Witaj!

Odrzucone Jeese Blackmail
kira_god
Azkaban




Posty: 73
Tematy: 11
Kwi 2015
Slytherin

#1
                              Imię i nazwisko: Jeese Blackmail
                              Wiek: 51
                              Data urodzenia: 5 VI 1990
                              Miejsce urodzenia: U.S.A, Nowy Meksyk
                              Obecne miejsce zamieszkania: Londyn, Baker Street 215a
                              Czystość krwi: 50%
                              Historia postaci :
 5 czerwca 1990 roku, rodzinie Blackmail rodzi się drugi syn. Nazwany po ojcu, Jeese jest drugim synem Sebastiana i Joanne, a trzecim dzieckiem. Nie okazywał cech magicznych aż do 10 roku życia, co nieco martwiło jego matkę czarownicę, iż to kolejne zwykłe dziecko. Wraz z rodzicami mieszkał w małym domku, na przedmieściach. Był to ładny budynek, z ogrodem i basenem. Małżeństwo rodziców niestety nie było takie jak pozory amerykańskiej rodzinki. Rodzice często się kłócili. Pewnego dnia 7-letni Jeese postanowił dowiedzieć się, o co jego matka tak złości się na ojca, więc przed kolejnym wieczornym wyjazdem ojca, wyszedł z domu udając, iż wybiera się do przyjaciela, jednakże wszedł do bagażnika samochodu Sebastiana. Po dość długiej jeździe w końcu dotarli do celu. Gdy Jeese usłyszał, że jego tata się oddalił wysiadł z bagażnika i podążył za jego sylwetką, oświetloną księżycową poświatą. Byli przy jakiejś wielkiej pralni ubrań, jednak w kanciapie obok wielkiego budynku, paliło się światło, i to właśnie tam wszedł ojciec Jeese'go. W ten sposób chłopak dowiedział się, że jego ojciec jest hazardzistą. Sebastian dowiedział się o tym dwa dni później, po czym zaprzestał hazardu, zauważając, że naprawdę wyniszcza to jego rodzinę.
 Jeese dobrze się uczył. Uczęszczał do publicznej szkoły, gdzie zdobywał same piątki i czwórki. Miał wielu przyjaciół, jednak nie poczuwał się do nich. Jeese uważał siebie bardziej za kosmitę, który może bezkarnie badać gatunek człowieka. Miał bardzo analityczny umysł.
 W wieku 10 lat zaczął ukazywać pierwsze oznaki magii. Książki w jego pokoju unosiły się w powietrzu, niesforne włosy nagle zaczynały się układać, gdy się na kogoś zdenerwował działo mu się coś złego, ginął kot, który miauczał w nocy pod oknem. Rok później dostał list z Hogwartu. Jego matka w końcu wyjaśniła rodzinie kim jest ona i Jeese. Mimo strachu ze strony dwóch czarodziei, rodzina nie odwróciła się od nich. Następnego dnia matka wybrała się z nim na Pokątną, aby zakupić wszystkie potrzebne rzeczy, a dla Jeese'go był to najszczęśliwszy dzień jego życia.
 Podczas Ceremonii Przydziału Tiara Przydziału nie wahała się ani chwili nim przydzieliła ją do Slytherinu. Lata edukacji zleciały dość szybko, nie angażując się w życie szkoły przeszedł przez nią bez większych wybuchów. Większość swojego czasu przesiadywał w ciemnych przedziałach biblioteki z mimo bycia obiektem kpin wśród uczniów. Jednak ostatniego miesiąca, nie wytrzymując napięcia ze stron OWUTEM-ów jak i kpin uczniów zaatakował, a raczej zrewanżował się podpalając włosy jednej z największych (damskich odpowiedników psów) w szkole. Przez ten wybryk, do końca roku sprzątał salon pokoju wspólnego Ślizgonów.
 Szkołę ukończył z  dobrymi wynikami, swoją pierwszą pracę podjął w sklepie Borgin'a&Burkes'a jednak po roku zrezygnował i wyjechał na studia Czarno-magiczne w Bułgarii. P ukończeniu studiów wynajął pokoik w jakiejś szemranej uliczce Londynu, ponownie podejmując pracę u Borgina.
W czasie jego nieobecności ojciec powrócił do starych nałogów i został postrzelony. Matka popełniła samobójstwo po pogrzebie. Do dziś nie wie co stało się z jego rodzeństwem, ale po wiadomości o rzekomym zamieszaniu się jego najstarszego brata w handel narkotykowy, podejrzewał, że zajął się nimi kartel.
                              Wygląd postaci :

[Obrazek: FNvUpup.png]
Głowę Jeese'go zdobi teraz łysina. Skórę od zawsze miał bladą, mimo zamieszkania w Nowym Meksyku. Twarz poznaczona wieloma zmarszczkami i bliznami spowodowanymi bójkami i niebezpiecznym asortymentem sklepu Borgina. Oczy odcienia głębokiego brązu, przewiercają duszę na wylot, a jednocześnie niesamowicie puste. Twarz zdobi mała broda w stylu Van Dyke'a. Na lewym policzku można zauważyć pieprzyk. Na zgabnym nosie leżą okulary w drucianych oprawkach.
Jeese jest szczupłym, dobrej postury starszym mężczyzną, wzrostu co najmniej 182 cm. Zazwyczaj można go zauważyć w zielonej kurtce bądź koszuli, gdyż kolor ten przypomina mu o Hogwarcie.

                               Cechy charakteru:
Brak sumienia i odpowiedzialności wobec innych.
Brak wstydu, poczucia winy i skruchy, nie jest zdolny do głębokiej troski o drugiego człowieka.
Kontakty międzyludzkie u Jeese'go są znikome, nastawione na eksploatację drugiej osoby.
Manipuluje jednostką, wykorzystuje do własnych celów.
Nieprzywiązywanie się do drugiego człowieka, brak reakcji na zaufanie, miłość i czułość; Jeese nie odbiera sygnałów z otoczenia, nie reaguje na przykłady innych, na to, co jest normą, a co nie.
Ignorancja na bodźce społeczne normujące zachowanie i funkcjonowanie w danym otoczeniu.
Jednak ma też dobrą stronę. Jeżeli robi coś złego, to zazwyczaj dla dobra więcej niż niego samego. Nie robi czegoś bez wyraźnego bodźca, aby to zrobić np. nie zabije kogoś, chyba, że ma do tego powód.
Jednakże mimo swojej "choroby", nigdy nie dał się złapać na złym uczynku. Czasem go podejrzewano, ale i tak, zawsze świetnie wszystko rozplanowując, nie dał się przyłapać.

                               Umiejętności:
-Biegła znajomość eliksiroznastwa i czarnej magii.
-Niezwykła błyskotliwość i szybkość w podejmowaniu decyzji.
-Nawet w chwili zagrożenia potrafi znaleźć kreatywne rozwiązanie bądź kłamstwo.
-Potrafi kreatywnie i zmyślnie używać zaklęć.
//Adnotacja: Z dniem 18.10.2014, postanowieniem Administracji RP, zostaje wycofana możliwość wpisywania deportacji do umiejętności. Każda osoba, chcąca posiadać umiejętność deportacji winna udać się do Ministerstwa w celu zdania niezbędnych kursów w IC.
Wykształcenie(Z umiarem, Einsteinów nie przyjmujemy):

                               Wyniki z OWUTEM-ów:
Do dyspozycji masz 30 punktów.
PO - 5p
Z - 4p
N - 3p
O - 2p
T - 1p

ONMS -2
Transmutacja -3
OPCM -4
Zielarstwo -3
Smokologia -2
Starożytne Runy -1
Eliksiry -5
Astronomia -1
Numerologia -1
Wróżbiarstwo -2
Językoznawstwo -1
Zaklęcia i Uroki -4
Historia Magii -1


Rodzina postaci:

-Sebastian Blackmail (ojciec)
-Joanne Blackmail (matka)
-Malcolm Blackmail (brat)
-Agnes Blackmail (siostra)


======================================
Dane dotyczące gracza:
======================================

Nick w grze: kira_god
Twój wiek OOC: 18
Czy jest to multikonto?: Nope.
Dlaczego chcesz, aby Twoja postać była dorosła?: Ponieważ już dwa razy ukończyłem Hogwart i spodobała mi się gra dorosłym.
Jak oceniasz swój poziom RP?: 9,5/10
Czy masz doświadczenie w grze na serwerach RP?: Tak.
Skąd dowiedziałeś się o serwerze?: Byłem obecny przy jego zakładaniu Wink
Odegraj rozbudowaną akcję IC w której twoja postać upora się ze sprawą. [Pamiętaj że powyżej opisałeś dokładnie swoją postać, więc odgrywaj nią akcje zgodnie z jej cechami. Nie zapomnij także o dodaniu sporej ilości czynności oraz mimiki twarzy. Minimum 15 rozwiniętych zdań]

Tak jak na zdjęciu widzisz zbiorowisko osób. Dwójka mężczyzn pod krawatami to aurorzy. Blondyn - Jack i ciemnowłosy - Malcolm. Potrzebują oni rozwiązać problem który zaistniał przed barem. Uczeń Fred leży nieprzytomny na ziemi i ma złamaną nogę. Świadkami zdarzenia byli dwaj mężczyźni. Szarowłosy Arthur mówi że widział jak chłopak przewrócił się na lodzie i uderzył głową o posadzkę przy okazji łamiąc nogę. Podszedł do niego aby udzielić mu pomocy jednak wtedy zjawili się aurorzy. Drugi mężczyzna, blondyn imieniem Simon mówi że był świadkiem szarpaniny Arthura i ucznia. Arthur popchał ucznia przez co ten połamał sobie nogę i stracił przytomność. Twoim zadaniem jest pomoc aurorom w rozwiązaniu sprawy. Liczymy na twoją pomysłowość i własną inicjatywę.


*Niebo spowijają gęste, ciemne chmury, rzucając cień na całe miasteczko.*
[J]eese: *Trzymając ręce w kieszeniach kurtki, spaceruje ulicami miasta, pozostawiając za sobą jedynie ślady na śniegu. Kątem oka zauważywszy zbiegowisko, z zaciekawieniem podchodzi aby ocenić sprawę.*
[A1] Auror 1.: Powiedz jeszcze raz powoli. *powiedział spoglądając na [S]imon'a*
[S]: Więc, ON *spojrzał na [A]rthur'a* zaczął wyzywać Freda. Rzucał przezwiskami na prawo i lewo, z każdym z nich o krok bliżej do Freda. Fred chciał go odepchnąć jednak ten zrobił to szybciej i mocniej. No i teraz Fred leży tu, na ziemi *spojrzał na bezwiedne ciało*.
[J]: *Patrzy na Freda, oceniając szybko czy to zabójstwo, jednak widzi unoszącą się parę z ust nieprzytomnego chłopca. Lekko traci zainteresowanie a jednak zostaje.*
[A1]: Okej. *Spogląda na [A2] drugiego z aurorów* Teraz Ty. *przenosi wzrok na [A]*
[A]: W-wszystko co on mówi to kłamstwo! *wykrzykuje i ociera łzy wierzchem dłoni* Ja tylko stałem kawałek dalej, nawet nie znałem Freda... On poślizgnął się na lodzie i uderzył w głowę i usłyszałem trzask i to była chyba jego noga i to nie ja! *szlocha, chowając twarz w dłoniach*
[S]: *Z odrazą spogląda na [A]*
*[A1] i [A2] szepczą coś między sobą spoglądając to na chłopców to na siebie. [J] zbliża się nieco do Freda pochyla nad ciałem, aby zobaczyć czy nie ma śladów ewentualnej szarpaniny. Po chwili podnosi się i znów staje tam, gdzie był chwilę temu*
[A1]: *Szepta i po chwili przerywa, spoglądając na [J]. Szybko mówi coś partnerowi, a gdy ten pokiwał głową zwraca się do [J]* Ej! Ty! W okularach! Podejdź tu na chwilę.
[J]: *Unosi prawą brew i po chwili zawahania kieruje swe kroki ku nadal szeptającym aurorom* Tak?
[A2]: Byłeś tu podczas całego tego zamieszania?
[J]: Nie, dopiero co doszedłem jako gapia. Dlaczego?
[A1]: Jak myślisz mógłbyś nam pomóc?
[J]: *unosi brew*
[A1]: Rozwiąż dla nas ten problem. Który z tych dzieciaków mówi prawdę? *spojrzał na szlochającego [A] i bawiącego się różdżką [S]*
[J]: *podśmiechuje pod nosem* Naprawdę? Wybaczcie, to nie należy *zmierzył ich wzrokiem* do moich kompetencji. Może wezwijcie w końcu medyków i dowiecie się jak ten dzieciak się obudzi? *nadal podśmiechując się pod nosem, odwraca się na pięcie i odchodzi*
[A1] i [A2]: *Wpatrują się z osłupieniem w plecy [J], usta rozchylone*





Czy przeczytałeś regulamin? Tak (!!!)
tomek011
Czarodziej




Posty: 345
Tematy: 17
Gru 2014
416
Gryffindor
#2
Postać strasznie wzorowana na Breaking Bad, imiona, wygląd, a nawet talent chemiczny wzorowany na serialu. Trochę to boli. W charakterze kolejny raz widzę socjopatę, najlepiej jakbyś chociaż trochę to zmodyfikował bo coraz więcej ich. Na czarną magię musisz mieć zgodę od administracji RP.
Wstrzymane; cztery dni na poprawę, jedna szansa.
kira_god
Azkaban




Posty: 73
Tematy: 11
Kwi 2015
Slytherin

#3
Postacie zazwyczaj odnoszę do postaci filmowych, serialowych etc. I od zawsze gram socjopatą, inaczej po prostu nie miałbym okazji do wielu fajnych akcji. That's just how I roll. Jest to po prostu zastąpienie mojej poprzedniej postaci. Zlikwidowałem talent chemiczny i zmieniłem imiona, mam nadzieję, że to poprawi jakość i bardziej się spodoba.
tomek011
Czarodziej




Posty: 345
Tematy: 17
Gru 2014
416
Gryffindor
#4
Nie usunąłeś fragmentu o Czarnej Magii, na którą nie miałeś zgody. Na dodatek dostałem z góry informacje o twoich nielegalnych MK oraz odwalaniu więc jestem zmuszony odrzucić. Jeżeli coś byłoby nie tak, to nie pisz do mnie, tylko administracji.
Odrzucone.
tomek011
Czarodziej




Posty: 345
Tematy: 17
Gru 2014
416
Gryffindor
#5
Mój błąd, nie w tym podaniu co trzeba, napisałem o nielegalnych MK. Możesz ponownie złożyć w każdym razie, bo i tak bym musiał odrzucić za to CM



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.