Witaj!

Zaakceptowane Podanie na Ucznia [2 OOC]
FishFromSpace
Czarodziej




Posty: 16
Tematy: 4
Lis 2018
36
#1
Imię i nazwisko: 
Aslan Dawson



Miejsce Urodzenia: 
Londyn, Wielka Brytania.

Status krwi: 
75%


Cechy charakteru: 

Z charakteru jest on właściwie dość barwny, jednakże problem jest w tym, że ciężko te emocję u niego znaleźć, doświadczyć. Ciężko dopasować do niego jakiś charakter, chociaż myślę że "Cichy obserwator" nawet tu pasuje. Kształtuje sobie światopogląd przyglądając się wielu zjawiskom czy obserwując, właśnie, inne osobniki kiedy ze sobą rozmawiają. Właściwie, fascynowała go działalność całego świata - i mugoli i czarodziei, mimo że do tych pierwszych był i jest dalej dość negatywnie nastawiony. Fascynacja ta była jednak poprzedzona wieloma książkami, do których czytania zachęcili go rodzice, co finalnie wymknęło się spod kontroli a sam zaczął spędzać w nich godziny swojego czasu, poznając co to nowe aspekty - przyznać mu też przez to można, że jest osobą dość mądrą i inteligentną, właściwie to jest prawie że kujonem, bo po dostaniu się do szkoły i bibliotekę bardzo często odwiedzał. Stara się być człowiekiem na tyle światłym, na ile potrafi, chociaż żaden z niego Mickiewicz. Posiada w sobie jako taką duszę romantyka, filozofa, którą nieczęsto częstuje świat który go otacza, bo większość myśli "filozoficznych" trafia do głowy, a tam jest ono przetworzone i zostaje tam już na stałe. Zaintrygowały go też starsze baśnie świata magicznego, jak między innymi, albo nawet szczególnie te Barda Beedle'a. Kreatywność, styl pisarski czy to, że niektóre mogą być nawet prawdopodobne zezwala na jeszcze dłuższe przemyślenia. Jednakże wszystkie fakty u góry, nie świadczą o tym, iż nie potrafi z ludźmi rozmawiać. Bo właśnie książki, obserwacje konwersacji czy to, że mimo wszystko często wokoło niego znajdziemy grono jakichś osób, na których właściwie wyćwiczył tą cechę. Skutkuje to też kaznodziejstwem, gdyż oratorem jest nasz waćpan dość dobrym, można powiedzieć że prawie utalentowanym, chociaż i to jeszcze u niego się rozwija. W jego posiadaniu znajdziemy jeszcze cechę zwaną odwagą, oznakę męstwa i coś, do czego nie zwykło wiele osób, chociaż ich powinnością ten zwyczaj winien być. Gdyż to właśnie ci odważni, potrafią odmienić los innych na lepsze, toż to oni potrafią uniknąć niebezpieczeństwa drugiej osoby, jak czasem nawet siebie, chociaż ryzyko występuje, rozważne działanie złączone z odwagą często dobrym zakończeniem skutkuje. Mimo że ciężko to też wyczytać z poprzednich mych spowiadań dotyczących jego charakteru, posiada też swą część emocjonalną, szczycącą się empatią. Jest wręcz otworzony jak te wrota i podatny jak skóra ludzka raniona mieczem na emocje przypływające w jego stronę z zewnątrz. Jak już odrzekłem wcześniej - łatwo dostać się do jego pomyślunku, ciężko jednak wydostać. Przejdziemy też jednak tu do wad, bo własnie otwartość na emocje, łączy się z otwartością na zdania. A kiedy je przyswoi i przeanalizuje, może łatwo i swe zdanie zmienić. Jest to pewnego rodzaju łatwowierność - naiwność młodzieńcza, stała w nim przez wiek nieduży, gdyż nie da się wyzbyć tego iż ledwo zdążył skończyć pierwsze 3 klasy Hogwartu, nie ma co tu się równać z dorosłością lub mówić o takowym (dorosłym) dojrzeniu psychicznym. Oznaką też tej niedojrzałości jest leniwość - chociaż występuje ona w obu przypadkach, to u dzieci jest większą plagą i bywa bardziej nasilona. Tak jak można prawie powiedzieć że jest perfekcjonistą w 1/3, tak aby wszystko sobie ułożyć, jak to ma na co dzień w głowie i nie tylko, musi się w sobie zebrać, zacząć coś robić i zdeterminować do tego, gdyż zbytnio pomocy w tym nie ma, szczególnie kilometry drogi od swej rodziny, pokrzepiającej go jeszcze pare lat temu codziennie. Przejdźmy jeszcze do aspektów już nie wewnętrznych, a tych które są widoczne. A dokładniej - jego skąpstwo poprzedzane jeszcze zachłannością. Trochę paradoks - lubi wziąć więcej, traktować rzeczy które są jego, albo się je mu podaruje zachłannie, jednakże kiedy sam coś musi dać, skąpstwo daje się we znaki i wskazuje jasno na to, że robi to nasza osobistość z dość sporym oporem, rzadko zrobi coś takiego sam z siebie, dopóty, dopóki nie ma w tym swego interesu. Nie jest to objaw egoizmu a tego, że szanuje to, co swoje aż nadto. Wracając jeszcze na chwile, odezwijmy się w temacie zachłanności. Jako że ów cecha jest tym bardziej nie pożądana, pokazuje ją, na przykład podczas jedzenia tylko podczas obecności jedynie jego samego, albo najbliższych mu przyjaciół albo samej rodzinie. Ciekawość świata, czasem też objawia się, dodajmy do tego, wścibskością, gdyż potrafił wiele osób zalewać setkami pytań nie tylko o błahostki, a też o rzeczy o które pytać się nie do końca zawsze powinien. I na tym chyba kończymy opisywanie jego charakteru i spoglądamy na naszego bohatera.


Wygląd postaci: 

A jeżeliby spojrzeć pierwszy raz na Aslana, najbardziej rzuca się w oko jego kolor włosów, jakim jest jasny blond. Bardzo jasny blond, odrzekłbym wręcz. Ułożone są w grzywkę układającą się bez pomocy pary rąk naszej postaci na prawy bok. tak jak boki ma na ogół podcięte, tak to podcięcie może być zakryte przez gęste włosy wyżej, zgrabnie przez 
Aslana trzymane za uszami, które, co tu wtrącę, są dość długie, chociaż nie wyróżniają się wielce. Z tyłu też właściwie posiadają cechę gęstości. Z przodu zaś, po stronie każdego z policzków, zwisają dwa "paski" włosów, rozgałęzione na przedziałku na samym szczycie. Oczywiście wokoło miejsca rozgałęzienia również znajdziemy pojedyncze sterczące paski, ale to już zależy, jak się włosy ułożą. Nie widać w tych włosach symetryczności, jednakże nie świadczy to o ich nieładzie. Wyglądają zgrabnie i dobrze na nim pasują. Taki już jest jego urok. Przejdźmy teraz do momentu, gdy odrywamy wzrok od jego włosów i spoglądamy na twarz. A tam znajdujemy niebieskie ślepia, prawie że równie jasne co jego włosy, najczęściej spowite w ciepłe, delikatne oraz przyjazne spojrzenie, podkreślone przez jego średniej długości, cienkie brwi koloru jego włosów i nawet długimi rzęsami już dużo ciemniejszych barw. Jeśli już wszystko - oprócz jednego wyrzutka, brwi - jest jasne, to jak możecie zgadnąć, karnacja również tym się szczyci. Nie jest ona blada, chociaż może o to zakrawać. Wynika to głównie z tego, że posiada to zwyczajnie zapisane w genach po matce oraz z braku opalania się na słońcu, czy spędzania dużej ilości czasu na dworze. Posiada on jednak dobrą, prostą posturę, białe, proste zęby i delikatne mięśnie. Nie ma tego już naturalnie, wszystko to ma za przyczynę dbałość o syna rodziców oraz jego samego jak i samych ćwiczeń oraz treningu fizycznego. Posiada jednak jedną wadę - a dokładniej wadę wzroku. Udało się mu jednak w życiu na tyle, że twarz jego wygląda mądrzej, poważniej i właściwie - nawet lepiej w okularach, które nosi i są okrągławe, srebrne, z cienkimi oprawkami, chociaż najczęściej i tak nosi soczewki. Sama twarz jako ogół jest dość chuda, szczególnie w policzkach i trochę odbiega od owalu, czy koła. Z wzrostu, jest on średni. Nie za wysoki, nie za niski, taki po środku, a nogi oraz ręce są dość proporcjonalne do jego ciała. Tylko palce są dość cienkie i długie, ale ciężko się przyczepić o nienaturalność. Nie posiada zbytnio owłosienia ciała, ze względu na to, że je najzwyklej w świecie goli. Ach! Nie zapominajmy jeszcze o bliźnie na jego nodze, i to dość długiej. O genezie jej powstania jednak, opowiem bliżej w historii postaci.


Historia postaci:
 


Historia jego, tak jak historie nawet tych najwybitniejszych ludzi, rozpoczyna się narodzeniem. Ten przypadek, doświadczył wejścia na świat ludzi w szpitalu świętego munga, w obecności obojga rodziców, którzy w prawdzie świętowali przez długi czas jego przyjście, gdy udało im się już wrócić do domu, tym razem nie we dwójkę, a w trójkę osób. Od tamtego dnia, zdawało im się, że w ich domu nie będzie już nudno, chociaż delikatnie się zdziwili, że ich potomek jest bardzo spokojny, chociaż możliwe że wpłynęli na to oni sami. W końcu byli niedoświadczonymi rodzicami, bardziej wzorowali się na sposobie wychowania swoich rodzicieli, zamiast wymyślać swe własne, nowatorskie i ryzykować tym, że wprowadzą dziecko na złą drogę. W końcu oni sami skończyli jako dość mądre osoby, z dobrą pracą i zarobkiem. Może nie wyróżniali się wielce, ale żyli w dostatku, na tyle, by swemu dziecku zapewnić dobre i solidne dzieciństwo. Dodam tutaj, że obaj jego rodzice są czarodziejami, a to bardziej ta dalsze rodzina sprawiła, że jego status krwi wynosi 75%. Matka imieniem Laura Dawson (wcześniej Zeppeli), ojciec zwący się zaś Ceasar Dawson, poznali się jeszcze w szkole - właściwie, byli we dwójkę w tym samym domu - tzn. Ravenclaw. Właściwie, to zamiłowanie do książek, które stamtąd wynieśli, przeniosło się na jego syna w dużej, wręcz, jak już mówiłem prawie że zbyt dużej ilości. Jednakże wracając z powrotem do Aslana, dzieciństwo spędził w większej części z nosem w książkach, chociaż i na dwór zdarzało mu się wychodzić, mniej więcej w proporcji 2/3. Za każdym prawie razem, gdy skończył jedną zakradał się do szafki rodziców i biorąc coraz to nowsze książki spędzał swój czas wolny. W ten sposób w sumie też odkryto jego zdolności magiczne - nie mógł dosięgnąć książki, więc ta wysunęła się sama. Wraz z paroma innymi, robiąc dość mocny hałas w całym domu. Właściwie to jeśli nie ludzie, którzy sami go na ten dwór wyciągali (posiadał w sobie coś takiego, że zbierał zainteresowanie innych w swojej osobie z łatwością) rzadko by na nim w ogóle przebywał. Rodzice nigdy go wielce nie ochrzaniali ani nie karali, bo najzwyklej w świecie nie mieli prawie że za co. No, wyjątkiem tutaj jest pewien incydent, w którym odkryto w nim cechę zwaną odwagą. Albowiem pewnego razu, kiedy to przechadzał się z paroma swemi pobratymcami, dziwna, nieznana persona, jak dla niego na ten moment iksiński, posiadający prawie dwa metry wzrostu stanął przed nimi i zmierzył ich groźnym spojrzeniem. Nie było to jednak przypadkowe wpadnięcie na kogoś, było to otoczone zgrozą zatrzymanie gromadki. Większość, zbiegła pędem, a za nimi nasza postać. Zauważył jednak, że jeden z nich - młody, został w tym miejscu, trzęsąc się ze strachu i nie potrafiąc wykonać żadnego przez to polecenia. Bez chwili wahania, rozejrzał się po osobniku i zauważył, jak już z szyderczym uśmiechem, kładzie łapę na jego ramieniu, przytrzymując, mówiąc słowa które podobno wzbudzały wręcz oszołomienie, jednakże niedosłyszalne z tej odległości dla Aslana, sięga do jego kieszeni po portfel. Wyglądało to niewinnie, wiadomo było mimo tego chociażby ze spojrzenia, że to nie wszystko co planuje. Gdy już zetknęła się dłoń z portfelem, wbiegł nasz na co dzień spokojny chłopak i z zaskoczenia, zadał z nogi cios prosto w jego krocze. Ten, zgiął się z bólu, tracąc na chwilę spojrzenie skierowane w ich stronę. I ucieczka się zaczęła. Złapał za rękę młodziaka, a ten otrząsnął się, biegnąc po chwili tempem bohatera tego podania. Wykonali susa, omijając jeden płot, drugi, aż natknęli się na murek, przez który, dzięki współpracy udało się przejść. Jednakże, Aslan, gdy też spadł z drugiej strony murka, wpadł w kartony, rozcinając sobie czymś ostrym przy okazji nogę. Drugi, spadł bardziej zręcznie, a widząc zmagania tego, który go uratował, momentalnie pomógł mu wstać i jak najprędzej przyprowadził do domu, gdzie to już rodzice zadbali o to, by noga przestała krwawić. Co się stało z tamtym panem, nie wie nikt do dziś, dobrą nowiną mimo wszystko by było, jakżeby w jakimś więzieniu spędzał lata swego życia. Pamiątkę po tym ma aż do dziś, w postaci blizny, o której wspominałem w wyglądzie. Dotąd, jego życie nie stykało się zbyt często z magią. Po tym incydencie jednak, uzyskał w końcu wiek 11 lat i zaproszenie do Hogwartu, jakoby pocieszenie po tym jakże stresującym zjawisku które zadziało się wtedy. Mocno zaciekawiony tym, jak cały ten świat wygląda, zaczął swe wypytywanie rodziców. Nie powiedzieli mu zbyt dużo - dali mu to zaspokoić samemu, wpierw zabierając na Pokątną, gdzie to zakupił całą swoją szatę, która o dziwo zaimponowała mu wyglądem, zeszyty i książki, również będące niczemu sobie a gratka w tym wszystkim dla wielu - różdżka  - o dziwo nie zrobiła na nim zbyt wielkiego wrażenia, chociaż podniecała go myśl o tym, iż już niedługo będzie z niej wykonywał wszelakie zaklęcia. Treść samych podręczników zatrzymał sobie do szkoły, w postaci niespodzianki i tego, że w tym momencie, nie ma przy sobie nauczycieli innych niż rodzice, którzy mogliby mu to wyjaśnić. minęło parę dni, aż finalnie odwiedził peron 9 i 3/4, gdzie już samo wejście pokazuje, że wkraczasz do innego świata - świata magii. Zagościł też po chwili ze swym pakunkiem w pociągu i odjechał, z delikatnym zaniepokojeniem machając prawą dłonią do rodziców, gdyż drugą powoli odpakowywał napój. Nie siedział z nikim specjalnym w przedziale, trzymał za to w swojej dłoni książkę, której nie dokończył w domu - wiadomo chyba, jaki miał zamiar. A zamiar ten się ziścił, Bo skończył książkę wraz ze skończeniem jazdy w stronę Hogwartu. Pociąg się zatrzymał, zaś uczniowie opuścili go, tak samo jak Aslan, który niestety w pociągu zostawił picie, ale z tym już mniejsza. Przetransportowali się już do środka samego zamku, w którym to też odbyła się większość jego życia przez najbliższe trzy lata. Nauczyciel, przywitał pierwszaków, po czym wprowadził do Wielkiej Sali, która zachwyciła go i zauroczyła w sobie swoją wielkością, wiszącymi w powietrzu świecami, czy samym klimatem który tam panował, o dziwo prawie że czuł się niczym u siebie w domu, gdyż wystrój był tam podobny - zrozumiał też skąd jego rodzice wzięli na niego pomysł. Zaśmiał się cicho pod nosem, po czym spoglądał na dyrektora i uczniów, których dalsze losy i dom były wybierane przez tajemniczy kapelusz. W końcu nadeszła i jego pora, zląkł się delikatnie; opanowując jednak emocje usiadł a czapka wrzeszcząc po chwili tak szybkiej, że ciężko było to w ogóle zliczyć "(tutaj, wpisać dom który zyskam, jeśli podanie zostanie akceptowane)" uspokoiła go, bo chociaż wiedział, że stoi już na pewnym dość gruncie. 
Wraz ze swoimi rzeczami, kolegami z domu oraz prefektem, wybrał się do dormitorium, gdzie po chwili rozpakował się i zabrał się za czytanie kolejnej książki. Zasnął, po czym nadszedł już dzień, kiedy to przeżyje swoje pierwsze lekcje. I właściwie przeszły dosyć gładko - widać było w nim nawet lekką smykałkę do tego. Oczywiście pierwszą rzeczą, jaką odwiedził w obszernym zamku, oprócz sal lekcyjnych, była Biblioteka, w której ciszy lubił spędzać długie godziny czytając. I tak minęły mu gładko trzy lata, aż doszło do egzaminów. Dobry miesiąc siedział w książkach, prawie że nie sypiając. Był do nich bardzo dobrze przygotowany, jednakże oceny usprawiedliwić tu można tym, iż prawie że na każdym z nim przysypiał ze zmęczenia. Wrócił do domu po tym z nie do końca dobrymi wieściami, jednakże rodziców to niezbyt wzruszyło, bo i tak mu mocno pogratulowali za wytrwałość. Spędził wakacje szczęśliwy i wyspany, aż powtórzy się finalnie ta scena po raz kolejny - ten kupie nowe książki, zeszyty i wyruszy tym samym pociągiem w stronę swojego ukochanego zamku i biblioteki. A to, jak ten ciąg wydarzeń się rozwinie... Zobaczymy już podczas samej rozgrywki na serwerze.

Wyniki z WUMDLI:

Astronomia - O 
Eliksiry - N 
Historia Magii - O 
ONMS - Z 
OPCM - N 
Transmutacja - O 
Zielarstwo - O 
Zaklęcia i Uroki - O 
Latanie - zaliczone

Skąd dowiedziałeś się o serwerze? 
Nie pamiętam.

Czy przeczytałeś regulamin serwera?
Tak.

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
Durandil
Czarodziej



Weryfikator

Posty: 199
Tematy: 15
Gru 2018
78
#2
Wstrzymuję jak na razie.

Usuń fragment z tiarą przydziału i rozpoczęciem roku. To do jakiego domu trafisz zależy od weryfikatora, tak samo jak przy podaniach na 1OOC.
FishFromSpace
Czarodziej




Posty: 16
Tematy: 4
Lis 2018
36
#3
Poprawione.
Durandil
Czarodziej



Weryfikator

Posty: 199
Tematy: 15
Gru 2018
78
#4
Akceptuje. 


HUFFLEPUFF
Na serwerze zgłoś się po rangę wysyłając link do podania za pomocą komendy /helpop.



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.