Witaj!

Zaakceptowane Podanie na Ucznia
Saigon
Czarodziej




Posty: 1
Tematy: 1
Cze 2016
0
#1
Imię i nazwisko: 
Saigon Fritz
Miejsce urodzenia: 
Metz, Lotaryngia, Francja
Status krwi: 
100% 
Cechy charakteru: 
Saigon od urodzenia był gościnny, zawsze jak przychodził ktoś w jego wieku lub z jego rodziny udawał Pana domu i pokazywał gdzie kto powinien usiąść, zawsze starał się zrobić miłą atmosferę do rozmów jak i zabawy. Można powiedzieć, również że był dobry ze względu, że nigdy nie odmówił pomocy potrafił nawet pomóc małemu ptaszkowi, który wypadł z gniazda co prawda z pomocą rodziców ale i tak zawsze chciał nieść pomoc. Często też jak coś przeskrobał choćby to nie było zbyt ważne zawsze się przyznawał, nawet raz podczas zabawy u swojej przyjaciółki w domu gdzie ona zrzuciła wazon kwiatów, który się potłukł i tak on wolał ponieść karę niż by ktoś z jego przyjaciół ją ponosił. Miał także spory talent do roślin, żadna mu nigdy nie uschła ani nie ucierpiała jeśli się nimi opiekował, miał nawet swój fragment w ogrodzie rodziców do hodowania tego co lubił.


Wygląd postaci:
Saigon od urodzenia był pulchny, lecz nie był do końca przysłowiową piłką. Mimo tego, że lubił jeść starał się też by bez problemu się poruszać. Miał kruczoczarne włosy jak oraz głębokie żółte oczy. Dosyć często chodził spocony ze względu, że zawsze się gdzieś śpieszył na ostatnią chwilę. Kiedy urósł nie mal zawsze chodził w swoich ulubionych spodniach od garnituru oraz pomarańczowym swetrze, który wręcz uwielbiał, wszędzie go brał ze sobą. I oczywiście nosił szatę na bardziej uroczyste imprezy swoich rodziców. Miał też kilka blizn na plecach, rękach jak i nogach ze względu na bycie fajtłapą jednak żadna nie jest zbytnio widoczna.


Historia postaci:
Saigon pochodzi ze starej, czarodziejskiej rodziny o niemieckich korzeniach z Lotaryngii, krainy położonej we Francji, na granicy z Niemcami. Urodził się 11 grudnia 2039 roku podobnie jak jego brat bliźniak Egon, ich ojcem był lokalny magnat handlowy - Uwe Fritz, zaś ich matką była uzdrowicielka Charlotte Lapointe. Posiadał liczne rodzeństwo, wspólnie z którym zabierany był przez ojca na częste wyprawy po historycznych czarodziejskich miejscach w Europie, dzięki któym mogli się od niego wiele dowiedzieć i nauczyć. Saigon od małego podobnie jak jego brat był ciekawy świata lecz z czasem mu to minęło, kiedy inni zajmowali się typowi dla dziećmi rzeczami on był zafascynowany naturą. Od małego hodował najróżniejsze rośliny zaczynając od zwykłych kwiatków kończąc na obserwowaniu wzrostu mandragory. Z całego rodzeństwa miał największą tendencję do tycia co też źle się przełożyło na jego kondycję. W wieku 7 lat podczas jednej z rodzinnych wycieczek oddzielił się od grupy by udać się w krzaki przysłowiowo odcedzić kartofelki niestety los nie był dla niego miły i dostrzegł wampira, przed którym zaczął uciekać jak zbiegał z górki stoczył się a wampir rzucił się na jego brata Egon'a, którego ocaliła grupa austrackich aurorów. Od czasu tego wypadku nosi przy sobie czosnek i unika krwiożerczych stworzeń. Rok później firma Uwe Fritza zaczęła podupadać, był on na skraju bankructwa i musiał zatrudnić się we francuskim Ministerstwie Magii. Była to mroźna, burzowa noc, którą mały Saigon na początku przespał lecz dalsze wydarzenia nie pozwoliły mu o niej zapomnieć. Kiedy matka położyła ich spać, usłyszeli pukanie do drzwi. Wraz z rodzeństwem szybko zbiegli się pod drzwi salonu i zaczęli podsłuchiwać. Jak się okazało, ich ojciec został wezwany na alarm do oszalałego czarodzieja, który zaczął robić chaos na środku ulicy. Pomimo, iż sytuacja wydawała się opanowana, Uwe zginął zabity przez budkę telefoniczną ożywioną przez szaleńca. Była to tragiczna wiadomość, a ponura atmosfera utrzymywała się w domu długo przez kolejne miesiące. Z czasem żałoba minęła, a dzieci Fritzów zastąpiły smutek po utracie ojca dumą z jego bohaterskiej śmierci. Matka powiedziała im, że ojciec zginął dla innych ludzi i dla dobra kraju. Mimo tych wydarzeń Saigon nadal miał coś co go ciągnęło do transmutacji ale i nadal do zielarstwa. Martwiąc się jednak o swojego brata, ukrywał swoje zapędy do transmutacji, gdyż stwierdzili u niego animatofobie. Kiedy Saigon miał 9 urodziny, które świętował oczywiście ze swoim bratem bliźniakiem przyszła pora na ciasto, kiedy ich Matka wnosiła je do salonu tak bardzo się ucieszył, że kiedy krzyknął można by rzec z radości widelce jak i noże ze stołu poderwały się do góry i poszybowały wbijając się w ściany, Egon o mało nie dostał zawału po tym fakcie, Charlotte troszkę go skarciła ale jednak była zbyt dumna z syna, że w końcu objawiły mu się magiczne zdolności. Rok później i u jego brata objawiła się moc, co prawda w dosyć wybuchowy sposób ale jednak był szczęśliwy, że oboje pójdą do szkoły. No i minął kolejny rok, otrzymał list z hogwartu 10 minut po swoim bracie, który dostarczyła mu sowa, która i tak skończyła na oknie. Po przeczytaniu udali się razem na ulicę Pokątną gdzie zakupili potrzebne rzeczy, minęło kilka dni i zawędrowali na peron nr 9 i 3/4 gdzie po wejściu do pociągu rozpoczęła się ich przygoda.

Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Multikonto

Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Oczywiście, że tak.

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
Nagini
Jędza




Posty: 819
Tematy: 134
Lip 2015
1,482
Slytherin
#2
Wstrzymane, podeślij screena ze zgodą na MK.
Nagini
Jędza




Posty: 819
Tematy: 134
Lip 2015
1,482
Slytherin
#3
Podanie zaakceptowane! Trafiasz do


Aby otrzymać rangę napisz na /helpop Moje podanie zostało zaakceptowane (link do podania)



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.