Witaj!

Mściwój Iwanowicz Volkodav
Volkodav
Czarodziej




Posty: 35
Tematy: 3
Mar 2016
48
Hufflepuff
#1
Smile 

Mściwój Iwanowicz Volkodav

Data urodzenia:
20 marca 2036
(aktualnie około 40)
Czystość krwi: 75%

Przynależność etniczna:
100% Słowianin (70% Rosjanin, 10% Polak, 10% Białorusin)

Miejsce urodzenia:
Szpital Magiczny im. Fiodora Piotrowicza Repina w Tule
 


Należał do: Hufflepuffu


Zdjęcie/Rysunek postaci:

Wygląd:
20 lat
40 lat
Blondyn, długie włosy, broda okalająca jego pucułowate policzki ostro kończąca się poniżej szyi. Bystre niebieskie oczy, mocno rosyjskie rysy twarzy. Mściwój jest wysportowany, lecz nie jest zbyt masywny. Ma szerokie ramiona, silne duże ręce. Mocno zbudowane nogi, sugerują, iż ich właściciel uwielbia chodzić wszędzie pieszo. Chodzi w różnych szatach obszytych futrami, wcale nie nosi mugolskich ubrań, chociaż jak wiadomo nie stroni od mugolskich rzeczy. Nosi się bardzo czysto, oprócz butów, które zwykle ma conajmniej brudne.
Znaki szczególne: Ma duże brwi a także pachnie anyżem.





Cechy Charakteru:
Z reguły Mściwój jest wesołym człowiekiem, zawsze jest w dobrym humorze, także próbuje tym zarazić innych, jak na tak miłego chłopaka jest skory do pomocy, zawsze zrobić coś dla kogoś, może nawet i bezinteresownie, aby było lżej. Mściwój jest człowiekiem dość szczerym, zwykle nie kłamie. Nie powiedziane jednak, że nie powie wszystko. Nie powiedziane też, że nie skłamie, ale musi być bardzo dobry powód, aby go do tego nakłonić. Volkodav lubi sobie czasem pośpiewać, choć niektórym działa to na nerwy, inni lubią, gdy śpiewa stare pieśni z Rusi, Polski, Białorusi... potrafi zaśpiewać coś na każą okazję.

Jednak nie jest bez skazy! Volkodav nie cierpi mundurków... choć nosił szatę, która kolorami przypomina barwy Hufflepuff-u, szata to rodzaj kompromisu. Młody Volkodav po przyjściu do nowej szkoły był trochę przestraszony, w końcu 11-letnie dziecko jest w innym kraju, spotyka multum nowych ludzi, co go przytłacza. Ogółem nie stroni od nowych znajomości, ale to go przytłoczyło. Niedługo potem zasymilował się i nie czuje tak dużego strachu, nawet chętnie nawiązuje nowe kontakty, ale jest dość nieufny. Iwanowicz jest typem osoby, która na lekcjach jak raz uczepi się jakiegoś tematu, to potrafi go drążyć i drążyć... ale gdy go coś nudzi, może nie przyjść na lekcje, bądź całkowicie nie uważać. W dorosłym życiu nie różni sie to zbytnio. Nadal czyta wybiórczo przeróżne książki, nie lubi słuchać debat o ekonomii, stosunkach z innymi krajami, lecz udziela się w filozofii, teorii transmutacji na przykład. Im bardziej dorośleje, Volkodav, robi się bardziej poważny, lecz nadal jest taki sam jak za dawnych lat.
 
Teraz już jako mężczyzna jest bardzo spokojny, nie raz całkiem bezpardonowy, o odobrym usposobieniu. 

Jednym z przyzwyczajeń Mściwoja jest picie herbaty. Dlaczego? Mściwój nosi ze sobą dwie sakiewki z herbatą. Jedna to herbata z dodatkiem paru ziół, dzięki którym nie jeden może poczuć się lepiej, ale druga jest inna, znacznie silniejsza, magiczna. Gdy ją pije widzi swój dom w Rosji, dwór szlachecki z trzema ogromnymi wieżami, który ponoć został wybudowany na początku XII stulecia i trzyma się do dziś.  Widzi wielki ogród z wieloma ziołami i kwiatami. Widzi piękne góry, otaczające krajobraz. Widzi swoją babcię oraz czuje zapachy swojego domu. Dzięki temu nie tęskni. Nie wiadomo jak to działa na innych. Volkodav, z racji swojej odmiennej wiary, jest fascynatem natury. Mógłby godzinami patrzeć na niebo, rzeki, lasy, kwiaty i zwierzęta. Zawsze potrafi trafnie usprawiedliwić, dlaczego jakieś zwierze zachowało się tak lub inaczej. Owszem, nie powiem, może go to rozpraszać na niektórych zajęciach, choćby na lekcji latania. Stamtąd jest taki piękny widok... Z racji, że rodzina Volkodavów uznaje Starych Bogów, za prawdziwych, rozumieją odrębność religijną innych, nie mają także zastrzeżeń co do wyglądu, taki sam jest ten chłopak. Nie zwraca uwagi na wygląd, liczy się dla niego jedynie to, czy ktoś jest mądry, ogarnięty i miły. Olbrzym, niebieskoskóry, karzeł, sturęki... możliwe, że nie wywarłoby to na nim większego wrażenia niż ciekawość, ale nie szydziłby z wyglądu. Uważa też, że każdy człowiek jest inni i każdy powinien mieć swój charakter, jaki by nie był, więc i dziwne zachowania innych nie wzbudzają u niego negatywnych emocji. Ale czy by tolerował bezdenną głupotę? No... raczej już nie... Volkodavowie to stary już legendarny ród, też Mściwój jest osobą dumną. Dumną z rodu, dumną z państwa, dumny z ojczyzny jego ojca i matki, dumny z kultury, dumny z religii. Nie raz może to dać się we znaki, acz nie sądzę, aby był aż nadto czupurny. Ale niech ktoś spróbuje powiedzieć, że pierwszy Volkodav to bajka, Polska to kraj cebuli, a Rosja to Vodka i "Cyka blyet" śmiertelnie się obrazi. Młodzieniec dopiero co przyjechał, więc słychać jeszcze jego rosyjski akcent, a nawet wymawia niektóre wyrazy po Rosyjsku. Przieto nikatore wyraza mogo być źle wymowione, albo napisane z gramaticznim błędem (wszystko jest tu zamierzone). Mam nadzieję, że jednak wszyscy go zrozumieją. Tak "by the way" rosyjski jest bardzo pięknym językiem, którego się rzeczywiście uczę, więc możecie mieć nie małą pewność, że wymowa jest zbliżona do tego, co mówiłby prawdziwy Rosjanin. Szkoda, że nie słyszycie akcentu, one też dużo robią.






[b]Krótka wspominka o rodzie:[/b]
Dawno, dawno temu, kiedy Słońce było Bogiem żył pewien człowiek o imieniu Volkodav. Był ostatnim z rodu Szarych Psów, żyjąc z myślą o tych, którzy wymordowali mu rodzinę wędrował przez świat w poszukiwaniu zemsty. Lecz winny, zwany Ludojadem miał pomoc z nieoczekiwanej strony.... pomagała mu Bogini Mara. Jednak Volkodav jest prawym Słowianinem i po długiej walce udaje mu się zabić Ludojada, pokonać Marę i wygnać ją do Nawii oraz poślubić księżniczkę Elenę (dla niecierpliwych mały spoiler, będzie historia rodu i rozwinę te legendę oraz dopiszę parę innych). Ich dzieci dostały dar od Bogów, mianowicie władały mocą magiczną. I tak z ojca na syna, z matki na córkę ród Volkodavów trwa i trwa. Każdego dnia dziękując Bogom za tak wspaniałych przodków. A co z rodem Wilków? Wilkowie, czy też Wilcy to także stary Polski ród, który po roku 966 musiał ukrywać się i w tajemnicy żyć przez wieki. Nie raz się zdarzało, że mogli wylądować na stosie, ale przetrwali. Oba rody od dawien dawna wierzyli i wierzą w Słowiańskie Bogi. Hymn rodowy jest zarówno starą modlitwą.





0-11 lat:

 Mały syn Iwana z rodu Volkodavów urodził się20 marca 2037 roku w szpitalu magicznym im. Fiodora Piotrowicza Repina w Tule. Matka  dając mu imię Vova (Vladimir), miała nadzieję, że teraz on będzie rządził tymi dwoma rodami, aby żyły ze sobą w zgodzie, choć nie był najstarszym synem, jednak jego brat był za matką a jego siostra za ojcem. Młody na postrzyżynach nadał sobie imię Mściwój, podkreślając, że nazywa się Mściwój Iwanowicz Volkodav, pokazał, że szanuje oba rody (nikt nie zna jego prawdziwego imienia, tylko Matka i Ojciec, grożę Reportem za MG, jeżeli ktoś użyje tego imienia wołając Volkodava, bez ostrzeżenia, bo ostrzeżenie jest TUTAJ!!!). Mściwój jest synem Polki i Rosjanina- Dobrawy Wilk oraz Iwana Nikolaiowicza Volkodava. Jest trzecim synem, najmłodszym, jak dotychczas.
Pewnego słonecznego dnia wydarzyło się coś co napawało dumą rodziców. Młody Volkodav miał ochotę właśnie na wyjście na dwór. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie jedna sprawa. Rodzice kazali mu pozmywac naczynia. Oni mogli magią a on ręcznie. Co za niesprawiedliwość! Tam był dwór i Słońce a tu brud i naczynia i woda. Nie... czekaj... na dworze też by się ubrudził. Bo tam jest tak fajnie... gdyby mogły sie te głupie naczynia same pozmywać... i w tym momencie zaroiło się od piany. Ale nie pozmywała brudu, choć teraz wystarczyło przetrzeć gąbką. Kiedy mały wychodził na dwór, mama postanowiła zobaczyć, czy jest pozmywane. Rzeczywiście było. Zbyt dokładnie jak na małego szkraba. Jeden talerz został wśród piany. Gdy mama zmyła pianę i zarazem brud, domyśliła sie co się stało. Jeszcze pod wieczór przyszła sowa ze Szkoły Magii Koldovstoretz, ale niestety ta podupadła trochę po wielkich kłótniach, ponoć ta szkoła jest zbyt rygorystyczna dla młodych uczniów, więc, aby młody Volkodav nic nie tracił matka postanowiła go przenieść do Hogwartu. Dostali sie tam za pomocą świstoklika. Chłopak tęskni za swoją rodziną ale spotyka się z nią w wakacje. Jednak, że jest dumnym człowiekiem pragnie rozsławić swój ród w Anglii, choć angielskiego nadal musi się uczyć. Pierwszymi jego krokami było udanie się do Ollivandera i kupienie różdżki.Jednak zaraz potem zabłąkał się i prawie by nie trafił na odpowiedni peron. Jednak już za parę godzin siedział w łodzi i płynął wprost do Hogwartu


11-13 lat (I klasa)
Gdy Volkodav przyjechał na miejsce przestraszył się tłumu uczniów i ludzi w obcym kraju mówiące obcym językiem. Wreszcie przyjechał do Hogwartu. Tiara wrzasnęła zawładnięta myślami Volkodava łamane "Huffliapuff!!!" Na samym początku często się gubił, ale znalazł prefekta, który mu wszytsko wytłumaczył. Tym prefektem był Lawrence Lustfield. Zaprowadził go do dormitorium, gdzie się rozpakował i zakwaterował. Aktualnie nikogo nie było. Pierwszym którego spotkał w dormitorium był niejaki Vincent Vega. Nie mógł domysleć się do której klasy chodzi, gdyż, choć twierdził, że do trzeciej (pierwsza klasa OCC, przed egzaminami) to wyglądał jakby był dużo starszy. I choć najpierw sceptycznie podszedł do tego, że Mściwój to zarówno miły koleś jak i szlachcic i co najdziwniejsze nie ma nic do tego, że jest murzynem. Jednak zaraz potem zrozumiał, że na te milion osób zdarza się ewenement. Od razu się z nim zaprzyjaźnił. Vince dał Mściwojowi Banjo, aby mógł "założyć z nim kapelę albo po prostu powkurzał ludzi". Ma to banjo do dziś i gra na nim coraz lepiej (małe info: Banjo w MC straszliwie fałszuje, więc miejcie to na uwadze, z resztą, gdybym mógł sam na nim grać.... poza tym Banjo Biegaczyska jest to jeden ze starodawnych Haplowych artefaktów Wink ). Na pierwszej lekcji, którą miał, na eliksirach, był zahipnotyzowany tym co mówił profesor, widać bardzo kocha alchemię. Na kolejnej lekcji, jaką była transmutacja nauczyciel nie przyszedł. Podzielił się niezadowoleniem z pewną dziewczyną. Była nią Julia Paris-Ziebura. Prawdę mówiąc od razu coś do niej poczuł. Głupki dwa wybrali się po ciszy zwiedzać zamek, ale przyłapał ich nauczyciel językoznawstwa. Drętwiak ich ukarał, musieli siedzieć w kozie i przez parę godzin pisać, że nie będą się włóczyć po ciszy nocnej. Hmmm... i tak nie pomogło. Podczas balu wiosennego był z nią, lecz w pewnym momencie zdecydowali, że muzyka im nie odpowiada. W pięknym ogródku nieopodal sali transmutacji spędzili ze sobą resztę wieczoru. Wreszcie Volkodav wyznał Julii pewną rzecz. Gdy nauczyciel go odprowadzał do dormitorium rzekł mu, aby ukarał jego a nie Julię. To poruszyło nią. Powiedział jej jeszcze, że jego zdaniem jest najpiękniejszą osobą na świecie. Od tego momentu są razem i pewno będą jeszcze przez długi czas... może nawet wezmą ślub? Kilka miesięcy później nadszedł trudny czas egzaminów. Mściwój zadowolony stwierdził, że nie było tak źle, ale... obawiał się, że nie zda. Tym bardziej przygnębił go pewien sen , jednak nadal wierzył, że zda. I wreszcie, udało mu się gdy był w Rosji u rodziny doszła do niego sowa, że jest w czwartej klasie. W te wakacje ujawniła się w nim pewna cecha. A mianowicie zazdrość. Jest zazdrosny o swoją dziewczynę, ale czy to mu wejdzie w nawyk, może musi mieć pewność, że go nie zdradzi i zazdrość zniknie? Zobaczymy. Kilka lat minęło, gdy wreszcie zdał WUMDLe i mógł przejść do kolejnej klasy. Kilka lat z Julia, kilka lat w obcym kraju.



  13-15 lat(II klasa)

 Koljene szczęśliwe lata mijały, aż nadszedł czas na kolejne egzaminy- SUMy. Volkodav przez ten czas studiował wszystko co znalazł o eliksirach oraz Flamelu. Zaczęło interesować go także zielarstwo oraz magiczne stworzenia i zwierzęta. Nadal był z Julią i co prawda od teraz White, ale nadal z tą samą z którą planował mieć wielki dom oraz wiele wnuków. Podczas poszukiwania przygód w zamku udało mu się nawet pogadać z samą Grubą Damą. Młody jest coraz śmielszy, poznaje więcej ludzi i więcej się odzywa. Na wykładach zapisuje wszystko, choć nie powiedziane, że zna odpowiedź na każde pytanie. Jest jednak bardzo aktywny.
Pewnego dnia miał też wpadke z kartkówką- otóż okazało się, że jego dziewczyna ściągnęła od niego odpowiedzi. Słowo w słowo. Na szczęście Profesor Lorcan Procter nic z tym nie zrobił,  jedynie nie wstawił im ocen. Volkodav zaciągnął się do klubu pojedynków, gdzie nauczył się paru przydatnych zaklęć, które wychodziły mu z łatwością.[Tu utrata pamięci... thx mapi, huncwocie...] Poszedł też pewnego razu na rozgrywkę mini quidditcha, gdzie definitywnie nauczył się latać. Lecz za jakiś moment zauważył, że jego kumplowi Stuartowi zaczęło odbijać. Rzuciła go dziewczyna i chciał się zabić. Wyciągnął scyzoryk i chciał się okaleczyć, lecz Mściwój przetransmutował go w lizaka. Dostał go jakiś młody dzieciak. (Tak Volkodav jest bardzo pojętny, zainteresował się też ostatnio zielarstwem, a w szczególności tym, czy można budować domy z roślin, skoro niektóre są twarde, jak drewno, ale nie chce tych roślin ścinać) Potem Stuart zagroził, że rzuci się w przepaść z dachu Wielkiej Sali. Nie uwierzył mu, ale nagle okazało się, że ten idiota, jak go nazwał, stoi na szczycie. Pobudził do akcji nauczycieli, ale Stuart się ukrył. Za jakiś czas zaniepokojony poszukał go. Rzucił się z miotły chyba na sam dół i prawie by zsunął się z dachu, gdyby nie to, że Mściwój był niedaleko. Stuart leżał we krwi, miał pogruchotaną nogę oraz niezły uraz czaszki. Wziął go na miotłę i poleciał go zanieść do skrzydła. Chciał zawołać nauczyciela, ale wszyscy byli zajęci zamieszaniem z wampirami. Spotkał Jallywalla, który z kurwikami w oczach zaniósł (zaklęciem) Stuarta do skrzydła, po drodze narzekając na to, że ciągle ktoś potrzebuje pomocy "Najpierw wampiry, potem ten samobójca, kiedy ja wreszcie wyjdę ze szkrzydła?!" wrzeszczał. Gdy tam weszli spotkali profesora Solberga z synem. Rory chyba został ukąszony przez wampira. Volkodav nie wie dokładnie. Choc jak sie potem okazało, jest zdrowy.
Kyle z prof. Arvidem się wszystkim zajęli. On w tym czasie wytłumaczył Jessice (byłej Stuarta) do czego ona doprowadziła, no i pocieszył swoją dziewczynę. Potem krótko pogadali z Kylem. Za jakiś czas odwiedzili Stuarta w skrzydle. Był juz całkiem zdrowy. Mściwój dowiedział się też co nie co o Eliksirze Jasnego Umysłu. Teraz juz wie jak może przywrócić pamięć z 3 utraconych dni. Ma zamiar iść do prof. Proctera w tej sprawie. Od tego czasu wiele się zmieniło. Relacje z Julia White się zaczęły mocniej zacieśniac, gdy dał jej pewnien amulet...

Nie trzeba ukrywać, że Mściwój ją kocha nad życie, z klasy do klasy jego miłość do niej narastała, aż pewnego dnia postanowili, że nie wrócą na noc do dormitoriów. Na szczęście nikt się nie zorientował, a oni leżeli przytuleni do siebie w jakimś miłym zakamarku zamczyska. Od czasu jak Stuart chciał się zabić znormalniał. Volkodav tez powiedział mu, że możliwe, że Dobrawa Volkodav- jego matka chętnie go adoptuje. Jednak potem znów zaczął wymyślac durnoty i przez to zaczął swej decyzji żałować, ostatecznie znów zaczął być normalny, gdyż poznał dziewczynę. Jednak ta go zdradziła z miesiąc potem, dzień przed zakończeniem roku szkolnego. Właśnie, koniec roku szkolnego i egzaminy! Taaak, Mściwój i Julia przygotowywali się do niech jeszcze długo.  Wreszcie nadzszedł ten dzień egzaminów.  Napisał wszelkie egzaminy i trzeba powiedzieć, że poszło mu wybitnie dobrze.

Później nadszedł czas zakończenia szkoły, dostał wspaniałe świadectwo (spoiler poniżej z Astronomii Wybitny) oraz pewłno nagród. Następnie miło spędził wakacje z Julią. Spotkał tam też pewnego chłopaka. Xavier Leroy najpierw był tylko biednym chłopcem, przyprowadzonym przez Stuarta, który to Stuart powoli zaczął się prostować i byc lepszym człowiekiem, Xavier został dokarmiony przez Julię oraz oprowadzony i doprowadzony do normalnego wyglądu przez Mściwoja. Dzień potem zakupił mu też wszystko na Pokątnej, aby Xavier mógł spokojnie pójść do szkoły. I tak minęły mu też wakacje.
16-17 lat (III klasa)
Ludzka pamięć jest słaba. Mogłem napisać to te kilka lat temu. Uzupełnię z Waszą pomocą ;P

18-24 lata
(W skrócie siedział w anglii, pracował w Ministerstwie, utrzymywał dom i rodzinę. Uczestniczył w jednym spisku po czym opuścił kraj i udał się do Rosji)
24-41 lata
(W skrócie pobyt w Rosji zaowocował wieloma wspaniałymi rzeczami, odbudowa domu, walki miedzy Magami Czerwonymi a Białymi, dzieci)
42-??? lata
(W skrócie, Volkodav postanowił wrócić, poznać historię swoich dzieciaków w Anglii, usłyszał, ze ma wnuki, planuje rozpocząć pracę w Hogwarcie)
 



Rodzina:

Dziadek ze strony Ojca: Nikolai Piotrowicz Volkodav

Babcia ze strony Ojca (Babuszka): Masza Aleksiejna Volkodav (Panieńskie:Sniewierna)

Dziadek ze stony Matki: Tosław Wilk

Babcia ze strony Matki: Mojmira Wilkowa (Porożyńska)

Ojciec:Iwan Nikolaiewicz Volkodav

Stryj: Jefim Nikolaiewicz Volkodav (Stryjenka: Anna Annowiczna Volkodav, Kuzynka: Sofia Annowiczna Volkodav)


Matka: Dobrawa Volkodav (Wilk)

Wujek:Grzmisław Wilk (Ciotka:Lubomira Wilk, Kuzyn: Borzywoj  Wilk, Kuzyn: Lech Wilk)

Ciotka: Dadzboga Wilk

Brat: Przywit Iwanowicz Volkodav

Siostra: Masza Iwanowna Volkodav

Syn: Michael Volkodav
Syn: Andrew Volkodav
Córka: Lea Volkodav
Córka: Lucie Volkodav
Córka: Victoria Volkodav (Wkicia) - ukochana córeczka tatusia, często odwiedzała go w Rosji i pomagała w domu. Aktualnie zaręczona z Nathanielem Sithusem.

Wnuk: Aaron Volkodav
Wnuk: Lukas Volkodav

to jak ktoś ciekawy




Relacje: Rodzina ze strony Matki: Zna tylko dziadka i babcie, lubi ich oraz to jak opowiadają mu różne historie.

Rodzina ze strony Ojca: Jest z nią mocno związany, szczególnie z Babcią, którą zwie po Rosyjsku Babuszką.

Szkoła:

  

                                                 

Emiel Regis Lavenhart[Haba] - nie zna go za dobrze, rozmawiał z nim i nie żywi co do niego ani nienawiścią ani przyjaźnią. Wie o nim, pradoksalnie to, że wiem o tym, że on o mnie wie kim jestem. Wie, że jest przyjacielem Julii.

                                       
Vincent Vega [Biegaczysko]- Dobry ziomek, zawsze fajnie go posłuchać i się pośmiać. Jednak uważa, że jest to zwykły spadochroniarz, no i przez niego Hufflepuff może znów przegrać.
Claudia Green [ola566]
no cóż, była pani prefekt zna ją przelotnie.
Rory Solberg Usłyszał tylko coś o nim.
Aya Flowercrown-Miła malutka dziewuszka, lubi ją.
Lisa Yrell-Dziewczynka z młodszej klasy, ceni ją za znaczną zmianę nastawienia i zachowania. Mógłby rzec, że chciałby mieć taka przyjaciółkę, coby mu pomogła ogarnąć Hufflepuff.
Luiza Fritz-Zna ją, ale nie ma sił jej wciąż tłumaczyć, że po ciszy nocnej nie ma nigdzie wychodzić ani przyprowadzać kogoś. Uważa, że jeżeli Hufflepuff przegra to przez nią.
James Morgan[Mr_Gibster]-Zna go, nawet lubi, acz uważa, że on może się przyczynić do straty punktów.
                                               
Sturt Bell[Szarik]
cóż fajny chłopak, dobry kumpel z którym można coś odwalić Big Grin ostatnio chciał sie zabić z powodu dziewczyny, też uważa go za niewypalonego romantyka. Co gorsza znowu się zakochał... musi brać za niego odpowiedzialność. Jak się okazało, jest po prostu chory i musi brac leki, więc pilnuje tego i już.
Alex Drener[Jellsey] uważa go za kogoś komu wyjęto mózg i wyrzucono. Więcej go nie spotkał.
(Dragomir Volkodav) [Xahias] (Xavier Leroy cóśtam)-Jest to młody chłopak, którego spotkał w wakacje. Zadbał o niego i wyprawił do Hogwartu, więc czuje się jakoby był jego ojcem, w przyszłości chce go adoptować.

Julia White [SuperMinutka] Jego dziewczyna, jego natchnienie, jego życie, poznali się i od razu się zakochali. Nie ma zamiaru jej opuszczać. ŚWIATA POZA NIĄ NIE WIDZI I JĄ KOCHAAAAA!!!! Heart Chce z nia byc już na zawsze.
Lawrence Lustfield [Meursing] Małomówny, ale dużo piszący, wydaje się być dobrym prefektem oraz w porządku gościem, chociaż czepia się niektórych spraw.
Kyle Jallywall [Mapi] Znajomy ze Slytherinu, szanuje go za znajomość eliksirów, choć w teoretycznych pytaniach to Volkodav jest lepszy Tongue Próbuje sie z nim pogodzić, bo nie widzi sensu w kłótni spowodowanej choroba psychiczna Stuarta. Przez wiele lat przyjaźnili się, jednak Kyle został spopielony





Inni:
Nauczyciele:

Stella White[Stella] Chyba najfajniejsza nauczycielka, dobrze uczy wróżb no i jest bardzo miła
Lorcan Procter[modno] jego zdaniem jest to wspaniały nauczyciel od Eliksirów, który chętnie dzieli się swoją wiedzą z uczniami. Osobiście go nie zna.
Devon Yrell (Heban)--NIE ŻYJE-- znał go z jednej lekcji, raz przyłapało Volka na lataniu miotłą, ale nic nie zrobił (i dobrze bo sie tylko chciałem rozejrzeć), zdążył go polubić

Różni Ludzie:
Jason Ellefson [Jason]-Cóż, nauczyciel, polubił go, gdyż, jak uważa, wspaniale uczy Transmutacji, lecz z nieznanych mu powodów, on odszedł. Szkoda mu go było, a najgorsze było to, że nie zdołał się z nim pożegnać.
Danny White[Adrianoski]-pierwsze wrażenie to było raczej zdziwienie jego umiejętnościami, ale wydaje mu się miłym oraz odpowiedzialnym ojcem paru niezłych urwisów.
Lucius Stormwind (Lucius)--NIE ŻYJE-- o panu Luciuszu, spalonym dyrektorze Hogwartu, może powiedzieć jedno: Przynajmniej wywalał tych gzubów, co chyba pochodzili z poprawczaka. Ogółem się go trochę bał.
Herpon Margel [Eryk]-Widział Ministra Magii parę razy i nawet parę razy udało mu sie zamienić po jednym słowie. Polubił go za to, że (taki zaszczyt, ojeeeej) mówi do niego "Dzień dobry panie Volkodav"



Ciekawostki: -Mściwój nosi ze sobą zawsze specjalną herbatę, która przypomina mu o jego domu i o jego ukochanej Babuszce. Gdy się jej napije przestaje tęsknić za domem i jest szczęśliwy. Paczuszki z herbatą dostaje wraz z kieszonkowym, przynosi je sowa.

-Bogin, który mu się ukazuje, to martwa Julia

-Jest uczulony na wzmiance o sowietach, gdyż nie cierpi Rosji po rewolucji, uważa, że wtedy straciła kulturę, a teraz próbuje ją odbudowywać.

-Na razie jest przejęty marzeniem budowy domu w wielkim grzybie.

-Partonus: jeszcze brak

-Raczej nie widzi, jak któraś dziewczyna się w nim podkochuje, bo kocha tylko jedną. Prawdopodobnie żadna Wiła mu nie straszna.

-Jest typowym magiem, który większośc czynności wykonuje za pomocą różdżki

Ciekawostka OOC: Mam zgodę na używanie magii bezróżdżkowej do transmutacji (Z tego miejsca serdecznie dziękuję Erykowi)

-Posiada Płomykówkę, która jest prawie bezszelestna, dzięki temu jest możliwość przestraszenia kogoś. A oto ona:

[Obrazek: Img_6505g.jpg?field=file1]



Tu chciałbym dodać oceny ze świadectw

Niech ród Volkodawów trwa!!!
[Obrazek: https://opolczykpl.files.wordpress.com/2...200&crop=1]
Biegaczysko
Czarodziej




Posty: 106
Tematy: 10
Gru 2014
541
Hufflepuff
#2
Łapka w górę za bimber herbatę.
Vega jak się dowiedział że Nicolas zmarł:
[Obrazek: https://i.makeagif.com/media/7-13-2015/SsbWUc.gif]
Mapi
Antychryst Alchemista



Pracownik Hogwartu

Posty: 451
Tematy: 62
Sty 2016
712
Slytherin
#3
No nie powiem, oryginalny pomysł postaci Wink
Volkodav
Czarodziej




Posty: 35
Tematy: 3
Mar 2016
48
Hufflepuff
#4
Ukończyłem cechy... teraz rozbudować historię, relacje i.... cóż... ciekawostki... a potem się zacznie historia z klas i w ogóle... łojeny...
Niech ród Volkodawów trwa!!!
[Obrazek: https://opolczykpl.files.wordpress.com/2...200&crop=1]
Volkodav
Czarodziej




Posty: 35
Tematy: 3
Mar 2016
48
Hufflepuff
#5
Roleplay info:
**Dzisiejszego dnia Volkodav miał koszmary, rzucał się na każdą stronę, przez co jego współlokatorzy nie mogli spać, wyglądał jakby mu się śnił najgorszy koszmar, jaki można sobie wyobrazić**
**Po przebudzeniu Volkodav idzie napić się herbaty i nie śpi do rana**
**Kolejnego dnia nadal rozmyśla nad snem**
Niech ród Volkodawów trwa!!!
[Obrazek: https://opolczykpl.files.wordpress.com/2...200&crop=1]
SuperMinutka
Czarodziej




Posty: 197
Tematy: 8
Kwi 2016
34
Slytherin
#6
**co mu się śniło?**
Volkodav
Czarodziej




Posty: 35
Tematy: 3
Mar 2016
48
Hufflepuff
#7
**Był to długi sen**
**Na samym początku śniło mu się, że nie zdał egzaminów, a jego dziewczyna tak, żuca go z powodu jego "głupoty"**
**Drugi był w jego mniemaniu gorszy, był w rodzinnej wiosce jego matki, wieś jest utrzymywana od stuleci w takim samym układzie**
**Nagle pszyszli wojownicy z krzyżami na tunikach, krzycząc "Deus Vult!" Podpalili spokojną wieś, zamordowali wszystkich i przwrócili stojący na środku posąg czterotwarzowego Boga Świętowita, usłyszał rozmowę dwóch rycerzy: "A może zdołalibyśmy ich nawrócić?" "Nie po co? Pogańskie śmie.cie... lepiej ich ograbić jak to robiliśmy wiele razy" "Ale wiesz, że to ostatnia wyprawa, bo Polska przyjęła chrzest?" "To nic! zaciągniemy się do polaków, oni też tak ni raz robią, dobrze o tym wiesz" "Ano tak... Mieszko powiedział, że mamją ich ochrzcić... ale skoro jest staryy... i nie powiedział, czy może być to chrzest ogniem i mieczem" "Przecież tak się dzisiaj nawraca tych pogan" *Zaśmiał się* **
**Kolejny był weselszy, słychać było jakby jego babcia wypowiada jakieś magiczne słowa**
**Rok 983, misjonarz znajduje jeszcze nieochrzczonego słowianina. Po dokonaniu chrztu przekazuje mu zasady nowej wiary: "Nie nazywasz się już Wojmir, ale Piotr. Powinieneś się modlić, płacić dziesięcinę, dostarczać jedzenie na święta, bronić kościoła, strzec się od złego, a w piątek nie możesz jeść mięsa tylko rybę..." W najbliższy piątek misjonarz zastaje jednak Piotra nad pieczenią z dzika "Co ci powiedziałem na Chrzcie?!" pyta oburzony, ale Wojmir na to: "Przecież nie jem mięsa. Zabiłem dzika, wrzuciłem do wody i go ochrzciłem mówiąć <<Teraz nie jesteś dzik, od teraz zwiesz się szczupak"**

(OOC: Na końcu trochę pogańskiego humoru Wink Sława!!!)
(Haha, ale teraz na mnie gromy polecą Big Grin  bo co ja tu w takich okolicznościach wypisuję ;Wink
Niech ród Volkodawów trwa!!!
[Obrazek: https://opolczykpl.files.wordpress.com/2...200&crop=1]
Volkodav
Czarodziej




Posty: 35
Tematy: 3
Mar 2016
48
Hufflepuff
#8
Od teraz tylko tu będą nowe zmiany:
1.Głos oraz hymn rodu
2. Dodano historię, II klasa w toku, czyli jestem na czasie
3.Relacjeeee x2
4.upiększenie
Niech ród Volkodawów trwa!!!
[Obrazek: https://opolczykpl.files.wordpress.com/2...200&crop=1]
Volkodav
Czarodziej




Posty: 35
Tematy: 3
Mar 2016
48
Hufflepuff
#9
@refresh  wielkie upiększenie
Niech ród Volkodawów trwa!!!
[Obrazek: https://opolczykpl.files.wordpress.com/2...200&crop=1]
Mapi
Antychryst Alchemista



Pracownik Hogwartu

Posty: 451
Tematy: 62
Sty 2016
712
Slytherin
#10
Cytat:choć w teoretycznych pytaniach to Volkodav jest lepszy
Chciałbyś...


Cytat:Jedna ciekawostka: Ostatnio opinia o Kylu mu spadła, chodź nadal go podziwia
A to niby dlaczego? ;-;



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.