypiec, nie były jeszcze one moje! Były mojej matki ma się rozumieć - podobno nim ja przyszłam na świat, była wspaniałą skrzypaczką, dlatego jak to potem mówiono, miałam to w genach, że chwilę później również zachciałam grać. I tak właściwie zaczęła się moja pasja, moje życie. Każdy dzień zaczęłam spędzać podług planu ćwiczeń, każdy dzień był dla mnie wyjątkowy, ale też bardzo męczący. W końcu byłam jeszcze tylko dzieckiem i wydaje mi się, że nie do końca wiedziałam na co się porywam - kontakt z rówieśnikami miałam ograniczony, rodzice poświęcali mi niewiele czasu, a ja sama miałam jedynie mojego nauczyciela, a zarazem mentora. Był też jeszcze dziadek, ah tak. Poświęcał mi masę czasu, w dni wolne od ćwiczeń tylko on przy mnie był i potrafił mnie rozbawić. Nic dziwnego, że w wieku dziesięciu lat miałam już dość skrzypiec, i że właśnie wtedy w przypływie smutku i niezrozumienia po raz pierwszy dowiedziałam się czym jest magia.
 
Magia, tak. Bo tylko tak to mogłam wytłumaczyć. Późniejsze lata, zakupy na ulicy Pokątnej, wyjazd do Hogwartu, wszystko to było jakieś... odrealnione? Cieszyłam się z pobytu tam, a zarazem bardzo się bałam, od lat nie potrafiłam nawiązać z nikim większych relacji, a pomimo że przed szkołą miałam dość skrzypiec, powoli zaczynało mi ich brakować. Byłam też fatalna na zajęciach, nie potrafiłam zbytnio się dostosować, a sukcesy innych tylko bardziej mnie zniechęcały do dalszej nauki. Chyba właśnie dlatego tak bardzo pokochałam Quidditcha, gdy zaproponowano mi grę w składzie drużyny puchonów, ah! Jakie to było cudowne, czuć się potrzebną, zrozumianą i docenianą! Jeszcze cudowniejszym momentem było to, gdy złapałam znicza dosłownie kilka sekund po jego wypuszczeniu. Te oklaski, te owacje, ta radość, to spełnienie które mi wtedy towarzyszyło. Prawdę mówiąc, to chyba najlepsze wspomnienie, które pozostało mi po pierwszym roku w Hogwarcie. A potem? Potem było już tylko gorzej.

Do Hogwartu przybyli straszni ludzie, robili straszne rzeczy, doprowadzili nawet do śmierci jednego z moich jedynych przyjaciół, Bena Wrighta. Do dziś czasem go wspominam, do dziś mi go brakuje! Był taki miły, potrafił pomóc takiej sierocie jak ja, potrafił wyciągnąć pomocną dłoń do mnie, nie oczekując nic w zamian. Naprawdę był wspaniały. Sama nie wiem czemu to wszystko się wtedy działo, po co to było i czemu tak się skończyło. Naprawdę tamten okres był dla mnie najstraszniejszy. Nie chciałam mieć dłużej nic wspólnego ze światem magii, dlatego chyba właśnie przyszło mi zniknąć z Hogwartu, jak i magicznego świata na długie lata. Czy chciałabym tu wspominać o tym co przeżyłam między Hogwartem, a powrotem do świata magicznego? Nie, zdecydowanie nie, zbyt wiele się tam dla mnie zdarzyło, jednak mogę zapewnić... przeżyłam wtedy zarówno najlepsze chwile mojego życia, jak i te gorsze. Zwiedziłam trochę świata i poznałam wielu nowych ludzi - których później przyszło mi pożegnać. 

W końcu jednak wróciłam, musiałam wrócić. Nie miałam dokąd już pójść. Nie wróciłam jednak do Hogwartu, a zamieszkałam u Lavenhartów, wyciągnęli do mnie pomocną dłoń za co szczerze ich kocham, kocham i będę dłużna aż do śmierci. Przez czas nieobecności kilku lat wiele się zadziało, wróciłam do skrzypiec i zaczęłam na nowo się uczyć. Co prawda, nie miałam już nauczyciela, przez co nie było to takie proste, jednak jakoś dałam radę, daję radę nadal! Długo nie potrafiłam żyć między ludźmi, ale wydaje mi się, że to właśnie dzięki przyjaciołom udało mi się w końcu stanąć na nogi. Dzięki Kargathowi, Valery, Hriście, dzięki Vergilowi i wielu innym osobom. Myślę, że najbardziej przełomowym momentem mojego stopniowego powracania do magicznego świata, był moment, w którym Valery wcisnęła mnie do drużyny na mistrzostwa świata w Quidditchu. Zagrałam jako szukająca... i nie udało się. Zajęliśmy drugie miejsce przegrywając z Japonią w finale. Wszystkie jednak mecze, które rozegraliśmy były dla mnie naprawdę niesamowitym wydarzeniem! Ponownie pokochałam latanie na miotle, czyli coś co tak naprawdę łączyło mnie ze światem czarodziejskim. Kiedy tak wracam wspomnieniami do dnia finału, ah jak bardzo wtedy płakałam i obwiniałam się za przegraną, w końcu złapałam znicza, a i tak przegraliśmy dziesięcioma punktami. Ależ wtedy ryczałam, bałam się spojrzeć w oczy Valery jednak... ta nie chowała urazy. I jak teraz tak o tym myślę, to czuje się strasznie głupio, że w ogóle myślałam o tym, że ją zawiodłam!

Co było dalej? Chyba pierwszy raz kiedy stanęłam za barem, podczas jednej z imprez organizowanych przez ministerstwo w Hogsmeade. Jejku jakie to było stresujące, a zarazem wspaniałe! Ludzie chodzili, śmiali się, a ja mogłam w tym wszystkim uczestniczyć. Poznałam kilka osób i naprawdę okazało się być to super pracą! A potem? Potem przyszły Trzy Miotły... nie wiem do dziś jak to się udało, że właściciel baru pozwolił mi objąć stery nad tym lokalem, jednak jestem naprawdę wielką szczęściarą! Do teraźniejszości nie będę przechodzić, w końcu nie mam pojęcia jak to wszystko się rozegra, prawda?

Znajomości, miłości i inne skomplikowane relacje
No i to jest podpunkt! Jeju, od momentu kiedy wróciłam do świata magii poznałam tyle wspaniałych osób, że naprawdę ciężko będzie mi wymienić każdego, nie mniej, spróbuję!
Od kogo by więc tu zacząć... Ah, to takie stresujące, wszystkich chciałabym ustawić na pierwszym miejscu! A mogę tylko jedną osobę... to takie nie fair. No ale dobrze. 

###### ########### - ##, ### ###### ######## # ######## ## #####... ###### ## ##### ####### ## ###### ####### ## ## ###### #####. ######## ####, ##### #### ###########, ## # ##### ############ # ### ####### #########. ### #### ###### ##########? ## ### ##### ## ## ## ###### #####, ## ### ##### ### ### #### ######## # ### ###### ## ## ##### ######. ######## ########## ### ####### # #### ### ######### #####, ######## ########## ### ###### ###### ##### #### #######, ######## ########.

Vergil Meaddl - Ah Vergil, Vergil. Znamy się już tak długi czas, a ja wciąż tak mało o tobie wiem. No ale to nic dziwnego, zawsze czułam się przy tobie trochę tak jakbyś był moim starszym bratem. Zawsze bezpiecznie, jednak nie zawsze był czas by pogadać o wszystkim i o niczym. Martwię się o niego, martwię się, że pracoholizm, w który popadł w końcu go wyniszczy, dlatego tak bardzo staram się go upominać przy każdym naszym spotkaniu! Nie pije wody od kilku dni? Wlewam w niego te wodę siłą! Hehe, nooo... tak czy inaczej, mam nadzieję, że uda mu się znaleźć kogoś kto zapewni mu spokój i przerwę od pracy. Po cichu wam powiem, że Lucia pasuje do niego idealnie! Ale z drugiej strony z Ivy jest niczym ogień i woda... sama nie wiem, do której bardziej pasuje. 

Lucia Hamill - Przyjaciółka? Jeju marzę o tym! Jest wspaniała, jest jak poranne słońce, które dopiero co wstało by rozbudzić wszystkich dookoła, jest energiczna, radosna, przepełniona emocjami! Czasem łatwo wprowadzić ją w smutek, dlatego trzymam kciuki żeby spotkało ją jak najmniej złego w życiu. Ona po prostu nie zasługuje na to, by być smutną. Mam nadzieję, że uda mi się z nią jeszcze przegadać wiele godzin, bo zawsze marzyłam o przyjaciółce, takiej po prostu. Takiej od serca i takiej, której będę mogła powiedzieć dosłownie wszystko, a ona zrozumie! Żałuję jedynie, że nie miałyśmy okazji poznać się w Hogwarcie, bo jestem niesamowicie ciekawa jak teraz wyglądałaby nasza znajomość! Aaa no i widzę też oczywiście, że czuje ona coś do Vergila. Ciekawi mnie tylko czy to jest taka miłość, czy może jednak... bardzo wielka przyjaźń ze strony Lucii? Jeśli to, to pierwsze, to będę wam kibicować aż nie skończycie razem!

Kargath Lavenhart, Valery Lavenhart, Hrista Lavenhart, Magoria Lavenhart i prawdopodobnie cała reszta Lavenhartów też! - Jesteście wspaniali, jesteście najlepsi, jesteście kochani. Daliście mi ciepło rodzinne, daliście mi tak naprawdę wszystko o czym mogłam marzyć, kocham was i uwielbiam. Mam nadzieję, że uda mi się przeżyć na tyle długo by wam się odwdzięczyć za wszystko. Choć wątpię by to było możliwe... w końcu daliście mi od siebie tyle radości, że jestem zadłużona po wsze czasy!

John Blee - Przecudowny przyjaciel i chyba do końca życia będę to powtarzać, że nie zasługuje by takie osoby jak on kręciły się wokół mnie. Potrafił mnie zrozumieć, potrafił zostać przy mnie kiedy ja go odrzuciłam. Rozmowy z nim to czysta przyjemność, dlatego nie wyobrażam sobie żeby nasza przyjaźń miała się zerwać tak o, tak po prostu. Liczę, że niedługo będziemy mieli więcej czasu to porozmawiania, do takich codziennych rozmów o wszystkim i o niczym. Do rozmów, dzięki, którym poznam go jeszcze bardziej. Być może z wiekiem uświadomię sobie jak głupia jestem i jak wiele straciłam.

Reginald Wright - Wspaniały znajomy! A może i nawet trochę przyjaciel! To z nim pierwszym udało mi się nawiązać jakiś kontakt w Hogsmeade, tuż po powrocie do świata czarodziejów. Bardzo zaradny i pomocny, do tego niesamowicie życzliwy i pracowity! Jest wspaniały! Nawet bez większego problemu postanowił zejść ze mną do krateru, w momencie gdy najbardziej tego potrzebowałam. Mam nadzieję, że uda mi się częściej z nim porozmawiać, bo baaaardzo ale to bardzo potrafi poprawić mi humor.

Znam jeszcze masę innych ludzi! Jednak totalnie nie mam pojęcia ile osób powinnam tu umieścić, powiem więcej, pamiętam o każdym po kolei i kiedyś na pewno tu zagościcie, tu - w mojej małej kartce z pamiętnika! 

Koniec! A przynajmniej na razie.
maciej7
Czarodziej




Posty: 103
Tematy: 1
Paż 2018
134
#2
spoko
Wilk
Siemowit




Posty: 512
Tematy: 6
Lip 2017
95
Hufflepuff
#3
najlepsza ze wszystkich puchonow
Yudka
Yudka




Posty: 158
Tematy: 12
Sie 2019
47
Ravenclaw
#4
Beka bo nadal nie znaleziona xDDDD
░░░░░▄▄▀▀▀▀▀▀▀▀▀▄▄░░░░░
░░░░█░░░░░░░░░░░░░█░░░░
░░░█░░░░░░░░░░▄▄▄░░█░░░
░░░█░░▄▄▄░░▄░░███░░█░░░
░░░▄█░▄░░░▀▀▀░░░▄░█▄░░░
░░░█░░▀█▀█▀█▀█▀█▀░░█░░░
░░░▄██▄▄▀▀▀▀▀▀▀▄▄██▄░░░
░▄█░█▀▀█▀▀▀█▀▀▀█▀▀█░█▄░
Noxxx
Czarodziej




Posty: 87
Tematy: 6
Gru 2017
166
#5
jaka przecudowna
_JaniseQ_
Czarodziej




Posty: 33
Tematy: 9
Lip 2019
45
Hufflepuff
#6
Słodka karta



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.