Witaj!

Odrzucone Podanie na dorosłą
Cupp
Czarodziej




Posty: 203
Tematy: 20
Kwi 2015
184
Ravenclaw
#1
======================================

Dane dotyczące postaci:
======================================




Imię i nazwisko: Carmen Priestley
Wiek:  25 lat
Data urodzenia: 24.09.****
Miejsce urodzenia:   Szpital im. Św. Munga
Obecne miejsce zamieszkania:  Hogsmade
Czystość krwi:   100%

Historia postaci:
W pewien czerwcowy wieczór, w szpitalu im. Św. Munga, ma świat przyszła mała dziewczynka, którą nazwano wdzięcznym i jakże pięknym imieniem – Carmen. Rodzice bardzo ją kochali, niemalże tak samo jak siostrę dziewuszki. Która często strzelała fochy gdyż rodzice poświęcali jej mniej czasu. Obie dziewczynki wychowywały się w nieco zamożnej rodzinie. Zawsze dostawały markowe ubranka oraz zabawki z prawie najwyższych półek. Jako mały berbeć lubiła bawić się ze swoja starszą o kilka lat siostrą jednak było coś, co lubiła bardziej. Była to zabawa z jej pieskiem. Mały rasowy jamniczek którego nazwali biszkopt. Co prawda pies był brązowy no ale cóż. Wykonywała dla niego wiele najprzeróżniejszych zabawek, sznurek z przywiązaną kartką zmiętą w kulkę. Małe pudełeczka w których chowała kosteczki aby ten wgryzł się przez nią i inne tego typu. Dziewczynka dorastał sobie bez problemowo a jej rodzice nie mogli doczekać się kiedy objawi się magia dziewczynki. Byli pewni że to nastąpi gdyż oboje byli czystej krwi czarodziejami. Tak minął rok, drugi, trzeci z przekonaniem że ta chwila nadejdzie. Carmen miała już 9 lat a jej magia wciąż się nie objawiła. Jej rodzice Obawiali się najgorszego – Charłaka. Byli tym rozpaczaeni a nie mogli powiedzieć o tym dziewczynce ponieważ mogła się załamać. Na szczęście tydzień przed jej 10 urodzinami stało się najbardziej wyczekiwane ! Wkońcu objawiła się magia dziewczynki. Jednak w dość dziwny sposób. Pewnego dnia ich pies utknął pod starą, ciężką, szafą znajdującą się w przedpokoju. A Carmen chciała go wydostać jednak nie do końca w taki sposób jaki to uczyniła. Nogi szafy zaczęły wydłużać się, do momentu gdy mebel dotknął sufitu. A Biszkopcik ucieszony wyszedł z pułapki. Carmen nie wiedziała co się dzieje więc znieruchomiała wpatrując się w dziwaczną teraz szafę. Rodzice po krótkiej chwili zaczęli nawoływać dziewczynkę gdyż nie widzieli jej już od 20 minut. W końcu znaleźli ją w jednym z korytarzy i przytulili mocno dziewczynę z szerokim uśmiechem na ustach. Mama i tata oczywiście byli dumni ze swojej córeczki. Jednak trzeba było kogoś wezwać żeby skrócił nogi szafy do normalnych rozmiarów. Od tego momentu zaczęli wtajemniczać ją w świat magiczny i dotychczas jej nie znany. Tłumaczyli jej różne zaklęcia praz uczyli najprzeróżniejszych teorii. Dziewczyna dość szybko łapała wiele rzeczy. Najtrudniejszym dla niej było zapamiętać informacje z transmutacji. Nadszedł czas jedenastych urodzin małej Carmen. Na przyjęcie zleciała się cała najbliższa rodzina. Wszyscy ubrani w niebieskie szaty a jadalnie przystrojona była w godła Ravenlawu. Wszyscy członkowie rodziny Priestley od wieków dołączani byli do tego domu. Wszyscy mówili jej że czeka ją wielka niespodzianka w tym szczególnym dniu. Dziewczynka dopytywała się co lecz nikt nie chciał jej powiedzieć. Gdy otrzymała swój list z Hogwartu w którym oznajmione było iż dostała się do szkoły magii i czarodziejstwa była w niebo wzięta. Od razu z jej małych ust wyfrunęły pytania jak tam jest, gdzie to jest i tym podobne. Kilka dni później pojechali na zakupy, oczywiście na ulicę Pokątną. Carmen nigdy wczesniej nie widziała nic tak nadzwyczajnego ! Zajrzeli do wszystkich sklepów oraz wyszukiwali najwspanialszych przedmiotów. Najpierw udali się oczywiście do Oliwandera gdzie kupiła swoją pierwszą różdżkę. Nie było to łatwe gdyż dopiero ta szesnasta okazała się tą trafną a sklep wyglądał jak pobojowisko. Okna weź szyb, przełamane na pół biurko, żyrandol na podłodze oraz kilka dziur w ścianach orz podpalony sweter. Następną rzeczą był kociołek, oczywiście cynowy. Gdy go kupili nadszedł czas na wszelakiego rodzaju książki i zeszyty. Dziewczynka oczywiście musiała obejrzeć każdą jedną więc trochę czasu ich tam przetrzymała. Po wyjściu wzbogacili się o kilka dodatkowych ksiąg których nie było na liście. Zainwestowali również w kilka fiolek na eliksiry orz statywy. Nadszedł czas na zwierzę. Dziewczyna początkowo myślała że może zabrać swojego pieska jednak rodzice zaraz wyprowadzili ją z błędu. Zaproponowali jej sowę, ponieważ było to bardzo praktyczne zwierze. Zakupili małą wesoła sówkę z dużymi żółtymi ślepiami. Czas powrócić do domu. Carmen niechętnie powrócił jednak była bardzo zadowolona z zakupów. Nadszedł koniec wakacji a więc czas przybyć na peron. Rodzice szybko wytłumaczyli jej jak to wszystko będzie wyglądało a ona już nie mogła się doczekać. Szybko spakowali dziewczynkę poczym sprawdzili kilku krotnie czy aby na pewno zabrała wszystko. Na sam koniec dali jej sakiewkę z kilkoma galeonami na drogę. Oznajmili jej również iż będzie ona otrzymywała co tygodniowe kieszonkowe. Następnie ruszyli na peron 9 i ¾. Oznajmili córce że przejście na ten peron jest tajemne i mugole nie mogą go zobaczyć. Na szczęście tłumów nie było i spokojnie mogli przejść dalej. Na peronie stała już wielka czerwona lokomotywa z napisem ,,Hogwart expres”.  Rodzice szybko ją spakowali i usadowili w jednym z przedziałów. W pociągu siedziała ze swoją siostra oraz jej przyjaciółkami. Szybko nawiązała z nimi dobry kontakt i przez cała drogę dopytywała się o zamek. Podczas podróży dwa razy odwiedziła je kobieta z wózkiem która proponowała im najprzeróżniejsze przekąski. Oczywiście kupili te najciekawsze aby pokazac je Carmen. Gdy usłyszała gwizd i polecenia aby wysiąść ogarną ją lekki strach. Jednak szybko wzięła się w garść, pożegnała z siostrą i wybiegła na peron. Ruszyła za jednym z nauczycieli wraz z innymi pierwszakami i dotarli na pobliska przystań gdzie stały zacumowane już łodzie. Jednak było w nich cos co przykuło jej uwagę. Nie posiadały one wioseł. Powoli usiadła w jednej z nich poczym popłynęli w stronę zamku. Szkoła ta, była dla niej czymś niesamowitym. Bardzo cieszyła się że będzie się w niej uczyć. Jednak nie przewidziała, że będzie to trudne. Jakież wielkie zdumienie było w jej rodzinie gdy dowiedzieli się że Carmen znalazł się w Slytherinie. W Hogwarcie szło jej, cóż - w miarę dobrze, jednak nie można było powiedzieć, że wspaniale. Czasami opuszczała się przez co nie mogła się potem odnaleźć. Samo życie w zamku też nie było sielanką gdyż popadła w różne nałogi a jej zachowanie uległo zmianie. Towarzystwo z którym się zadawała nie było najlepsze. Jednak dzięki swoim przyjaciołom poznała Maxa. Jej pierwszego chłopaka który wciągną ją w nałóg palenia papierosów. Miała w tedy około 16 lat. Pomimo słabych ocen na końcowych egzaminach wyszła z Hogwartu z uśmiechem, ponieważ wiedziała, że jej przyszłe życie będzie odmienione, lepsze. Tak było do momentu 19 roku życia gdyż postanowiła się wyprowadzić od rodziny do Hogsmade. Wszyscy odradzali jej tego jednak ta się uparła i nie uzna czyjejś racji. Uważała to za dobry plan, w końcu jest już dorosła. Zakupiła mały domek w wiosce Hogsmade i wciąż żyłą w przekonaniu swojej wyższości. Myliła się, ponieważ szybko popadła w finansowe problemy. Oczywiście nie przyzna się do błędu więc by nie zbankrutować, dorabiała sobie w Trzech Miotłach. Zostawała po godzinach, robiła na dwa etaty. Aż wyplątała się ze skraju bankructwa i wyszła na prostą. Do pewnego momentu. W pewną burzliwą noc, gdy miała nocną zmianę napadł ją dziwny mężczyzna. Groził jej nożem oraz różdżką, poczym ukradł wszystkie jej oszczędności oraz pieniądze z kasy. Carmen znów była w trudnej sytuacji. Na dodatek czynsz znów podniesiony. Praca w pubie była już nie opłacalna więc zaczęła szukać pracy w szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart.

Wygląd postaci:
Carmen posiada długie, lekko falowane włosy sięgające jej za pas. Ich kolor to jasny blond z pasmami platyny natomiast przy nasadzie ciemny blond.  Pod długimi, łukowatymi brwiami koloru ciemny blond (taki jak nasada włosów) znajdują się duże, lekko podkrążone oczy koloru rozwodnionego jasno niebieskiego. Jej źrenice zawsze są rozszerzone. Niżej znajduje się mały zgrabny nos a pod nim półpełne, jasno różowe usta. Posiada również widoczne kości policzkowe oraz gładkie policzki. Ma ona obłe nie odstające uszy. Jej zęby są równe niczym od linijki, a ich kolor przypomina biel porcelany.
Przeważnie używa brązowego cienia do powiek, którym maluje się prawie do brwi. Na usta nakłada delikatną różową pomadkę.  

Cechy charakteru:
Może zacznę od tego że Carmen podchodzi do życia zbyt luźno. Często się spóźnia i rzadko darzy kogoś szacunkiem. Jest bardzo wścibska, często wtrąca nos w nieswoje sprawy. Jest ona dość kreatywna i o dziwo ma dobre podejście od dzieci. Jest na czasie i wie co jest modne bądź interesujące dla dzieci jak i dorosłych. Zawsze dotrzymuje obiecanego słowa. Jest ona dość aktywna, zarówno w dzień jak i w nocy. Woli cos zrobić niż siedzieć przy książce bądź przed telewizorem. Przepada za romantycznym wystrojem bądź zachowaniem. Jest dość wrażliwa jeśli chodzi o zwierzęta.

Usposobienie/Sposób bycia:
Carmen jest dość inteligentna. Jednak wygadana, często mówi co jej ślina na język przyniesie. Często kłamie i jest w tym naprawdę dobra. Nie interesuje się polityką, woli modę. Czasami bywa agresywna, Jednak tylko wtedy gdy ktoś próbuje ją poniżyć bądź nadepnie jej na odcisk. Kobieta lubi długie spacery oraz romantyczne kolacje. W młodości interesowała się architekturą. Bardzo lubi wszelakie opowieści oraz zagadki, często różne wymyśla jednak nie dzieli się z nimi na ogół.

Umiejętności:

- Umiejętność latania na miotle
- Umiejętność ważenia eliksirów
- Umiejętność wyczarowania patronusa

Wykształcenie
Ukończyła szkołę Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie

Wyniki z OWUTEM-ów:
ONMS - N
Transmutacja - T
OPCM - Z
Zielarstwo - Po
Smokologia - Nie przystąpiła
Starożytne Runy - T
Eliksiry - Po
Astronomia - Nie przystąpiła
Numerologia - T
Wróżbiarstwo - O
Językoznawstwo - N
Zaklęcia i Uroki - Po
Historia Magii - Nie przystąpiła


Rodzina postaci:

Miranda Priestley – Mama (Postać RP)
Adam Priestley – Tata (Postać RP)
Blair Priestley – Brat (Postać RP)
Margaret Priestley – Siostra (Postać RP)



======================================
Dane dotyczące gracza:
======================================


Nick w grze: Ciupika1011
Twój wiek OOC: 14
Czy jest to multikonto?: Nie
Dlaczego chcesz, aby Twoja postać była dorosła?: Grałam już uczennicą teraz chcę spróbować czegoś nowego
Jak oceniasz swój poziom RP?: 5/10 Jednak nie mi jest to oceniać
Czy masz doświadczenie w grze na serwerach RP?: Gram tutaj od dłuższego czasu
Skąd dowiedziałaś się o serwerze?: YouTube

Odegraj rozbudowaną akcję IC w której twoja postać upora się ze sprawą.

Tak jak na zdjęciu widzisz zbiorowisko osób. Dwójka mężczyzn pod krawatami to aurorzy. Blondyn - Jack i ciemnowłosy - Malcolm. Potrzebują oni rozwiązać problem który zaistniał przed barem. Uczeń Fred leży nieprzytomny na ziemi i ma złamaną nogę. Świadkami zdarzenia byli dwaj mężczyźni. Szarowłosy Arthur mówi że widział jak chłopak przewrócił się na lodzie i uderzył głową o posadzkę przy okazji łamiąc nogę. Podszedł do niego aby udzielić mu pomocy jednak wtedy zjawili się aurorzy. Drugi mężczyzna, blondyn imieniem Simon mówi że był świadkiem szarpaniny Arthura i ucznia. Arthur popchał ucznia przez co ten połamał sobie nogę i stracił przytomność. Twoim zadaniem jest pomoc aurorom w rozwiązaniu sprawy. Liczymy na twoją pomysłowość i własną inicjatywę.

*Z baru ,,Trzy miotły” powoli otwarły się dębowe drzwi z których natychmiastowo zawiał ciepły wiatr. W nich stanęła wysoka kobieta ubrana w grube, brązowe futro, wysokie czarne rękawiczki z jedwabiu oraz  Czarne niczym noc błyszczące kozaki. Natychmiastowo uniosła swoje cienkie brwi dość wysoko poczym zrobiła niepewny krok w przód a następnie wpatrzyła się w znajdujących się przed barem mężczyzn*

(Barman) Paniusiu wyłaźże szybciej bo zimno z zewnątrz leci !
*Krzykną oschło mężczyzna znajdujący się za barem zirytowany tym że jakaś kobieta wyziębia lokal. Następnie wbił w nią swoje duże oczy i warknął coś pod nosem unosząc lewy kącik ust*

(Arthur) A-ale ja naprawdę m-mówię. T-To on się przewrócił ja mu nic nie zrobiłem, przysięgam.
*Powiedział jąkając się, widocznie zdenerwowany. Cały czas unikał dociekliwego wzroku auroró więc wbił swój, w oblodzoną posadzkę*

(Simon) Łże jak pies ! Widziałem go jak szarpał tego małego !
*Warknął oburzonym tonem wbijając swój wzrok w Jacka. Szybko wyprostował swoja prawa rękę i palcem wskazującym wytkną najpierw Arthura a następnie chłopaka leżącego nieopodal niego*

(Carmen)  Powiedzcie że ten chłopak żyje
*Powiedziała oschło do jednego z aurorów poczym wbiła swój przenikliwy wzrok w chłopca leżącego nieruchomo na lodzie z dziwnie wygiętą nogą. Powoli opuściła swe brwi poczym powoli podeszła do chłopaka stukając po tym obcasami*

(Jack) Ależ oczywiście, jest żywy
*Powiedział szybko lekko zirytowanym tonem przymrużając przy tym swoje oczy. Następnie zmarszczył krzaczaste brwi gdy tylko kobieta podeszła do chłopca*

(Carmen) I zamierzasz tak stać i się na niego gapić tak ? Po prostu Auror pierwsza klasa
*Powiedział oschłym tonem poczym przykucnęła przy chłopcu poprawiając swoje futro i uważając na śliska posadzkę. Powoli wyciągnęła swoją różdżkę spod futra a następnie wycelowała w zdeformowana nogę chłopca. Szybko wymamrotała coś pod swoim zgrabnym nosem wciąż patrząc się na chłopaka. Z czubka jej długiej różdżki wystrzeliło kilka tęczowych promieni które błyskały radośnie poczym pofrunęły w miejsce złamania  i wniknęły powoli w nogę chłopaka prostując ją i scalając*

(Malcolm) Wyrażaj się kobieto !
*Warknął groźnie na kobietę poczym zmarszczył swe brwi i spiorunował ją swym morderczym wzrokiem*
Proszę się natychmiast od niego odsunąć !

(Jack) My nie stoimy tylko  dociekamy kto mu to tak naprawdę zrobił ponieważ zgodnie z…
*Powiedział jakby wierszykiem widocznie nie przejęty całą tą sprawą przewracając przy tym oczami. Jednak gdy kobieta mu przerwała wytrzeszczył szeroko oczy i zrobił oburzoną minę*

(Carmen) Tak, tak, tak, naprawdę świetnie  
*powiedziała olewając mężczyznę poczym machnęła raźno różdżką lekko skrzywiając usta i mrużąc oczy  a następnie chłopiec się ocknął*
Proszę, a teraz rozwiązujcie tą swoją sprawę. Mam nadzieje że pomogłam a teraz bywajcie.
*Natychmiastowo schowała swą różdżkę za brązowe futro poczym powoli się podniosła i otrzepała swoimi chudymi rękoma ukrytymi w rękawiczkach.*
A ty młodzieńcze uważaj na siebie i zawsze bądź grzeczny.
*lekko się pochyliła aby mieć głowę mniej więcej na wysokości głowy chłopca poczym uśmiechnęła się do niego ciepło i tryknęła go lekko w nosek swoim palcem wskazującym u prawej ręki*

(Chłopiec) *Powoli podniósł się widocznie rozkojarzony. Pierwsze co zrobił to popatrzyła na przykucająca obok niego kobietę poczym uśmiechnął się do niej równie ciepło.*
Dobrze, obiecuję

(Carmen) Doskonale, a teraz powiedz kto ci zrobił taką krzywdę.
*powiedziała do chłopca matczynym tonem wciąż opierając swoje ręce na kolanach i wpatrując się badawczo w chłopaka.*

(Chłopiec) *Rozejrzał się szybko wokoło poczym utkwił swój dziecięcy wzrok na Arthura. Widocznie ogarnęła go złość gdyż zmarszczył brwi i zacisnął swoje drobne dłonie w pięści*
To ten pan.
*Powiedział zdenerwowanym i oschłym tonem wbijając swój morderczy wzrok w mężczyznę*

(Carmen) No i proszę, wszystko wyjaśnione bez jakiś głupich ,,Procedur”
*Na ostatnie słowo zmarszczyła swój zgrabny nosek poczym położyła język na dolnej wardze. Kiwnęła głowa w lewo, w prawo i ponownie w lewo. Swoją rękę zgięła w łokciu a dłoń zaczął otwierać i zamykać wyśmiewając się przez to z Aurorów*



Czy przeczytałaś regulamin?

Tak
/\/\/\
Schrodinger
Czarodziej




Posty: 568
Tematy: 29
Gru 2014
643
Ravenclaw
#2
Ostatnia twoja postać była mocno skopana, co do podania, charakter strasznie wymierzony co do zdania, za czym idzie krótki. Kolejna postać idealna, czego nie chcemy na serwerze, widziałem twoje akcje na serwerze, i nie były one co najmniej na dobrym poziomie, wiadomo że w podaniu, każdy może pisać ładnie, a jak jest na serwerze to wszyscy wiemy. Także na ten moment nie otrzymasz postaci dorosłej, idź na uczniaka.

Odrzucone! Spróbuj za 7 dni.
Cupp
Czarodziej




Posty: 203
Tematy: 20
Kwi 2015
184
Ravenclaw
#3
,,Ostatnia twoja postać była mocno skopana" Hmmm... Może właśnie dlatego pisze to podanie ?
,,co do podania, charakter strasznie wymierzony co do zdania, za czym idzie krótki." Skoro jest idealnie wymieżony co do polecenia to jakim sposobem może być za krótki ?
,,Kolejna postać idealna, czego nie chcemy na serwerze," Czy według ciebie osoba która nie ma szacunku do nikogo jest ideałem ?
,,widziałem twoje akcje na serwerze, i nie były one co najmniej na dobrym poziomie, wiadomo że w podaniu, każdy może pisać ładnie, a jak jest na serwerze to wszyscy wiemy." Nie czułam się z byt dobrze w roli małej uczennicy dlatego pisze podanie na dorosłą

,,Także na ten moment nie otrzymasz postaci dorosłej, idź na uczniaka."
Mam historię do której się nie przyczepiłeś, charakter DOSTATECZNIE rozpisany, nie jest IDEAŁEM i jeszcze wam źle ? To że administracja nie darzy mnie sympatią nie znaczy że masz doszukiwać się czegoś w moim podaniu. Może przeczytaj je jeszcze raz DOKŁADNIE i ze ZROZUMIENIEM a wtedy zauważysz że twoja wypowiedź jest bez sensu.

Jeżeli napiszesz ,,Nie mam zamiaru się z tobą kłócić" , ,,Kim ty jesteś żeby naskakiwać na weryfikatora" Oznaczy to że udowodniłam swoją rację a tobie brak argumentu
A piszę to bo mam prawo i nie pozwolę sobie na to żeby ktoś na mnie naskakiwał z błędnym uzasadnieniem.


Co do charakteru czy w tym podaniu jest on bardziej rozpisany ? Tylko jedno zdanie więcej ? W takim razie dlaczego piszesz mi że jest za krótki skoro jest praktycznie takie samo n długość ? Jak nie dłuższe ponieważ on ma każde jedno zdanie w oddzielnej linijce.
http://www.Hapel.pl/forum/showthread.php?tid=1824

A tutaj ? czyżbym widziała tylko osiem zdań ?
http://www.Hapel.pl/forum/showthread.php?tid=1392

Sześć zdań ?
http://www.Hapel.pl/forum/showthread.php?tid=926

Tutaj dziewięć.
http://www.Hapel.pl/forum/showthread.php?tid=726


O nie ! Czyżby podania z za krótkimi opisami charakteru zostały ZAAKCEPTOWANE ?! Oooo !



A tak na koniec Gorąco pozdrawiam wszystkich Heart
Aviron zaprzeczasz sam sobie w niektórych kwestiach
Verteo
Azkaban




Posty: 457
Tematy: 24
Gru 2014

#4
Ja bym Ci za ten cyrk dołożył jeszcze miesiąc.

Zamykam.
Deleted
Mugol


 
#5
Minimalne progi są minimalne i zależnie od niektórych graczy i kreowanych postaci muszą przybierać odpowiednią formę. Skoro weryfikator uznał, że podanie nie spełnia jego oczekiwań to tak jest. Zamykam.
Schrodinger
Czarodziej




Posty: 568
Tematy: 29
Gru 2014
643
Ravenclaw
#6
Znaczy ja powiem tak, udajesz dałna? Nie były to podania akceptowane przeze mnie, a zdania dla ciebie zmieniać nie będę - moim zdaniem nie nadajesz się na odgrywanie postaci dorosłej, a za cały cyrk to możesz już o niej co najmniej teraz pomarzyć - nie ty jesteś od ustalania mi kryteriów oceniania, więc jeśli masz jakieś ale, proszę bardzo, kandyduj sobie na weryfikatora podań i sprawdzaj według własnego uznania.



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.