[Tsunelki]

INFORMACJE PERSONALNE:

Imię i nazwisko:

Maria Swan

STATUS KRWI

50%

MIEJSCE ZAMIESZKANIA:

Felixstowe, 9 Montague Rd

WYMARZONY DOM W HOGWARCIE

Gryffindor

CHARAKTER POSTACI:

Uważam się za osobę odważną ze względu na to, że nawet w tak młodym wieku, gdy ktoś potrzebował pomocy stawałam w jego obronie.  Większość czasu spędzam na uprawianiu sportu [pływanie] lecz w wolnej chwili również lubię usiąść przy dobrej książce. Nie przepadam za ludźmi, którzy za plecami swoich "przyjaciół" ich obgadują dlatego staram się jak mogę żeby tego nie robić przyjaciołom i być wobec nich lojalna. Jak każdy człowiek mam wady ale za największą z nich uważam gadatliwość. Jak już zacznę coś mówić to nie potrafię przestać do momentu aż, ktoś mi nie przerwie. 

HISTORIA POSTACI:

Z moich rodziców tylko tata jest czarodziejem - pracuje w świecie mugoli w porcie.  Moja mama pracuje za to jako trenerka miejscowego klubu pływackiego. O świecie magii wiedziałam można powiedzieć, że od narodzin. Mama tolerowała magię więc w domu ojciec jej używał. Cała moja rodzina zastanawiała się czy będę czarodziejem. I tak w moje 4 urodziny wykazałam po raz pierwszy swoje umiejętności magiczne. Czarami sprawiłam, że świeczki po ich zdmuchnięciu na nowo się zapaliły.  Nie przeszkadzało mi to w normalnym życiu, normalnie zdobywałam przyjaźnie, uczyłam się i po szkole wykonywałam sport, który lubię. Przed moimi 11 urodzinami najbardziej podekscytowany był mój tata można powiedzieć, że latał po całym domu i z wyczekiwaniem czekała aż dostane swój list. Gdy ten moment nadszedł oboje z moich rodziców byli szczęśliwi oczywiście ja również byłam. Ale w sercu poczułam również nutkę smutku, ponieważ już nie będę spędzała większości mojego czasu z przyjaciółmi z (już teraz) starej szkoły i na uprawianiu mojego ulubionego sportu. Lecz kto wie może w nowej szkole poznam wielu nowych przyjaciół i poznam zupełnie nowy sport, w którym się "zakocham" ? Dlatego po wyjściu z uścisku rodziców i zapisałam na kalendarzu przy dacie 1 Września - Wyjazd do Hogwartu - i uśmiechnęłam się na samą myśl nowej przygody.