24.10.2020 19:57
7 lat | syn Carmine i Lety Bulstrode | urodzony w klinice Św. Munga | zamieszkujący dworek Rosierów w Little Hangleton
“POKAŻ MI SWÓJ POKÓJ, A POWIEM CI KIM JESTEŚ”
Przechadzając się po rezydencji Rosierów, mieszczącej się Little Hangleton natrafiłeś na pokój z uchylonymi drzwiami. Kierowany przez ciekawość, postanowiłeś wejść do środka…
Pierwszą rzeczą, która od razu rzuciła Ci się w oczy to drewniana sztaluga, na której spoczywał jakiś bliżej nieokreślony rysunek na płótnie. Tuż obok znajdował się mały taborecik, na którym zaś położona była paleta i farbki, wszystkie już w większości zużyte. Widocznie Cassius lubował się w sztuce. Nawet ściany, które u większości domowników były puste - tutaj były obłożone różnymi szkicami, obrazami. Pokój mógł wydawać się bardzo chaotyczny, lecz w tym bałaganie dało się odnaleźć swojego rodzaju porządek i sens, potocznie określany “artystycznym nieładem”.
Przeniosłeś wzrok w stronę niepościelonego łóżka, a dokładniej na szafkę nocną. Na niej znajdowało się kilka rzeczy, które przyciągnęły twoją uwagę: zdjęcie jakiejś pary na tle dworku - byli to Carmine i Leta Bulstrode, rodzice Cassiusa - najwyraźniej są dla niego bardzo ważni, skoro ich zdjęcie położone było w takim miejscu. A tuż obok zdjęcia postawiona była doniczka, w której posadzona była uschnięta roślinka. Zielarstwo raczej nie było głównym zainteresowaniem i zajęciem naszego bohatera. Rozsunięta szufladka ukazywała twoim oczom klaser na karty czarodziejów, kilka z nich nawet porozrzucane były gdzieś na ziemi - była to dosyć spora kolekcja.
Spojrzałeś na przepełnione książkami drewniane regały, które zajmowały dosyć sporo miejsca. Z wielką łatwością odróżnić można było te, które z nich były najczęściej czytane - kurz pokrywał lektury znajdujące się na górnych półka, należały do nich między innymi książki o astronomii, zielarstwie czy magotechnice. Gdzieniegdzie można było nawet zauważyć małą, czarną kreaturę, która spokojne wędrowała po swojej pajęczynie. Na dole zaś znajdowały się książki o eliksirach, transmutacji czy OPCM - przedmiotach, które Cassiusowi wydawały się najważniejsze i najprzydatniejsze.
Tuż obok wspomnianego regału znajdowała półka całkowicie przeznaczona dla Harpii z Holyhead, drużyny Quidditcha pochodzącej z Walii, której młody Bulstrode był fanem - w końcu jego przodkowie byli jej członkami. Na półce położone były różne gadżety takie jak szaliki, kafle, pałki podpisane przez zawodników drużyny. Quidditch ewidentnie odgrywał dużą rolę w jego życiu.
Ostatnim elementem był gramofon, który grał muzykę klasyczną - spokojną i opanowaną, czasami jednak melodia nieco przyspieszała, stawała się poważniejsza i bardziej dramatyczna. Można uznać to za swego rodzaju odwzorowanie temperamentu Cassiusa. Dźwięki gramofonu niekiedy były zagłuszane przez skrzeczenie lelka wróżebnika, ptaka, który towarzyszył młodemu czarodziejowi od 4 roku życia. W tym momencie siedział swobodnie na metalowym uchwycie, zwisającym z sufitu.
Na chwile obecną dowiedziałeś się wystarczająco. Wychodzisz, zamykając za sobą drzwi. Może za jakiś czas coś się zmieni?
ŁĄCZNIE: (1x słaba; 1x średnia + dodatkowe multikonto): 23 000 HPP
OOC:
NICK NA SERWERZE: CassiusPOSTAĆ ODGRYWANA OD: 24.10.2020
Karta została napisana po to, żeby dać jakiś zarys postaci - nie jest ona bardzo szczegółowa i nie posiada tak dużo informacji ze względu na to, że będzie uzupełniana na bieżąco wraz z ukształtowaniem się postaci.
[Obrazek: https://i.imgur.com/Prk8u17.gif]