[Anjali]

*Zdzemnela wie tylko,obudzila się ale żeby dziewczyna tego nie widziała odwróciła się w strone szyby udając nadal że śpi. Otworzyła oczy i patrzyła na drogę*

[Tiara2004]

*Wysiadał z samochodu, po drodze na siedzenie kierowcy zobaczyła że Mister przystanął, kiedy usiadła za kierownicą, przycisnęła gaz i ruszyła dalej leśną drogą.Po pewnym czasie zobaczyła ogrodzenie*Pobutka zaraz będziemy na miejscu*Rozgląda się, ale nigdzie ani śladu szwędaczy, za to zaczyna robić się ciemno,podjechała pod bramę i otworzyła ją po czym wjechała na podwórko*

[Anjali]

*Udaje że się rozciąga*Ahh juz jesteśmy?Ale se pospalam.trzeba się wsiąść w garść*uśmiechnęła się w strone kierowcy*

[Tiara2004]

*Wysiadła z samochodu i rozejrzała się do koła, nie było śladu zombi*Czysto, kiedy to wcześniej była też nie było nikogo, wszystko jest poza bezpieczane*podchodzi do Mistera i otwiera juki, wyjmuje butelkę z wodą, upija łyk*Trzeba zbadać jeszcze raz to miejsce, ale z tego co wiem to jakaś, spora rezydencja, sporo miejca...

[Anjali]

Ok to może my pójdziemy razem a on pójdzie sam jak to taka duza rezydencja

[Tiara2004]

Tylko odprowadzę Mistera do garażu, urządziłam mu tam prowizoryczny boks*Idzie w stronę garażu i wprowadza tam konia*Teraz możemy iść.Logan?*Patrzy na tylne siedzenie, gdzie nadal śpi Logan*No...widać,że nie spał wiele dni*chichocze pod nosem*Jak myślisz obudzić go czy wnieść do środka, jest tam sporo mebli ja zajmę się prądem...

[Anjali]

Może lepiej go obudz bo jak wejdziemy do środka a sztywni tam będą to wiesz nie chcemy by zezarli nas żywcem*oparła się o samochód*

[Tiara2004]

Też prawda.Logan wstawaj*potrząsa mężczyzną.Ten ani drgnie*Logan?Musiał nie spać bardzo długo....