Witaj!

Minthe Maxim
Vita_MinkA
Pracownik Hogwartu



Pracownik Hogwartu

Posty: 186
Tematy: 22
Mar 2016
537
#1
[Obrazek: dxkngK9.png]❆ ❆ ❆
Szkatułka? Na to wygląda… ale coś w niej jest dziwnego. Może ją otworzysz? Ha, co ja mówię, z pewnością to zrobisz. Ludzie nie potrafią dać sobie na wstrzymanie, chcą ciągle więcej i więcej, a końca nie widać. Lepszym pytaniem byłoby raczej… o! Dlaczego jeszcze jej nie otworzyłeś? Czy to przez niepokój, który teraz cię ogarnia? Nie musisz się zgrywać, nie tutaj, gdzie to się na nic nie zda. W tym wymiarze nie ukryjesz kropelki potu, która właśnie spływa z ogromną prędkością po twoim czole. Doskonale widzę jak się trzęsiesz. To ta kryształowa szkatułka, choć niezwykle piękna i jeszcze bardziej niż piękna, tajemnicza, tak na ciebie działa, czyż nie? Sekrety bywają pociągające, ale też i niebezpieczn-... Oho! Ależ zdziwienie zapanowało nad twoim grymasem! Pytasz dlaczego szkatułka stoi otwarta? Odpowiedź jest niezwykle banalna, ale za to, o ironio losu, jakże zabawna! Chcesz posłuchać? To będzie niezłe! Sam ją otworzyłeś głuptasie, choć nawet nie pamiętasz kiedy. Dlaczego? To proste! Człowiek nie potrafi zapanować nad swoimi pierwotnymi rządzami. Twoja, hmmm… chciwość w tym momencie przejęła kontrolę nad umysłem! Ludzie bywają w niektórych momentach zadziwiająco przewidywalni. Cóż, już za późno na odwrót! Pewnie już się zorientowałeś, ale to wcale nie jest szkatułka wypełniona perłami. Podoba ci się ta melodia? Hehehe, mnie też nie. Ale co zrobić! Muszę przyznać, że niezwykle mnie ciekawi, jak skończy się twoje małe spotkanie z tą pozytywką. Zaczniesz płakać, błagać o litość? Utoniesz w świecie nieskończonych możliwości, a może oszalejesz? Już nie mogę się doczekać tego co z tego wyniknie! A teraz wytęż swoje zmysły. Niech twój słuch stanie się jednością z graną melodią, oczy niechaj zajrzą w najgłębsze czeluści obracającego się fioletu. Dłonią przejedź po najmniejszej wypukłości, po każdej ze szczelin i zaciągnij się wonią, której wszakże jeszcze nie zbadałeś. Niech twój język wędruje po wszystkim co napotka. Czy będzie to słodka, gorzka, a może też słona historia? A kim ja jestem? Haha, to absolutnie nie ma żadnego znaczenia. 
/Postać w jednej chwili rozpłynęła się w powietrzu, a ty zostałeś sam. Sam jak palec, chociaż mógłbyś przysiąc, że wyczuwasz czyjąś obecność. Obecność, której nie jesteś w stanie potwierdzić żadnym ze swoich zmysłów. Może już oszalałeś? Pozostałeś tylko ty… ty i ta przeklęta pozytywka./

❆ ❆ ❆
Melodię, która wydobywa się z tego małego pudełeczka, wszak trudno nazwać melodią. Jest zbyt chaotyczna, nieokiełznana, jakby nuty żyły własnym życiem. Każdy dźwięk brzmi… jakby dopiero się kształtował. Chaotyczny, w tym swoim chaosie też niezwykle spokojny. Czy to już szaleństwo? Ale w tym szaleństwie jest metoda! Nic się nie dzieje z przypadku. Wszystko ma swoje miejsce i czas. Oh! Ale coś się dzieje! Pozytywka się zmienia, przed twoimi oczami zaczyna się kształtować niewyraźna scena. Scena, którą warto zbadać ciałem i duchem, czyż nie? Do twoich uszu dobiegł dźwięk monety, monety przesuwanej po stalowych prętach. Najwyraźniej komuś musiało się nieźle nudzić. Po chwili do tej symfonii dołączyło się tupanie buta na betonowej powierzchni. Czekaj, czekaj… kraty, beton… przecież to więzienie! Ale chwila, dlaczego ta kobieta rodzi w celi?!
- Trzymaj się Ivy! Jeszcze trochę! Pokaż siłę prawdziwego Wrighta! Jeszcze trochę! - wykrzyczał mężczyzna kurczowo trzymający kobietę za rękę, jakby chcąc jej dodać tym wsparcia.
- $%*@! Ja  #@$! Co jest @#$@# nie tak z tym dzieckiem?! Niech @$@$!! Helios ty ##%$@! Bierz ode mnie tego $@$ Maxima!
- Ale Heliosa tu nie ma, Ivy…
- A w @$@## to mam!! W pier-... OOOOO $@%@!! - Niestety już nigdy nie dowiemy się co chciała powiedzieć, gdyż ból był na tyle duży, że kobieta zaczęła krzyczeć z bólu.

Jeszcze przez krótką chwilę panowało tu istne zamieszanie, stale podsycane przez głośne krzyki, jednak nie trwało to długo. Kiedy ku twoim oczom ukazała się mała główka z fiołkowymi oczami, w celi zapanowała błoga cisza. Jednak i cisza została przerwana przez donośny płacz. Choć był to pierwszy dzień wiosny, 21 marca, to w pomieszczeniu wcale nie dało się wyczuć woni kwitnących kwiatów. Zamiast tego, do twojego nosa docierał tylko zapach krwi. Krwi niezwykle słodkiej… którą z jakiegoś powodu postanowiłeś posmakować. Dlaczego? Być może wziąłeś sobie za bardzo do serca słowa tamtej kobiety? Zostawmy już kwestię powodu, może zobaczmy czego  dowiedział się twój język. Krew… nieskazitelnie czysta, z której wręcz wylewa się magia. A może przyjrzyjmy się jej dokładniej. Tak, tak, nachyl się! Ojjj, w żadnym wypadku się nie mylisz. Czasami się mówi, że prawdziwą inteligencję można zobaczyć gołym okiem, ale nie brałeś nigdy tego na serio, co? To oprócz tej inteligencji masz jeszcze w parze niesamowitą ambicję. W pierwszej chwili pomyślałeś o doskonale wszystkim znanym sylwetkach, Rowenie Ravenclaw i o Salazarze Slytherinie. Czyżby… Nie, to niemożliwe, czyżby to była ich krew? Z tego rwącego potoku myśli wyrwały cię kobiece bluzgi, płacz dziecka i surowy, chłodny ton głosu nieznajomego mężczyzny.
- W związku z aresztowaniem ojca dziecka, na wniosek pańskiej rodziny, dziewczyna trafi pod opiekę Anny Giacalone-Wright oraz Olivera Wright, którzy tym samym zyskują pełną zdolność prawną do opieki nad dzieckiem. Możliwym jest, że Biuro Aurorów wniesie o zakaz zbliżenia się przez panią do dziecka.
- @#@$?? $@!!! 
- To już nie moja decyzja, jednak dwukrotny wyrok skazujący nie wpływa na pańską korzyść. - Odparł mężczyzna opuszczając cele, trzymając w swoich ramionach płaczącego noworodka. Fiołkowych oczu z pewnością nie odziedziczył po matce.
/Scena, która rozgrywała się przed twoimi oczami przyprawiła cię o ciarki. Ale dlaczego? Czy na pewno właściwym wyborem było odebranie rodzicom ich dziecka? Niestety nie dowiemy się, “co by było gdyby”, a pozostaje nam wrócić do przedstawionej nam na talerzu rzeczywistości./

❆ ❆ ❆
Już nie znajdujesz się w więzieniu. Ciepło bijące od płomieni kominka stanowczo temu zaprzeczają. Błogie otoczenie, delikatny w dotyku dywan i wszechobecnie panujący spokój utwierdzają cię w tym przekonaniu. Na pufie dostrzegasz małą dziewczynkę o pięknych blond włosach, a swój wzrok przenosisz na jej oczy… Zaraz, zaraz, ten kolor… Gdzieś już go widziałeś… Czy to nie jest ta sama dziewczynka, którą widziałeś w więzieniu? To spojrzenie, hmmmmm… Tak, to ona. Ale skąd to skupienie na jej twarzy? Ah, do twoich uszu dobiegł głos starszej kobiety. Na jej kolanach widnieje książka, a reakcja dziecka chyba pozwala stwierdzić, że to wciągająca historia. W końcu opowieść się skończyła, a tkwiąca w ciszy dziewczynka nagle się poderwała z ogromem pytań.
- Babciu, a dlaczego nie wzięli oni wody z fontanny, tylko szli specjalnie do jeziorka? Czemu ten róg był taki ważny? Czym jest szyszymora? A dlaczego smoki kiedy zieją ogniem, nie parzą sobie przy tym pyska? A dla-... - Dziewczynka urwała, kiedy w środku zdania przerwała jej staruszka.
- Minthe kochana! Powoli, nie nadążam za tobą! Jedno pytanie po kolei, trudno mi zapamiętać cokolwiek kiedy mnie tak bombardujesz! Je-dno!
- Dobrze! W taaaaaaaakim razie… - Zaczęła dziewczynka, dumając jeszcze przez chwilę w zamyśleniu. - Dlaczego tak bardzo się od was wszystkich różnię?
Pytanie to jednak pozostało bez odpowiedzi, gdyż do salonu wbiegły dwie dziewczynki o lokowanych włosach i zaczęły skakać po kanapie.
Ja skaczę wyżej! - Odezwała się jedna z bliźniaczek
- Nie bo ja! Ja, ja, ja! Minthe powiedz, że ja! - Przekrzyczała ją druga bliźniaczka
- Co wy mówicie! Wiadomo, że to ja skaczę najwyżej! - Blondwłosa zaczęła wraz z resztą dzieci skakać po kanapie, jednak nawet ty nie jesteś w stanie stwierdzić kto skoczył najwyżej.
/Nie trwało to długo, nim dzieciaki otrzymały srogie upomnienie od starszej kobiety. Chyba mówiła coś o karze… Ale zaraz, zaraz. No kurcze! Znowu wszystko zaczęło znikać. Halo, jaka to była kara?!/

❆ ❆ ❆
Kto wyłączył światło? Zaraz, zaraz… czemu nie czujesz podłogi! O kurcze, ty chyba spadasz! Trudno ci się odnaleźć w tym miejscu bez początku i końca, nic dziwnego. Mimo tego, czujesz się jakoś dziwnie, wśród tej całej nicości. Twoje zmysły zaczynają cię przytłaczać. Słuch, dotyk, węch, wzrok, smak, wszystko to daje ci nieźle w kość. Ciszę słyszysz głośniej. Wyczuwasz nicość o wiele wyraźniej. Czujesz bezwonny zapach o wiele mocniej. Widzisz pustkę o wiele dokładniej, a w swoich ustach czujesz wyrazisty smak niczego. Zdecydowanie jest to dla ciebie za wiele, jednak po chwili twój umysł zaczyna się odnajdować w tej nietypowej sytuacji. Tkwisz w takiej sytuacji już wiele długich godzin, jednak doskwierającą ci samotność przerwała w jednej chwili książka, która znalazła się w zasięgu twojego wzroku. Poczułeś nieodpartą chęć, wręcz dziką żądzę, aby pojąć jej najgłębsze sekrety. Kiedy złapałeś za okładkę i otworzyłeś książkę na pierwszej stronie, zacząłeś pochłaniać coraz to kolejne literki. Wraz z literkami, w twojej głowie zapanował spokój, jakiego jeszcze nigdy dotąd nie było dane ci odczuć. Czyżby to czytanie tak ciebie uspokajało? Ale zaraz… dopiero zacząłeś czytać, a już jesteś na ostatniej stronie? Halo! Co się stało? Czekaj moment… to minęło już kilka godzin?! Nie rozumiesz jak do tego doszło, nigdy przecież tak się nie czułeś. Kiedy zacząłeś błądzić w świecie własnych myśli, w twojej głowie zaczął rozbrzmiewać niewyraźny głos.
- Jaki rozmiar buta miał Elric? 
- Coooo? Skąd ja mam to do cholery pamięt-... Chwila… 42? Czekaj, moment, wow. Jak ja to zapamiętałem?
- A jakie słowo znajduje się na 204 stronie, na początku 4 wersu?
- No ty chyba sobie ze mnie jaja robisz! Nikt normalny by tego ni-... - W tym momencie zdałeś sobie sprawę, że na to pytanie również znasz odpowiedź. Brzmi ona “fruwający”. Nie byłeś jednak w stanie wydukać z siebie tego słowa, ponieważ absurd tej sytuacji przysłonił ci cały świat.
- Na której stronie Laphicet stworzył człowieka?
- Hej! To nie fair! Numer tej strony był zachlapany atramentem! Chociaż… No tak, strona obok miała numer 101, to ta musi być pod numerem 100.
- A jaki był kod do czarowehikułu? - Głos zaśmiał się, aby następnie przepaść w tej ogromne nicości.
Ten kod był następujący: “9fnsf9ap2jn1009-391-=.e9200981.00002991874hn-latacus-siccc0291[h]” i tak, zapamiętałeś go w całości. Pamiętałeś wszystko z ogromną dokładnością. Nagle zobaczyłeś siebie, ale nie do końca. W końcu od kiedy masz fiołkowe oczy?
/Melodia, której nie byłeś w stanie usłyszeć, a mimo to nadal wybrzmiewała w twoich uszach, nagle ucichła. Ta kobieta od pozytywki… ona wróciła. Jej głos powrócił./
❆ ❆ ❆
Haha i jak ci się podobało? Tęskniłeś? To super bo jesteśmy teraz na siebie skazani! Wybacz, że ci tego wcześniej nie powiedziałam, ale… ta pozytywka nadal nie jest ukończona. Tak więc utknąłeś tu, w tej pozytywce, razem ze mną. Ale spokooojnie! Tutaj nie ma czegoś takiego jak czas, więc możemy równie dobrze czekać całą wieczność.

[Obrazek: giphy.gif]
Nick w grze:
<jeszczeniema>
Postać odgrywana od: 9 sierpnia 2020 roku
Wizerunek: Lolo Zouai

Cechy za HPP
Zalety: Poliglota, Dodatkowy zmysł, Oczy dookoła głowy; Majsterkowicz, Na co komu mapa?
Wady: Złodziej amator, Dziurawa kieszeń, Asekurant; Szybszy metabolizm, Chorowitość
Tenshi
abominacja



Weryfikator

Posty: 480
Tematy: 17
Lut 2015
554
Slytherin
#2
Ale bachor więzienny czadowy, zaakceptowane.
Zgłoś się po rangę na serwerze pisząc /helpop Zaakceptowano mi kartę [link]
Mosag
Czarodziej




Posty: 52
Tematy: 10
Sie 2017
281
Gryffindor
#3
HPP zabrane!
Miłej gry:]]]]
MrFrancuz
Adwokato



Donator

Posty: 147
Tematy: 30
Cze 2015
177
Gryffindor
#4
Świetna postać. Genialne połączenie wątku prowadzonego na serwerze z narodzinami i tym co widzimy w KP. Klikam serduszko i liczę na częstrze kolejne wpisy! Wielkie gratki za pomysł i chęci!



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.