Witaj!

Podanie na Profesora Transmutacji
Verteo
Azkaban




Posty: 457
Tematy: 24
Gru 2014

#1
[IC]

Imie i nazwisko: 
Godryk Skeet




Wiek: 
36 lat.


Miejsce urodzenia: 
Londyn, św. Mung


Historia postaci: 
Urodził się 17 października **rok urodzenia** w Londynie (św. Mung). Swoje pierwsze lata spędził w małym miasteczku Crawley. Zajmowała się nim tam jenda z koleżanek matki. Rodzice nie mogli się nim zajmować ponieważ byli bardzo zajęci odkryciami magicznymi. Od najmłodszych lat kształcono go pod okiem najwybitniejszych nauczycieli i profesorów. Był on jednym następcą rodu Skeetów i rodzice wiązali z tym nadzieje że osiągnie coś wielkiego. W wieku 7 lat gdy opanował już podstawy standardowych umiejętności magicznych postanowił rozwinąć swoją wiedzę o różdżkach. Po kilku dniach nauki podczas gdy bawił się układając książki w kształt piramidy nagle jedna z nich uniosła się do góry a za nią cała reszta. Jego rodzice nie zobaczyli tego ponieważ rzadko bywali w domu rodzinnym. Ale opiekunka Godryka zauważyła to i się uśmiechnęła. Nie było to dla niej czymś nowym ponieważ sama była Czarownicą. W wieku lat jedynastu gdy hucznie obchodził urodziny do pałacu do strony tarasu wleciał ogromna sowa w dziobie trzymał kopertę ze srebrnym znakiem Hogwartu. Otworzywszy list dowiedział się że może kształcić swoje umiejętności magiczne pod kątem jeszcze lepszych nauczycieli w szkole magii i czarodziejstwa. Kilka dni później z rodzicami przyjechał ulicę Pokątną aby zakupić odpowiednie przedmioty i zaopatrzyć się w niezbędne rzeczy udał się na dworzec King Cross i pociągiem udał się do szkoły. Tiara przydziału zdecydowała iż najodpowiedniejszym dla niego domem będzie Hufflepuff i tam też go przydzieliła. W pierwszej klasie szło mu nieźle. Chodził na dodatkowe zajęcia z Transmutacji i Eliksirów. Napisał konkurs który był organizowany przez Ministerstwo, zajął II miejsce. Na wieść tego bardzo się ucieszył gdyż nigdy nic nie wygrał. Wygrał on zaczarowaną butelkę w której po wypowiedzeniu "Orenżada" pojawiała się oranżada lub inny sok jaki sobie zażyczył. Pewniego dnia był apel w Wielkiej Sali. Dyrektor ogłosił, że gdzieś w szkole grasuje troll. Każdy był przerażony a Dyrektor kazał im się udać do dormitorium. Jednak szybko znaleziono trolla i przywrócili go do innej krainy.  Czas nauki mijał bardzo powoli, czasami wychodzili na jakieś szkolne wycieczki ale to i tak rzadko. Nastąpił koniec roku,  klasa druga była już cięższa. Jednak w tej klasie było najwięcej wycieczek szkolnych np. Profesor od Zielarstwa zorganizował wycieczkę do świata mugolstwa aby poznać roślinność mugolską. Profesor od Astronomii jednak wyruszył z nami do ogromnego teleskopu też w mugolskim świecie gdzie Godryk mógł dowiedzieć się więcej i poszerzać swoją wiedzę. Klasa trzecia. Testy, sprawdziany kartkówki. Ale wiedział dobrze, że z tego się wywinie i tak było. Prawie wszystkie oceny to Zadowalający ale były też takie jak Troll. W tej klasie Godryk zakochał się ale miłość ta było krótka, ponieważ osobę która on kochał odeszła ze szkoły. Gdy Godryk był w dormitorium i czytał książkę przyszedł Pan od Eliksirów i powiedział, że jest praca dodatkowa która można zrobić, dodał jeszcze, że zapomniał o tym powiedzieć na lekcji i praca ma być na jutro o Eliksirze Wielosokowym. Niezbyt chciało mu się to robić ale jak jest szansa na wyższą ocenę to dlaczego nie ? Podszedł do swojej skrzyni i zabrał z niej kawałek pergaminu i pióro z atramentem. Udał się do bibloteki tajnym przejściem i zaczoł szukać ksiązki o Eliksirze Wielosokowym. Po ciężkim szukaniu udało się. Wszystko było napisane co trzeba. W niedługim czasie dał Panu i otrzymał ocenę Wybitną  .W klasie czwartej było dosyć spokojnie nawet profesor od Transmutacji pochwalił go za prace na lekcji i za napisanie sprawdzianu na ocenę Wybitną, i poprosił go także, żeby poprowadził lekcję. Zgodził się i dobrze mu to wyszło, profesor też był zadowolony. Pewnego dnia kiedy Godryk przeszukiwał biblotekę zobaczył ducha który rozmawia z uczniami. Dołączył się i usłyszał, że w zamku jest straszny stwór. Wiedział, że to bajka więc odszedł. Klasa piąta, Godryk zostaje prefektem Hufflepuff. Było to dla niego czymś wyjątkowym, zostać prefektem. Bardzo się ucieszył gdyż zawsze chciał zostać prefektem Hufflepuff. Pewnego dnia zorganizował nawet spotkanie uczniów którzy nie radzą sobie przy eliksirach i im pomagał w raz ze starszymi kolegami którzy rówierz uwielbiali tą dziedzinę. Kiedy zakończyła się lekcja Smokologi (której nienawidził), pan dyrektor poprosił go aby wstawił się do niego do gabinetu. I tak zrobił, poszedł i spotkał dyrektora w jego gabinecie. Siedział on na purpurowym fotelu pisząc coś na złocistym pergaminie. Gdy tylko Godryk wszedł on od razu przestał pisać, odłożył pióro i schował pergamin do szuflady. Dyrektor machnął ręką i na stole pojawiły się magiczne fasolki. Po czym kazał Godrykowi usiąść na krześle, które stało przeciw niego. Dyrektor od razu przeszedł do rzeczy i powiedział, że istnieje kółko "Smokologia-Smoki" na które powinien uczęszczać. Godryk bez żadnych sprzeczek zgodził się, ponieważ wiedział, że jest słaby z tego przedmiotu. Klasa szósta, była to klasa którą  nigdy nie zapomni. Na apelu jednego dnia dyrektor szkoły w Hogwarcie pochwalił go za to, że pomaga innym uczniom nawet z innych domów. Był szczęśliwy ponieważ nigdy go jeszcze nie pochwalono w taki sposób. Klasa siódma, zbliżały się testy końcowe, było dużo nauki wręcz za dużo. Przez ten stres, że nie zda zemdlał i przeniesiono go na skrzydło szpitalne tam go wyleczono. Testy wyszły mu znakomicie jednak do jednego przedmiotu nie podszedł. Którego tak nienawidził Smokologii, a chociaż chodził na kółko dotyczące właśnie smokologi. Lecz nie przykładał się do niego tak jak powinien, dla tego nie przystąpił do tego egzaminu.
Wróciwszy do Londynu znalazł żonę, lecz ona bardziej kochała jego majątek niż jego. Po 1 roku małżeństwo rozpadło się. Zrozpaczony przeprowadził się do Oxford wykupują posiadłość swojego przyjaciela który został uznany za zaginionego. Było to dla niego czymś strasznym ale i cieszył się z tego, że ma swój własny dom. Po kilku latach nauki w szkołach mugolskich nauczył się języków takich jak angielski, francuski, niemiecki. Gdy wyjechał do Hogsmead na kurs "Eliksiry" poznał jedną ładną dziewczynę ale po powrocie do domu nie utrzymywał z nią kontaktów. Jego dom nie był za duży. Po kilku miesiącach postanowił wybrać się do rodziców podczas jazdy miał wypadek. Trafił do szpitala. Konsekwencje były takie, że uszkodził sobie oko. Na szczęście nie było to zbyt mocny uraz. Nie musi nosić okularów. Po wyjściu ze szpitala wrócił do domu i położył się na łóżko. Po kilku dniach spędzonych w domu  wyszedł w końcu na miasto gdzie mógł pochodzić po uliczka i odpocząć. Czasami przechodząc własnie po takich chodnikach znajdywał mugolskie pieniądze. Za które mógł sobie kupić niezłe ciuchy. Lecz zbliżał się czas kryzysu. Pewnego dnia czytając Proroka Codziennego spojrzał na rubryczkę dotyczącą zatrudnienia pracownika w Departamencie przestrzegania praw czarodziei. Pomyślał sobie, dlaczego nie spróbować ? Więc wysłał sowę do szefa DPPC i szef zgodził się na rozmowę kwalifikacyjną. Rozmowa ta niebyła zbyt przyjemna ale dostał się to było najważniejsze. Ma on teraz plany na życie. Chce zbudować dom ale nie ma środków które by mógł na to przeznaczyć. Po kilku dniach pomyślał o zakupie domu w Dolinie Godryka, kupił ten dom. Próbował swoich sił jako jeden z Szefów Departamentu Transportu Magicznego. Nie przyjęli go ale... otrzymał list od Edwarda Hyde, że może pracować jako Młodszy Sekretarz Ministra Magii. Każda praca jest dobra ! Oczywiście się zgodził. Po kilku tygodniach Albert White zaproponował mu kurs po którym stał by się Aurorem. Zgodził się. Wysłali ich na bezludną wyspę. Było na niej wszystko począwszy od brzydkiej pogody po różne stowory. Po podajże 5 dniu zakończył kurs i od tej pory stał się Aurorem. Kiedy wrócił z kursu udał się do domu aby się umyć i przebrań w nowe ubrania. Po wyborze nowego ministra Godryk ostro zabrał się do roboty. Jednak po kilku dniach przydarzyła mu się niefortunna sytuacja, musiał kilka dni pozostać w domu - nie pojawiał się na zebraniach oraz rozprawach Wizengamotu. Po otrząśnięciu się wrócił do pracy zauważając ogłoszenie iż potrzebują członków do Reprezentacji Angli w Quditchu. Po zakończeniu pracy napisał list do Ministra Magii o zgłoszeniu się na stanowisko szukającego. Dostał się !


Wygląd postaci:
 Godryk to niski Brytyjczyk o ciemnych włosach, białej karnacji oraz ciemno brązowych brwiach. Jest dobre zbudowany i posiada jedną szramę na lewej piersi. W dni powszednie i do pracy zwykle zakłada niebieską rozpinaną koszulę, grafitowe spodnie. Jednakże w uroczystości oraz szczególne dni ubiera magiczną szatę wykonaną z aksamitu. Jeżeli ktoś powie mu coś irytującego to rumienią się mu policzki.


Cechy charakteru:
 Godryk jest charyzmatyczny i inteligenty, lecz czasami zapomina o manierach. Jego błyskotliwe myślenie jest przydatne. Posiada również bogate słownictwo, które pomaga przy rozmowie z osobami piastującymi odpowiedzialne bądź kierownicze stanowiska.  Zdarza mu się zapomnieć istotnych rzeczy, aczkolwiek jedynie gdy jest niewyspany. Lekko roztargniony, wrogo nastawiony do rzeczy, które zmieniałyby jego dotychczasowy styl życia.
Niekiedy oporny. Jego pycha czasem jest tak wielka że osoby prowadzące konwersacje z tymże osobnikiem dążą do najszybszego zaprzestania rozmowy. Nienawidzi kiedy ktoś wytyka mu błędy, gdyż uważa że jest doskonały (co budzi dużą wątpliwość). 


Wykształcenie: 
Rosyjski Uniwersytet Magiczny, aktualnie student BUM.


Prace naukowe:* 
Praca wysłana do Ministerstwa Magii, [Mogę podrzucić na PW]


Posada na jaką aplikujesz: 
Profesor Transmutacji


Dlaczego to właśnie ty powinieneś otrzymać tą posadę?: 
Wiele razy prowadziłem zastępstwa podczas nieobecności Pana Margela. Na zastępstwach starałem się przekazywać swoją wiedzę uczniom w najlepszy i najciekawszy sposób. Chciałbym również przekazać swoją wiedzę na temat dziedziny Transmutacji uczniom Hogwartu i przygotować ich do egzaminów końcowych, w jak najlepszy sposób. Tak aby wyniki były jak najlepsza. Mam kilka metod przeprowadzenia lekcji które mógłbym wykorzystać. Zawsze pragnąłem nauczać młodych czarodziei. Jestem człowiekiem sumiennym oraz odpowiedzialną. Z entuzjazmem podchodzę do możliwości konstruowania nowych zajęć dla uczniów Hogwartu.


[OOC]
Nick w grze: 
Verteo


Czy jest to multikonto?:
Nie.


Czy masz już jakieś doświadczenie w nauczaniu, jeśli tak to jakie: 
Zastępstwa, prowadzenie lekcji OOC.


Jak oceniasz swój poziom RP? 
Według mnie moje RP jest na poziomie dobrym, dobrze radzę sobie z akcjami w gwiazdkach itp. Staram się odgrywać jak najwięcej czynności podczas prowadzenia danego dialogu. Prowadziłem kilka razy akcję globalne i lokalne, które wychodziły mi całkiem nieźle. Staram się jak najlepiej kształcić swoje RP abym odgrywał z każdym dniem coraz lepsze akcje.


Nazwa Skype: 
Osoby które powinny, posiadają.
mumia1230
Dyrektor



Donator

Posty: 351
Tematy: 48
Gru 2014
836
#2
W ocenie swojego poziomu RP się rozpisz - oceną w skali x/10 mogę się podetrzeć.
Verteo
Azkaban




Posty: 457
Tematy: 24
Gru 2014

#3
@Podanie poprawione.
mumia1230
Dyrektor



Donator

Posty: 351
Tematy: 48
Gru 2014
836
#4
Zgłoś się na skype po test.
mumia1230
Dyrektor



Donator

Posty: 351
Tematy: 48
Gru 2014
836
#5
9/10 - ze względu na brak konkurencji otrzymujesz posadę nauczyciela Transmutacji.



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.