04.07.2017 18:05
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05.07.2017 16:29 przez Avalon_Death. Edytowano w sumie 8 razy.)
Imię i nazwisko: Oliver Travers
Miejsce urodzenia: Londyn, Anglia
Status krwi: 75%
Cechy charakteru: Od najmlodszych lat inny od rowiesnikow, problematyczny, nerwowy, zlosliwy. przy pierwszych probach zaprzyjaznienia z nim, mozna spodziewac sie oschlosci, sarkastycznosci a napewno nie bywalej wredoty. Wyjatkami sa osoby, ktore on nazywa przyjaciolmi, potrafi przy nich kontrolowac na tyle emocje, ze jest dla nich naprawde pomocny i sympatyczny... to prawdopodobnie pozory, zazwyczaj jest zlosliwy, ironiczny a dla wroga potrafi byc bezlitosny. Zazwyczaj wyciszony, trzymajacy jezyk za zebami, chociaz zdarza mu sie powiedziec co mysli, oczywiscie w momencie gdy mu to nie wypada. Pamietliwy chociaz wiekszosci z tych rzeczy nie moze zmienic, zawsze pamieta o zlych czynnach nie-przyjaciol. Uwielbia patrzec w oczy pelne lez czy strachu, bo kiedy ktos sie go boi to znaczym ze zrobi dla niego wszystko. Wiekszosc z tych cech ma wyjatkowo wyuczone. Czesto zdarza mu sie probowac zrozumiec uczucia rozumem, przez co irytuje sie, a czasem dostaje napadu szalu. Przy dazeniu do celu, nie boi sie niczego, idzie po trupach, a napewno nie przyjmuje do swiadomosci porazki, zawsze stara sie wyciagnac wnioski. Rzado zdejmuje maske, zazwyczaj widzimy jego wykreowane oblicze, ironiczny usmieszek to juz niekontrolowany odruch, chociaz zazwyczaj nie oznacza komplentnie nic, przynosi mu ogromna satysfakcje. Pod ta ukryta maska Olivier przesiaduje cale zycie, prawdopodobnie nikt nigdy nie dowie sie jaki on jest naprawde, bo czesto chlopak mowi "bo nikt mnie nie zrozumie..."
Wygląd postaci:Olivier jest dosc niskim, aktywnie zyje roznymi dyscyplinami sportowymi, zazwyczaj krotkobcietych wlosach o kruczoczarnej barwie. Blekitnych oczach o niesamowitej glebii, wspaniale sie komponuja z jego sniada karnacja, jego ironiczny usmiech na pelnych wargach uchodzi za pewno bezczelnosc z jego strony. Zazwyczaj ubiera sie bardziej elegancko, dba o swoj wyglad. Olivier ma swoj specyficzny wdziek i klase.
Historia postaci: Olivier, syn czarownicy Isabel'i Carrow, i ojca Williams'a Traver'sa
Chlopak przeklina ten dzien, dzien o ktorym prawie nic nie wie, dzien swoich narodzin... Z najmlodszych lat dziecinstwa nic nie pamieta, a moze nic nie chce pamietac, jedynie co wie o swoim dziecinstwie to wszystko co przekazala mu babcia..
Jego rodzice zgineli podczas ataku smierciozercow...
Olivier ma tylko babcie ktora zastepuje mu matke, przez te kilkanascie lat, Olivier dorastajac byl uswiadomiony przez babcie ze w dniu 11 urodzin sowa powinna przyniesc mu list do szkoly w hogwarcie, sama babcia tez jest czarownica. Olivier wpadl w zlosc, kiedy jego babcia powiedziala mu jak skonczyli jego rodzice, poszedl sie uspokoic w ogrodzie, w przyplywie tych negatywnych emocji, wieksza czesc niezbyt duzego ogrodu, tak jakby umarla, liscie z rosliny poumieraly, zgnily z innych pospadaly liscie, ta historia krazyla po mieszkajacych w poblizu sasiadach, przez co sie go bali, a on sam nawiazywal z nim i chlodne relacje, mu osobiscie to schlebialo. nie potrafil nad tym zapanowac, mozna powiedziec ze rosliny go nie lubily...
Babcia byla pewna. zmienisz sie, mowila, zmienisz sie, kiedys bedziesz potrafic kontrolowac swoje moce, tylko nie zapomnij prawdziwego siebie, nie zapomnij...
I gdy wszystko juz mu sie zawalilo, zerwano mu klapki z oczu w dniu jego jedenastych urodzin. Dostal list, list.. zaproszenie do szkoly, ktora nie miala juz wymagac od niego nauki tabliczki mnozenia czy alfabetu, troche szkoda bo prawie juz to opanowal... a wreszcie mial rozpoczac swoja historie jako czarodziej... chociaz mial do tego daleko droge byl optymistycznie nastawiony, ma swoj ukryty cel do ktorego zamierza dazyc..
Chociaz czul sie juz totalnie zabladzony, nic nie warty, to postanowil plynac z pradem rzeki...
Znalazl nowy cel...
Juz nastepnego dnia wraz z babcia, wybrali sie nad pokatna.. Oczywiscie chcieli obkupic mlodego czarodzieja.
Czas zlatywal tak wolno.. wydawaloby sie ze stanal w miejscu... ale w koncu przyszedl koniec wakacji.. Olivier'a babcia odprowadzila do samego pociagu, i tak sie zaczyna poczatek historii mlodego bohatera.
Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
(Odpowiedz pełnym zdaniem na zadane pytanie jako twoja postać oraz zapytaj ucznia o jego imię i nazwisko)
Jestem Oliver Traver's.. moze zechcialbys mi sie przedstawic...
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Odpowiedz pełnym zdaniem na zadane pytanie OOC)
(Czy ty probojesz zwrocic mi uwage co do mojej kultury?
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
*odbiera zupe od steven'a* Steven, mowilem ci trzykrotnie, jaka chce zupe, a ty co przyniosles mi jakies swinstwo..*podnosi sie w celu odniesienia zupy*
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze:
Chcialbym odpowiedziec szczerze i rzeczowo na to pytanie, ale slyszalem o tym serwerze juz dawno i sam nie pamietam.
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl?
Oczywiscie.
Miejsce urodzenia: Londyn, Anglia
Status krwi: 75%
Cechy charakteru: Od najmlodszych lat inny od rowiesnikow, problematyczny, nerwowy, zlosliwy. przy pierwszych probach zaprzyjaznienia z nim, mozna spodziewac sie oschlosci, sarkastycznosci a napewno nie bywalej wredoty. Wyjatkami sa osoby, ktore on nazywa przyjaciolmi, potrafi przy nich kontrolowac na tyle emocje, ze jest dla nich naprawde pomocny i sympatyczny... to prawdopodobnie pozory, zazwyczaj jest zlosliwy, ironiczny a dla wroga potrafi byc bezlitosny. Zazwyczaj wyciszony, trzymajacy jezyk za zebami, chociaz zdarza mu sie powiedziec co mysli, oczywiscie w momencie gdy mu to nie wypada. Pamietliwy chociaz wiekszosci z tych rzeczy nie moze zmienic, zawsze pamieta o zlych czynnach nie-przyjaciol. Uwielbia patrzec w oczy pelne lez czy strachu, bo kiedy ktos sie go boi to znaczym ze zrobi dla niego wszystko. Wiekszosc z tych cech ma wyjatkowo wyuczone. Czesto zdarza mu sie probowac zrozumiec uczucia rozumem, przez co irytuje sie, a czasem dostaje napadu szalu. Przy dazeniu do celu, nie boi sie niczego, idzie po trupach, a napewno nie przyjmuje do swiadomosci porazki, zawsze stara sie wyciagnac wnioski. Rzado zdejmuje maske, zazwyczaj widzimy jego wykreowane oblicze, ironiczny usmieszek to juz niekontrolowany odruch, chociaz zazwyczaj nie oznacza komplentnie nic, przynosi mu ogromna satysfakcje. Pod ta ukryta maska Olivier przesiaduje cale zycie, prawdopodobnie nikt nigdy nie dowie sie jaki on jest naprawde, bo czesto chlopak mowi "bo nikt mnie nie zrozumie..."
Wygląd postaci:Olivier jest dosc niskim, aktywnie zyje roznymi dyscyplinami sportowymi, zazwyczaj krotkobcietych wlosach o kruczoczarnej barwie. Blekitnych oczach o niesamowitej glebii, wspaniale sie komponuja z jego sniada karnacja, jego ironiczny usmiech na pelnych wargach uchodzi za pewno bezczelnosc z jego strony. Zazwyczaj ubiera sie bardziej elegancko, dba o swoj wyglad. Olivier ma swoj specyficzny wdziek i klase.
Historia postaci: Olivier, syn czarownicy Isabel'i Carrow, i ojca Williams'a Traver'sa
Chlopak przeklina ten dzien, dzien o ktorym prawie nic nie wie, dzien swoich narodzin... Z najmlodszych lat dziecinstwa nic nie pamieta, a moze nic nie chce pamietac, jedynie co wie o swoim dziecinstwie to wszystko co przekazala mu babcia..
Jego rodzice zgineli podczas ataku smierciozercow...
Olivier ma tylko babcie ktora zastepuje mu matke, przez te kilkanascie lat, Olivier dorastajac byl uswiadomiony przez babcie ze w dniu 11 urodzin sowa powinna przyniesc mu list do szkoly w hogwarcie, sama babcia tez jest czarownica. Olivier wpadl w zlosc, kiedy jego babcia powiedziala mu jak skonczyli jego rodzice, poszedl sie uspokoic w ogrodzie, w przyplywie tych negatywnych emocji, wieksza czesc niezbyt duzego ogrodu, tak jakby umarla, liscie z rosliny poumieraly, zgnily z innych pospadaly liscie, ta historia krazyla po mieszkajacych w poblizu sasiadach, przez co sie go bali, a on sam nawiazywal z nim i chlodne relacje, mu osobiscie to schlebialo. nie potrafil nad tym zapanowac, mozna powiedziec ze rosliny go nie lubily...
Babcia byla pewna. zmienisz sie, mowila, zmienisz sie, kiedys bedziesz potrafic kontrolowac swoje moce, tylko nie zapomnij prawdziwego siebie, nie zapomnij...
I gdy wszystko juz mu sie zawalilo, zerwano mu klapki z oczu w dniu jego jedenastych urodzin. Dostal list, list.. zaproszenie do szkoly, ktora nie miala juz wymagac od niego nauki tabliczki mnozenia czy alfabetu, troche szkoda bo prawie juz to opanowal... a wreszcie mial rozpoczac swoja historie jako czarodziej... chociaz mial do tego daleko droge byl optymistycznie nastawiony, ma swoj ukryty cel do ktorego zamierza dazyc..
Chociaz czul sie juz totalnie zabladzony, nic nie warty, to postanowil plynac z pradem rzeki...
Znalazl nowy cel...
Juz nastepnego dnia wraz z babcia, wybrali sie nad pokatna.. Oczywiscie chcieli obkupic mlodego czarodzieja.
Czas zlatywal tak wolno.. wydawaloby sie ze stanal w miejscu... ale w koncu przyszedl koniec wakacji.. Olivier'a babcia odprowadzila do samego pociagu, i tak sie zaczyna poczatek historii mlodego bohatera.
Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
(Odpowiedz pełnym zdaniem na zadane pytanie jako twoja postać oraz zapytaj ucznia o jego imię i nazwisko)
Jestem Oliver Traver's.. moze zechcialbys mi sie przedstawic...
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Odpowiedz pełnym zdaniem na zadane pytanie OOC)
(Czy ty probojesz zwrocic mi uwage co do mojej kultury?
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
*odbiera zupe od steven'a* Steven, mowilem ci trzykrotnie, jaka chce zupe, a ty co przyniosles mi jakies swinstwo..*podnosi sie w celu odniesienia zupy*
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze:
Chcialbym odpowiedziec szczerze i rzeczowo na to pytanie, ale slyszalem o tym serwerze juz dawno i sam nie pamietam.
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl?
Oczywiscie.
Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.