[Yukine]

[Obrazek: YiDkYAR.png]

Imię i nazwisko: 

John Blade

Miejsce urodzenia: 

Inverness, Szkocja

Status krwi: 100%

[Obrazek: YiDkYAR.png]

Cechy charakteru: 

John jest chłopcem, którego rozszyfrowanie graniczy z cudem i udaję się to jedynie najbliższym z najbliższych. Z natury skryty młodzieniec, który wydawało by się ma trudności z wyrażaniem własnych emocji lub relacjach z innymi ludźmi, momentami zamienia się w roześmianego chłopaka, który okazuje się duszą towarzystwa. Byle błahostki potrafią zmienić jego zachowanie. Z reguły irytują go ludzie pokładający nadzieję w innych, nie dążący do polepszenia sobie życia a co idzie w jego mniemaniu z zyskaniem siły, która stałą się jego prawdziwą obsesją. W relacjach z innymi ludźmi zazwyczaj trzyma się na uboczu, starając się nie rzucać w oczy. Na każde nachalne lub irytujące pytanie reaguje bardzo impulsywnie. Mimo wszystko w wypadku zagrożenia potrafi zachować zimną krew i wykazać się niemałą odwagą. Chłopiec również wydaje się być nieugięty, ilekroć razy upadnie tyle razy powstanie.

[Obrazek: YiDkYAR.png]

Wygląd postaci:

Człowiek bez swojej własnej aparycji nie byłby niczym więcej niż pospolitą mrówką w mrowisku. Nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć czy los okazał się dla chłopaka łaskawy, jednak na pewno okazał się dla niego dosyć oryginalny. Na jego głowie znajdują się roztrzepane w nieładzie kruczoczarne włosy. Zaraz pod średnim czołem umiejscowione są trudne do dostrzeżenia (gdyż praktycznie cały czas przykryte grzywką) ciemne oczy. Dla wielu intrygujące jest ich wiecznie spokojne spojrzenie. Delikatna cera, regularne rysy twarzy, prosty nos, nieco podłużna twarz i skromny uśmiech zapewniają mu całkiem spore zainteresowanie płci przeciwnej, na co sam chłopak jakoś specjalnie nie wydaje się narzekać. Jest dość dobrze zbudowany i dzięki swoim długim nogom dość wysoki. 

[Obrazek: YiDkYAR.png]

Historia postaci: 

John urodził się 14 września na północy Szkocji w niezbyt znanej, jednakże zamożnej rodzinie czarodziejów. Jego ojciec (niski, puszysty, wiecznie odziany w jasnobeżowy garnitur dopięty na ostatni guzik) pracuje w Brytyjskim Ministerstwie Magii, przez co rzadko bywa w domu. Matka natomiast zajmuje się domem. Ma starszego o 5 lat brata, który jednak wybrał naukę w Instytucie Magii Durmstrangu. Rodzice zawsze pokładali większe nadzieje w starszym, pierworodnym bracie. Dało to tylko motywację Johnowi do dorównaniu... ba! Przewyższeniu swojego brata. Dom Blade'ów mieścił się w lesie, pośród pagórków na obrzeżach malowniczego miasta w Szkocji - Inverness. Wieczna cisza i spokój sprzyjały lekko odludnemu charakterowi chłopca. Dorastanie na takim odludziu miało sporo zalet, pozwalało między innymi na swobodne używanie czarów i niemugolskich przedmiotów. Właśnie! Czarów... Co do "magiczności" chłopca nie było raczej wątpliwości. Rodzice - świetni magowie, czystokrwistość zmniejszała szanse na niemagiczne dziecko a dodatkowo od zawsze chłopcu towarzyszyły niespotykane mugolom zjawiska. Dla przykładu gdy John pewnego dnia przechadzał się po lesie dostrzegł samotnego wilka ścigającego ofiarę - cielistego jelenia szlachetnego, co już samo w sobie było bardzo dziwne, gdyż raz: wilki raczej poruszają się w swoich watahach, a dwa: zostały one co do jednego wybite w Szkocji setki lat temu. Chłopiec miał wtedy niecałe 6 lat, i naturalnym było że nie mógł wstrzymać wzroku na ginącym, a przynajmniej mającym zaraz umrzeć zwierzęciu. Odruchowo zwinął dłonie w piąstki i ścisnął je mocno. W momencie wilk zwrócił swe popielate źrenice w stronę chłopaka nie interesując się uciekającym mu właśnie posiłkiem i wolnym krokiem zaczynał się do niego zbliżać. Dreszcz przeszedł ciało Johna i sparaliżował go, młodzieniec nie potrafił się ruszyć. Gdy zwierze podeszło do niego na odległość nie większą niż jednego metra padło na ziemię niczym posłuszny pies i wyciągnąwszy język oparło masywny łeb na przednich łapach. Wtedy paraliż opuścił ciało chłopca, a ten ciągle delikatnie drżąc przysiadł powoli (by nie zdenerwować zwierza) na ziemi i odparł:
-Wygląda na to że nie zamierzasz mnie zjeść, w takim razie jestem John, miło mi!

Po czym wyciągnąwszy dłoń do przodu zaczął powoli głaskać wilka po czubku jego głowy, temu najwyraźniej się to podobało. Co prawda wilka już później nie spotkał, ale wydarzenie raczej zaliczało się do tych bardziej niezwykłych. Podobnych sytuacji było jeszcze wiele, jednak dowodów na posiadanie magicznych zdolności jest już raczej wystarczająco. 
Ale to jeszcze nic, najszczęśliwszy dzień w życiu młodzieńca miał jeszcze nadejść! Było to rzecz jasna w jego jedenaste urodziny, kiedy dostał list ze szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Na tę okazję z odległego Londynu przyjechał sam ojciec, matka upiekła tort a brat... brat się jakoś tym szczególnie nie przejął. Zaraz po obfitym posiłku i pożegnaniu z mamą ojciec zabrał go do serca Wielkiej Brytanii, stolicy Anglii, dumnego miasta nad Tamizą by zakupić tam niezbędne do szkoły przedmioty i uchylić synowi rąbka magicznego świata. Bo przecież to tam pierwszy raz spotkał czarodziejów (Pomijając rodzinę rzecz jasna). Tak rozpoczęła się historia chłopca imieniem John Blade! 

[Obrazek: YiDkYAR.png]

Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: 

Na serwerze grałem jakieś 3/4 lata temu i najpewniej dowiedziałem się o nim od znajomych, jednak ręki uciąć bym sobie nie dał.

Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl?

Jak najbardziej.

[Obrazek: YiDkYAR.png]

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.

[PrawdziwyZiela]

Podanie wstrzymuje

Zabrakło w historii postaci momentu objawienia się mocy oraz sowy z listem w dniu 11 urodzin. Przydałoby się również jakieś wyjście po różdżkę i książki. Do niczego innego doczepić się nie mogę.

[Yukine]

Poprawione!

[PrawdziwyZiela]

Podanie zaakceptowane!